Crocodile vs Doflamingo
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 2 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Certus

Szczur lądowy

Wiek: 31
Licznik postów: 3

Certus, 24-09-2018, 00:06
Przeszukałem cały wątek i nie znalazłem takiego tematu (jeśli był to mnie poprawcie), a sądzę że przez ich starcie, szczególnie po wydarzeniach na MF byłoby mega interesujące.
Jak myślicie kto AKTUALNIE wygrałby taki pojedynek?
Chodzi mi o lekkie dywagacje oparte w jakimś stopniu na wiedzy, ale też na przypuszczeniach odnośnie ich OBECNEJ siły.
Z czystym sumieniem zaryzykuję stwierdzenie, że w obecnych czasach Mr.0 posiada Haki- może nie od razu królewskie, ale obserwacji to bardzo możliwe.
Sądzę, że skoro wyruszył na NW ewidentnie pokazuje, że Oda ma wobec niego jeszcze jakieś poważne plany, a bez powerupa (np w tej postaci) nie liczyłby się raczej jako ktoś kto może jeszcze namieszać w serii.
Osobiście uważam, że właśnie haki obserwacji jest Crocodilowi najbardziej potrzebne, bo zniwelowałoby to jego słabą obronę.
Moim zdaniem nieco wyrównałoby to szanse na wygraną tego pojedynku.
Wiadomo Joker to klasa sama w sobie, dobry DF, wykoksane Haki, ale nie skreślałbym w takim pojedynku Croca.
Nie ukrywam, że założyłem ten temat żeby poznać zdanie tzw "ogarniaczy" uniwersum OP.
Miałem trochę przerwy w serii (skończyłem właśnie po sadze Dressrosa) i nie znam za bardzo aktualnych wydarzeń i przełożenia na siłę tych dwóch.
Ciekawi mnie czy takie postacie jak Croc, Joker czy chociażby Kuma mogą coś namieszać w starciu z Yonkou, czy dawno przestali się liczyc?
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,488

Mordoc, 24-09-2018, 10:22
Gdy dostaliśmy starcie między Crociem a Doffym na MF, to było widać ewidentnie, że Croc jest silniejszy niż był w trakcie Alabasty. Zapewne był to tymczasowy nerf (w Alabascie), żeby Luffy jakoś wygrał. 

W trakcie 2 lat po MF, Croc wypłynął do Nowego Świata i do teraz nie dał się złapać. Zapewne zdążył w jakimś stopniu opanować Haki. Jeśli z kolei sugerować się nagrodą za jego głowę, to powinna być ona wyższa. Caribou miał/ma list gończy o wartości 210kk, a wydaje mi się, że jednak Croc w chwili obecnej wytarłby nim podłogę. 

Nie wiemy, co robił Doffy przez te 2 lata, ale podejrzewam, że poza walką z Luffym nie wychylał się zbytnio, w końcu sam skomentował, że przez te dwa lata była cisza/ zbieranie sił wśród piratów i marynarki. Teraz jest we więzieniu, więc jego ciało słabnie.

Jednak ostatecznie wciąż wydaje mi się, że to Doffy byłby zwycięzcą pojedynku z Crociem. Croc nie jest głównym bohaterem, żeby zrobić taki progres w ciągu 2 lat, a Doffy jednak przetrwał jednego hita, czy dwa od Bound Mana.

(24-09-2018, 00:06)Certus napisał(a): Ciekawi mnie czy takie postacie jak Croc, Joker czy chociażby Kuma mogą coś namieszać w starciu z Yonkou, czy dawno przestali się liczyc?
Doffy miał mocne nici, więc jakby uwięził Yonko w ptasiej klatce, to mógłby kupić trochę czasu.
Jeśli o ptasiej klatce mowa, to zastanawiam się, czy Zoro nie mógł jej przeciąć, czy po prostu po przecięciu szybko, by się zregenerowała?

Croc z kolei w walce grupowej byłby przydatny ze względu na swoją zdolność wysysania wody, którą załatwił Luffy'ego.
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

Certus

Szczur lądowy

Wiek: 31
Licznik postów: 3

Certus, 24-09-2018, 12:41
(24-09-2018, 10:22)Mordoc napisał(a): Doffy miał mocne nici, więc jakby uwięził Yonko w ptasiej klatce, to mógłby kupić trochę czasu.
Jeśli o ptasiej klatce mowa, to zastanawiam się, czy Zoro nie mógł jej przeciąć, czy po prostu po przecięciu szybko, by się zregenerowała?

Croc z kolei w walce grupowej byłby przydatny ze względu na swoją zdolność wysysania wody, którą załatwił Luffy'ego.

Powiem Ci, że w One Piece zawsze podobała mi sie ta realność świata i zachowanie poziomów mocy. Nigdy nie podobało mi się w tasiemcach, że koksy którzy początkowo wydają się nie do pokonania i przedstawiani są jako półbogowie (czyt. Freeeza, Orochimaru) pózniej taktowani są po macoszemu i wychodzą na cieniasów (walka z Trunksem, próba pokonania Itachiego). W One Piece Shichibukai przedstawiani byli jako super-uber piraci z którymi bratać chce się Marynarka ze względu na ich siłę i właśnie obawiałem sie tego, że po ujawnieniu Yonkou, mocy Admirałów, Supernovas, Armii Rewolucjonistów itp, itd.. zostaną odsunięci na drugi plan i potraktowani na równi z Arlongiem i Don Kriegiem. Po przeczytaniu Twojej wypowiedzi jestem spokojniejszy, bo jako, że przez przerwę w serii nie znam kompletnie poziomu mocy Big Mom, Kaidou itp to obawiałem się, że między nimi a znanymi nam wcześniej koksami typu Croc, Milhawk, Doffi będzie przepaść nie do zniwelowania (czyt. ściąganie na hita). Jestem pod wrażeniem planowania i zachowania spójności w uniwersum Ody.
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 24-09-2018, 15:14
(24-09-2018, 10:22)Mordoc napisał(a): Teraz jest we więzieniu, więc jego ciało słabnie.
Chciałbym zauważyć, że Croc wyszedł silniejszy z Impel Down Tongue

Co do samej walki to jednak obstawiam Doflamingo, z tego powodu, że niewiele wiemy o Crocu aktualnie. Można założyć, że rzeczywiście stał się silniejszy, ale jak silniejszy? A co do Doflamingo to wiemy, że jest w okolicach poziomu oficerów Yonko, a nawet można się pokusić na stwierdzenie, że gdyby nie był idiotą (i nie brał ich na klate, jak Luffy'ego), to mógłby z nimi wygrać.

Ma ciekawy owoc i haki raczej wystarczające aby dotknąć Croca. Ten drugi za to, poza byciem fajnym, nie ma tak wiele do zaoferowania. Możemy założyć, że nie będzie jakimś mistrzem haki, bo kiedyś go nie miał. Już wyjaśniam - tak wiem, że wtedy Oda nawet nie miał haki w planach i wprowadzenie było dziwne. Wiem, "byłem tam" itd. Ale haki zostało wprowadzone, więc zakładam że już wtedy istniało, a skoro Crocodile do tamtego momentu haki nie miał, to dopóki tego nie zobaczę, zakładam że nie ma jakiegoś ogromnego potencjału jeśli o nie chodzi. Chociaż pewnie jak go zobaczymy to się okaże inaczej... No cóż, haki to śmieszna sprawa.

Tak czy inaczej mój głos idzie na Doflamingo.
 
Partyjoke

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 876

Partyjoke, 24-09-2018, 16:19
Imo Oda stworzyl ich specjalnie jako rownych sobie, i nie dawal specjalnych hinotow na zadnego z nich, jednak znajac juz troche styl i fanaberie Ody, stawiam ze Crocodile by wygral, samo to ze Crocodile'a mial byc w swoim czasie last bossem, mowi wiele Tongue

Do tego dochodza fakty z mangi:
-Croc zaatakowal Akainu,
-Sengoku potraktowal go jako real thread,
-Sparowal atak Mihawka i ogolnie cala ta scena pokazuje ze Mihawk traktowal go jak rownego sobie,
-Crocodile vs Jozu
Ogolnie smialo mozna powiedziec ze Crocodile byl najwiekszym MVP podczas Marineford

No i teraz kwestie ktore mozna wyczytac miedzy wierszami:
-marzeniem Crocodile'a bylo zostac krolem piratow, seems like Luffy
-Crodoile i Daz Bones = Luffy i Zoro
-Croc podczas walki w Alabascie byl znudzony i zblazowany, natomiast podczas Marineford widac zupelnie inna postac,
-Crocodile jest teraz w swoim prime, (w sensie wiek w ktorym wg Ody postac jest najmocniejsza )

Imo Crocodile jest obecnie na poziomie pierwszego oficera Yonkou, podobnie jak i Doflamingo, roznica jest jednak taka ze Crocodile byl marzecielem jak Luffy, po przegranej z Bialobrodym odrzucil marzenia, ale po Marineford widac ze do nich wrocil i zmienil sie.
Co do haki to oczywiste jest ze Croc je ma to nawet nie warte komentarza xDDD
jezeli juz to mozna sie zastanawiac czy ma krolewskie, co jest mozliwe patrzac na predyspozycje
Gogolius

Super świeżak

Licznik postów: 200

Gogolius, 24-09-2018, 18:30
Porównując postaci z OP warto opierać się na tym co pokazały lub ew co sugerują inne postaci.

Pierwsze, nie wiem skąd przeświadczenie że Croc ma haki. Nawet jeśli koncepcja haki nie była ukształtowana w Alabasty, to mieliśmy już je w marineford gdzie Croc go w ogóle nie używał.
Jasne że można założyć że Crocodile je ma ale im więcej założeń tym bardziej odbiegamy od realnego porównania obu postaci.

Drugie, to kwestia wzrostu siły Croca względem tego co pokazywał wczesniej. Przyznam że w ogóle tego nie zauważyłem i prosiłbym o jakieś argumenty na temat tej tezy. W MF Croca pamiętam z dwóch epizodów: atak na WB zablokowany przez gumiaka i piaskowa wichura która odegrała Doflamingo. Gdzie tu był wzrost siły? No i jeszcze prztykniecie z Mihawkiem.

Porownalbym (w sumie zawsze tak robię bo myślę że to ma największy sens) czyli obaj w najlepszej swojej wersji zaprezentowanej w mandze (czyli walki z Luffym).

Myślę że obaj wojownicy na tyle dobrze się znają że z grubsza maja wiedzę o sile przeciwnika i jego zdolnościach. Obaj maja łeb na karku i powinny znać podstawy.

Zarówno w krótkim jak i długim dystansie obaj maja swoje atuty. Posiadając haki Doflamingo jest w stanie ominąć jeden z największych plusów Croca czyli świetna defensywa bazująca na mocy jego logi. Zestawiajac to z faktem że Doflamingo bardzo lubi walczyć za pomocą kopniakow z haki otrzymujemy obraz flaminga górujacego nad Crokiem. Co Croc może przeciwstawić w krótkim dystansie? Hak z trucizna i wysuszanie.
Pierwsza opcja raczej odpada: zbrojenie Doflamingo jest zbyt mocne by hak (skądinąd zwykły metalowy przedmiot) się przebił.
Wysuszenie z kolei jest bardzo niebezpieczne dla Doflamingo i szczerze nie za bardzo widzę opcje na skontrowanie tego (chyba że na zasadzie iż wysuszany flaming zbierze resztę siły i za pomocą haki-kopniaka się wyswobodzi).

Ogółem uważam że w krótkim dystansie Doflamingo ma przewagę z zalozeniem że wysuszanie może go pokonać.

W dalekim dystansie obaj sprawują się bardzo dobrze: pokazali ogrom silnych technik. Leciutka przewagę dałbym Crocodilowi że względu na to że on np. Desert Spadą może zrobić kuku choć myślę że jednak nawet jeśli Doflamingo zostanie trafiony (małe szanse że względu na jego mobilność i ograniczona możliwość lotu) to jego haki go ochroni.
W drugą stronę jednak ataki nici Doflamingo niewiele mogą zrobić logi chyba że zostaną nasycone haki. Szczerze teraz nie kojarzę dowodu na to by Doflamingo potrafił takie rzeczy (znów, można by zakładać że tak skoro potrafi to np Luffy).

Jeżeli potrafi to Crocodile raczej nie jest w stanie wytrzymać ogromu ataków rywala. Problem Crocodile to bazowanie w pełni na mocy owocu co jest poważna wada o czym przekonał się Ace i Caribou. Niemniej mogę sobie wyobrazić że zaznajomiony z przeciwnikiem Croc będzie się jednak częściej rozpadal omijając niciowe ataki.

Walka więc raczej rozstrzygnie się w krótkim dystansie do którego Doflamingo powinien pewnie dążyć uważając na wysuszanie. Co mu pomoże? Przebudzenie owocu które drastycznie ułatwia walkę. W skrajnej sytuacji przy dobrym dla Crocodila terenie (piach) może go zamienić na swoja korzyść.

Myślę więc ze obaj dysponują podobna mocą dystansowa, ale Doflamingo ma więcej dodatkowych atutów. Bez przeszkód niweluje największą zaletę Crocodila czyli 100% opanowanego owocu, nie bazuje tylko na jednej broni w swoim arsenale, pokazał lepsza odporność na ciosy (to jest to że jak już logia obserwie to z reguły ja bardziej boli), a do tego ma przebudzenie utrudniające walkę przeciwnikowi.

Jedyna szansa Croca to pułapka polegająca na zwabieniu przeciwnika w półdystans i próba wysuszenia. To może się zdarzyć ale szansa na to jest mniejsza niż na wygraną Doflamingo który ma więcej środków.
Zawsze analizując walki w OP zakładałem trzy potyczki między wojownika symulujac wynik. Przy jednoznaznacznych walkach wynik to 3:0, przy równiejszych to 2:1 i taki rezultat widziałbym w tym pojedynku, na korzyść Doflamingo.


Co do pytania o namieszanie z Imperatorami, osobiście uważam że Kuma ma tak przegięta moc że może wygrać z absolutnie każda postacią (a z taką Big Mom łatwiej niż np z Kizaru).
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,488

Mordoc, 24-09-2018, 23:45
(24-09-2018, 12:41)Certus napisał(a): Po przeczytaniu Twojej wypowiedzi jestem spokojniejszy, bo jako, że przez przerwę w serii nie znam kompletnie poziomu mocy Big Mom, Kaidou itp to obawiałem się, że między nimi a znanymi nam wcześniej koksami typu Croc, Milhawk, Doffi będzie przepaść nie do zniwelowania (czyt. ściąganie na hita).
W OP jako jedynym znanym mi universum jest zasada, że wszyscy podróżują i się rozwijają (jak ktoś zna inne światy, gdzie pokonani przeciwnicy dalej rosną w siłę, to proszę o podane przykładów). Jednakże jest też jakaś hierarchia/drabinka, czyli poziomy mocy Yonko, a Shichibukai faktycznie się sporo różnią (możliwe, że Mihawk jest zbliżony do poziomu Yonko, bo w końcu rywalizował z Shanksem). Przeczytaj sobie Akt Whole Cake Island, to zobaczysz, na jakim poziomie jest BM.
Co do tego, że Shichibukai byli przedstawiani, jako koksy, z którymi związała się marynarka, to ten kij ma dwa końce. Można uznać, że shichibukai nie byli wystarczająco silni, żeby wybudować swoje imperium, dlatego weszli pod skrzydła marynarki, podczas gdy Yonko są samowystarczalni.

Jeśli chodzi o walkę Freezy z Trunksem, no to tak:
- Goku, gdy osiągnął poziom ssj, to praktycznie bawił się z Freeza
- Trunks podszkolił swój poziom mocy w walce z androidami, dlatego był silniejszy(chyba) niż Goku na Namek - Goku go zatrzymał jednym palcem, bo też zdążył podtrenować na planecie yardat w ciągu bodaj kilku miesięcy?

Jeśli chodzi o Orochimaru, to chyba można uznać, że nie walczył on z Itachim, tylko spróbował przejąć jego ciało, a w ten sposób się odsłonił, no i ukazana została potęga sharingana. Orochimaru jawił się jako potężny na tle geninów i Kakashiego, jednak ze zdziadziałym hokage, mimo iż przyszedł przygotowany, to nie był w stanie wygrać na czysto. Ogólnie Orochimaru był niegdyś jednym z Akatsuki, a postacie z tej organizacji myśle, że prezentowały dość wyrównany poziom (poza Itachim, Nagato i Tobim). 
(24-09-2018, 15:14)CCORD napisał(a): Chciałbym zauważyć, że Croc wyszedł silniejszy z Impel Down
Sugerujesz, że Doffy też przegrał przez plot armora? :p
(24-09-2018, 18:30)Gogolius napisał(a): Pierwsze, nie wiem skąd przeświadczenie że Croc ma haki. Nawet jeśli koncepcja haki nie była ukształtowana w Alabasty, to mieliśmy już je w marineford gdzie Croc go w ogóle nie używał. 
Jasne że można założyć że Crocodile je ma ale im więcej założeń tym bardziej odbiegamy od realnego porównania obu postaci.
Od Marineford minęły 2 lata, Luffy opanował haki, Law opanował haki i inni opanowali haki. Crocodile skoro wypłynął do nowego świata, to również musiał opanować haki, bo inaczej zostałby tam zjedzony, a z historyjki okładkowej, wynika, że ma się dobrze.
(24-09-2018, 18:30)Gogolius napisał(a): Porownalbym (w sumie zawsze tak robię bo myślę że to ma największy sens) czyli obaj w najlepszej swojej wersji zaprezentowanej w mandze (czyli walki z Luffym).
Takie porównywanie nie ma sensu, ponieważ po pierwsze upłynęły minimum 2 lata od walki Luffy'ego z Corciem. Luffy w tym czasie zrobił ogromny progres, a tak jak pisałem wyżej - w OP wszyscy podróżują i się rozwijają. To nie jest tak, jak w innych uniwersach, że pokonany przeciwnik stoi w miejscu i nic nie znaczy, bo jest przeszłością. 
Gdybyśmy porównywali Croca z czasów Alabasty z Doffym z czasów Dressrosy, to oczywiste, by było, że to Doffy wygra i nawet nie trzeba, by było się nad tym zastanawiać. 
Ten temat raczej powstał, żeby sobie pospekulować, jak wzrosła siła Croca w czasie, gdy go nie widzieliśmy.
(24-09-2018, 18:30)Gogolius napisał(a): W drugą stronę jednak ataki nici Doflamingo niewiele mogą zrobić logi chyba że zostaną nasycone haki. Szczerze teraz nie kojarzę dowodu na to by Doflamingo potrafił takie rzeczy (znów, można by zakładać że tak skoro potrafi to np Luffy).
Potrafi to, celował w Luffy'ego szpikulcami z nici, nasączonymi haki, poza tym w tym wypadku nici są po prostu jak broń. Szermierze pokrywają haki swoje katany, Katakuri pokrywał dodatkowe pięści z mochi itp.
Spoiler

[Obrazek: 04.jpg]

Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 25-09-2018, 01:31
(24-09-2018, 23:45)Mordoc napisał(a): Sugerujesz, że Doffy też przegrał przez plot armora? :p
Tak, chociaż nie tak oczywistego (albo może z drugiej strony, jeszcze bardziej oczywistego?). Za czasów, gdy na forum udzielał się jeszcze Sather, manga była w fazie Dresrossy. Wtedy to właśnie on (Sather) bardzo narzekał na Doflamingo. No i o ile nie zgadzam się z takim ciągłym narzekaniem i szukaniem problemu, to miał trochę racji.

Pokazany nam został bowiem Joker, mastermind, który wszystko ma pod kontrolą. Ba, nawet jego moc i kontrola marionetek sugeruje, że jest typem manipulatora, który wyzyskuje innych.
Ale gdy doszło co do czego, dostaliśmy idiotę, który brał Luffy'ego G4 na klatę. No cóż, nie była to przegrana typu "powinien był przegrać, ale wygrał bo jest MC", bardziej typu "gdyby w ostatniej chwili nie został debilem, to by wygrał".

A co do Croca to rzeczywiście nie jestem pewny jak to dokładnie było. Równie dobrze rzeczywiście nie mógł być na Marineford silniejszy, ale zdecydowanie się taki wydawał i wielu użytkowników w tamtych czasach to głośno komentowało, więc jakoś tak zapadło mi w pamięci. No jeśli nie wyszedł silniejszy, to nie oczekiwałbym od niego nie wiadomo jakiego rozwoju. On już wtedy był doświadczonym piratem. Teraz zyska co najwyżej haki, które pewnie i tak nie będzie wrzucało go do czołówki i pewnie bardziej popracuje nad swoim ciałem, żeby nie popełniać tej słynnej pomyłki, którą popełniają niedoświadczone logie. Bardziej obstawiałbym, że ma się dobrze ze względu na spryt, obycie itd. a nie przez czystą siłę. Silny pewnie jest, ale bez przesady.

No i jeszcze jego owoc. Jest ciekawy, ale zdecydowanie nie tak destruktywny jak owoce Kizaru, Akainu, Kuzana itd. Pewnie Oda by coś wymyślił, pewnie fani by coś wymyślili, widzieliśmy w końcu co Oda zrobił z owocem gumy, ale Croc nie jest głównym bohaterem, więc na tak dużą troskę ze strony autora bym nie liczył Tongue

Ogólnie to wątpię żeby miał on być jeszcze zagrożeniem dla obecnego Luffy'ego, chyba że rzeczywiście dostaniemy jakieś dziwne akcje z Ivankovem, okaże się, że, ku uciesze (części) fanów, Crocodile rzeczywiście był kobietą i to na dodatek z jakiegoś powodu silniejszą niż w swojej męskiej formie Tongue
 
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,488

Mordoc, 25-09-2018, 11:38
(25-09-2018, 01:31)CCORD napisał(a): Ale gdy doszło co do czego, dostaliśmy idiotę, który brał Luffy'ego G4 na klatę. No cóż, nie była to przegrana typu "powinien był przegrać, ale wygrał bo jest MC", bardziej typu "gdyby w ostatniej chwili nie został debilem, to by wygrał".
W sumie racja, ale taka już magia shounenów ;/
Na szczęście jest jeszcze Usopp xD

(25-09-2018, 01:31)CCORD napisał(a): On już wtedy był doświadczonym piratem. Teraz zyska co najwyżej haki, które pewnie i tak nie będzie wrzucało go do czołówki i pewnie bardziej popracuje nad swoim ciałem, żeby nie popełniać tej słynnej pomyłki, którą popełniają niedoświadczone logie. Bardziej obstawiałbym, że ma się dobrze ze względu na spryt, obycie itd. a nie przez czystą siłę. Silny pewnie jest, ale bez przesady.
Myślę, że nad ciałem może popracować w bardzo dużym stopniu. Dotychczas nie był jakiś silny fizycznie. Wydaje mi się, że gdyby nie jego przenikalność, to mógłby przegrać z Aarlongiem. Jeśli dobrze pamiętam, to patrząc na czystą walkę(gdy Luffy mógł trafić Croca), to chyba trwała ona krócej niż walka z Kriegiem i Arlongiem, z którymi się dość długo męczył. Podobnie było z Enelem, gdy jego owoc przestał mieć znaczenie, to dostał bęcki. 

No i właśnie wspomniane haki, które wynosi postać na zupełnie inny poziom.
W sumie ciekawe, czy może istnieć postać, która jest bardzo słaba, ale ma silne zbrojenie.
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

Hinczykbn

Pierwszy oficer

Licznik postów: 998

Hinczykbn, 25-09-2018, 11:49
Czysto teoretycznie wygrywa Crocodil. Znamy tą postać od dawna, został ostro znerfiony przez walkę z Luffym.
Jest postacią bardzo charyzmatyczną i lubianą co też się liczy w dawaniu poweru u Ody.

Chłop bez problemu wyskakuje do każdego gracza w mandze, nie boi się, więc siłę musi mieć.
Każdy kto siedzi na dupie ileś lat zastanie się, jego powrót będzie wielki.
Zapamiętajcie Big Grin
Spoiler

[Obrazek: ENEL-GOD.png]

Certus

Szczur lądowy

Wiek: 31
Licznik postów: 3

Certus, 25-09-2018, 12:59
(25-09-2018, 11:49)Hinczykbn napisał(a): Każdy kto siedzi na dupie ileś lat zastanie się, jego powrót będzie wielki.
Zapamiętajcie Big Grin
Miejmy nadzieję, bo hype na to jest ogromny.

Odnośnie Twojej wypowiedzi nasuwa mi sie pytanie. Jak myślicie kiedy i w jakich okolicznościach Crocodile wróci "na antene"?
Kiedy Waszym zdaniem Oda uzna, że to jest dobry moment, żeby Croc i Daz Bones weszli do gry?
Z tego co mówicie mamy teraz sagę z Yonkou, potyczka z Big Mom już była pokazana z tego co zrozumiałem, ale z Kaidou jeszcze nie.
Czy uważacie, że wątek Kaidou mógłby w jakiś sposób dotyczyc Crocodila, czy bardziej wszedłby do gry w potyczce np z Blackbeardem?
Mogłoby to być logiczne patrząc na to, że BB dysponuje teraz mocą WB.
Czy może wręcz przeciwnie gdyby doszło do potyczki Marco i reszty załogi WB z BB to może Croc stanąłby po stronie tego drugiego i chciał wybić załogę Newgate, skoro jego samego już nie może?
Ciekawy jestem też czy Croc ma jakieś potyczki/związki z Armią Rewolucjonistów. Skoro znał Ivankova i ten poznał jego sekret to może kiedyś należał do Armii Dragona i właśnie w sadze dotyczącej Rewolucjonistów wejdzie do gry? I jeśli tak to po której stronie stanie.
Keisiak

Kapitan z nowego świata

Wiek: 26
Licznik postów: 415

Keisiak, 25-09-2018, 19:38
Hej, nie wiem czy to coś wniesie do dyskusji, ale w mandze wyczytałem, że Crocodile gdy kierował się na New World po wojnie użył do Bonesa sformuowania "I'm planning on returning to the good old New World...". Zatem wychodzi na to, iż on kiedyś był na nowym świecie, a skoro z niego wrócił żywy oznacza, iż może mieć znacznie więcej do zaoferowania, oczywiście to moga być tylko domysły, ale jak dla mnie Croc jako młody pirat dostał się na Nowy Świat, tam przetrwał bitwy, lecz w którymś momencie dostał od kogoś solidne bęcki po czym wrócił w miarę bezpieczne rejony Grand Line, nie zmienia to faktu, iż skoro był w stanie tam wytrzymać, dowodzi to o jego sile.

https://www.mangareader.net/one-piece/593/17 <---- wspomniany rozdział
Hinczykbn

Pierwszy oficer

Licznik postów: 998

Hinczykbn, 25-09-2018, 23:50
Co do sytuacji w której pojawia się Croc.. Nasz Crocodil rozniesie "Syna Białobrodego" - to będzie idealne wejście.
To bardziej życzenie, ale nie jest nierealne. Miał zatargi z WB, na Marineford zaatakował WB to ma szansę powalczyć z "synalkiem" a przy okazji przydać w obecnej sytuacji.
Spoiler

[Obrazek: ENEL-GOD.png]

Subskrybuj ten wątek Odpowiedź