Wyróżnienie:
Raizo i związane z nim rozczarowanie. Fajny gag, który działał na dwóch płaszczyznach - postaciach w mandze i samych czytelnikach, w obu przypadkach osiągając ten sam efekt. Tego typu żarty to rzadkość, więc honorowo go wspominam.
11. Luffy vs armia Big Mom. To tez takie wyróżnienie, bo sam moment mógłby być 10x lepszy niż faktycznie był, gdyby Oda bardziej się na nim skupił. Wyobraźcie sobie ten panel
ale w formie dwustronnej. Luffy samotnie stojący w deszczu, a tle maszerująca po niego armia jednego z imperatorów. Brzmi jak uber kozactwo, ale bez odpowiedniego rysunku, to mocy już takiej nie ma. Szkoda, bo sam koncept był fajny, ale Oda widocznie stwierdził, że nie wystarczający fajny, żeby poświęcać na niego więcej stron.
10. Lola twist. Wszyscy spodziewali się, że vivre card Loli pomoże słomkom w relacji z Big Mom, a Oda zrobił psikusa i okazało się, że jest zupełnie na odwrót. Jeśli pytacie, czemu ten twist tu jest, a ujewnienie Pudding już nie - twist z pudding był o wiele bardziej przewidywalny i po prostu nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia.
9. Flashback Sanjiego. Nie był jakiś niesamowicie porywający, ale z drugiej strony to tylko dopełnienie jego historii, a nie główne mięsko, które dostaliśmy już na początku mangi.
8. Luffy vs Sanji. Nie był to poziom Luffy v Usopp, ale i tak było dobrze. Zwłaszcza Luffy tracący swój ząb(pewnie tylko do końca tego arcu, ale jednak)
7. Luffy vs Cracker. Pierwsza część była świetna. Druga, z tankmanem, już wzbudziła kontrowersje, ale mnie się podobało. Było głupkowate, ale z sensem. Jak na walkę w środku arcu, to była naprawdę fajna. Niemniej, mimo wszystko, trochę Oda za dużo puścił offpanel.
6. Zaproszenie na ślub. Powróciło Tea Party, Sanji ma rodzinę i żeni się z córką Big Mom. Takie combo w jednym momencie musiało wywrzeć duże wrazenie, stąd też wysoka pozycja w mojej topce.
5. Brook i Pedro. Co tu dużo mówić? "Przepraszam Panie Pedro, czy mógłby pan posłużyć za przynętę?" Brook vs Big Mom i tekst o Sanjim. Pedro i jego historia z Tamago. Oranie randomów w efektywnym stylu. Kozaki i tyle w temacie. Mam nadzieje, że Oda zakończy ich wątek z przytupem.
4. Przygotowania na Reverie. Zobaczyć Vivi i te wszystkie stare postacie... takie momenty uwielbiam w tej mandze. A fakt, że Reverie będzie w tym roku hajpuje mnie jeszcze bardziej
3. Infodumpy na Zou. Road Poneglyph, Oden w załodze Rogera, klan Kozukich jako twórcy poneglyphów, marzenie otwarcia granic Wano itd. Generalnie te 2-3 rozdziały traktuje jako jeden moment. Dużo ciekawych informacji, Wano hype, One Piece coraz bliżej.
2. Zunisha vs Jack. Słoń one-shotujący całą flotę Jacka - czysta epickość. Fakt, że to Momonosuke wydał rozkaz, a nie Luffy, jeszcze bardziej upiększa dla mnie tę scenę.
1. Raizo jest bezpieczny. Plot twist, który dołączył do zacnego grona najlepszych plot twistów w tej mandze. Obok ujawnienia CP9 i odkrycia przez Robin, że Upper yard to połowa Jayi wystrzelona do nieba, to właśnie ten twist zajmuje miejsce w moim 1op 3 zwrotów akcji.