Piłka nożna
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
bufaloxxx

Król piratów

Licznik postów: 4,531

bufaloxxx, 15-03-2013, 16:31
Jak ja kocham napuszonych kibiców, którzy na siłę muszą na siłę udowadniać, że coś jest lepsze.

Kami napisał(a):Słaba Liga mówisz..? Hegemonia hiszpańskiej piłki trwa od dobrych 4 lat. Mistrzostwa Świata, Europy czy Mistrzostwa Klubowe Świata, LM, Liga Europejska - wszystkie te puchary padały głównie łupem Hiszpańskich drużyn czy reprezentacji.

Nie myl piłki ligowej z reprezentacyjną.

rok 2010 - mamy Barcelonę
rok 2011 - mamy Real Madryt i Barcelonę (dopiero tutaj pojawia się Real Madryt!)
rok 2012 - Real i Barcelona
rok 2013 - mamy Malagę, Barcelonę i Real (najlepszy sezon Ligi Mistrzów dla drużyn z Hiszpanii)

2010 - United, Arsenal
2011 - Tottentham, United, Chelsea
2012 - Chelsea
2013 - zero drużyn angielskich

Posługującym się tym co przytoczył Gri widzimy absolutną dominacje piłki Hiszpańskiej.
Trzeba przyznać, że angielska ligai i hiszpańska wiedzie prym w Europie, ale przepaść Real Barca, a reszta świata? Nawet Gmoch by na to nie wpadł. Plus sam Special One przyznał że Manchester był lepszy i kazdy obiektywny widz powie, ze sędzia wypaczył wynik. No, ale jest przepaść.

Kami napisał(a):ManU


Nie pisz tak, to obraża fanów Czerwonych Diabłów.

Kami napisał(a):Niestety w futbolu nie zawsze wygrywa lepsza.

Zgodzę się, czasami sędzia wypacza wynik, jak w pewnym meczu Chelsea-Barcelona. W ich ostatnim meczu wygrał lepszy. Jak piłka nożna zamieni się w skoki narciarskie i będą dawali punkty za styl, to daj mi znać.

Plus Barcelona nie miała na ten moment bardzo wymagającego przeciwnika. Łatwiutka grupa, gdzie i tak strzelała gafy, plus Milan, który z ekipy dziadków zamienił się w ekipę młodzików i ten zespół dopiero się buduje. Tak samo tragiczne w tym sezonie Chelsea. Ten zespół potrzebuje czasu i dobrego trenera, na dłuższy czas. To co nie działa w tym zespole oprócz Romka, to Liverpool. Torres, który nie jest napastnikiem na takim poziomie co kiedyś. Benitez, którego nigdy nie lubiłem i niech wraca do Eurosportu z tabletem i Benayoun, który zajmuje miejsce np. takiemu Marinowi.

Kami napisał(a):lecz siła Hiszpańskiej. Realu czy Barcelony można było się spodziewać, ale Malaga..?

Nie wiem, czy sam zauważyłeś, ale sam piszesz o potędze angielskiej piłki. Pytasz się gdzie Manchestery, Chelsea, Arsenal? Aż nie do pomyślenia, że ich nie ma. A taka Malaga? Ich tam nie oczekiwał, tylko Real i Barcelona.

Nie będę pisał, która liga jest lepsza, ale nie ma czegoś takiego jak ten pan sobie wymyślił, czyli przepaść. jak dla mnie osoba, która po jednym sezonie, piszę takie pierdoły, ale nie ma kompletnie pojęcia o piłce nożnej i powinien oglądać rzutki, albo jest trollem.

Plus w lidze angielskiej masz Manchestery, Chelsea, Arsenal, Tottenham i czasem przebłysk Newcastle i Liverpool. Są to zespoły, które potrafią grać w Europie, nie zawsze wygrywają, czasem grają "padake". Ale w Hiszpanii masz Real i Barce i czasami Atletico Madryt i to wszystko. Zespoły jak Malaga, Valencia, Villareal pojawiają sie na 1-2 sezony i znikają.


A teraz o ostatnich meczach LM i LE.

Arsenal walczył, ale się nie udało. Szkoda że Bayern grał w jednym meczu, a Arsenal w drugim.

Cieszy dalsza gra Galatasaray, Malagi i Dortmundu. Dobrze, że jest także Juventus, który może przywrócić jakoś świetność włoskiej piłki.

W LE, bez zaskoczeń według mnie, oprócz Anzi i Zenitu, myślałem, że coś powalczą w Europie.

Pary LE

Chelsea Londyn - Rubin Kazań
Tottenham Hotspur - FC Basel
Fenerbahce Stambuł - Lazio Rzym
Benfica Lizbona - Newcastle United

W dalszej fazie widzę Chelsea, Tottenham i Lazio. Najbardziej ciekawa para to Newcastle i Benfica, chociaż ja bym wskazał na Benfice.

Malaga CF - Borussia Dortmund
Real Madryt - Galatasaray Stambuł
Paris Saint-Germain - FC Barcelona
Bayern Monachium - Juventus FC

Tu stawiam na Dortmund, Real i PSG. Bayern i Juventus, to będzie prawdzie widowisko i mam nadzieje że włosi pokażą się z dobrej strony. PSG i Barcelona, to bedzie także dawka solidnej gry i coś czuje, że Francuzi zaskoczą, by odpaść w kolejnej rundzie Tongue
Kami

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,155

Kami, 15-03-2013, 16:42
Gri napisał(a):Ale czekaj, bo tą swoją opinię opierasz na tej jednej konkretnej edycji LM, tak?
Bo jeśli popatrzymy szerzej, to angielskie zespoły w ostatnich latach radziły sobie lepiej od tych hiszpańskich (zwłaszcza, że jedynie Barcelona osiągała prawdziwe sukcesy w LM + oczywiście Atletico w LE, ale to nieco mniejsza ranga sukcesu).

Galatasaray jest w ćwierćfinałach. Liga turecka potęgą. Zaznaczam, ze dostali się tam solidną grą.

Bardzo krótkowzrocznie patrzysz. Wycinasz jeden sezon i na jego podstawie budujesz opinię o poziomie Ligi Angielskiej w ogóle.
Nie da się ciągle być na szczycie, ale Liga Angielska nie zrobiła się błazenadą. Fakt, w tym sezonie angielskie zespoły się nie popisały, ale to pierwszy taki przypadek od lat.

Widzisz, problem w Lidze Hiszpańskiej jest to, że nawet jeśli jakikolwiek zespół poza Realem i Barceloną 'przepcha' się dalej w europejskich rozgrywkach, to potem nie utrzyma tego poziomu.

Popatrzmy na te ćwierćfinały, od powiedzmy 2005 roku:
rok 2005 - zero drużyn hiszpańskich
rok 2006 - mamy Villarreal CF i Barcelonę
rok 2007 - mamy Valencię
rok 2008 - mamy Barcelonę
rok 2009 - Villareal i Barcelona
rok 2010 - mamy Barcelonę
rok 2011 - mamy Real Madryt i Barcelonę (dopiero tutaj pojawia się Real Madryt!)
rok 2012 - Real i Barcelona
rok 2013 - mamy Malagę, Barcelonę i Real (najlepszy sezon Ligi Mistrzów dla drużyn z Hiszpanii)

Co widzimy? Rok 2013 to pewien ewenement, bo są aż 3 zespoły z Hiszpanii. Póki nie będą potrafili tego powtórzyć raz i drugi, to nie można mówić, że tak już zostanie i mamy dominacje. Od lat jedynie Barcelona przebijała się regularnie do ćwierćfinałów. Od 3 lat mamy tam dwa kluby grające regularnie.

Villareal pojawił się dwa razy, Valencii udało się przebić raz.

Teraz kluby angielskie:
2005 - Liverpool i Chelsea
2006 - Arsenal
2007 - Liverpool, United, Chelsea
2008 - Liverpool, United, Arsenal, Chelsea
2009 - Liverpool, United, Arsenal, Chelsea
2010 - United, Arsenal
2011 - Tottentham, United, Chelsea
2012 - Chelsea
2013 - zero drużyn angielskich

Jak można łatwo zauważyć, w LM angielskie zespoły dominowały i jeden beznadziejny rok nie sprawia od razu, że cała Liga Angielska to błazenada i do niczego się nie nadaje.
Nie da się rok w rok być najlepszym i mieć najwięcej drużyn w LM. Nawet jeśli ten rok się nie udał, to nie oznacza, że za rok znowu będzie równie beznadziejny wynik.

Po prostu wygląda to trochę tak, że faktycznie, angielskie zespoły nie dały rady w tej edycji LM, a Ty już wyskakujesz z dominacją Hiszpańskiej Ligii, kiedy to mówimy tak na prawdę o dwóch zespołach : d W tym Real od dopiero 3 lat przepycha się do ćwierćfinałów, wcześniej to Barcelona nabijała 'punkty' hiszpańskiej lidze.

Naprawdę, takie wnioski o upadku Ligi Angielskiej mogą być brane na serio, gdy taka sytuacja będzie się powtarzać. Póki co to po prostu wypadek przy pracy ; )

Ty chyba za bardzo nie rozumiesz o co tutaj chodzi. Mnie nie interesuje jaką potęgą był Liverpool w 2005, czy Chelsea za czasów Murinho. Mówi tu i teraz. I to nie jest jedynie moje widzimisię. Anglia zaczynała ten sezon na 1. miejscu w krajowym rankingu UEFA, obecnie spadła.

http://pubsport.pl/tabele-pilkarskie/kr ... y-ranking/

Nie wiem czy przeglądałeś angielska prasę ostatnio, ale można było wyczytać kilka ciekawostek. To że większość gazet wyśmiewa te biedne drużyny to jedno, ale wypowied?? Wengera na temat dzwonka alarmowego dla zespołów angielskich, trze??wy osąd Robbiego Savage'a na temat siły angielskich potentatów. To wszystko są opinie ludzi, którzy w tamtych realiach siedzą od wielu dekad.

Naturalnie w kolejnym sezonie może to wszystko się odwrócić, wszak to jest futbol. Jednakowoż kiedy sytuacja jaką mamy obecnie nie miała miejsca przez ostatnie 17 lat.. no to może warto się zatrzymać i nad tym zastanowić.
Kami

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,155

Kami, 15-03-2013, 17:02
bufaloxxx napisał(a):Jak ja kocham napuszonych kibiców, którzy na siłę muszą na siłę udowadniać, że coś jest lepsze.

To zdanie zniweczyło całego Twojego posta :wstyd:
Jak możesz coś takiego pisać, a następnie rządzić i dzielić między wszystkimi drużynami europejskimi i ich zawodnikami..? Albo jedno, albo drugie kolego.

bufaloxxx napisał(a):Plus w lidze angielskiej masz Manchestery, Chelsea, Arsenal, Tottenham i czasem przebłysk Newcastle i Liverpool. Są to zespoły, które potrafią grać w Europie, nie zawsze wygrywają, czasem grają "padake". Ale w Hiszpanii masz Real i Barce i czasami Atletico Madryt i to wszystko. Zespoły jak Malaga, Valencia, Villareal pojawiają sie na 1-2 sezony i znikają.

Przyjrzyjmy się tym zespołom po kolei.
Arsenal, który przez ostatnie 6? 7? lat nie zdobył ani jednego trofeum możemy z miejsca zostawić w spokoju, co by kanonierów jeszcze nie dobijać.
ManU i Man City rok temu LE, obecnie ledwo 1/8. Chod?? obserwując to co się dzieje w lidze to United przynajmniej gra solidnie i dzielnie idzie na mistrza, może za rok uda się powalczyć o puchary europejskie (takie zdanie odnośnie tej drużyny nie powinno mieć nawet miejsca..).
Tottenham i Newcastle to drużyny, które nie mają kalibru LM, one powinny walczyć w LE. Niestety ale Liverpool również. Jak sięgam pamięcią to widzę wspaniała drużynę i największy finał w Stambule z 2005, jednak przez te 8 lat wytworzyła się przepaść. Obecnie to szarpią się z jakimiś Metalistami Charków, lub zostaja wyeliminowani przez nadmuchane pieniędzmi kluby rosyjskie. Chelsea swój pierwszy puchar zdobyła rok temu, a obecnie najlepsza drużyna globy ma problemy z wyeliminowaniem rumuńskich no-name'ów.

Także opinia o sile Ligi hiszpańskiej na chwilę obecną jest jak najbardziej trafna, co popiera z resztą oficjalny ranking UEFA.
bufaloxxx

Król piratów

Licznik postów: 4,531

bufaloxxx, 15-03-2013, 17:05
Kami, jak wszyscy pisali, jak sytuacja bedzie się pogłębiać w kolejnych sezonach, to jest kryzys.

Ale nie ma czegoś takiego, jak przepaść Barcelona-Real reszta świata. Jasne, że teraz wszyscy będą narzekać, bo ten sezon do angielskiej piłki nie należał(chociaż w mniej ważnej LE walczą).

Manchester odpadła niesłusznie, Arsenal, z całym szacunkiem, dla Wengera, ale musi odejść. Chelsea nowy trener, stabilność i czas. City w Europejskich Puchar nie idzie i nie wiem, co musza zrobić, by to zmienić.

Jednak pisanie, że Barcelona i real od 4 sezonów, czy więcej wiedzie prym i nie ma innych zespołów to kpina.

Heros, sio, sio do chińskich bajek, bo jesteś asportowy Tongue
Gri

Imperator

Licznik postów: 2,567

Gri, 15-03-2013, 17:07
Kami, nikt tutaj nie uważa, że angielskim drużynom ten sezon 'wyszedł'. Jasnym jest, że hiszpańskie drużyny poradziły sobie dużo lepiej.

Chodzi o to, że rzucasz tekstami typu "dominacja", co jest zwyczajnym nadużyciem.
Jest to pierwszy taki sezon, kiedy drużyn angielskich nie ma w ćwierćfinałach i jest to zaskoczenie. Jednak za wcześnie by mówić o jakimś upadku ligi, kiedy nie wyszedł jeden sezon.


Cytat:Jednakowoż kiedy sytuacja jaką mamy obecnie nie miała miejsca przez ostatnie 17 lat.. no to może warto się zatrzymać i nad tym zastanowić.

Bardzo mądre zdanie! Polecam się zastosować.

Zastanowić, a nie rzucać osądami (czy tam werdyktami), jakoby to angielska piłka była błazenadą, upadła, została zdominowana.
Przesadzasz. Po prostu.

Przytoczyłem dane od 2005. Są tam też te z 3-4 edycji wstecz, nie tylko z 2005 ; d Po prostu gdyby z takiego porównania wychodziło, że angielskie zespoły od 3-4 lat nie radzą sobie w LM (i tam ich nie ma), a natomiast z Hiszpanii byłyby tam w miarę regularnie 3-4 zespoły, to wtedy byłaby dominacja klubów z Hiszpanii. Póki co tak nie jest.

Btw. *Mourinho, ale to zapewne literówka.


Cytat:Tak samo tragiczne w tym sezonie Chelsea. Ten zespół potrzebuje czasu i dobrego trenera, na dłuższy czas. To co nie działa w tym zespole oprócz Romka, to Liverpool. Torres, który nie jest napastnikiem na takim poziomie co kiedyś. Benitez, którego nigdy nie lubiłem i niech wraca do Eurosportu z tabletem i Benayoun, który zajmuje miejsce np. takiemu Marinowi.

A no, Chelsea ma sezon tragiczny, ale jest to też przebudowa zespołu. Stara gwardia powoli odchodzi (albo nawet nie tak powoli ;d). Racja, grają poniżej oczekiwań, ale właśnie, zawirowania na ławce trenerskiej nie ułatwiają zadania.
Benitez ma przestarzały model futbolu. Słynął z genialnej taktyki, obecnie w ogóle jej nie pokazuje : <
A wpuszczanie Benayouna zamiast Marina to idiotyzm, racja.

PSG nie pokazało nic specjalnego w meczu z Valencia. Musieliby się ładnie spiąć, by dać radę Barcelonie. Może Carlo coś wykombinuje ; d
bufaloxxx

Król piratów

Licznik postów: 4,531

bufaloxxx, 15-03-2013, 17:11
Kami napisał(a):ManU

Pisałem, nie pisz tak. Nie jestem kibicem Czerwonych Diabłów, ale ten skrót z tego co się orientuje jest dla nich obra??liwy.

Kami napisał(a):Jak możesz coś takiego pisać, a następnie rządzić i dzielić między wszystkimi drużynami europejskimi i ich zawodnikami..? Albo jedno, albo drugie kolego.

Ale, gdzie ja pisałem, że jedna liga jest o wiele lepsza od drugiej? Pisałem, że liga angielska, jest górą, a hiszpańska pagórkiem? Nie.

Arsenal, może nie zdobywa pucharów, ale zawsze walczy o te najwyższe laury. Tak samo inne zespoły. Ty patrzysz na wszystko w większości przez pryzmat jednego sezonu. Ale czemu angielskie klubu były w LM przez ostatnie 4 lata, gdzie przecież jest dominacja Hiszpanii?
Gri

Imperator

Licznik postów: 2,567

Gri, 02-05-2013, 02:54
Noo to się porobiło.

Kurde, jak nie lubię Barcelony, tak dziś nawet przez chwilę było mi ich szkoda. Bayern się przejechał po nich jak chciał. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że Xavi po meczu stwierdził, że nie potrzeba drastycznych zmian i TA drużyna ma przyszłość.

Ta drużyna miała świetną przeszłość. Zmiany (może nie znowu drastyczne, ale spore) są według mnie im potrzebne. Ale nie będę się rozpisywał nad Barceloną Tongue

W finale to cóż, Bayern powinien sobie dać radę. Ale wiadomo, to tylko jeden mecz, może się zdarzyć, że akurat gracze Borussi będą mieli swój dzień, a Bayernowi nie będzie szło. Aczkolwiek patrząc na to, jak są poukładani, to wątpię, by ta maszyna mogła się zaciąć ; d Liczę na to, że BVB wespnie się na wyżyny swoich możliwości, postawią twarde warunki Bayernowi i dostaniemy dobre widowisko.

W sumie nawet nie wiem komu kibicować w tym finale ;d Z jednej strony Bayern sobie całkowicie zasłużył by w końcu zwyciężyć w LM, nie licząc drobnej wpadki z Arsenalem grają bardzo blisko perfekcji.
Z drugiej strony uwielbiam takie historie, że wygrywa taki 'underdog'. Zwłaszcza, że Borussia bardzo przyjemnie gra, Klopp świetnie ten zespół zgrał. Dodatkowo - uwielbiam grę Reusa. Przeskurczybyk z niego.

O ile w ubiegłorocznej LM Chelsea nie była jedną z dwóch najlepiej grających drużyn turnieju, tak teraz BVB i Bayern zdecydowanie zasługują na ten finał, bo grali najlepiej.
Borussia miała co prawda sporo farta z Malagą, ale poza tym meczem szli równo dominując nad każdym zespołem z którym grali.
Chudyy

Super świeżak

Wiek: 29
Licznik postów: 180

Chudyy, 02-05-2013, 11:17
Powiem tyle odnośnie wczorajszego meczu: tak rozbitej Barcelony to dawno nie widziałem :E
Silnikov

Piracki oficer

Licznik postów: 701

Silnikov, 07-05-2013, 13:11
Liga angielska była na szycie rankingów przez ostatnie 5 lat. Dopiero w tym roku Hiszpańska nieznacznie ją wyprzedziła. Tak czy owak nie nacieszy się szczytem zbyt długo, ponieważ jak już wszyscy dobrze wiedzą w Europie nadchodzi nowa potęga i jest nią liga niemiecka. Hegemonia Bayernu w kolejnych sezonach i świetne wyniki niemieckich drużyn w LE oraz LM (Borussia, Shalke, Leverkusen) już niedługo dadzą o sobie znać...

Barcelony nie żal mi ani trochę. Już PSG było lepsze, a Bayern najzwyczajniej przejechał się po niej walcem. Nareszcie znalazł się mądry trener, który wyeliminował Xaviego i Inieste. Bez nich karzeł nie istnieje i jedyne co mógł robić, to odbijać się od Schwienteigera. Duet dwóch defensywnych pomocników, którzy górowali nad barcelońskimi asami fizycznie, technicznie i kondycyjnie rozwiązał sprawę. Jedyne co mogła robić Barcelona, to podawać sobie piłkę w swoim polu karnym i nabijać posiadanie a z przodu pozostały jej strzały z dystansu, które dla bramkarza była kaszką z mleczkiem.
Akainu

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,370

Akainu, 16-07-2014, 21:50
Kibicowałem Niemcom, i super że wygrali, bo byli najlepsi Smile Mega zgrany zespół Smile Samych rezerwowych mają na światowym poziomie nie mówiąc o pierwszym składzie, aczkolwiek finał wygrali dzięki golowi Mario, który grzał ławkę przez większość meczu Big Grin Ale w przypadku Niemców rezerwowi nie są słabymi zawodnikami, wystarczy spojrzeć w jaki precyzyjny sposób gola strzelił Mario - tu aż widać ile treningu za nim.
Najlepszy piłkarz tych mistrzostw? Raczej Robben, to co wyczyniał to poezja. Profesjonalista. Messi przy nim to śmiech moim zdaniem. Zresztą przy Robbenie każdy według mnie wypada blado.
Artur

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,136

Artur, 17-07-2014, 01:03
Ja tam się cieszę, że Niemcy wygrali. Najważniejsze, że to część Europy. No i miałem dzięki temu darmowe ciastka i sok (największy plus OSmile.
Największym plusem tych meczy był widok płaczących kibiców Brazylii.
Chudyy

Super świeżak

Wiek: 29
Licznik postów: 180

Chudyy, 17-07-2014, 12:35
Też chciałem aby Niemcy wygrali. Wszyscy się podjarali tymi Brazylijczykami jak oni nawet bez Neymara nie mogli skonstruować wielu dobrych sytuacji.

Co do ligi angielskiej: jej poziom trochę spadł ale nadal uważam ją za jedną z lepszych lig (jest też to wina sędziów, to co oni robili w tamtym sezonie woła o pomstę do nieba).
Nombre de Dios

Kapitan z nowego świata

Wiek: 30
Licznik postów: 433

Nombre de Dios, 23-10-2015, 22:27
Wysłany: Dzisiaj 10:11
Ekstraklasa > Serie A :rotfl:. Zapewne niejeden kupon poległ przez ten mecz. W piłce nożnej jest dość często pojawiająca się tendencja, że jeśli nie idzie Ci w lidze to wygrywasz w pucharach. To co najbardziej rzucało się w grze Lecha to przede wszystkim całkiem niezłe ustawianie się i dobra gra w obronie przez co rywale nie mieli zbyt wielu sytuacji. W pierwszej części gry wiało nudą, natomiast w drugiej połowie rywale zaczęli bardziej atakować, niemniej brakowało im precyzji. Fiorentina chyba zbyt mocno zlekceważyła Lecha i została za to skarcona. W ofensywie Lechowi wyszły tylko 3 lub 4 akcje. Należy też podkreślić dobre decyzje Urbana, który wprowadził dwóch graczy zdobywających bramki. Mistrz Polski miał bardzo dużo szczęścia, ale o tym nikt nie będzie pamiętał za jakiś czas. 2-1 z aktualnym liderem Serie A(na wyjeździe) robi spore wrażenie. Niestety rewanż już w następnej kolejce i będzie to o wiele trudniejsze spotkanie.
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź