OP vs Naruto
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
MateoChoski

Piracki wojownik

Wiek: 30
Licznik postów: 107

MateoChoski, 31-07-2022, 23:46
Naruto.... kiedyś sztos, a dziś..... szkoda strzępić ryja. Autor po prostu poprowadził to w taki sposób i zakończył w taki a nie inny. I jeszcze Boruto..... o maj gad.

Nie żałuję przeczytania i obejrzenia Naruto pierwszej serii jak i drugiej, ale to co się odpier.... w trzeciej serii to chyba tylko sam Kishimoto wie bo ja szczerze?? Niczego nie ogarniam, niczym Nrgeek w Crap-o-wizji. 

Żałuję że Kishimoto to nie Oda bo ten świat który stworzył autor Naruto mógł być o wiele ciekawszy a gdyby tylko nad tym usiąść to byłoby równie ciekawe co OP. Smuteczek mam że Kishimoto nie wycisnął z Naruto więcej a potencjał był i spokojnie dało by radę tą historię pociągnąć aż do 2025 roku no ale cóż decyzja autora.

Wystarczyło by wypieprzyć do śmieci tą wojnę która była długa i miała swoje momenty oczywiście, ale ogólnie średnia, głównie brak jakiejkolwiek logiki. I zamiast wojny pójść w inną stronę, ludzie! jaki tam był potencjał po walce z Painem. A to był jeszcze czas kiedy OP i Naruto mocno biły się w przeróżnych rankingach, od ilości sprzedanych tomów aż po różne inne tabelki.

Nigdy nie zapomnę tego uczucia w momencie gdy pojawiał się Tobi, tajemniczość, potęga, strach i szok który wzbudzał, i te jego śmieszki które były świetne po prostu.

Noooo ale każdy wie jak to się skończyło, jeżeli się komuś podobała wojna i końcówka to spoko ja rozumiem że ktoś czerpał z tego radość. Ale ja niestety nie... żałuję zmarnowanego potencjału głównie chodzi mi tu o inne wioski, Kraje, brak nowych rejonów, i ogólnie poszerzeniem uniwersum o postacie, wątki, tajemnice, noooo o wszystko po prostu, uważam że takie Naruto powinno być zbudowane mniej więcej jak OP bo miało do tego kilka dróg albo chociaż trochę się do tego zbliżyć. Teraz dużo ludzi jak czytam to beka z Boruto, memy itp, całkowicie zrozumiałe niestety. 

Może ja za dużo wymagałem od autora. Ale niesmak mam do dziś OGROMNY no bo sami powiedzcie tam był potencjał na równie coś bardzo rozbudowanego co mamy w OP.
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 01-08-2022, 00:51
Na temat Boruto się nie wypowiem, bo trochę liznąłem i już nie pamiętam.

Jeśli chodzi o końcówkę Naruto, to faktycznie każda wioska mogłaby być osobnym arciem, ale osobiście nie mam pomysłu jak to miałoby wyglądać. Konoha chyba musiałaby od początku być najsłabszą i walczyć o swoje wpływy z mocniejszymi osadami. Autor na końcu to wszystko upchnął w wygodny sposób we wojnie. Owszem nie było czuć tego samego klimatu, co wcześniej i te wątki z Kaguyą były już przekombinowane, ale na pewno nie powiem, że ta seria była zła. 

Nie przypominam też sobie, żebym psioczył na Naruto tak jak zdarza mi się krytykować OP.

Jeśli chodzi o świat, to OP na pewno ma lepszy, bogatszy w historie, tajemnice i wielorakość mocy, natomiast Naruto miało o wiele, wiele lepsze walki.

Dlatego uważam, że gdyby to Oda tworzył Naruto, to seria częściowo by zyskała, a częściowo straciła, natomiast gdyby we właściwy sposób połączyć siły obu mangaków, to oba uniwersa byłyby lepsze.
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

janek z

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 29
Licznik postów: 1,282
Miejscowość: Warszawa

janek z, 01-08-2022, 01:17
Mam  ogólnie bardzo podobne odczucia, Naruto było kapitalne aż do momentu wojny. Miało w trakcie oczywiście swoje przebłyski ale ogólnie nie wyszło zbyt dobrze. Akurat znam dobrrze temat bo oglądam od nowa i AKAURAT jestem na wojnie gdzie się pokazał Madara i odczucia są podobne. Boli bardzo to, że wcześniej ginęły ważne postacie a w wojnie same randomy. Nie ma takie impcatu. Naruto shippuuden przed wojewnne bym ocenił zaraz po AOT, było bardzo dobre.
[Obrazek: d7354cb3418f36196b14823696064d80.jpg]
niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,473
Miejscowość: Isola

niudeb, 01-08-2022, 01:45
Co do tej trzeciej serii Boruto, kto inny rysuje i zainteresowanie Kishimoto raczej takie se bylo, oddał to jakiemus swojemu asystentowi, ale na pewno cos tam doradzal tez. Pisał historie tez ktos inny przez  pierwsze 14 tomow Tongue , obecnie ponoc Kishi zajal sie pisaniem  dalszej historii, przejal. Traktowalbym to zupelnie jako osobny temat. 


Jak dla mnie  Naruto to seria lepsza od One piece.  Swiat Op bogatszy, ale wiekszosc z tego to tak na pokaz jest, skupiamy sie glownie na Luffym, no i sporo randomow, ktorzy nic nie wnosza do historii zbytnio, gdy  inne wazne postacie i watki sa olewane. 

Potencjal swiata Naruto? emmm mysle ze nie mial  nigdy tak potencjalu, w OP autor moze sobie wymyslac wyspy i krolestwa czegokolwiek byle gdzie i byle czego, tutaj od poczatku zna sie cala mape 5 krajow z wioskami  plus inne wioski kraje gdzies w pomiedzy i to cale uniwersum w serii bylo Tongue . Niby mozna jakies wojny miedzy nimi wcisnac, ale nigdy jakos nie szlo w tym kierunku. Jedna byla Suna-gakure vs Konoha zmanipulowana przez Orochimaru.  Chyba ze by nagle chcial to rozszerzyc o cos nowego, ale to byloby takie znikad, nie wiadomo po co i do czego,za bardzo na akatsuki sie skupilo i widać jasno było, że po nich będzie koniec.

Z Konohy do Suna-gakure dalo sie w okolo 4 dni na pieszo pobiec bez problemu Tongue . Chociaz oni tez tam potrafia biegac i sie nie meczyc w ogole zbytnio xD , tak samo jak akatsuki siedziec przez bite 3 bite dni czy dluzej  na kamieniach i wyciagac demony.


Wrajacac do Op vs Naruto.
No to naruto walki miało swietne, tego w OP w ogole nie doswiadczyłem,, najwyzej byly okej dla mnie, nie podobaja mi sie te walki w tej serii zbytnio Tongue, niektore lepsze czy gorsze, ale jakos tak nie moja bajka. 

W sumie w Op zawsze plywali z wyspy na wyspy by komus spuscic wpierdziel, ale bylo tez wiecej faz luzu bez spiny czy też z humorem. Po TSie to juz tylko Yonko i Yonko i wszystko na powazniej, mniej czasu na luz, wlasciwie go nie ma, a walki to jedna z najslabszych stron OP obok randomowych postaci, ktore Oda nie wie po co wprowadzil oraz za dlugich arcow, ktorych nie umie normalnie rozpisac. Wyspa ryboludzi powinna trwac jakies 15 rozdzialow okolo bez zadnych walk, nie w kazdym arcu trzeba wymyslac jakiegos bossa do pobicia, wyspa z caeserem tez dluga byla, dressrosa za dlugo, wano w cholere za dlugie. Jedynie do wysp big mom i zou nie mam zarzutu z dlugoscia. W naruto zawsze sprawnie arce szly, wojna byla najdluzsza, ale tez to byl taki finalowy najwiekszy Wink .

Czy Kishi to mistrz historii, fabuly itp. w sumie nie, ale i Oda nie jest dla mnie geniuszem na jakiego go sie maluje, duzo rzeczy wprowadzil, ale wykorzystanie materialu marnowane troche, Ten swiat przed Rogerem jakis taki nijaki sie wydaje, wymyslil Rocksów co poprawia troche sytuacje. I tak zabawne ze nikt o rocksach nie pamieta, w swiecie gdzie maja gazety a postacie bez problemu dociagaja wiekowo jak w naszym obecnym swiecie.

W Naruto były te wojny przed rozpoczęciem historii od powstania wiosek, coś wiemy, że się działo.

Nie mam żadnych wątpliwości,co uważam za lepsze , w OP jest mało takiej normalnej przygodowki, tu wyraźnie zostały głównie tylko walki co wyspę i to jeszcze co chwila przerywane i mieszane często.
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
MateoChoski

Piracki wojownik

Wiek: 30
Licznik postów: 107

MateoChoski, 01-08-2022, 15:11
(01-08-2022, 01:45)niudeb napisał(a): Co do tej trzeciej serii Boruto, kto inny rysuje i zainteresowanie Kishimoto raczej takie se bylo, oddał to jakiemus swojemu asystentowi, ale na pewno cos tam doradzal tez. Pisał historie tez ktos inny przez  pierwsze 14 tomow  , obecnie ponoc Kishi zajal sie pisaniem  dalszej historii, przejal. Traktowalbym to zupelnie jako osobny temat. 

Tak obecnie historie pisze Kishimoto a rysuje ktoś inny ale wcześniej były to inne osoby, edytorzy albo jacyś początkujący mangacy którzy pisali tą fabułe ale nie interesowałem się tym za bardzo, ta historia jest za bardzo przekombinowana obecnie w tym boruto i nudna... wszystko się kręci w koło tej konohy a można spokojnie umieścić akcje gdzieś indziej albo zrobić arc np w mniejszych wioskach, rozszerzyć ten świat bo on się wydaje taki pusty. A sama postać Boruto mi nie leży ani to badass ani jakiś ogarnięty jest jeszcze Kawaki ale ja za dużo tam nie ogarniam musiałbym poświęcić czas na przeczytanie tej mangi od nowa żeby starać się ogarnąć o co tam chodzi ale czy ja chce tracić na to czas? Chyba nie, bo jednak One Piece i wolałbym obserwować i żyć tym światem Ody niż światem Kisiela który jest obumarły. Shonen rozumiem, ale no te Boruto mogło być lepiej napisane. Już niech by była ta wojna z końca Historii Saska i Naruto ale żeby ta trzecia seria była czymś zupełnie innym, można było zrobić różne rzeczy, to nie... bo postawiono na cukierkowość marnowanie czasu widza na oglądanie tych słabo zrobionych postaci bez znaczenia mam tu na myśli tych rówieśników z klasy Boruto itp. To jest ogólnie gruby temat, i wole jednak poświęcać czas na OP, bo Naruto które interesowało mnie kiedyś to interesowało mnie do końca Shippudena i w sumie tyle, reszta nie za bardzo po tym jak zobaczyłem w jaką stronę oni ciągną to Boruto.
Keisiak

Kapitan z nowego świata

Wiek: 26
Licznik postów: 415

Keisiak, 01-08-2022, 15:17
Ja tak tylko wspomnę, że tak jak niektórzy mówią, świat nie jest rozbudowany, ale w mandze. W anime poza jakimiś słabymi fillerami, są też arci które mają tendencje do rozbudowania innych wiosek. Były już dwa dziejące się w Kiri i jeden dziejący się w Kumo.
MateoChoski

Piracki wojownik

Wiek: 30
Licznik postów: 107

MateoChoski, 01-08-2022, 23:49
(01-08-2022, 15:17)Keisiak napisał(a): Ja tak tylko wspomnę, że tak jak niektórzy mówią, świat nie jest rozbudowany, ale w mandze. W anime poza jakimiś słabymi fillerami, są też arci które mają tendencje do rozbudowania innych wiosek. Były już dwa dziejące się w Kiri i jeden dziejący się w Kumo.

Oglądałem wszystko jeśli chodzi o Naruto, i filery i kanon i filmy no wszystko po prostu i nadal uważam że to za mało, oczywiście dobrze że w ogóle pokusili się o filery i przedłużenie pierwszej serii o nowe mini arci o wioski jakieś itp. Raczej nie wrócę do powtórnego obejrzenia wszystkiego od początku w kolejności łącznie z filmami i specjalnymi odcinkami, ale sentyment i nostalgia pozostaje mimo wszystko. Oglądałem od nowa dwa razy więc mi wystarczy są inne rzeczy do roboty Smile Ostatnio zaczynam dokupować mangę OP bo ostatnio zaniedbałem a JPF nadrobił dość sporo także warto było to ogarnąć, aaa no i oczywiście wpadłem też na pomysł magazynowania całego anime OP łącznie z filami filerami odcinkami specjalnymi i sountrackiem, ale jeszcze nie ogarnąłem w jaki sposób to zrobić czy dysk zewnętrzny czy też może pokusić się o coś bardziej zaawansowanego, wiadomo zrobić backup itp no trochę zajmie to i czasu i miejsca i pieniędzy w sumie też ale to groszowe sprawy. Gdyby było łatwo dostępne kupno OP na nośnikach w polskich napisach albo eng to być może bym się skusił na taką kolekcje ale no niestety za dużo by pochłonęło to pieniędzy a też nie mam gwarancji że będzie odpowiednia dostępność, ciężki temat również w końcu piractwo ale no w jaki inny sposób mam zachować coś tak fajnego co mi się podoba? Niby w sieci nic nie znika i zostawia ślad ale ja wole jednak zabezpieczyć się (dziwnie to zabrzmiało) jakby miały nagle wyparować albo coś. Ogólnie jestem kolekcjonerem głównie gier wideo bo zawsze mi to sprawiało radość ale ostatnio też skupiam się na wszystkim co związane z OP, gry, manga JPF, anime, muzyka na oryginalnych nośnikach, ale no to nie jest wcale proste jak kupienie gry wideo z ebaya np na konsole. Może ktoś jest w temacie to mi coś doradzi albo coś, no cokolwiek xd.
Keisiak

Kapitan z nowego świata

Wiek: 26
Licznik postów: 415

Keisiak, 02-08-2022, 00:36
@"mateuszek891"  z tym, że akurat mówiłem o Boruto  Tongue  w pierwszej serii nie pokusili się o jakoś dużego rozbudowywania.
Felldeth

Szczur lądowy

Licznik postów: 1

Felldeth, 08-04-2023, 00:59
Według mnie Naruto to nieco zmarnowany potencjał. Tyle różnych krajów, wiosek, które można było chociaż nieco przedstawić. Prawda jest taka, że całe anime skupiło się na klanie Uchiha, kompletnie zostawiając w tyle powiedzmy klan Hyuga, który od pierwszej części był hypowany. Dla mnie One Piece ma zdecydowanie bardziej rozbudowany świat i to przemawia dla mnie aby wybrać tę serię jako lepszą. W Naruto potężnie boli brak dobrze napisanych damskich postaci, zostawianie w tyle mocno hypowanych postaci, brak istnienia innych wiosek poza Liściem. Nie mam zamiaru wypowiadać się na temat głównych postaci, które zamieniły się dosłownie w boskie istoty pod koniec serii. Byłem przekonany, że Naruto spełni swoje marzenie zostania Hokage przez swoją ciężką pracę a nie przez przeznaczenie i bycie reinkarnacją.
Nombre de Dios

Kapitan z nowego świata

Wiek: 30
Licznik postów: 433

Nombre de Dios, 24-04-2023, 21:38
Ostatnio po wielu latach odpaliłem sobie Naruto i mam wrażenie, że Kishimoto bardzo słabo zna się na ludzkich emocjach. Widać to w szczególności na przykładzie Jiraiyi. Najpierw w rozmowie z Tsunade nie zna matki Naruto (wcześniej w ogóle nie wie kto to jest Naruto, a po wiosce szalał Kyubi), potem jak umiera to zna ją z imienia i przypomina sobie jak siedzi u nich w domu razem z 4 Hokage i miło sobie gawędzą. Niby jest chrzestnym Naruto, ale nic go nie obchodził przez większość życia gdy umarli jego rodzice, a wcześniej jako jedyny z Sanninów litował się nad sierotami. Wątki uczuciowe w tej serii to jest w dużej mierze wysoki poziom abstrakcji i czasami zastanawiam się jak można spieprzyć tak prosty i spójny poziom narracji, który Kishimoto prowadził od początku serii.
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 25-04-2023, 06:10
(24-04-2023, 21:38)Nombre de Dios napisał(a): Ostatnio po wielu latach odpaliłem sobie Naruto i mam wrażenie, że Kishimoto bardzo słabo zna się na ludzkich emocjach. Widać to w szczególności na przykładzie Jiraiyi. Najpierw w rozmowie z Tsunade nie zna matki Naruto (wcześniej w ogóle nie wie kto to jest Naruto, a po wiosce szalał Kyubi), potem jak umiera to zna ją z imienia i przypomina sobie jak siedzi u nich w domu razem z 4 Hokage i miło sobie gawędzą. Niby jest chrzestnym Naruto, ale nic go nie obchodził przez większość życia gdy umarli jego rodzice, a wcześniej jako jedyny z Sanninów litował się nad sierotami. Wątki uczuciowe w tej serii to jest w dużej mierze wysoki poziom abstrakcji i czasami zastanawiam się jak można spieprzyć tak prosty i spójny poziom narracji, który Kishimoto prowadził od początku serii.

Wiele z wymienionych to nie kwestia znajomości uczuć ludzkich, a raczej po prostu fakt, że jak wprowadzał Jiraye, to miał zapewne pierwotnie inny pomysł na niego, a dopiero potem dorobił mu backstory z Nagato oraz z mistrzowaniem Minato, więc stąd te rozbieżności i brak wcześniejszych powiązań z Kushiną.

No i w sumie Jiraya był raczej postacią wolnego strzelca, robił, co chciał, w młodości się rozwijał jako shinobi, to się tymczasowo zaopiekował sierotami, które by po prostu zginęły, a u których dostrzegł talent. W późniejszych czasach stał się wędrownym pisarzem, który przede wszystkim cenił sobie swobodę, nie wchodził w stałe relacje, zabawiał się z panienkami, jemu zobowiązania nie były potrzebne, zwłaszcza że Naruto we wiosce był w dobrych rękach, bo czuwał nad nim 3 Hokage.

Naruto dla niego był tak naprawdę obcy, zbliżyli się do siebie dopiero podczas wspólnych treningów. Ale nie można powiedzieć, że to Kishimoto nie zna się na ludzkich uczuciach, bo wystarczy sobie przypomnieć motyw matki samotnie wychowującej dziecko. I mowa tu o ojcu olewającym dziecko, a dla ero sannina Naruto był praktycznie obcy i  to bez względu na to, czy był tym chrzestnym, czy nie.
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

Zalasta

Pirat

Licznik postów: 31

Zalasta, 25-04-2023, 08:59
(24-04-2023, 21:38)Nombre de Dios napisał(a): Widać to w szczególności na przykładzie Jiraiyi. Najpierw w rozmowie z Tsunade nie zna matki Naruto (wcześniej w ogóle nie wie kto to jest Naruto, a po wiosce szalał Kyubi), potem jak umiera to zna ją z imienia i przypomina sobie jak siedzi u nich w domu razem z 4 Hokage i miło sobie gawędzą.
Bo Kishimoto w przeciwieństwie do gOdy nie miał rozplanowanej historii od samego początku do końca i zmienił koncepcję. Początkowo trójka Oro-Tsu-Jir miała być tylko nawiązującym do japońskich mitów smaczkiem. Postać Jirayi nakreślona została dopiero pod koniec swojego życia, przy TSie przecież Jirayia na chwilę się pojawia, bierze Naruto na trening, mamy TS -> od razu znika i Kishimoto się nim nie przejmuje. Potem w miarę fabuły (parę lat tworzenia mangi) autor sobie obmyślił koncepcję pochodzenia Naruto, wspomniał w końcu o matce i ogarnął to w całość. Jak się głębiej zastanowić to takich motywów,gdzie postać jest czymś zaskoczona co powinno być normą jest masa. 

Zaczynając już od bodajże trzeciego czy czwartego rozdziału, gdzie Sasuke używa ognistego ninjutsu na co Kakashi jest zszokowany, że w tym wieku to Sasuke na pewno tyle nie potrafi, a dalej w mandze mamy wiedzę o tym, że podstawowe ninjutsu dla dzieciaków to nic trudnego (ba! sam Kakashi w młodym wieku ładował raitony :-D), a do tego Sasuke pochodził z tego samego rodu i był w tym samym wieku co Obito, który przebudził sharingana jako dzieciak itd.

Ale oczywiście Obito czy mama Naruto nie istnieli w umyśle Kishimoto w zakresie tworzenia pierwszych 100 chapterów mangi, więc to się tak musiało kończyć.


Odnośnie porównania to można sobie spojrzeć co z postaciami zrobił gOda - co łączy Kidda, Hawkinsa, Lawa czy Capone? Mieli być w pierwotnej wersji randomami z tła, bo nie istnieli w oryginalnym zamyśle historii OP (w przeciwieństwie do Garpa, Shanksa, BB czy Zoro). Owszem, jedni dostali więcej miejsca, inni mniej - ale żaden z nich nie kłóci się ze światem przedstawionym i nie zaburza logiki mangi czy to na poziomie prowadzenia historii czy na poziomie tworzenia świata. 

Z resztą to, że gOda ma historię OP przemyślaną w rdzeniu od lat, jest jego największą przewagą względem Naruto czy Bleacha, które w pewnym momencie się totalnie zacięły, bo autorzy nie mieli pojęcia co dalej.
Marshal

Piracki oficer

Licznik postów: 621

Marshal, 25-04-2023, 14:50
Dobrze ze gOda rozplanował haki i supernova od początku Wink
niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,473
Miejscowość: Isola

niudeb, 25-04-2023, 15:12
W bitewnych shonenach raczej normalne że takie rzeczy leżą często.

To z jiraiya to faktycznie jak mordoc wspominał problem trochę innej natury.


Najlepszym przykładem jest Obito i cały ten motyw z dziewczyną, jeśli chcemy sięgać po ciężkie działa, to było dość głupie.

Tez ma sceny bardzo udane jak Iruka z Naruto po śmierci jiraiyi.

A co do Ody. W zasadzie poza Lawem i może tym mafioza, to te postacie supernovy są randomami, więc niewiele się zmieniło od ich wprowadzenia.

Jak już o uczuciach czy profilach psychologicznych mowa, to Kaido był przedstawiony jako postać co próbowała się zabić. Wątek został całkowicie olany. Nikt nie wie o co chodzi z tym. Retrosy też miał na odwal się zrobione.
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
Marshal

Piracki oficer

Licznik postów: 621

Marshal, 25-04-2023, 17:17
Może w jakimś sbs wyjaśni xD
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź