One Piece - Rozdział 925
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2 3 4
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,473
Miejscowość: Isola

niudeb, 24-11-2018, 13:20
Ale Czemu ludzie tutaj ograniczaja sie do Zoro i Sanjiego, a zapominaja o Jinbeiu?  Na moje Jinbei jest w obecniej chwili silniejszy od sanjiego, ale slabszy od zoro. 

Takiego brooka tez  nie powinnismy  lekceważyć, bo potrafil zajac czas Big Momie, a Sanji zostal ostatnio ;p pokonany przez swojego ojca (fakt nie dawal z siebie wszystkiego, ale porazka to porazka ;p) Zoro w kazdym razie nigdy wstydu nie przynosil i nie dal sie pokonac w latwy sposob ;p.
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
wuzzek

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 26
Licznik postów: 1,355

wuzzek, 24-11-2018, 14:48
(24-11-2018, 13:20)niudeb napisał(a): Ale Czemu ludzie tutaj ograniczaja sie do Zoro i Sanjiego, a zapominaja o Jinbeiu?  Na moje Jinbei jest w obecniej chwili silniejszy od sanjiego, ale slabszy od zoro. 

Takiego brooka tez  nie powinnismy  lekceważyć, bo potrafil zajac czas Big Momie, a Sanji zostal ostatnio ;p pokonany przez swojego ojca (fakt nie dawal z siebie wszystkiego, ale porazka to porazka ;p) Zoro w kazdym razie nigdy wstydu nie przynosil i nie dal sie pokonac w latwy sposob ;p.

Jak wylać kanister benzyny na ogień XD
[Obrazek: jhin-animated.gif]
Dzik

Super świeżak

Licznik postów: 233

Dzik, 24-11-2018, 14:51
Zoro-Sanji-Jimbe dałbym miej-więcej na równi, z ptaszkami wychylonymi w różnych kierunkach, bo każdy jest dobry w czym innym, i wskazanie ostatecznego czempiona nie ma sensu na podstawie obecnych danych, a branie ich sprzed TS mija się z celem.

1. Wszyscy mają ataki wielkoobszarowe (Daizen Sekai, Hell Memories, Vagabond Drill).
2. Każdy przynajmniej raz mierzył się z przeciwnikiem przekraczającym jego możliwości (Fujirota, Flaming, Big Mom).
3. Każdy też sklepał jakiegoś pazia bez spocenia się (Pica, Sheephead, Opera).
4. Każdy też miał jakąś szybką akcję (rozkrojenie Monet [*], zbutowanie Ovena, zmielenie Caribou).
5. Każdy miał też jakieś mniej lub bardziej epickie akcje (za dużo by wymienić wszystkie).

Problem z jechaniem po Sanjim leży w tym, że facet to po prostu miękka klucha (zwłaszcza w stosunku do kobiet). 
1. Dressrosa: Viola sprzedała mu buta na pysk. Nikt nie zabronił Sanjiemu utwardzić sobie twarzy (co wyglądałoby znacznie lepiej niż padnięcie na dechy).
2. WCI: Podczas potyczki z bracholami nikt nie zabronił mu ładować w atakowane części ciała takiego zbrojenia, żeby braciszkom popękały piszczele (jakoś Yonjiemu przeryglował twarz), albo odpalać obserwacji i unikać ataków z uśmiechem na ustach (i zgaszeniem peta w oku Niijiego).
3. Sam Oda go na takiego kreuje. W co najmniej kilku wywiadach mówił, że Sanji to "little pervert". Franky i Brook też, ale oni jakoś nie mają problemu w byciu zajebistymi.

Wygląda to trochę tak, jakby Oda zagalopował się w kreacji Sanjiego, i sam nie wie teraz, jak z tego wybrnąć.

Żadne z tego trio nie powinno mów wygrać z kataklizmem na chwilę obecną. Dobrym pomysłem byłoby pokonanie Ashury i jego dwóch kolegów w 1v1, i w ten sposób włączenie ich do sojuszu.
Keisiak

Kapitan z nowego świata

Wiek: 26
Licznik postów: 415

Keisiak, 24-11-2018, 20:54
Mnie zastanawia inna rzecz. Czy owoc, którego użyła Catharina należał do niej, czy został skradziony. Jeśli ta druga opcja to czy dowiemy się czegoś o jej innych umiejętnościach. Podobnie w przypadku innych Więźniów uwolnionych przez Czarnobrodego z Lvl'u 6.
MugiwaraMichal

Piracki wojownik

Licznik postów: 137

MugiwaraMichal, 25-11-2018, 11:30
Swoją drogą owoc Cathariny jest dla takiego stratego jak BB genialny owoc - można szpiegować, podchodzić przeciwnika, wprowadzać zamieszanie na polu walki, wywoływać cała lawinę wydarzen politycznych przez prowokacje i ustawki. totalnie op owoc w kontekscie kreowania historii swiata i biegu zdarzen na ktore Oda tak mocno kładzie nacisk
wuzzek

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 26
Licznik postów: 1,355

wuzzek, 25-11-2018, 14:42
Właśnie zobaczyłem obrazek-teorie o tym, że Moria wskrzesi ciało WB i Ace. Powinni wiedzieć gdzie leżą zwłoki.

Jeszcze jedna, słabsza teoria mówiąca o tym, że King był naczelnikiem w ID przed Shiryu.
[Obrazek: jhin-animated.gif]
Ad3k

Kapitan z paradise

Licznik postów: 328

Ad3k, 25-11-2018, 15:49
(25-11-2018, 15:19)RouninN1 napisał(a):
(25-11-2018, 15:11)Keisiak napisał(a):
(25-11-2018, 14:55)RouninN1 napisał(a): Shiryu był naczelnikiem?

Tak, wykorzystywał swój autorytet do zabijania więźniów dla przyjemności. Gdy Magellan się o tym dowiedział postanowił go powstrzymać i uwięził na 6 poziomie

Według wiki był on "Head Jailer" a nie naczelnikiem

Mi się cos wydawalo, ze byl zastępcą magellana, zastepcą naczelnika, ale skoro wiki byl Head Jailerem, to czy nie jest to równoznaczne z byciem naczelnikiem? 
"głowa strażników, główny strażnik, naczelnik(NACZELNIK - NA CZELE)" hmm to chyba pochodne xD
Czasem czytam wypociny...
wuzzek

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 26
Licznik postów: 1,355

wuzzek, 25-11-2018, 20:45
(25-11-2018, 14:55)RouninN1 napisał(a): Shiryu był naczelnikiem?


No Magellan był ogólnie jego zastępcą.



Chyba :x
[Obrazek: jhin-animated.gif]
janek z

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 29
Licznik postów: 1,282
Miejscowość: Warszawa

janek z, 26-11-2018, 17:53
(23-11-2018, 12:05)Pajmon napisał(a): Przyjmuję zakłady! Jaki owoc posiada King?! Do wygrania nic!
Mój głos leci na Bazyliszka (a jeśli bazyliszki nie potrafią w ogień to wyprowadźcie mnie z błędu xD)

Tutaj znalazłem fajną teorię na temat jego owocu (potrzebna znajomośc ang).

Tutaj SRY Big Grin
Rozdział rzeczywiście bardzo dobry, zero przyciągania, same mięsko Smile

A co do konfliktu o sile Sanjiego i Zoro - serio ktoś uważa że Sanji ma podjazd do niego? Pokażcie choć jeden atak Sanjiego który by się zbliżył poziomem do ataków Zoro który nie używał nawet Ashury a co mówić o nowych mocach których jeszcze nie pokazał. Zawsze i wszędzie Luffy~Zoro a nie Sanji~Zoro.
[Obrazek: d7354cb3418f36196b14823696064d80.jpg]
Dzik

Super świeżak

Licznik postów: 233

Dzik, 26-11-2018, 20:53
(26-11-2018, 17:53)janek z napisał(a): A co do konfliktu o sile Sanjiego i Zoro - serio ktoś uważa że Sanji ma podjazd do niego? Pokażcie choć jeden atak Sanjiego który by się zbliżył poziomem do ataków Zoro który nie używał nawet Ashury a co mówić o nowych mocach których jeszcze nie pokazał. Zawsze i wszędzie Luffy~Zoro a nie Sanji~Zoro.

Hell Memories. Też "z dupy" atak użyty na Wadatsumim (i to jedną płonącą nogą), a że teraz odpala sobie Diamble Jamble na dwóch nogach na życzenie (+ ma kombinezon), jego poziom może mocno podskoczyć.
Dzik

Super świeżak

Licznik postów: 233

Dzik, 26-11-2018, 21:51
(26-11-2018, 21:32)michu napisał(a): Podskoczy nie podskoczy. Wiadomo są na podobnym poziomie, ale za argumentem, że Zoro jest silniejszy (i ważniejszy) przemawia kilka całkiem elementarnych faktów.
Zoro jest wice kapitanem (albo przynajmniej jest na wice kapitana kreowany). Pierwszy dołączył do załogi Luffy'ego. Przez pół mangi to on ściągał wice kapitanów / drugich najsilniejszych typów z wrogich ekip. 

Już nie biorąc pod uwagę to co się dzieje po time skipie wydaje się, że autor bardziej faworyzuje Zoro. No więc, tak jak ktoś tu już napisał będzie tak jak sobie autor wymyśli, a w moim odczuciu autor uważa, że Zoro jest silniejszy i ważniejszy.

Ale ja się w 100% zgadzam. Po prostu gOda zrobił z Sandżiego pipkę, i teraz to się na nim mści.
wuzzek

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 26
Licznik postów: 1,355

wuzzek, 26-11-2018, 23:33
(26-11-2018, 20:53)Dzik napisał(a): (+ ma kombinezon)
kombinezon jest nadal zagadką, nigdy go nie użył, powiedział, że nie użyje. Czy to będzie ogromny powerspike czy tylko rzecz użyta w celu ochrony kogoś z załogi albo innej randomowej pusi? (Osobiście mam nadzieję, że po jednym użyciu się zniszczy i Sanji będzie kozakiem w Haki) 
Kombinezon jest taką zagadką, że nie wiem  czy jest jakkolwiek dobrym argumentem do porównywania mocy.
[Obrazek: jhin-animated.gif]
kamyczek12

Szczur lądowy

Licznik postów: 1

kamyczek12, 27-11-2018, 01:45
Kurcze fajny rozdział dużo się wydarzyło. Sanji dostanie z kostiumu duży power up jak każdy w załodze słomkowego. Po drugie w końcu jest ruch Dragona który idzie zabrać sekretną broń ukrytą na świętej ziemii. Cóż ogólnie chciałbym już zobaczyć Scoppera i naukę prawdziwej natury królewskiego haki dającego luffiemu poziom imperatora + dziadka luffiego i dragona w akcji (chociaż to się nie wydarzy bo ich siła jest wciąż dużo wyższa niż jakiegokolwiek yonko).
Sting

Kapitan z nowego świata

Wiek: 29
Licznik postów: 453
Miejscowość: Kraków

Sting, 27-11-2018, 05:34
Dobra, trochę się spóźniłem z analizą chapteru, ale mam nadzieję, że nadrobię treścią. Zaczynamy!

Po pierwsze: NIE BĘDZIE ŻADNEGO WSKRZESZANIA, ODKOPYWANIA GROBÓW ITD. Co jeszcze? Jak czytam takie 'teorie', to moja głowa już robi paralele z Naruciakiem i widzę takie sceny: Moria idzie do Czarnego, pokazuje trumny z Acem, WB, Shikim, Morganem (tak serio to żyje i czeka na Reverie), drugiego dziadka Dragona, Nolanda i nie wiadomo kogo jeszcze, Czarnobrody mówi Meh, Moria pokazuje dodatkową trumnę (nie widzimy jej, a każdy wie że to jest Roger). Czarny się przeraża i mówi skąd masz to ciało?? Po czym przypieczętowują sojusz i ruszają na niczego jeszcze nieświadome uniwersum One Piece. W ogóle Roger po wskrzeszeniu uwolni się od mocy owocu, bo jego wola D wywala poza licznik, ale okaże się złym gościem i będzie chciał zniszczyć Red Line. Tyle warte są teorie odkopywania grobów, co moja historyjka. xD Ale żeby nie było samej ironii, to rzucę dwa twarde fakty, przeczące takim spekulacjom:
-Oda nie lubi wskrzeszeń, sam to dość mocno zaznaczył, powinno to zamknąć całą dyskusję, ale jeśli komuś to nie wystarcza, to kolejny punkt mówi, że:
-Kage-Kage no Mi czerpie swój potencjał NIE Z CIAŁ (ono po prostu musi być silne, nieuszkodzone itd), a z CIENIA, który można ukraść. Wszystkim to gdzieś jakoś umknęło.

Po drugie: BB nigdy nie będzie najsilniejszym antagonistą, załoga BB nigdy nie będzie najsilniejsza załogą. To są piraci pełną gębą, fortel na każdym kroku, trzeźwe myślenie: kiedy trzeba, to uciekamy (Akainu), atakujemy od tyłu (Shiryu), zapraszamy, kogo się da (Moria, Ace, ID) na zasadnie dobrowolności (BARDZO ważne!!! w przeciwieństwie do Kaido, który łamie opór i wolę przeciwnika, co się może zemścić - i się zemści, niebawem! - w najbliższym czasie, albo BM która sojuszników pozyskuje poprzez szantaż - tak samo własną rodzinkę, co też się zemści, jestem od samego początku gorącym zwolennikiem teorii, że BM zostanie w głównej mierze obalona przez swoje potomstwo, świadczy o tym patologiczny stosunek na linii matka-dziecko, życie w strachu, pogarda itd, a z drugiej strony bardzo mocne więzi samego rodzeństwa, martwienie się o siebie nawzajem, odnoszenie się do siebie per siostrzyczka, braciszek, BM family prędzej czy później zda sobie sprawę, że do pełni szczęścia potrzeba im będzie pozbyć się matczynego despoty, resztę wykorzysta ktoś z zewnątrz -Marynarka czy BB - i voila!). Nawet zdolności załogi Czarnobrodego wpisują się po części w ten cały intrygancko-przebiegły klimat piratów. Poza typowym strzelcem i szermierzem mamy owoc niewidzialności, owoc 9-ogoniastego z tego rozdziału, jest też Laffite i jego dziwne zdolności, tu hipnoza na MF, tu infiltracja Mariejoa pod nosem Sengoku, Doflamingo czy Kumy. Czekamy na kolejne odsłony, ale nie myślałbym życzeniowo i nie spodziewałbym się jakiś owoców diamentu, smoków, Wukonków, Morskich Bestii czy czegoś tam jeszcze.. spodziewam się bardziej subtelniejszych, wyszukanych rozwiązań. Ogromna tępa siła niespecjalnie pasuje do teamu Czarnucha, bandę tępych osiłków do sprzątnięcia mamy już na Wano, tutaj dojdzie do największego skoku zdolności SHP, ale deser będzie wyglądał inaczej. 
Jedno jest pewne, piraci BB vs SHP to nie będzie walka najsilniejszych protagonistów i najsilniejszych antagonistów. Konflikt będzie miał inne płaszczyzny, zarówno te typowo pirackie, jak i te związane z silną wolą (wolą podążania za marzeniami, ale też bronienia ich) i wiarą we własne możliwości i wiarę w innych (załogę, kapitana).

Po trzecie: Katastrofy. O ile postać Queen w ogóle mnie nie zainteresowała, albo to jest jakiś sado-maso, albo okama (jedno drugiego nie wyklucza), albo ma jakieś pokrewieństwo/powiązanie z inną grubą postacią o podobnej posturze. Oda często ukrywał prawdziwe intencje/możliwości postaci pod maską nijakości, więc z ostatecznym sądem się jeszcze wstrzymam, na tą chwilę mówię: meh. Wiele ciekawszy wydaje się tutaj King, który wydaje się z jednej strony bardziej enigmatyczny, z drugiej strony można wysnuć na jego temat cały wór różnych teorii. Począwszy od wyglądu, przypominającego z jednej strony Picę (podobna 'zbroja'), z drugiej Magellana (chociaż skrzydła mogą być tutaj mylące, Magellan ma skrzydła nietoperza, a King - z piórami, więc całe porównanie może przychodzić do głowy wyłącznie na podstawie zbliżonych proporcji ciał i skrzydeł, natomiast różność skrzydeł może już oznaczać różność ras, co grzebie teorie o jakiś powiązaniach). Z drugiej strony gdzieś czytałem o tych emblematach przy kołnierzu Kinga, podobnych do tych co ma Shilliew, mających sugerować jego dawną przynależność do służb ID. Pamiętamy przecież, że za czasów ucieczki Shikiego Magellan był jakimś tam paziem, więc Naczelnikiem musiał być ktoś inny - King. Porównań z Shilliewem jest więcej, jak na przykład umiłowanie do tortur i znęcania się nad innymi (o czym wspomina Queen). Być może dlatego taki psychol jak Shill dorobił się wysokiej posady w ID, bo jego Naczelnik wtórował jego fetyszom, co później musiał odkręcać już sam Magellan. 
Najbardziej jednak bym wolał, żeby to uwielbienie tortur i sadystyczna osobowość okazały się hintem do tego, co Oda mówił w tym roku - że na Wano pojawi się najgorszy przeciwnik, z jakim SHP mieli kiedykolwiek do czynienia. Nie jakiś zapijaczony romantyk, który nie chce zabijać przeciwnika (który kilkukrotnie zdążył go upokorzyć i jeszcze bezczelnie wparował na jego terytorium), bo myśli że każdy prędzej czy później za nim pójdzie, tylko właśnie jego najwierniejszy podwładny, który wypełni rozkaz bez mrugnięcia, a jeszcze do tego poznęca się nad ofiarą ku własnej przyjemności. Przedsmak widzieliśmy na Zou (wtedy jeszcze Jack był cool xD ), tam się nie cackano nigdzie i z nikim, nie brano jeńców. A przecież Jack jest podnóżkiem Kinga, osobiście (i bardzo WSTĘPNIE!) uważam, że to King jest dawno zapowiadanym przeciwnikiem sojuszu. 

Po czwarte: reszta fabuły, tu już będzie szybciutko. Co do Reverie to jestem pewien, że jakiś świadek szczytu będzie miał retrosy, więc większość wydarzeń/scen nas nie ominie, chciałbym żeby to było możliwie szybko, z przeplataniem Wano. Jeden rozdział z wydarzeniami spoza wyspy wydaje się niewystarczający, więc może Oda powróci do formuły z początku Zou, gdzie przez kilka pierwszych rozdziałów połowę chaptera stanowiła reakcja świata, drugą połowę bieżąca fabuła.
Odnośnie dramy Ashury - nie wydaje mi się ona zbytnio interesująca, ot przez 20 lat koleś się rozczarował i nabrał wątpliwości, wystarczy że ktoś (Luffy? Momo?) pokaże mu swoją determinację, to zaraz się koleś ogarnie. Mam po prostu nadzieję, że nie zajmie to zbyt wiele czasu antenowego.


Więcej grzechów nie pamiętam. Nie włączam się w dyskusję o Zoro i Sanjim, skoro nikt nic nowego od poprzednich dyskusji nie wniósł, bo i bohaterowie nic od tamtej pory nie pokazali. xD
[Obrazek: 8.png]
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 27-11-2018, 13:41
Niezła wielkość posta Big Grin
Spoiler

[Obrazek: comment_sIYSskRYOK0A6odfolrKZnLcIyhthZVq.jpg]

(27-11-2018, 05:34)Sting napisał(a): -Kage-Kage no Mi czerpie swój potencjał NIE Z CIAŁ (ono po prostu musi być silne, nieuszkodzone itd), a z CIENIA, który można ukraść. Wszystkim to gdzieś jakoś umknęło.
Wydaje mi się, że ciało w pewnym stopniu też jest istotne. Cień Brooka w ciele Ryumy walczył na zupełnie innym poziomie.
Tak samo Morii zależało na ciele silnego giganta (Oarsa), który z cieniem Luffy'ego był potężniejszy niż sam Luffy.
(27-11-2018, 05:34)Sting napisał(a): Po drugie: BB nigdy nie będzie najsilniejszym antagonistą, załoga BB nigdy nie będzie najsilniejsza załogą.
BB jest kreowany na finałowego rywala dla Luffy'ego. Ma cały czas nad gumiakiem sporą przewagę, a wystartowali w podobnym czasie. Luffy się rozwija i staje coraz silniejszy, ale Czarny również nie próżnuje. Tymczasowo obaj są słabsi od Yonko, ale gdy dojdzie do ich ostatecznej walki, to powinni być na ich poziomie lub trochę powyżej. Co do owoców, to BM stawia na związane z jedzeniem, Kaido na czystą siłę fizyczną, a Czarnuch prawdopodobnie, jak napisałeś stawia na rzadkie owoce, o wyszukanej mocy, które można wykorzystać do niecnych celów. Jednak nic nie przeczy temu, by ich moc(zwłaszcza przebudzona) była jednocześnie bardzo potężna. W końcu na sile też mu zależy, bo między innymi wysłał Burgessa po owoc ognia.
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

1 2 3 4
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź