Ćwiczenia
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2 3
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Tomlast

Super świeżak

Licznik postów: 182

Tomlast, 06-03-2009, 16:34
Witam. Mija zima, niedługo lato, a przez zimę troszkę sie człowiek zapuścił. Mam Kilka pytań do bardziej doświadczonych siłaczy odnośnie ćwiczenia i sportu.

1.Zawsze gdy chcę zacząć ćwiczyć, to zawsze mi sie nie chce, brak motywacji, leń.
-Jak wy motywujecie się do ćwiczeń i jak pokonujecie lenia?

2. Gdy czasami zacznę ćwiczyć to zazwyczaj ćwiczę do oporu a na następny dzień mam zakwasy. Spotykam się z teoriami że lepiej ćwiczyć wolniej, a dłużej niż szybko i krótko, ale słyszałem także ze gdy następnego dnia po ćwiczeniach ma się zakwasy to mimo wszystko najlepiej jest ćwiczyć na maksa nawet jak boli.
-Co wy o tym myślicie?

3.Kolejną bolączką jest szybkość z jaką przybywa masa mięśniowa.
-Czy znacie jakieś ćwiczenia, ale skuteczne na krótki okres czasu?

4.Czy znacie jakieś ćwiczenia, które mogą podnieść moje umiejętności w walce? Np. utwardzić pięści czy coś, pozwalające mi zdobyć choćby minimalną przewagę nad przeciwnikiem

5. A Teraz zakała mojego życia... Za każdym razem kiedy przychodzi do bójki, jestem niezdolny do zrobienia czegokolwiek, w głowie pustka i tak po prostu się cofam i blokuje przeciwnika ale za ch... nie potrafię sie przełamać aby go zaatakować, zrobić jakiś ruch ofensywny.
-Czy jest na to jakaś rada, jakiś sposób, czy da się z tym cokolwiek zrobić?

Oczywiście wszystko w domowym zaciszu, siłowni nie bierzemy pod uwagę jak na razie.
Po przeczytaniu masy artykułów i wysłuchaniu wielu opinii jestem w kropce.
Komimasa

Pierwszy oficer

Licznik postów: 993

Komimasa, 06-03-2009, 16:42
Nie znam się dokładnie ale podobno winno się ćwiczyć z napiętymi mięśniami, jest wtedy trudniej ale nie ma zakwasów.
Aby wzmocnić się w walce najlepiej wal pięściami w ścianę i uodpornić się na ból to tzw "klub odpornych na ból, gdzie koledzy systematycznie się okładają, zwiększając swą wytrzymałość.

Jestem totalnym leniem w tym zakresie, pamiętam jak kiedyś biegałem co rano i to wszystko. Tongue
xaton

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,120

xaton, 06-03-2009, 16:47
Co do 2 i 3 naraz...jak ma się zakwasy to szybciej tkanka mięśniowa przybywaTongue.

4. Ja słyszałem, że się szkłami kaleczą ale nie polecam O.O

A co do 5Tongue. To jest twój problem psychologiczny i musisz se z nim sam poradzićTongue. Ja jak się czegoś boję.....przechodzę w tryb psycholaTongue. Uznaję, że mam w dupie co się zaraz stanie a mogę nawet zginąć, mam to w dupieTongue. Ale wiem, że to niezbyt normalne tak miećTongue.
SLAWO89

Piracki wojownik

Licznik postów: 139

SLAWO89, 06-03-2009, 17:49
1. Tu to jest ciężko trzeba sobie znaleźć coś co Cie zmotywuje Big Grin To siedzi w psychice Big Grin
2. Najlepiej porozkładać sobie partie na cały tydzień i w każdy dzień robisz inną partie mięśni, można również łączyć po 2 partie na jeden dzień i ćwiczyć co 2 dzień wtedy po jednym treningu masz odpoczynek. Jak masz zakwasy to znaczy że zrobiłeś dobry trening, najlepiej jest je rozbić po przesz energiczną rozgrzewkę bądź średnim obciążeniem.
3. To nie zależy tylko od ćwiczeń jak byś chciał przybrać na masie to musiał byś zastosować jakąś dietę, bez diety jak chcesz przybrać na masie to z maksymalnym obciążeniem podstawowe ćwiczenia wystarczą( ćwiczenia i dieta to nie wszystko od czego to zależy większa część to twój organizm. ).
4. Na tym się nie znam a nawet nie zastanawiałem jak przychodzi co do czego to nie czekam aż pierwszy dostane tylko od razu z grubej w przeciwnika.
5. Tak jak napisał xaton tryb psychola wszystko rozwiąże
blackmalder

Piracki oficer

Licznik postów: 655

blackmalder, 06-03-2009, 17:53
Zawodowym siłaczem nie jestem, ale znam się co nieco na sporcie.

1.
Cytat:1.Zawsze gdy chcę zacząć ćwiczyć, to zawsze mi sie nie chce, brak motywacji, leń.
-Jak wy motywujecie się do ćwiczeń i jak pokonujecie lenia?

Ja również jestem wielkim leniem. Co do twojego pytania to zależy co chcesz ćwiczyć.
w moim przypadku Siłownia, Taniec towarzyski, bieganie, piłka nożna(czasami).

to tak:

- Siłownia - wykupiłem sobie karnet za 100 pln na 32 wejść do, że tak powiem firmowej siłowni i chodzę bo muszę inaczej po kasie. Mam zaplanowane terminy Wtorek, czwartek, niedziela. na daną godzinę. Miałem kiedyś własną siłownię ale przestałem chodzić bo nie miałem motywacji.

- Tańce - tak samo jak powyżej, płace 70 pln miesiecznie. Chodze na kursy bo inaczej po kasie. To ciezkie i nudne (jesli chodzi o nauke) ale jak teraz fajnie sie potrafi tańczyć Big Grin

- Biegi - Bardzo dobrą metodą jest mp3, z muzyką biega się 200% lepiej. A także jakiś cel, najlepiej biec w jakieś ciekawe miejsce. (po bieżni często się nie chce). Ja biegam do lasu, na piaski (żwirownie) i ćwiczę sobie przy okazji salta. Najlepiej biegać z partnerem! Wtedy się nie poddajesz.

- Piłka nie koniecznie nożna, ale tutaj mnie np. zainspirowało anime "Aoki Densetsu Shoot!" czyli "Piłka w Grze" Big Grin często ludź ma takie coś, że po anime dostaje się inspiracji, rzadko spotykane ale jest. Poza tym możesz zapisać się na szkolne rozgrywki. Lub zebrać kumpli z ulicy i iść na boisko.

2.
Cytat:2. Gdy czasami zacznę ćwiczyć to zazwyczaj ćwiczę do oporu a na następny dzień mam zakwasy. Spotykam się z teoriami że lepiej ćwiczyć wolniej, a dłużej niż szybko i krótko, ale słyszałem także ze gdy następnego dnia po ćwiczeniach ma się zakwasy to mimo wszystko najlepiej jest ćwiczyć na maksa nawet jak boli.
-Co wy o tym myślicie?

Ja ci powiem tak, każdy organizm jest inny. Jeden sobie radzi lepiej drugi gorzej. Ja przytyłem 5 kg przez tą zimę i straciłem kondycje i zacząłem jakiś czas temu znowu ćwiczyć systematycznie. Mam cholerne zakwasy, ale to znak, że moje mięśnie się uformowały, że coś w moim ciele się zmienia i czuje się usatysfakcjonowany. Mimo zakwasów ćwiczę dalej, im większy ból tym lepiej, dziwnie to zabrzmi ale ja rozkoszuje się tym bólem Big Grin kiedy wracam z siłowni i nie czuje, że coś się nie zmienili, jakieś takie większe zmęczenie to jestem na siebie zły. Oczywiście trzeba znać umiar! ćwiczyć tylko 3x w tygodniu (siłownia) i rozpoznawać uszkodzenie mięśni od zakwasów. Bo organizm odpocząć też musi.

3.
Cytat:3.Kolejną bolączką jest szybkość z jaką przybywa masa mięśniowa.
-Czy znacie jakieś ćwiczenia, ale skuteczne na krótki okres czasu?

Sposób na mięsnie jest... ale nieciekawy. Faszerować się chemią. Ale odradzam to jeśli nie masz w tym doświadczenia (tak jak ja). Musisz po prostu ćwiczyć, uważać na dietę (o ile jest Ci potrzebna) Jeść produkty z dużą ilością białek.

a Jeśli chodzi o to aby dużo spalić (schudnąć) w jakiś naturalny sposób to polecam "L-karnityna" sam używam tego. (Jest dostępny w tabletkach musujących, zwykłych, jako napój, a nawet batoniki). Ja mam napój o nazwie "L-Carnitine Gold" pije się tego łyczek przed treningiem. JEDYNY PRODUKT który nie daje skutków ubocznych (nie niszczy organizmu). Oczywiście musisz ćwiczyć bo to tylko wspomaga spalanie. No i to nie jest żaden steryd czy koks Smile jest dostępny nawet w aptece.

4.
Cytat:4.Czy znacie jakieś ćwiczenia, które mogą podnieść moje umiejętności w walce? Np. utwardzić pięści czy coś, pozwalające mi zdobyć choćby minimalną przewagę nad przeciwnikiem

Jeśli ćwiczysz boks czy też kick-bxoing to nawalaj w worek treningowy bez rękawic bokserskich. Ręce po 10-15 minutach zaczną Ci krwawić, ale sposób jest naprawdę genialny. Na nogi nie mam sposobu (bo cwiczylem kiedys tylko boks) ale podobno biegać biegać i jeszcze raz biegać Smile

a no i co do:
Cytat:Aby wzmocnić się w walce najlepiej wal pięściami w ścianę i uodpornić się na ból to tzw "klub odpornych na ból, gdzie koledzy systematycznie się okładają, zwiększając swą wytrzymałość.

sory Komi ale to jedna wielka głupota, w której tylko zrobisz z siebie kalekę. Kiedyś doradził mi tak samo brat i wybiłem sobie mały palec uderzając mocno w ścianę. Trener od Karate (na co to ja nie chodziłem xD) opierdolił tak mojego brata, że musiał zrobić 100 okrążeń, mówiąc przy tym, że idiota radzi coś takiego swojemu młodszemu bratu.

Cytat:Ja słyszałem, że się szkłami kaleczą ale nie polecam O.O

dobre xD

5.
Cytat:5. A Teraz zakała mojego życia... Za każdym razem kiedy przychodzi do bójki, jestem niezdolny do zrobienia czegokolwiek, w głowie pustka i tak po prostu się cofam i blokuje przeciwnika ale za ch... nie potrafię sie przełamać aby go zaatakować, zrobić jakiś ruch ofensywny.
-Czy jest na to jakaś rada, jakiś sposób, czy da się z tym cokolwiek zrobić?

Teraz pytanie do Ciebie o jaką bójkę chodzi, bokserską czy uliczną.

Na bokserskiej to pogadaj z trenerem Smile

Jeśli jednak o uliczną to też dużo Ci nie doradzę bo biłem się tylko zaledwie kilka razy. Zawsze panuje u mnie strach, że zrobię z tej drugiej osoby kalekę i się hamuję. Ale zawsze jakoś się przełamie, myślę wtedy o rzeczach które mnie denerwują w środku, przez które jestem wściekły np. Odbito mi dziewczynę... toś ja tego kolesia bym za takie coś pochlastał. Takie psychiczne dawanie sobie w dupę jest dobre!

Ale jestem z tego dumny co napisałem : D Sport to piękna rzecz!
BlackKuma

Król piratów

Licznik postów: 3,505

BlackKuma, 06-03-2009, 18:20
Tomlast napisał(a):1.Zawsze gdy chcę zacząć ćwiczyć, to zawsze mi sie nie chce, brak motywacji, leń.
-Jak wy motywujecie się do ćwiczeń i jak pokonujecie lenia?
Jak już było napisane wszystko siedzi w psychice, jeżeli sam nie zdołasz się przełamać, znaleźć jakiejś motywacji to nidy rydy. musisz się przemóc. Ja mam na to sposób pewien, ale nie mam za bardzo możliwości, mianowicie- ćwiczyć z kimś. mam wtedy większą ochotę na ćwiczenia, nie każdy tak lubi, ale ja tak. Moim zdaniem to w pewien sposób motywuje do ćwiczenia, bo nie jesteś sam i nie myślisz ciągle "kiedy to się skończy"?
Tomlast napisał(a):2. Gdy czasami zacznę ćwiczyć to zazwyczaj ćwiczę do oporu a na następny dzień mam zakwasy. Spotykam się z teoriami że lepiej ćwiczyć wolniej, a dłużej niż szybko i krótko, ale słyszałem także ze gdy następnego dnia po ćwiczeniach ma się zakwasy to mimo wszystko najlepiej jest ćwiczyć na maksa nawet jak boli.
-Co wy o tym myślicie?
Chłopie jeżeli masz zakwasy to bardzo dobrze! Oznacza to, ze ćwiczyłeś właściwie, ze dałeś sobie porządny wycisk, bez którego ćwiczenia stają się bezsensowne. W czasie ćwiczeń trzeba się porządnie spocić i namęczyć, jeżeli tak nie będzie to oznacza, ze ćwiczenia nie zostały poprawie wykonane.
W tej kwestii mogę tylko doradzić w kwestii ćwiczeń na siłowni.
Ćwiczyć co drugi dzień najlepiej, jeżeli cały czas na te same partie mięśni będziesz jechał. Moim zdaniem najlepiej tak ćwiczyć, ale trzeba mieć dużo samozaparcia, bo inaczej tydzień, góra dwa i koniec. jednak na początek radzę, tak jak mówił Kowal z 3 razy w tygodniu. Potem zwiększyć sobie, jak kto uważa. Jest jeszcze jedna ważna rzecz, a mianowicie nie walić sobie w fury ćwiczeń! Chyba, ze ma się super samozaparcie rodem z Dragon Balla. W dany dzień wykonywać z 4, max 5 ćwiczeń na różne partie mięśni. Więcej nie, bo szybko zapał minie Smile Uwierz mi, doświadczenie Smile
Tomlast napisał(a):3.Kolejną bolączką jest szybkość z jaką przybywa masa mięśniowa.
-Czy znacie jakieś ćwiczenia, ale skuteczne na krótki okres czasu?
Jest tylko jeden "normalny" sposób. Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Ćwicz systematycznie i odpowiednio, do tego odpowiednia dieta w zależności od indywidualnych potrzeb organizmu i jedziesz.
Chyba, że chcesz przybierać jak te "karki z osiedla", albo kulturyści. Ci pierwsi faszerują się głównie sterydami i innymi tego typu świństwami i do tego trochę poćwiczą, a potem chwalą się, jakie to oni muły mają.
Ci drudzy za to stosują masę odżywek, możliwe też, że sterydy i inne tego typu rzeczy. No i rzecz jasna dużo ćwiczą.
Polecam ćwiczenie i do tego dietkę małą, bo wtedy odczuwasz satysfakcję, ze masz "wielkie muły" dzięki swojej pracy i jesteś taki jak Luffy Smile Taka satysfakcja to najlepsza nagroda.
Tomlast napisał(a):4.Czy znacie jakieś ćwiczenia, które mogą podnieść moje umiejętności w walce? Np. utwardzić pięści czy coś, pozwalające mi zdobyć choćby minimalną przewagę nad przeciwnikiem
Trenuj boks, kick-boxing, albo jakieś sztuki walki. Nie ma innego sposobu tylko praktyka. Możesz się też wdawać w jak największą liczbę bójek i w końcu doświadczenia nabierzesz ;P
Tomlast napisał(a):5. A Teraz zakała mojego życia... Za każdym razem kiedy przychodzi do bójki, jestem niezdolny do zrobienia czegokolwiek, w głowie pustka i tak po prostu się cofam i blokuje przeciwnika ale za ch... nie potrafię sie przełamać aby go zaatakować, zrobić jakiś ruch ofensywny.
-Czy jest na to jakaś rada, jakiś sposób, czy da się z tym cokolwiek zrobić?
Nazwę to trochę inaczej, ale polecam: Tryb "Berserka" Smile
Fakt, że może mieć nieprzewidziane konsekwencje zarówno dla ciebie jak i dla przeciwnika, ale co tam...
Tu również wielką rolę odgrywa psychika, jak i również twój "typ charakteru". Jeden bez wahania rąbnie kogoś po mordzie, a drugi będzie się bał, bo może mu nosek połamie.
Wiem po sobie, ze najlepiej walczy się z kimś kogo nie lubisz, bądź nienawidzisz. Wtedy znikają zahamowania, a jak sobie jeszcze przypomnisz, dlaczego tak go nie lubisz to kaplica...
Podsumowując, wszystko zależy od twojej psychy i jak sobie sam tam obmyślisz sprawę Smile
vegi

Piracki oficer

Licznik postów: 724

vegi, 06-03-2009, 19:24
Prawda, zakwasy to dobra oznaka :] Ja ćwiczę od jakiegoś roku codziennie brzuszki, pompki, podciąganie, na ekspanderze, wyciskanie + biegam i jak na początku ledwo robiłem "prawdziwą" pompkę, to teraz na samych szóstkach z WF lecę ^^ Wystarczy uwierzyć w siebie. Ja nie miałem łatwo, bo mam pewną wadę wrodzoną, o której raczej nie mówię, a i tak się udało, więc wszystko leży w psychice :] I to zawsze działa!
gook

Piracki wojownik

Licznik postów: 174

gook, 06-03-2009, 20:16
Jedynie z czym Ci mogę pomóc to motywacja. Ja jeśli mam ochotę odpuścić sobie moje poranne spacery, bieganie, czy po prostu mam wielką ochotę na coś na co nie powinnam mieć- po prostu myślę o osobie, którą obrałam za 'wzór.' ;d
Nie wiem, może to być jakiś aktor, postać z anime.. byleby pomogło.

Lub po prostu wyobraź sobie jak potem będziesz sam na siebie wściekły za to, że po raz enty Twoje postanowienia się nie udały.

Chociaż najlepszym sposobem jest powiedzenie o swoich zamiarach przyjacielowi/przyjaciółce i ta osoba Cię wspiera, a w razie wypadku da Ci mocnego kopniaka w tyłek. I nie pozwoli zaprzestać niczemu. :hyhy:

Nie wiem jak jest z Tobą, ale mi to pomaga. ;D
Mroczny

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 511

Mroczny, 06-03-2009, 20:32
Cytat:4.Czy znacie jakieś ćwiczenia, które mogą podnieść moje umiejętności w walce? Np. utwardzić pięści czy coś, pozwalające mi zdobyć choćby minimalną przewagę nad przeciwnikiem

Ja miałem tak kiedyś, że gołymi pięściami wyłądowywałem się na ścianie, dzięki temu mam 'twarde' pięści. Oczywiście nie robiłem tego specjalnie do tego celu.

Cytat:5. A Teraz zakała mojego życia... Za każdym razem kiedy przychodzi do bójki, jestem niezdolny do zrobienia czegokolwiek, w głowie pustka i tak po prostu się cofam i blokuje przeciwnika ale za ch... nie potrafię sie przełamać aby go zaatakować, zrobić jakiś ruch ofensywny.
-Czy jest na to jakaś rada, jakiś sposób, czy da się z tym cokolwiek zrobić?

Najelpszym sposobem jest dostać po mordzie, jak trzeba to nawet kilka razy i coś po prostu pęknie w tobie.
Najlepiej to iść na mase z kopa z rozpędu w kolesia, żeby się wyłożył i go kopiesz, szczególnie polecane jeśli masz glany ;p

Kup sobie worek treningowy to będziesz mógł poćwiczyć, przyklej sobie kogoś twarz i wal.
Ewentualnie zinwestuj w 'misia' tzn. pałke metalową, ja nie noszę, ale moi koldzy tak, zawsze człowiek będzie się czuł bezpieczniej...

Cytat:sory Komi ale to jedna wielka głupota, w której tylko zrobisz z siebie kalekę. Kiedyś doradził mi tak samo brat i wybiłem sobie mały palec uderzając mocno w ścianę. Trener od Karate (na co to ja nie chodziłem xD) opierdolił tak mojego brata, że musiał zrobić 100 okrążeń, mówiąc przy tym, że idiota radzi coś takiego swojemu młodszemu bratu.

To są właśnie minusy okładania ściany, ale trzeba umieć po prostu uderzać w nia tak, żeby ograniczyć szkody.
blackmalder

Piracki oficer

Licznik postów: 655

blackmalder, 07-03-2009, 01:05
Cytat:To są właśnie minusy okładania ściany, ale trzeba umieć po prostu uderzać w nia tak, żeby ograniczyć szkody.

Pewnie, ale wtedy się nie wyżyjesz. Będziesz uderzał po prostu za lekko a niektórzy mogą nie lubić się ograniczać (co prawda wystarczy lekko walić w ścianę aby pokaleczyć się i tym samym uodparniać) ale bardziej rozładujesz się na worku.

W każdym razie walenie w ścianę jest niebezpieczne Smile
Tomlast

Super świeżak

Licznik postów: 182

Tomlast, 07-03-2009, 01:29
hmm więc to tak ma być ze farba leci i blizny zostają?Tongue Dobra^^

Chodzi mi jeszcze po głowie: HMB+ Kreatyna , słyszałem ze to połączenie jest skuteczne, a obie substancje raczej nieszkodliwe i nie są to typowe koksy, co Wy na to?

Postaram się zastosować do waszych rad*za które Serdecznie wszystkim dziękuje* ale nie myślcie że to koniec tematuTongue

A co jeśli w mojej wiosce nie ma żadnych sekcji/klubów uczących walki?

Jak myślicie, czy trenowanie: Brazylijskie jiu jitsu, Muay thai i box to dobre połączenie, jeśli wychodzi się na ulice?
hans14

Kapitan z paradise

Licznik postów: 338

hans14, 07-03-2009, 01:48
Ja za motywację zawsze biorę jakiś zakład z kimś, lub kogoś kogo mi gra na nerwach. u mnie to działa. Ostatnio żeby po prawic, wynik z biegania, wychodzę na autobus powrotny tak żeby na niego biec. I działa jak mak zasiał.
Mroczny

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 511

Mroczny, 07-03-2009, 11:03
blackmalder napisał(a):Pewnie, ale wtedy się nie wyżyjesz. Będziesz uderzał po prostu za lekko a niektórzy mogą nie lubić się ograniczać (co prawda wystarczy lekko walić w ścianę aby pokaleczyć się i tym samym uodparniać) ale bardziej rozładujesz się na worku.

W każdym razie walenie w ścianę jest niebezpieczne

Zgadzam się, ale z tym ograniczeniem szkód chodziło mi o walenie cąłą powieszchnią pięści, bo dzięki temu sobie placów nie połamiesz.
SLAWO89 napisał(a):Jest niebezpieczne ale skuteczne jak bynie patrzec ściana jest z betu ( cegły ) c

Wiadomo ;p
Tomlast napisał(a):hmm więc to tak ma być ze farba leci i blizny zostają?Tongue Dobra^^
Farba leci, ale blizne mam tylko jedną i dosyć małą, ale raczej puchną.

Tomlast napisał(a):Jak myślicie, czy trenowanie: Brazylijskie jiu jitsu, Muay thai i box to dobre połączenie, jeśli wychodzi się na ulice?

Mój kolega był bokserem, ale i tak w bójkach poleciał na żywią okładać byle jak kolesia, więc jak dla mnie to jest zbyteczne, bo nie będziesz chyba myślał jakie uderzenie zastosować na kolesiu. Chyba, że umiesz zminą krew zachować i przemyśleć szybko sytuacje ;p
SLAWO89

Piracki wojownik

Licznik postów: 139

SLAWO89, 07-03-2009, 13:37
Tomlast napisał(a):Chodzi mi jeszcze po głowie: HMB+ Kreatyna , słyszałem ze to połączenie jest skuteczne, a obie substancje raczej nieszkodliwe i nie są to typowe koksy, co Wy na to?

Z tego co słyszałem jest po tym połączeniu dobry efekt wielu znajomych to stosowało. Teraz są lepsze łączenia np. jakaś paczka z Animala. W odżywkach nie mam za dużej wiedzy bo ich nie stosuje Big Grin

Tomlast napisał(a):Jak myślicie, czy trenowanie: Brazylijskie jiu jitsu, Muay thai i box to dobre połączenie, jeśli wychodzi się na ulice?

Na ulicy nie ma zasad więc sztuki walki są dobre do tego aby mieć jakieś pojęcie o walce samo ich stosowanie na ulicy nie ma zbytniego sensu. Ja bym się zdecydował na Muay thai kolana łokcie są dobre na ulice Big Grin
Tomlast

Super świeżak

Licznik postów: 182

Tomlast, 11-03-2009, 19:07
od 2 tygodni ćwiczę non stop dzień w dzień do upadłego:

-czy picie mleka po ćwiczeniach da jakiś efekt?

-jak długo teraz trzeba by dać odpocząć mięśniom aby pracowały pełną parą? mimo wzrostu siły szybciej się męczę przy robieniu pompek itp...
1 2 3
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź