Podsumowanie Wano i Onigashimy
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Wiw

Szczur lądowy

Licznik postów: 2

Wiw, 01-07-2022, 16:25
Miesięczna przerwa w toku, dwóch imperatorów pokonanych (jeśli nie zabitych), nowe nagrody i nowe osoby na stanowisku Yonko w toku, więc czas na podsumowanie największych plusów, niespełnionych potencjałów i porażek autorstwa Ody w trakcie tego długaśnego arcu.

Sukcesy
Buggy Imperatorem - oprócz ujawnienia tego faktu nie mamy żadnych, najmniejszych szczegółów, ale już sam koncept takiego twistu mnie kupił. Oda bardzo jasno nakreślił grupę świeżaków, którzy się liczą, mydląc nam oczy tak, by ostatecznie na stołek wstawić osobę pozbawioną bojowego potencjału, ale powiązaną z główną historią OP, słomianymi, debiutującą na samym początku historii i mogącą jeszcze sporo namieszać. Zmienia to zupełnie postrzeganie Impel Down i Marineford oraz bardzo zręcznie łączy postacie Luffiego, Teacha i klowna jako trzech czarnych koni tych arców. Buggy pozwala objąć Luffiemu stołek Yonko, a potem prawdopodobnie zręcznie, wraz z Rudym, zwolni miejsce Kidowi i Lawowi. Jak otrzymał stołek? Tego jeszcze się dowiemy, ale każda z teorii mi się podoba.

Yamato - postać pojawiła się znikąd, co początkowo mnie irytowało, bo na Onigashimie niepotrzebny był kolejny zapychacz, ale Yamato okazała się być powiązana bardzo mocno z Wano, nadała dodatkowy sens retrospekcją Odena (raczej średnio odbieranym), a także okazała się mieć dobry design, własny styl (włącznie z genderową niejasnością) oraz ogromny potencjał bojowy - trzy kolory haki, mistyczny zoan. Jest to niemal mokry sen czytelników, którzy zawsze marzyli o charakterystycznej, prostej i przegiętej postaci dołączającej do załogi. Yamato ma swoją rolę do spełnienia na statku (pokładowy dziennik, bycie następcą Odena w kolejnej generacji), marzenie i siłę, aby coś wnieść. Wspomnienie dni, gdy ludzie za załoganta chcieli Monet, Rebbecę czy Carott - ah, zabawne. Nieoczekiwany powiew świeżości.

Sojusz Big Mom i Kaido, tylko trzech liczących się Supernowych, 5 vs 2 - Big Mom poznaliśmy doskonale w poprzednim arcu, więc nie ma co przedłużać i obalenie dwóch imperatorów w jednym arcu jest koniecznością fabularną, szczególnie przy przedłużaniu Ody. Piraci Mamuśki potraktowani zostali przeciętnie, ale jest to pewne uproszczenie fabularne, które akceptuję, podobnie jak ukazanie, że tylko trzech supernovas się liczy. Odpowiada mi to. Jest to zgodne z deklaracjami fabularnymi, że New World to faktycznie zwieńczenie niebezpiecznego Grand Line, a poza tym ma wydźwięk fabularny w sam raz, bo tylko postacie nieugięte w swoich dążeniach, mające makiavelistyczne "virtu" i nieznające strachu przed ryzykiem mogą coś osiągnąć. Walka na dachu pozwoliła się odciąć chociaż raz od fabularnego skakania po biegnących postaciach i skupić na akcji, w której czuć było epickość. Law i Kid co prawda nie mają załóg, a ich zwycięstwo z Mamuśką było lekko naciągane, ale fabularnie było to konieczne.

Killer - wiele tu niedociągnięć, ale ostatecznie Oda bardzo chciał go wpleść w akcję i udało mu się. Walka z Zoro (nawet jeśli Killer był daleki od prime time), zjedzenie owocu ze złymi konsekwencjami, by ostatecznie dać mu walkę z imperatorami i wykazać inteligencją w walce-zemście na Hawkinsie - to wcale nie tak mało, nawet jeśli wolałbym jego starcie z Jackiem.

Smile - geneza efektów ubocznych owoców była cudowna. Po pierwsze, dramatyczna - mieszkańcy Wano. Po drugie, gagowa - design piratów Kaido. Po trzecie, samą nazwą hintująca ciekawy wątek i to jeszcze od czasów Sabaody. Wszystko bardzo ładnie się spięło.

Zoro - dwie cudowne walki (5vs2, King), obudzenie królewskiego haki, nowy miecz i duży czas na kadrach mangi. Fani prawej ręki Luffiego mogą się czuć dopieszczeni, bo wykazał się sporo, nawet jeśli w lekko naciągany sposób - "cudowne leki" minków czy powiązania z Wano, serio? To ostatnie nie było konieczne.

Robin - doceniam, że od Skypiea pierwszy raz nie jest supportem, ale faktycznie dostaje starcie, w którym może solo - z drobną pomocą Brooka - pokazać coś nowego (fishman karate, nowa forma) i odnieść zwycięstwo z silnym piratem.

G5 (design) - charakterystyczny wygląd, zmieniona osobowość i kreskówkowe moce są tak mocno odbiegające od powagi, jak charakterystyczne dla One Piece i wnoszące świeżość. Po dwóch chapterach co prawda Oda zapomniał się i leciał już schematem, ale utrzymanie przebudzenia w takiej postaci jak przy ścisłym debiucie  byłoby cudowne.

Porażki
Mityczny Zoan Luffiego - motyw hintowany tak nagle i tak nieudolnie, że niewiarygodny. Był próbą nadania nowej interpretacji klasycznym wydarzeniom, ale spotkał się tylko z niezrozumieniem, dodatkowo jeszcze pieczętując fakt, że Luffy jest po prostu wybrańcem. Połączenie jego rozbudowanych geneanologicznie (Garp, Dragon) i nie-geneanologicznie (Ace, Sabo) powiązania rodzinnego z kapeluszem i teraz legendarnym owocem to zdecydowanie za dużo. Nawet gagowy owoc, którzy przekuł na początku mangi w źródło swojej siły (i to bardzo kreatywne) musiał stać się kolejnym czynnikiem wpisującym go w obraz wybrańca. Bleh.

Piraci Big Mom - oprócz półrandomowych oficerów byli wśród nich Perospero i Smoothie, a ostatecznie wszyscy skończyli pokonani offscreen, spotykając się właściwie tylko z zemstą Kota oraz symbolicznym kadrem... i niczym więcej.

Załogi Lawa i Kida - randomy. Jest tylko jeden Killer, który ma inteligencję i trochę siły, ale Kid i Law nie mają nawet pomniejszych oficerów, którzy wygraliby z Usoppem czy Nami. Na Dressrosie Law mógł podebrać co nieco gladiatorów, podebrać co nieco załóg można od Big Mom i Kaido, nawet zostają potencjali Hawkins, Appo i Drake (pod przykryciem) dla Lawa. Oda raczej nic z tym nie zrobi.

Jack - pierwszy poznani pirat z miliardem nagrody, cudowny design i owoc, czysta siła i okrucieństwo, świetny debiut na Zou. Ostatecznie posłużył do ukazania mocy najsilniejszego z samurajów (Ashura), hintowania mocy Queena i Kinga, a potem tylko się błąkał bez celu, sporadycznie padając, by ostatecznie wykończył go Pies, tylko dlatego, bo trafił na ten jeden dzień miesiąca, gdy może to zrobić. Jack mógł zmierzyć się z Jinbeiem lub Killerem, budując jeszcze większy hype wokół Słomianych i zwalniając im dodatkowo kolejnego tobiroppo do ubicia.

Orochi - jednowymiarowa postać lecąca według ogranego u Ody archetypu, ginąca nieustannie i zabierająca tylko antentowy czas. Do ubicia na strzała.
MateoChoski

Piracki wojownik

Wiek: 30
Licznik postów: 107

MateoChoski, 01-07-2022, 22:24
Wano jeszcze się nie skończyło ale może rzeczywiście tak krótko i na szybko też od siebie dodam coś z plusów i minusów tego na prawdę długiego Arcu który męczył długo bo to 4 latka będzie także sporo czasu.

Plusiki:

- Śmierć Izo i Ashury, fajnie że jednak ktoś zginął przecież mieliśmy do czynienia z dwoma imperatorami i załogą Kaido, rozumiem jak ktoś powie że te postacie zginęły tak z dupy trochę mimo wszystko plus jak dla mnie.

- Zoro dostał dużo ciekawych momentów na Wano, fani anime po obejrzeniu wszystkich akcji glona gacie do prania bez kitu na pewno będą zadowoleni, czekam jeszcze na odwiedzenie grobu Ryumy przez Zoro i może jakieś info o pochodzeniu i to wszystko w sumie.

- Robinek świetna walka MVP Wano jak dla mnie, Oda pokazał coś nowego i w końcu stoczyła walkę 1 vs 1 oczywiście przy drobnej asyście ale mimo wszystko dobrze było widzieć że Oda dał jej więcej czasu.

- Admirał Aramaki jak najbardziej mega plus ale nie wiemy jeszcze co z tego konkretnie wyniknie i jakie są jego zamiary konkretnie. Krążą różne teorie ale tak na prawdę może się okazać że żadna nie będzie trafiona i Oda zaskoczy inaczej.

- Nowi imperatorzy czyli Buggy, Rudy, Luffy, BB, głównie Buggy mega zaskoczyło mnie to w spoilerach i ostatecznie daję rzeczywiście na plus. Na yt 8 lat temu zamieścił ktoś teorię o tym że Buggy zostanie nowym Yonko także grubo xD nieźle ktoś trafił.

- Walka BM vs Law & Kidd jak najbardziej świetna walka szczególnie użyte przebudzenie obu panów i skończyło się to całkiem nieźle, i jeszcze te słowa BM odnośnie One Pieca i Rogera fajne to było.

- Nagrody za Gumiaka Lawa Kida, wydaje mi się że Luffy powinien mieć tą nagrodę do 2.5 mld ostatecznie dostał 3mld i spoko Law i Kid dostali tyle samo. Wolałbym gdyby ta nagroda Luffiego była wyższa o te 500 mln ale mają równe to pewnie dlatego że pięciu staruchów chciało umniejszać jak tylko się da nawet miało zniknąć D z listu gończego także fajnie aczkolwiek wydaje mi się że tą literkę D to już mogli wcześniej zdjąć np po Marineford niezły zapłon mają.

Tych plusików było by pewnie więcej ale dużo pisania. Wano nadal trwa i jeszcze może się zmienić ocena pewnych spraw.

Minusiki:

- Tama.... ja rozumiem że podbudowa itd ale kiedy widzę odcinek o niej i ciągnie się i ciągnie o niczym to masakra straszna, na szczęście dałem se spokój od anime na kilka miesięcy. Lepiej się to ogląda gdy jest jakaś ciągłość tych 8-10 odcinków wtedy to tak nie kłuje w oczy. 

- Finisher na Kaido chciałem czegoś innego a nie powtórki z Dressrosy. 

- Usopp i Nami, o mój boże.. jedyny plus to pozyskanie Zeusa od BM ale jeżeli BM zdechnie se to Zeus przepadnie. Ewentualnie BM se umrze a Nami przypadkiem podczas biby zje odrodzony owoc na Wano bo pewnie najbliżej i przypadkiem pomyli Devil owoc z pomarańczą i bum mamy nową mamuśkę tylko że tym razem z fajnymi cyckami itd. Każdy by chciał taką mamuśkę na pewno u siebie w załodze xD. Tak swoją drogą szkoda że Oda nie wpadł na taki pomysł że np pod koniec arcu już wcześniej np na Water 7 ktoś z załogi je bez opamiętania na imprezce np Usopp albo Nami i dowiaduje się po jakimś czasie że zjadł jakiś owoc które daje ciekawe moce. 

- Orochi... o jeju mam nadzieje że nie zobaczę go już, rozumiem że on spełnia swoje zadanie i wywołuje emocje ale no szczerze ja myślałem że to będzie jakiś koks a okazał się gównem może to i lepiej.

- Momo robiący te chmurki przez wiele rozdziałów i te jego pitolenie że nie dam rady itd za dużo przeciągania.

- Nie podobało mi się zniszczenie tej puszki mocy przez Sanjiego, w zamian za to uaktywniły się u niego geny Germy 66, taki jednorazowy pokaz/power up jak dla mnie mogło to zostać razem z tymi genami ale no okej, może ta jego zmiana zadziała jakoś ciekawie i Oda przestanie robić z Sanjiego wiecznego lalusia i te krwotoki nosowe wieczne może trochę spuści z tonu.

- Olanie postaci takich jak Nami Usopp czy załogi BM itd, minus ale rozumiem przez co to jest spowodowane, po prostu Oda chciał za dużo upchać ale czasami się nie da nawet jak Arc trwał 4 lata to było ciężko. Gdyby może zrezygnować z takich postaci jak Tama czy np tych wspominek sprzed 20 lat i pokazywanie Odena za dużo to może dało by się upchać więcej dla innych ważniejszych postaci. Marineford jest doskonałym przykładem bo tam na prawdę akcja szła non stop do przodu i były konkrety pamiętam jak to czytałem co prawda ja czytałem w jednym ciągu w całości ale czytelnicy co czekali na to co tydzień również nie byli zawiedzeni bo to była uczta po prostu.

Minus/Plus - Gear 5... mam mieszane odczucia co do tego. Czekam na więcej rozdziałów i więcej informacji. Sam wygląd spoko mnie się podoba, natomiast zmiana tego owocu gomu gomu na Zoan Mityczny Nika o właściwości gumy. Wydaje mi się że to było nie potrzebne, na razie czekam na jakieś wytłumaczenie chociaż drobne info. Przecież można było dać Luffiemu to przebudzenie ono było nawet wtedy konieczne bo bez tego cieżko było by pokonać Kaido i rozumiem to kreskówkowe podejście i to że zmienia otoczenie to jest na prawdę świetne i mega natomiast po co było robić z tego owocu jakieś Hito Hito no mi model Nika? Fajnie że Luffy nagle nie zaczął po tym przebudzeniu nazywać ataków np Hito Hito no giant pistol bo to by była tragedia jakaś. Nie wiem czy wcześniej były jakieś poszlaki albo wskazówki czy zapowiedzi ukryte ze strony Ody że to nie gomu gomu no mi tylko hito hito no mi i to w dodatku Zoan mityczny model Nika bo jeżeli było to jakoś pokazane w mandze albo były jakieś info czy też teorie to spoko aczkolwiek nooo ja też nie jestem człowiekiem co ma w ciul czasu i jeszcze zna na pamięć każdy rozdział, lepiej poszukać pewnie info na yt od ludzi którzy śledzą szczegółowo mangę na razie czekam być może Oda wytłumaczy to podczas spotkania Shanksa i Luffiego bo jak nie teraz podczas Wano to liczę na to że podczas takiego wielkiego wydarzenia jak spotkanie Shanksa z Luffym będzie już konkretne info i może Oda się jakoś wybroni z tego.

Jest tak wiele do obgadania że szok a samo Wano nadal jeszcze trwa. Chyba warto po końcu Wano przeczytać od początku cały ten arc jednym ciągiem od początku do końca tak by było najlepiej.
wuzzek

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 26
Licznik postów: 1,355

wuzzek, 02-07-2022, 20:52
@Wiw siema

tak jak przedmówca napisał, streszczenie tak długiego arcu sporo by zajęło, ale 

plusy:
dynamiczny początek - było na prawdę fajnie, walki, przede wszystkim ta pierwsza z Kaido, Ashura, wątek Yasu, 

minusy:
tyle walk co poszło w offpanel to dramat, przedłużanie, BM w Udon jak Goku na Namek, Tama, poziom Akazaya, design Odena

(01-07-2022, 22:24)mateuszek891 napisał(a): nową mamuśkę tylko że tym razem z fajnymi cyckami itd.
przecież u starej właśnie ta jedna część się zgadzała a reszta nie wtf xD
[Obrazek: jhin-animated.gif]
MateoChoski

Piracki wojownik

Wiek: 30
Licznik postów: 107

MateoChoski, 02-07-2022, 21:32
(02-07-2022, 20:52)wuzzek napisał(a): przecież u starej właśnie ta jedna część się zgadzała a reszta nie wtf xD

Inaczej może. Ta część jej pasuje do ciała ale to tylko dlatego bo ma kilometr wysokości a tak serio to według wiki 880 cm przy obecnych czasach i tych postaciach z tym wzrostem nie wiem kto może tam coś jej włożyć itd jedynie chyba tylko Kaido chociaż przy jego wzroście 710 cm musiałby na paluszkach stawać żeby z powodzeniem trafić i sięgnąć... o jezu xd. To że u starej się zgadza cyc a nie reszta to wiadomo, natomiast u Nami pasuje i zgadza się wszystko takie 9/10 no a BM wiadomo, chyba że BM z czasów God Valley to wtedy też mocne 9/10 xd. Zresztą dajmy temu spokój xd.

Shakky też pasuje a jest w wieku BM prawie xd, dobra koniec.
Książę Cavendish

Agent Cipher Pol

Wiek: 24
Licznik postów: 79

Książę Cavendish, 03-07-2022, 14:26
Plusy:
– początek sagi: Wano zaczęło się naprawdę przyjemnie. Do pierwszego pojedynku z Kaidou dosyć dobrze się czytało, potem poziom zaczął spadać na łeb na szyję. Czuć było smak przygody, gdy Słomkowi się rozbili, Luffy poznał Tamę i wspólnie z nią odwiedził wioskę bambusowego kapelusza, by potem ponownie spotkać się z Zoro.
– wspomnienia Odena: Tu chodzi mi konkretnie o tę najważniejszą ich część, czyli wspólną podróż z Białobrodym i Rogerem. Była to według mnie najlepsza część sagi (która, o ironio, nie działa się na Wano). Tak jak poprzednio, czuć było smak przygody, zwiedziliśmy ciekawe wyspy, mimo że trochę po łebkach, mieliśmy też szansę poznać trochę obie załogi.
– nowi imperatorzy: Fajnie, że fabuła idzie do przodu i Oda faktycznie wynagradza postacie, które na to zasłużyły. Buggy imperatorem to cios dla tych, którzy uważają, że pokonanie Big Mom to czyn porównywalny z jakimkolwiek z wyczynów Klauna-Arcymistrza.
– Aramaki: Cieszę się też, że nie mamy kolejnego admirała, który stoi przynajmniej częściowo po stronie Słomkowych. Aramaki wydaje się osobą, która dość poważnie traktuje swoje obowiązki. Do tego jest zwolennikiem rozwiązań Sakazukiego, więc mamy miłą odmianę po Kuzanie i Isshou, admirałach, z którymi spędziliśmy najwięcej czasu.
– pokaz umiejętności Słomkowych: Pierwszy raz od dawna prawie każdy Słomkowy dostał kogoś do pokonania. Robin miała nawet okazję pokazać zupełnie nową formę.
– gear fifth: Cieszę się, że Luffy po użyciu gear fifth nie zmienia się w napakowanego Goku z kolorem zbrojmistrza pokrywającym całe ciało. Komediowość przemiany przywraca trochę starego ducha OP.
– wydarzenia ze świata: Dużo się dzieje na Grand Line i nie tylko. Rozpad systemu wojowników mórz, upadek imperatorów, pojmanie Sabo.
– koniec: Największym plusem jednej z najgorszych sag jest to, że się wreszcie kończy.

Minusy:
– wojna: Wojna na wyspie Kaidou jest najgorszą wojną, jaką widziałem w jakimkolwiek medium. Kilkukrotne powtarzanie planu inwazji, żeby chyba najgłupsi czytelnicy go zrozumieli, poświęcanie po kilku stron na rozdział na prezentację gifterów, którzy jeszcze w tym samym rozdziale padną, wprowadzanie bezsensownych wątków typu wirus, który ma zagrozić postaciom, na którym i tak nam nie zależy, i tworzenie lekarstwa, które okazało się potem niepotrzebne, latanie w kółko po różnych miejscach pola bitwy, trzymanie postaci w pozycji biernej, gdy akurat nie ma na nich miejsca na panelach, jęczenia Momo przez kilka rozdziałów. To wszystko złożyło się na mój ogólny obraz całej wojny, którą uważam za najgorszą część całej mangi. Nigdy wcześniej Oda nie dał takiego pokazu grafomanii.
– multum postaci: Oda wprowadził na Wano bardzo dużo postaci, z których prawie żadnej nie rozwinął i jakieś 99% z nich jest nam całkowicie obojętne. Pamiętacie chociaż imiona tych nindżów, którzy służyli Orochiemu? Bo każdy z nich ma własne imię. Jak na słabego autora przystało, Oda nie umie pisać postaci, a sra nimi jak zacięte ksero.
– brak logiki w poziomie mocy: To jest cecha wspólna wielu bitewniaków i towarzyszy OP od bardzo dawna, ale teraz urosła wręcz do karykaturalnych rozmiarów. Luffy po tygodniowym treningu jest w stanie pokonać NAJSILNIEJSZĄ ISTOTĘ NA ŚWIECIE, która wcześniej sprała go jak brudne prześcieradło jednym machnięciem maczugi.
– cofnięcie progresu Sanjiego: Dobry autor wykorzystałby WCI, by rozwinąć postać Sanjiego i go zmienić, ale w łanpisie jak w chlewie obsranym gównem. Czarnonogi niczego się nie nauczył, jego postać nie ruszyła się choćby o krok. Dalej jest creepem, który podgląda kobiety w łazience, a na widok damskiej sylwetki nie może powstrzymać krwotoku z nosa. Mam nadzieję, że na koniec srampisa, gdy wszyscy Słomkowi zostaną złapani przez marynarkę, Sanji trafi na 6. poziom Impel Down. Swoją drogą, warto się zastanowić, co Oda ma w głowie, skoro rzeczy, za które można iść normalnie do więzienia i które uważane są powszechnie za obrzydliwe, robi jedna z głównych pozytywnych postaci i które mają być hehe zabawne. Tym bardziej wprawia to w zastanowienie, gdy wie się, że Oda był wcześniej asystentem pedofila.
– olanie Usoppa i Nami: Boli to zwłaszcza w przypadku snajpera, bo Nami zdążyła się ostatnio wykazać na WCI. Tak jak w przypadku Sanjiego, tak i w przypadku Usoppa, Oda pokazuje, jak marnym jest pisarzyną. Po dwukrotnej możliwości rozwoju osobowości snajpera (wyspa ryboludzi, Dressrosa) Oda ponownie nie wykorzystuje szansy i Usopp jest dalej strachliwym i nieprzydatnym załogantem.
– Yamato w załodze: Pisałem dosyć niedawno, że Słomkowych jest za dużo. Oda nie potrafi dać każdemu z nich odpowiedniej ilości czasu panelowego. A tu dochodzi kolejna postać, która poza kilkukilogramowymi workami tłuszczu i siłą za wiele nie wnosi.
– nowe nagrody: Zastanawiam się, dlaczego Luffy, który ostatnimi laty napsuł rządowi dużo krwi i jest cały czas aktywnym piratem, nie przebił nagrodą Kaidou, którego pokonał, a który ostatnio siedział raczej na tronie i za wiele nie robił poza kupowaniem SMILE'i. A to, że Luffy dostał taką samą nagrodę co Kid i Law, którzy wespół pokonali słabszego imperatora, to jakiś żart.
– załogi Lawa i Kida: Żartem jest też to, że jedni z największych piratów mają załogi, które bez swoich kapitanów zostałyby zapewne rozszarpane przez łowców głów na Whiskey Peak. Chyba jedyne, co te załogi robiły, to kibicowanie swoim kapitanom przez całą sagę.
– zmiana wyglądu Rogera: To wada akurat dla mnie, bo po prostu wolę jego poprzedni wygląd i nie podoba mi się ten retcon. Wielu zapewne się jednak spodoba większe podobieństwo do Ace'a.
– wiele innych: Wady Wano można by było wypominać pewnie przez kilka dni, ale szanujmy się. Nikt nie ma czasu tyle pisać i nikt tego później nie przeczyta.

Ocena końcowa: 2/10 (1 punkt za początek, 1 punkt za przygodę z Rogerem)
Spoiler

[Obrazek: DvGi97bU0AE5_JJ?format=jpg&name=large]

MiłyPan

Rekrut

Licznik postów: 25

MiłyPan, 03-07-2022, 16:52
(03-07-2022, 16:46)Książę Cavendish napisał(a):
(03-07-2022, 16:21)Mordoc napisał(a):
(03-07-2022, 14:26)Książę Cavendish napisał(a): Tym bardziej wprawia to w zastanowienie, gdy wie się, że Oda był wcześniej asystentem pedofila.
Nie słyszałem nigdy o tym. Mógłbyś coś więcej napisać na ten temat?

Był asystentem Nobuhiro Watsukiego, autora Rurouni Kenshin, u którego znaleziono dziecięcą pornografię. Dostał za to grzywnę w wysokości 200 tysięcy jenów.

Na asystowaniu się nie skończyło, Oda od wielu lat nazywa Watsukiego przyjacielem i chyba nigdy w żadnej publicznej wypowiedzi go nie skrytykował, mimo że ten się przyznał że lubi dziewczynki w wieku szkolnym. Dodatkowo chodzą ploty, że załatwił mu powrót jego serii, co może być prawdopodobne patrząc na jego wpływy. Pewnie razem siedzieli w tym bagnie, ale Watsuki wziął na siebie krzyż, żeby nie udupiać kolosa jakim jest One Piece B)
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 03-07-2022, 17:34
No mówiłem, japońce zboczońce
(03-07-2022, 17:13)niudeb napisał(a): including paying a 16-year-old girl ¥80,000 to have sex.
Chyba drogo
Spoiler

[Obrazek: xyv9Il4.png]

Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

MiłyPan

Rekrut

Licznik postów: 25

MiłyPan, 03-07-2022, 17:47
(03-07-2022, 17:13)niudeb napisał(a): Odagate !!!!

[Obrazek: eiichiro-oda-portrait_240x240.png?v=1630329695]

Dodajmy do tego ze autor Toriko, znajomy Ody był tez wplatany w afere pedofilska.

In 2002, he was arrested and convicted of violating child prostitution laws, including paying a 16-year-old girl ¥80,000 to have sex.[3][4][5][6] As a result of the arrest, Seikimatsu Leader Den Takeshi! was cancelled by Weekly Shōnen Jump.[7] Shimabukuro was sentenced to two years in prison. However, the sentence was suspended for four years.

To już nie pedofilia, aczkolwiek dalej śliskie i tutaj bym nie szukał powiązań z Odą, po prostu się znają, bo obaj wydawali popularne serie w tym samym magazynie. Inny przypadek niz Watsuki.
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź