One Piece - Rozdział 889
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Dejo

Gorosei

Wiek: 30
Licznik postów: 4,614

Dejo, 10-12-2017, 11:28
W tym temacie dyskutujemy o najnowszym rozdziale One Piece. 
 

Wersja Polska:


Wersja Angielska:
One Piece 889[JB]












Zabrania się rozpoczynania dyskusji przed ukazaniem się skanlacji bieżącego rozdziału.

Zabrania się dyskusji o spoilerach z najnowszego rozdziału One Piece. Uprasza się aby w tym celu korzystać z bliźniaczego tematu o spoilerach o nadchodzącym rozdziale.

Zabrania się pisania komentarzy typu:

"Dlaczego jeszcze nie ma rozdziału?"
"Kiedy pojawi się nowy rozdział?"
"Czy One Piece ma przerwę w tym tygodniu?"
"Dlaczego One Piece ma znowu przerwę?"
 
Aby uzyskać informacje na temat ewentualnych przerw w wydawaniu One Piece, zapraszamy do odwiedzenia tematu:
Przerwy w wydawaniu One Piece


Zabrania się używania jakichkolwiek grafik uchodzących za ciężkie spoilery, zdradzające kluczowe wydarzenia fabularne, miejsca, bądź wygląd nowych postaci w Awatarach i Sygnaturach, do czasu ukazania się owych wydarzeń, miejsc, bądź postaci w Anime. Dopuszcza się używania grafik ukazujących wizerunek postaci które pojawiły się w Anime, a zmianie uległ ich wizerunek. Uprasza się aby odczekać co najmniej 24 godziny przed użyciem grafiki z nowego rozdziału w Awatarze lub Sygnaturze, jako że nie wszyscy mają okazję przeczytać nowy rozdział zaraz po jego wyjściu.
 [Obrazek: v19QS9s.gif]
Spoiler

[Obrazek: FPZJ5OUUcAIsrmt?format=jpg&name=large]

Dejo

Gorosei

Wiek: 30
Licznik postów: 4,614

Dejo, 22-12-2017, 10:08
Zapraszam Do Czytania
 [Obrazek: v19QS9s.gif]
Spoiler

[Obrazek: FPZJ5OUUcAIsrmt?format=jpg&name=large]

Gung

Nowicjusz

Licznik postów: 24

Gung, 22-12-2017, 13:16
No no, JB szybko się uwinęło z tłumaczeniem. Rozdział fajnie się czytało, zwłaszcza po przerwie.

Dobra po kolei. Więc przemiana Carrot jest dla niej bardzo wyczerpująca, coś jak początki G2 dla Luffiego. Chciałem zobaczyć małą wymianę ciosów pomiędzy nią, a Daifuku, ale patrząc na czas przemiany, lepiej zrobiła niszcząc stery statków floty Daifa. Swoją drogą ten jego dżin ma taki normalny kolor czy synek pokrywa go haki zbrojenia? Jeśli to drugie to mamy kogoś blisko poziomu Vergo. Brook za to zacnie broni swojej pozycji mlg tego arcu.

Sanji nie daje otruć tortu, szczerze mówiąc niczego innego się po nim nie spodziewałem. Bege też jak to Bege - zamachowiec pełną parą. Powiedział natomiast, o czym wcześniej nie pomyślałem, że BM wypróbowała wiele przekąsek z całego świata, czyli tort zrobiony bez naszego Kuka raczej by jej nie zadowolił. Widzimy też w rozdziale szybki przepływ informacji - rodzinka wie na jakim statku tort jest przewożony i spodziewa się, że go sabotażowali. W związku z tym mam cichą nadzieję, że Smoothie na coś się przyda i spróbuje chociaż, czy nikt nie otruł cake'a (pamiętajmy, że dzięki swojej zdolności "wycisnęła" z siebie truciznę Reiju).

No i mamy na koniec epicki wygląd mamuśki. Szczerze powiedziawszy zdążyłem zapomnieć o Zeusie i Słonku. Ciekawe jak nasze Słomki teraz sobie poradzą. Carrot nie nadaje się do walki, więc obstawiam, że albo Jinbe zaszaleje albo Nami znowu spróbuje podkusić Zeusa (albo jedno i drugie), innych opcji zbytnio nie widzę.

Mamy pokazaną w rozdziale godzinę 9:00, czyli do planowanego spotkania jeszcze 4 godziny.  W tym czasie liczę na zażartą walkę pomiędzy Luffym a Katakurim.
Pajmon

Imperator

Licznik postów: 2,138

Pajmon, 22-12-2017, 13:39
Czyżby mamuśka prime? Nawet synalkowie chyba tego nie widzieli, nieźle. To połączenie z Prometheusem jeśli chodzi o dizajn dla mnie 10/10.
Wydaje mi się że teraz pora na ruch Brooka. On zawsze należał do tej obsranej części załogi gdy coś się działo niedobrego, a tym razem jego mina różni się od min reszty załogi. Nawet Jinbei zdaje się być bardziej przerażony niż on, u Brooka ten strach miesza się troszkę ze skupieniem i wkurzeniem. Jeśli kostek miałby coś zrobić to albo w końcu pójdzie w swój full power, albo skorzysta ze zdjęcia Carmel które trzyma w głowie zaraz obok kopii poneglyphu.

 [Obrazek: giphy.webp] 
 
Marshal

Piracki oficer

Licznik postów: 621

Marshal, 22-12-2017, 15:52
Przejrzałem rozdział na szybko na telefonie bo nie mam innej możliwości w tym momencie i jeżeli dobrze zrozumiałem to Brook może biegać po wodzie bo jest lekki? W takim razie jak wrócił tą samą drogą z Carror na plecach? Królik ma pewnie podobną wagę do Luffiego czyli gdyby slomek odpalil G2 żeby szybko przebierać nogami też mógłby to zrobić? -.- jeżeli wrocili inaczej albo bylo cos powiedziane w inny sposób to odwołuje..
Dzik

Super świeżak

Licznik postów: 233

Dzik, 22-12-2017, 18:59
Hm.
Nie chcę marudzić (bo jednak za często to robię), ale... no...
Średnie to było.
Krytykę tego arcu zostawię sobie na temat podsumowujący (Dahaka liczę na ciebie), jednak...
No nie jara mnie to po prostu.
Jakieś to wszystko robione na pół gwizdka.
Daifuku niby jest op, ale nie jest w stanie powstrzymać Carrot.
Mamuśka niby jest MEGA OP, ale jakoś tego nie widać.
Smoothie to już w ogóle.
Cała flota nie jest w stanie zatrzymać jednego statku (derp).

Wszystko to jest takie... rozczarowujące?
Jak na arc z imperatorem, liczyłem jednak na więcej.
ARRRGH

Imperator

Licznik postów: 2,562

ARRRGH, 22-12-2017, 22:06
Pełna zgoda z dzikiem - pisałem o tym zresztą wcześniej. Powinno być epicko, a wszyscy włączając w to imperatora, po prostu rozczarowują. Jedynym wyjątkiem jest Katakuri, no ale to trochę mało. BM i jej ekipa wypadają zupełnie blado przy Kaido. Tam teoretycznie najsłabszy z trójki kataklizmów rozwalił epicką wyspę z dwoma kozakami na niej i napierdzielał się z byłym dowódcą floty i admirałem w jednym momencie. Z kolei Kaido został pokazany tylko na chwile i wziął na klatę na raz 4 supernovas i 3 ich pełne floty. Zeszmacił ich, zaś z Kidda to zgnoił zupełnie. Wszystko to na jakimś neutralnym terenie.
Tymczasem BM jest na swoim terytorium, wraz z najsilniejszymi członkami swojej floty i póki co pół floty słomkowego i flota Bege robią tam największy burdel jaki zapewne miał tam kiedykolwiek miejsce. 

Co do tego rozdziału to był ok, ale bez fajerwerków.
Jebedaiah

Pirat

Licznik postów: 31

Jebedaiah, 23-12-2017, 02:31
Widzę, że rozdział wyszedł a tutaj jakiegoś odzewu nie ma więc podgrzeje atmosferę Big Grin

Marudze na te OP i marudzić chyba dalej będę bo póki co nie ma za bardzo czego zachwalać. Rozdział słaby, jedyne co na plus to wygląd mamuśki i przezorność Perospero. Na minus za to znajdzie się dużo wiecej rzeczy. Chciałbym wymienić chociaż kilka z nich:
-Carrot. Jakim cudem jakiś ranodomowy mink (trzeba przyznać, że nie jest kimś wyjątkowym wśród minków pod względem siły) jest w stanie pokonać kilka/kilkanaście statków yoknou? Nie miałbym problemu gdyby zrobił to Pedro, ale Carrot?
-Sanji i ten jego niesamowity talent kulinarny też już zaczynają mnie irytować. Jestem w stanie zrozumieć, że to co robi jest pyszne, że jest prawdopodobnie najlepszym kucharzem w uniwersum, że jacyś smakosze sie podniecają jego wypiekami. Natomiast nie jestem w stanie zrozumieć jak bardzo Oda wyhajpował jego talent. Przecież to jest bardziej op niż większość owoców w tym uniwersum. Bege - jedna z najrozsądniejszych postaci, wszystko ma dopiętne na ostatni guzik wychodzi z planem żeby otruć BM. Jest to bardzo rozsądne podejście patrząc z jego punktu widzenia i zmienia zdanie bo ktoś dał mu zjeść zajebiście smaczny tort, wtf? Rozumiem też punkt widzenia Sanjiego i nie mówie, że jest zły bądź też nie (chociaż jest to kwestia sporna). Nie jestem w stanie jednak zrozumieć tej idei najlepszego jedzenia ever. Nie wiem czy ktoś z Was oglądał "Kleszcza" - bajke na FoxKids - albo "Ricka i Morty'iego". UWAGA SPOILERY Z TYCH SERIALI! W pierwszym przypadku był fotel który był najwygodniejszy na świecie i postać, która w nim usiadła nie chciała stamtąd wychodzić bo był taki wygodny. W R&M natomiast była idealnie płaska podłoga z, której nie chciał zejść Morty.
KONIEC SPOJLERÓW! Jest to bardzo podobna sytuacja z jedzeniem Sanjiego. Fajne było gdy wszyscy a w szczególności Luffy doceniali jego dania ale teraz to jest już po prostu przesada.
-Kolejny chapter bez walki Luffy v Katakuri. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem jak Luffy zostanie z Katakurim w świecie luster sam na sam byłem niesamowicie nahajpowany. Liczyłem na dobrą walke bez zbędnego przedłużania. Okazało się, że walka już od kilku rozdziałów nie posunęła się w ogóle do przodu. Teraz jest mi już totalnie obojętna. Nie ma już dla mnie znaczenia czy Luffy ją wygra czy też ucieknie, nie interesuje mnie to w najmniejszym stopniu.

Chciałbym za to odnieść się do wypowiedzi @ARRRGH 
(22-12-2017, 22:06)ARRRGH napisał(a): Tam teoretycznie najsłabszy z trójki
Skąd to info?
(22-12-2017, 22:06)ARRRGH napisał(a): rozwalił epicką wyspę
Też nie wiem skąd ta epickość. Nie widziałem nigdzie żeby ktoś hajpował Zou. Jeśli się mylę proszę o sprostowanie.
(22-12-2017, 22:06)ARRRGH napisał(a): i napierdzielał się z byłym dowódcą floty i admirałem w jednym momencie.
Nie wiemy czy się napierdzielał. Równie dobrze mógł paść na "strzała" i zatonąć, nic nie wiemy na ten tamat.
(22-12-2017, 22:06)ARRRGH napisał(a): Zeszmacił ich, zaś z Kidda to zgnoił zupełnie.
Kolejna informacja, której nie widzieliśmy w mandze. Jedyne co widzieliśmy to Kida za kratami. Chyba, że tutaj też sie myle więc prosze o kolejne sprostowanie.

No i to chyba tyle. Mam nadzieję, że chociaż troche rozruszam dyskusje Smile
IsshoFujitora

Kapitan z paradise

Licznik postów: 373

IsshoFujitora, 23-12-2017, 14:29
Mógłby ten Zeus w nowej formie Mamci wyglądać chociaż bardziej poważniej/straszniej. Co za irytujące stworzenie... Prometheus own Zeus. 
I dalej nie rozumiem co jest ciężkiego w przechwyceniu jednego statku przez całą flotę (która wlicza elite załgoi BM). Albo Oda na siłę to przeciąga albo są tak bardzo nieudolni.
[Obrazek: tumblr_naauoiAyXx1rib6ggo2_500.gif]
ARRRGH

Imperator

Licznik postów: 2,562

ARRRGH, 23-12-2017, 15:52
(23-12-2017, 02:31)Jebedaiah napisał(a): No i to chyba tyle. Mam nadzieję, że chociaż troche rozruszam dyskusje

Challenge accepted Big Grin

(23-12-2017, 02:31)Jebedaiah napisał(a): ARRRGH napisał(a):
Tam teoretycznie najsłabszy z trójki
Skąd to info?

Jak zapewne wiesz, Oda bardzo często tworzy różnorakie postacie używając przeróżnych inspiracji. W tym przypadku jest jedna bardzo dobrze połączona teoria nazewnictw jego załogi. I tak jak załoga BM ma zazwyczaj nawiązania do jedzenia, tak załoga Kaido nawiązuje do gier karcianych (np. Sheepshead czy Ginrummy). Z tego co wiemy, Kaido ma 3 potężnych oficerów i jedynym dotąd poznanym jest Jack (walet). Teoria mówi, że dwójka kolejnych to Królowa i Król, a przywołując siłę poszczególnych kart, są one mocniejsze od waleta. Dodatkowo trójka najsilniejszych oficerów tego Yonkou nazywa sie katastrofami. Pełne imię Jacka to Jack The Drought (susza). I tutaj ktoś znowu odnalazł prawdopodobną inspirację Ody w tzw. okresie Edo, podczas którego Japonię nawiedziły 3 katastrofy - susza, szarańcza oraz burza. Jack oczywiście odnosi się do pierwszej katastrofy. Stąd właśnie zakładam, że jest on najsłabszym oficerem Kaido, za czym przemawia również fakt, że został pokazany jako pierwszy. Kolejność załogantów BM też szła od najsłabszego do najsilniejszego (Cracker-Smoothie-Katakuri) i Oda lubi korzystać z tego schematu.

(23-12-2017, 02:31)Jebedaiah napisał(a): ARRRGH napisał(a):
rozwalił epicką wyspę
Też nie wiem skąd ta epickość. Nie widziałem nigdzie żeby ktoś hajpował Zou. Jeśli się mylę proszę o sprostowanie.

Zou jest wyspą minków, którzy z kolei są bardzo silnymi wojownikami. Spróbuj zastanowić się nad wszystkimi dotychczas poznanymi wyspami i wskazać chociaż jedną, która miałaby podejście do Zou. Moim zdaniem takiej nie ma i ewentualnie Wano albo Elbaf będą na podobnym poziomie.

(23-12-2017, 02:31)Jebedaiah napisał(a): ARRRGH napisał(a):
i napierdzielał się z byłym dowódcą floty i admirałem w jednym momencie.
Nie wiemy czy się napierdzielał. Równie dobrze mógł paść na "strzała" i zatonąć, nic nie wiemy na ten tamat.

Owszem - nie wiemy za wiele. Bazujmy więc na faktach - stanął na przeciw dwóm kozakom z marynarki i przetrwał. Poza tym pomyśl o tej sytuacji - czy Sengoku i Fujitora mając możliwość schwytania Jacka, nie zrobiliby tego tak po prostu? Przecież to gigantyczne zagrożenie dla ludzi. Gdyby padł tam na strzała, to schwytanie go byłoby proste, a tak się jednak nie stało. Stąd Fuji i Sengoku wybronili się i może nawet pokonali Jacka, ale nie byli w stanie już go zabezpieczyć. Możesz to porównać do tego jak Aarlong świrował po śmierci Fishera Tigera - padł na strzała od Kizaru, który go przy okazji też aresztował.

(23-12-2017, 02:31)Jebedaiah napisał(a): ARRRGH napisał(a):
Zeszmacił ich, zaś z Kidda to zgnoił zupełnie.
Kolejna informacja, której nie widzieliśmy w mandze. Jedyne co widzieliśmy to Kida za kratami. Chyba, że tutaj też sie myle więc prosze o kolejne sprostowanie.

Ok - to co widzieliśmy w mandze to Kaido, który wychodzi z dziury, a wokół niego jest cała ekipa, o której napisałem. I co do Kidda za kratami to widzieliśmy go zakrwawionego, czyli innymi słowy - pokonanego. To nam dosyć mocno podsuwa to co tam się stało. Ale jeszcze z faktów, co najwyraźniej pominąłeś - widzieliśmy Appo, który raportuje do Kaido. Jaka jest najprawdopodobniejsza wersja? Narwany Kidd chciał walczyć i dostał oklep. Appo się poddał, zaś Hawkinsowi karty powiedziały, że ich szanse na przetrwanie są równe zeru. Nie mniej jednak Kaido bez większego wysiłku z miejsca zniszczył sojusz 4 supernovas, pomimo tego, że mieli do dyspozycji 3 floty. I to jest fakt Smile
janek z

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 29
Licznik postów: 1,282
Miejscowość: Warszawa

janek z, 23-12-2017, 17:10
(23-12-2017, 02:31)Jebedaiah napisał(a): -Sanji i ten jego niesamowity talent kulinarny też już zaczynają mnie irytować. Jestem w stanie zrozumieć, że to co robi jest pyszne, że jest prawdopodobnie najlepszym kucharzem w uniwersum, że jacyś smakosze sie podniecają jego wypiekami. Natomiast nie jestem w stanie zrozumieć jak bardzo Oda wyhajpował jego talent. Przecież to jest bardziej op niż większość owoców w tym uniwersum. Bege - jedna z najrozsądniejszych postaci, wszystko ma dopiętne na ostatni guzik wychodzi z planem żeby otruć BM. Jest to bardzo rozsądne podejście patrząc z jego punktu widzenia i zmienia zdanie bo ktoś dał mu zjeść zajebiście smaczny tort, wtf? Rozumiem też punkt widzenia Sanjiego i nie mówie, że jest zły bądź też nie (chociaż jest to kwestia sporna). Nie jestem w stanie jednak zrozumieć tej idei najlepszego jedzenia ever.

O to to. To samo mam odczucie. Cały ten wątek z zajebistością Sanjiego jako kucharza jest zdecydowanie przegięty. A jeśli dojdzie do tego że BM wybaczy Słomkom wszystko przez ten tort to zawiodę się całkowicie.
[Obrazek: d7354cb3418f36196b14823696064d80.jpg]
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 23-12-2017, 17:50
Zacznijmy może od najważniejszego: A nie mówiłem? Sanji nigdy nie otrułby jedzenia.
Wiem, że to było przewidywalne, ale raczej rzadko mam okazję to powiedzieć xD

Sam rozdział nie był zły, ale przez dwa tygodnie przerwy trochę nie dorósł do moich oczekiwań.
Na plus zdecydowanie "przemiana" BM, zgadzam się z Pajmonem że design bardzo dobry.
Na minus przemiana Carrot. O ile sama w sobie mi nie przeszkadza, to zgadzam się z tym co mi ostatnio mówił Blek: z tej przemiany nic nie wynikło. Nie było nawet żadnego epickiego kadru z nią związanego. Nie pokonała nikogo ważnego. Nic w sumie czego nie mogliby zrobić pozostali (Nami pewnie mogłaby to zrobić jednym uderzeniem jakiejś błyskawicy).

(22-12-2017, 15:52)Marshal napisał(a): Przejrzałem rozdział na szybko na telefonie bo nie mam innej możliwości w tym momencie i jeżeli dobrze zrozumiałem to Brook może biegać po wodzie bo jest lekki? W takim razie jak wrócił tą samą drogą z Carror na plecach?
Właśnie chciałem do tego nawiązać xD Nie przeszkadza mi to, że Brook biega po wodzie, ale przeszkadza mi to, że dostajemy tego wytłumaczenie, a zaraz potem coś co temu przeczy Big Grin

Co mi się nie podoba w tym torcie? Brak konsystencji. Pozwolę sobie nawiązać do Hajime no Ippo.
Spoiler

W tej mandze jeden z pierwszych przeciwników potrafił uderzać tak szybko i "ostro", że przecinał skórę na twarzy bohatera. Nie przeszkadzało mi to, ale choć był on kompletnie randomową i słabą postacią, mimo to żaden z mistrzów nam nie pokazał tego samego.

. Tutaj będzie tak samo. To, że potrafi zrobić coś tak dobrego będzie miało znaczenie tylko w tym arcu, a potem już tego nie dostaniemy (najprawdopodobniej). Też liczę, że BM nie wybaczy Słomianym. Może będzie to tak dobre, że w połączeniu z głodem na chwilę odpłynie, a oni wtedy uciekną. Nie zaakceptuję zakończenia konfliktu Tongue

A myślicie, że Jinbei teraz umrze broniąc statku albo coś w tym stylu?
 
Dahaka

Król piratów

Wiek: 31
Licznik postów: 3,793

Dahaka, 23-12-2017, 18:22
(23-12-2017, 17:50)CCORD napisał(a): z tej przemiany nic nie wynikło.
Jak nic? Całą znajdującą się przed słomkami część floty BM zniosło na bok przez Carrot, dzięki czemu Sunny może płynąć dalej. Mamy wyraźny efekt jaki ta przemiana przyniosła + samo przedstawienie sekretnej mocy minków, które prędzej czy później musiało nastąpić. Wszystko jest w porządeczku z tą sceną, tylko bleki lamusy nie mogą żyć bez walk i płaczo.
[Obrazek: tumblr_o7qkyrayvR1tvlw71o1_1280.gif]
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 23-12-2017, 18:29
(23-12-2017, 18:22)Dahaka napisał(a): + samo przedstawienie sekretnej mocy minków, które prędzej czy później musiało nastąpić.
Tak, to jest jakiś efekt, ale mogliśmy to zobaczyć w innych okazjach w wykonaniu innych minków.
Flota nie była aż takim problemem, a jeśli była to znaczy, że Carrot po przemianie wskakuje w okolice top 3 załogi. Jinbei lub Nami pewnie byliby w stanie zrobić to samo. Rozumiem, miał to być pretekst żeby pokazać przemianę, ale mogła chociaż sklepać (lub pokazać wyższość) tego co dżina przywołuje.
 
ARRRGH

Imperator

Licznik postów: 2,562

ARRRGH, 23-12-2017, 18:57
(23-12-2017, 17:50)CCORD napisał(a): Też liczę, że BM nie wybaczy Słomianym. Może będzie to tak dobre, że w połączeniu z głodem na chwilę odpłynie, a oni wtedy uciekną. Nie zaakceptuję zakończenia konfliktu

Nie no, BM może wybaczyć Słomkowym i nie miałbym nic przeciwko, a dlaczego? No bo jeśli tak by było to i owszem, może zgodziłaby się puścić Słomianych, ale na pewno wtedy chciałaby zatrzymać Sanji'ego. Także pokojowe rozwiązanie nie wchodzi w grę.

(23-12-2017, 18:29)CCORD napisał(a): Tak, to jest jakiś efekt, ale mogliśmy to zobaczyć w innych okazjach w wykonaniu innych minków.
Flota nie była aż takim problemem, a jeśli była to znaczy, że Carrot po przemianie wskakuje w okolice top 3 załogi. Jinbei lub Nami pewnie byliby w stanie zrobić to samo. Rozumiem, miał to być pretekst żeby pokazać przemianę, ale mogła chociaż sklepać (lub pokazać wyższość) tego co dżina przywołuje.

Mnie właśnie rozwiązanie tej sceny w pełni satysfakcjonuje. Carrot wiedziała o limicie czasowym i celowo nie traciła czasu na walkę, tylko bez większych problemów wymijała jego ataki i wyrywała kolejne stery. Czy Jinbei mógłby zrobić to samo? Na pewno nie, a już przynajmniej nie zdołałby skosić aż tyle statków. Z kolei Nami mogłaby trafić kilka z nich, ale raczej trudno by jej było unieszkodliwić na każdym akurat ster. Ja sobie bardzo cenię takie sceny, gdzie jest jakiś zamysł, a nie jeb: przemiana i naparzanie kogoś silnego dla hajpu. Dlatego właśnie ta scena jest dla mnie super.

(23-12-2017, 17:50)CCORD napisał(a): Nie było nawet żadnego epickiego kadru z nią związanego.

https://jaiminisbox.com/reader/read/one-...88/page/11 - mnie się akurat ten kadr podoba Big Grin
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź