One Piece - Rozdział 925
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2 3 4
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 23-11-2018, 16:25
@Hinczykbn @Dejo 

Jeśli Zoro pokona którąś z Katastrof bez żadnej walki przejściowej, to dla mnie to będzie plot hole, z którego, by wynikało, że Zoro na FI > Luffy na FI.
To samo się tyczy Sanji'ego.
Sanji może być słabszy od Zoro, który używa Asury, ale z kombinezonem powinien być na zbliżonym poziomie. Natomiast nie ma opcji, żeby Zoro z Asurą i Sanji z kombinezonem byli silniejsi od Luffy'ego w trakcie Dressrossy.

Luffy, żeby pokonać Katakuriego, najpierw musiał pokonać Doflamingo, potem Crackera.
Sanji w tym czasie nie miał żadnej poważnej walki, a Zoro pokonał jedynie Pice, czyli kogoś dużo słabszego od Doflamingo, którego pokonał Luffy.

Luffy bez pomocy Nami lub plot armora, nie wygrałby ze Słodkim dowódcą numer 3. 
Zakładam, że poziom Katastrof i Słodkich Dowódców jest porównywalny z lekką przewagą Katastrof. 
Dlatego jeśli Zoro i Sanji mają ich pokonać w walce 1 vs 1 lub 2 vs 2, to potrzebne będą im walki treningowe.

Zresztą czekam, co do zaoferowania ma ekipa Kaido. Możliwe, że skoro sam Smok może zostać pokonany w walce grupowej, to jego najsilniejsi ludzie również nie dostaną uczciwych walk 1 vs 1.
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

IsshoFujitora

Kapitan z paradise

Licznik postów: 373

IsshoFujitora, 23-11-2018, 18:31
Ten cały King taki bardzo groteskowy. Podoba mi się. 
Niby Dżaponia, Katana itd, a wygląda jak steampunkowy nazista, który zawarł pakt z diabłem Big Grin 
Ogólnie: 
>King 
>Queen 
Motyw podobny jak ten u Doflamingo "Jokera" i jego familli. Może oni też są z podziemia? 
Czekam w takim razie na Asa Big Grin
A ten duży kadr z Czarnobrodym przypomina mi ten, w którym po raz pierwszy zobaczyliśmy Białobrodego. Podoba poza, panie obok niego "zajmujące się". Ogólnie to jakby mu się trochę podrosło do rozmiarów Newgate'a, ale to pewnie tylko przed ten kadr tak to wygląda. Co raz bardziej widać tą antonimiczną rolę Czarnobrodego do Białego. Imperatorem już jest.
[Obrazek: tumblr_naauoiAyXx1rib6ggo2_500.gif]
Dzik

Super świeżak

Licznik postów: 233

Dzik, 23-11-2018, 19:14
Moria xD Co bo o nim nie mówić, facet ma jaja ze stali, do tego troszczy się o swoich podwładnych, na dodatek ponownie wprawił Thriller Bark w ruch. Szkoda tylko Absaloma... Miejmy nadzieję, że się z tego wykaraska, jest potrzebny na Wano. Może Perona namówi Mihawka do pomocy, skoro i tak szykują się do umknięcia pościgowi marynarki.
No i sam Czarnuch. Prawdziwy pirat, dwa miliardy oficjalnie przebite, ciekawe ile będzie mieć Dragon.
Kataklizmy... Jacek najwyraźniej ma przed sobą kolejnego questa do spartolenia. Nie dziwota, że chodzi nakręcony 24h, skoro jego brachole robią sobie z niego podśmiechujki. Big Grin Ich design nie najgorszy, na orojackson ktoś wrzucił fanarty przedstawiający ich w bardziej dynamicznych pozach, na których wyglądają przerażająco (zwłaszcza Król).
wuzzek

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 26
Licznik postów: 1,355

wuzzek, 23-11-2018, 20:49
Mam nadzieję, że Absalom nie żyje, nie ma mocy owocu. Ogólnie uważam, że moc yami yami polega na wyrywaniu ciemności (DF) z ciała i materializowaniu jej w owoc. 

Rozdział piękny, świetnie się układa, że  Ashura nie chce sojuszu, że nie wszystko idzie zgodnie z planem. Zaskoczyło mnie jak Kiku "agresywnie" odezwała się do Ashury. Jaka jest ich relacja i co się stało z tą nieśmiałą panną?

BB rządzi, kadry z nim i załogą perfecto. 

Dlaczego ktoś napisał, że Mihawk to były Shichibukai?  Mam nadzieję, że podejmie jakieś akcje - rozpoczęła się wojna totalna. Również myślę, że rewolucjoniści zostali zmiażdżeni. 

Misja ratowania Luffiego nie powinna być trudna, bo ochrona więzienia nie może być jakoś kozacko mocna, ALE skoro to Queen próbuje złamać Kidda i Luffiego, to mogą się przypadkiem  na niego natknąć! Mam nadzieję, że to co widzimy, to mechaniczne ramię u Plagi. 

Big brothers to nie przypadkiem tłumaczenie z Aniki i nie musi oznaczać rodzeństwa tylko "zwierzchnictwa"? Coś jak z Frankym i jego starą ekipą? 
King wygląda kozacko. Ktoś kto zapuścił przypuszczenie, że może być tej samej rasy/ plemienia co Magellan, epic! A ten kto napisał, że jest skrzyżowaniem nazi ze steampunkiem xD!
(23-11-2018, 16:25)Mordoc napisał(a): Jeśli Zoro pokona którąś z Katastrof bez żadnej walki przejściowej, to dla mnie to będzie plot hole, z którego, by wynikało, że Zoro na FI > Luffy na FI.
Wyjaśnione czyściutko!
[Obrazek: jhin-animated.gif]
Dejo

Gorosei

Wiek: 30
Licznik postów: 4,614

Dejo, 23-11-2018, 22:21
Cytat:Nie Zoro nie podważam. Zoro chce być najsilniejszych szermierzem na świecie, co za tym idzie ciągle chce być silniejszy.
Białobrody nie chciał być najsilniejszy a był, więc wuj ma to do rzeczy  Big Grin
 
Cytat:Ciągle dostaje walki, które z łatwością wygrywa.
Jakby Sanji dostawał jakichkolwiek przeciwników, i na tym poziomie co Zoro to też z łatwością by wygrywał. 
 
Cytat:Nie robi nic innego jak ciągłe treningi i walka. Nie musi myśleć o wykarmieniu załogi jak Sanji. Nie musi przejmować się, że ucierpi jakaś kobieta jak Sanji.
No i to pokazuje że chłop nie ma do tego drygu, Luffy i Sanji przez większość serii nie trenowali, i DJ G2, G3, i jeden jest od niego dużo silniejszy drugi na podobnym do niego poziomie Big Grin No rzeczywiście, to jest argument, jak robisz sobie obiad i kolacje to myślisz o tym całymi dniami i nocami xD Taa, Zoro wykazywał że kobiety to jego słaby punkt podobnie jak Sanjiego tylko w nieco innym stopniu, więc tak na pewno by go nieinterere gdyby jakaś kobieta ucierpiała Big Grin
 
Cytat:Nie przejmuje się tym co dokoła kiedy można powalczyć, jak Luffy.
????

 
Cytat:Sanji nie chce być super silny, chce znaleźć all blue.
To że nie chce nie znaczy że nie może być super silny, zresztą tak naprawdę nie wiesz tego, to że chce znaleźć all blue nie wyklucza również tego że może chcieć być silny.
 
Cytat:Fanboye Sanjiego jak i hejterzy Zoro nie potrafią zrozumieć, że ta postać nie ma być nigdy uber koksem.
Fanboye Zoro jak i hejterzy Sanjiego nie potrafią zrozumieć, że te dwie postaci to symbol rywalizujących braci, byli dosyć blisko siebie siłowo i będę oraz że obie te postacie na koniec będą uber koksami.
 
Cytat:Dla mnie to ogromna różnica, pomijając już wszystkie za dlaczego Zoro jest silny i ile ma wygranych walk więcej niż Sanji bo to powielanie tematu.


Liczą się umiejętności a nie rekord xD

________________________________________________________________________________________________________________________________________
Cytat:Jeśli Zoro pokona którąś z Katastrof bez żadnej walki przejściowej, to dla mnie to będzie plot hole, z którego, by wynikało, że Zoro na FI > Luffy na FI.

Z całym szacunkiem ale serio nie wiem na jakiej zasadzie sobie to wymyśliłeś, Luffy w każdej ze stoczonych walk wykorzystywał moc nabytą podczas dwuletniego treningu. Z Katakurim się rozwinął fakt ale pokonał Katakuriego mocą wypracowaną przez dwa lata, więc to się nie składa w żadne sposób w Zoro>Luffy. Jeżeli w walce z katastrofą przekroczyłby swoje granice jak z Daz, to niema raczej problemu, zwłaszcza że przecież wszyscy są tacy pewni że Luffy>=Zoro.
 
Cytat:Sanji może być słabszy od Zoro, który używa Asury, ale z kombinezonem powinien być na zbliżonym poziomie. Natomiast nie ma opcji, żeby Zoro z Asurą i Sanji z kombinezonem byli silniejsi od Luffy'ego w trakcie Dressrossy.
Bo Ty uważasz że to nie może mieć miejsca? Inni  z kolei byli tacy pewni że Luffy, nie może pokonać Katakuriego, bo to zaburzy jaką wymyśloną przez nich hierarchię sił xD Takie są realia pojawia się tyle postaci że poza Luffym nikt nie dostaje poważnego pojedynku, czy nam się to podoba czy nie aż tak duży skok może nastąpić (co nie zn znaczy że twierdzę że musi tak być)
 
Cytat:Luffy, żeby pokonać Katakuriego, najpierw musiał pokonać Doflamingo, potem Crackera.
Sanji w tym czasie nie miał żadnej poważnej walki, a Zoro pokonał jedynie Pice, czyli kogoś dużo słabszego od Doflamingo, którego pokonał Luffy.
Tak, i w każdej z tych walk wygraną dała mu technika wypracowana przez dwa lata, i nadal niema pewności czy widzieliśmy 100% mocy wypracowanej przez Luffyego.
Jak pisałem czy nam się to podoba czy nie takie są obecnie realia, Luffy dostaje walki reszta ochłapy(Dużo postaci, mało czasu Wink). Teraz jest mordobicie na wielką skalę to i szansa na poważnych rywali dla reszty, wiadomo że wygląda to źle jak Zoro z Piki przeskoczy na Top oficera, ale jest to możliwe, poza tym i tak dużo słabszego przeciwnikiem dla Zoro&Sanjiego nie można się spodziewać, nie będą przecież walczyć z ludźmi pokroju Holdema xD

 
Cytat:Luffy bez pomocy Nami lub plot armora, nie wygrałby ze Słodkim dowódcą numer 3. 
Zakładam, że poziom Katastrof i Słodkich Dowódców jest porównywalny z lekką przewagą Katastrof. 
Dlatego jeśli Zoro i Sanji mają ich pokonać w walce 1 vs 1 lub 2 vs 2, to potrzebne będą im walki treningowe.
Wygrałby bo pokonał najsilniejszego z nich, tyle że odniósłby poważniejsze rany i straciłby więcej czasu, prosty rachunek. Poza tym ta walka została na tyle słabo pokazana że mowa o plot armorach to spore nieporozumienie.
Na Wano jest już na tyle dużo silnych postaci że nic nie stoi na przeszkodzie żeby stoczyli jeszcze ze 3 duże walki przed ostatecznymi, mają przecież dwa tygodnie xD

 
Cytat:Wyjaśnione czyściutko!
klik
 [Obrazek: v19QS9s.gif]
Spoiler

[Obrazek: FPZJ5OUUcAIsrmt?format=jpg&name=large]

marmolada

Wilk morski

Licznik postów: 84

marmolada, 23-11-2018, 23:12
A jak się mają słowa Blackbreada do obecnej sytuacji na Wano? Bo jeśli dobrze pamiętam Wano zaczęło się 1 dnia Revaire i minął tam jeden cały dzień, natomiast BB mówi o 4 dniu jako ataku Rewolucjonistow, plus wie o obecności Luffyego na Wano, więc akcja z BB dzieje się sporo później niż inne wątki z chaptera i niedługo cały nowy świat dowie się co się dzieje na Wano tylko pytanie skąd skoro to odizolowany kraj i nawet sam Kaidou zabronił w gazetach tylko na Wano wspominać o piratach
RouninN1

Agent Cipher Pol

Licznik postów: 55

RouninN1, 24-11-2018, 00:16
To są chyba koledzy [Obrazek: 8b15ab551c659.png]
ARRRGH

Imperator

Licznik postów: 2,562

ARRRGH, 24-11-2018, 00:45
(23-11-2018, 12:38)Mordoc napisał(a): Skoro moce użytkowników się dezaktywują, gdy stracą przytomność, to możliwe, że istnieje jakiś sposób na ich wyciągnięcie z użytkownika. W pierwszej chwili pomyślałbym, że to moc owocu BB, ale Burgess sam chciał wyciągnąć moc ze Sabo.

A czy teoria odradzania owocu po śmierci użytkownika w innym, najbliższym owocu już upadła? Bo jeśli nie, to wystarczyło, że BB odkrył ten sekret i podzielił się nim z załogą.

A i smutno mi z powodu Morii. Gdzieś tam w środku liczyłem, że po tęgim laniu po Marineford, koleś się ogarnie i wróci do formy. Niestety wygląda na to, że nadal jest grubasem :/
niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,473
Miejscowość: Isola

niudeb, 24-11-2018, 01:17
(24-11-2018, 00:45)ARRRGH napisał(a): A czy teoria odradzania owocu po śmierci użytkownika w innym, najbliższym owocu już upadła? Bo jeśli nie, to wystarczyło, że BB odkrył ten sekret i podzielił się nim z załogą.

Czy to nie byloby moze za latwe? To bylby dopiero Fail, gdyby tak latwo mozna bylo zyskac moc owocu.  Na pewno po jakiejs bitwie ktos by  w koncu zorientowal sie, ze po smierci ilus tam uzytkownikow owocow, niedaleko dziwnym trafen odrodzili sie owoce  poleglych przy pierwszym najblizszym drzewie ;p. Nie wierze, ze  vegapunki i inni naukowcy  łanpisowego swiata nie sprawdzili tej teorii ;p.

Poza tym, gdyby to bylo takie latwe, ktos po smierci Ace szybko znalalzby jego owoc i zjadl ;p.
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
ARRRGH

Imperator

Licznik postów: 2,562

ARRRGH, 24-11-2018, 01:48
(24-11-2018, 01:17)niudeb napisał(a): Poza tym, gdyby to bylo takie latwe, ktos po smierci Ace szybko znalalzby jego owoc i zjadl ;p.

No właśnie sęk w tym, że owoc Ace'a jest podstawą tej teorii? Big Grin Zauważ, że po jego śmierci Mera Mera dziwnym trafem znalazło się w rękach Doflamingo, który również znany jest ze swoich wpływów i szerokiej wiedzy i przy okazji był obecny na MF. Jest to bardziej prawdopodobne niż zdobycie tego owocu przez przypadek Tongue
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 24-11-2018, 02:00
(23-11-2018, 19:14)Dzik napisał(a): na orojackson ktoś wrzucił fanarty przedstawiający ich w bardziej dynamicznych pozach, na których wyglądają przerażająco (zwłaszcza Król).
Proszę o podzielenie się linkiem Big Grin
(23-11-2018, 20:49)wuzzek napisał(a): Zaskoczyło mnie jak Kiku "agresywnie" odezwała się do Ashury. Jaka jest ich relacja i co się stało z tą nieśmiałą panną?
Gdy pierwszy raz zobaczyłem Kiku, to czekałem aż któraś z postaci zwróci się do "niej", jak do kobiety, A to przez to, że w kilku mangach/anime natknąłem się na motyw mężczyzny, narysowanego jak młoda, atrakcyjna dziewczyna. Przykłady z tym motywem: Baka to test to shoukanju, Steins Gate.
Jakiś czas temu natknąłem się na teorię, że to, co ukrywa Kiku, to jej, a właściwie jego płeć. Autor argumentował między innymi, że taki perwet, jak Kinemon w ogóle na nią nie reaguje oraz, że Oda nie rysuje kobiet z płaską klatką piersiową.
(23-11-2018, 22:21)Dejo napisał(a): Z całym szacunkiem ale serio nie wiem na jakiej zasadzie sobie to wymyśliłeś, Luffy w każdej ze stoczonych walk wykorzystywał moc nabytą podczas dwuletniego treningu. Z Katakurim się rozwinął fakt ale pokonał Katakuriego mocą wypracowaną przez dwa lata, więc to się nie składa w żadne sposób w Zoro>Luffy. Jeżeli w walce z katastrofą przekroczyłby swoje granice jak z Daz, to niema raczej problemu, zwłaszcza że przecież wszyscy są tacy pewni że Luffy>=Zoro.
Chcesz mi powiedzieć, że Luffy przed pokonaniem Doflamingo był równie silny, co Luffy po pokonaniu Crackera?
Przez większość OP Luffy nie trenował ani nawet nie dostawał jakichś boostów, nowych technik. Po prostu pokonywał po kolei kolejnych, coraz silniejszych przeciwników. Po każdej walce był ostro wyczerpany, czyli musiał pójść na całość. Jeśli walki z przeciwnikami, by go nie wzmacniały, to kilku początkowych pokonałby bez większego wysiłku i dopiero przy którymś z rzędu zaczęłyby się schody.
Pierwsze techniki wzmacniające pojawiły się tak naprawdę w akcie CP9, gdy po raz pierwszy użył biegów.

Podobnie było w walkach po TSie. Może z wyjątkiem Hordy'ego i Ceasara, bo w tych walkach nie musiał sięgać po swój ostateczny arsenał.

W walce z Doflamingo nie mógł się ruszać po używaniu G4, natomiast podczas walki z Crackerem po dezaktywacji tego trybu mógł uciekać. Jeśli się nie mylę, to czas używania G4 się wydłużył, więc poprzez samą walkę się wzmocnił.

Jako ciekawostkę dodam, że gdy trenowałem tenisa stołowego, to mój trener zwykł mówić "jeden turniej, to jak kilka treningów". 
Dorzucę do tego słowa Raya, który powiedział Luffy'emu, że potencjału haki nie wykrzesa z treningu, tylko właśnie w trakcie walki. Dlatego właśnie uważam, że Luffy w trakcie walk z przeciwnikami się wzmacniał. W dodatku skoro dostawał najsilniejszych przeciwników, a także najwięcej (Zoro i Sanji byli wyłączeni z walk w niektórych aktach) to logiczne, że zrobił największy progres ze wszystkich.
To jak metaforyczne wchodzenie po drabinie czy schodach - nie da się wejść od razu na sam szczyt, pomijając wszystkie stopnie, tylko trzeba wchodzić po kolei. Luffy sobie wchodził po schodkach -> Hordy -> Ceasar - > Doffy -> Cracker z pomocą Nami -> Katakuri. Jak Zoro ma dojść do wysokości na poziomie Katakuri'ego, skoro schodki, po których wchodzi są mniejsze, a w dodatku nie ma na swojej drodze analogicznego schodka do pokonania Crackera z pomocą Nami?
(23-11-2018, 22:21)Dejo napisał(a): Bo Ty uważasz że to nie może mieć miejsca? Inni  z kolei byli tacy pewni że Luffy, nie może pokonać Katakuriego, bo to zaburzy jaką wymyśloną przez nich hierarchię sił xD Takie są realia pojawia się tyle postaci że poza Luffym nikt nie dostaje poważnego pojedynku, czy nam się to podoba czy nie aż tak duży skok może nastąpić (co nie zn znaczy że twierdzę że musi tak być)
Luffy pokonał Kata między innymi dlatego, że jest głównym bohaterem, więc Oda tego chciał. 
Ale to też działa w drugą stronę. Jak przydupasy głównego bohatera mogą być silniejsze od niego?
Głównym motywem Luffy'ego jest to, że sam "nic" nie potrafi, dlatego ma swoich przyjaciół, którzy go w tym wyręczą, a on w zamian jest tym, który musi ich obronić. Dlatego musi być najsilniejszy z załogi. - Coś w ten deseń mówił w trakcie Arlong Park. 
W dodatku jest kapitanem, więc musi być najsilniejszy. Załoga Buggy'ego to wyjątek potwierdzający regułę. To Luffy zawsze walczy z najsilniejszymi przeciwnikami, a nie ktoś inny. To na nim zawsze polegają w pierwszej kolejności. Luffy jest kapitanem, w dużym stopniu dlatego, bo jest najsilniejszy.
(23-11-2018, 22:21)Dejo napisał(a): Tak, i w każdej z tych walk wygraną dała mu technika wypracowana przez dwa lata, i nadal niema pewności czy widzieliśmy 100% mocy wypracowanej przez Luffyego.
Znowu powrót do pytania - czy uważasz, że między Luffym przed pokonaniem Doflamingo a Luffym po pokonaniu Crackera można postawić znak równości?
 Tak, jak wyżej pisałem, po walce z Doflamingo i Crackerem, mógł się poruszać po dezaktywacji G4, a w dodatku mógł używać innych biegów (fragment, w którym wychodząc z lustra trafił prosto do rodziny BM).
(24-11-2018, 00:45)ARRRGH napisał(a): A czy teoria odradzania owocu po śmierci użytkownika w innym, najbliższym owocu już upadła? Bo jeśli nie, to wystarczyło, że BB odkrył ten sekret i podzielił się nim z załogą.
Nie upadła. Ja po prostu sobie spekulowałem że jeśli Absalom ma żyć, to musi być inny sposób, niż złapanie mocy owocu po śmierci użytkownika. 
Następnie sobie myślałem na "głos", że skoro Burgess nie miał mocy Yami, to sposób nie polega na wyciąganiu mocy przy jego użyciu.
Chyba, że istnieje kilka sposobów. Jednym z nich jest owoc BB, innym "złapanie" mocy po śmierci. No i jeszcze ta opcja z podebraniem mocy nieprzytomnemu/pokonanemu przeciwnikowi. Ale równie dobrze, wszystkie z wymienionych sposobów są błędne, bo Oda ma inny pomysł Big Grin
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

Shimi

Legendarny piracki oficer

Wiek: 28
Licznik postów: 876

Shimi, 24-11-2018, 02:03
Czasem aż żałuję, że jestem z mangą na bieżąco, bo o ile fajniej byłoby czytać ich po kilka na raz, gdy dzieją się takie rzeczy...

Miło, że poznaliśmy wygląd Kinga i Queen już teraz - ten pierwszy oczywiście zdecydowanie bardziej "budzi grozę". Fajnie by było, gdyby skrzydła nie były tylko na pokaz, chociaż z drugiej strony w erze, gdzie postaci poruszają się super-duper szybko, skaczą z jednego końca wyspy na drugi, mają jakieś moonwalki i inne takie, to trochę się zastanawiam, czy one mu się do czegokolwiek przydadzą.

W opozycji do wyglądu dwóch dowódców postać ostatniego admirała nadal pozostaje tajemnicą - ciekawe, czy o wydarzeniach z Reverie będzie jeszcze gadane, czy będziemy musieli czekać do końca arcu na jakieś flashbacki, gdy Słomkowi spotkają kogoś, kto tam był/kto zna kogoś, kto tam był/przeczytają/usłyszą o tym od jakiejś postaci. W ogóle wydaje mi się, że decyzje podjęte na Reverie przez różnych uczestników spotkania będą miały spore konsekwencje i zawiążą się nowe, ciekawe sojusze.

Co by nie było tak kolorowo, to wkurza mnie, co już ktoś zauważył, rozmiar Czarnobrodego. Co Oda ma z tym gigantyzmem!? Kiedy Teach spotkał się z Luffym pierwszy raz, byli dość podobnego wzrostu - wiadomo, Czarny był grubasem i był nieco wyższy, ale generalnie różnice nie były zbyt duże. Teraz wygląda jakby miał co najmniej kilka metrów albo gustował w kobietach z plemienia liliputów - i nie wiem, co gorsze... W świecie OP wzrost nie jest raczej cechą, która zmienia cokolwiek w walce, jak już zdążyliśmy zauważyć, ale to, że Luffy niemal zawsze bije się z postaciami czasem kilkukrotnie większymi wygląda dość karykaturalnie. :/
wuzzek

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 26
Licznik postów: 1,355

wuzzek, 24-11-2018, 03:08
W rozdziale 902 Brulee mówi, że Katakuri upadłby na Luffiego, ale nie zrobił tego celowo. Jak dla mnie Katakuri wygrał tą walkę, ale się podłożył. Ten uśmieszek dużo znaczy. 
@Mordoc zauważa, że jeśli Zoro wygra walkę z Kingiem ( który prawdopodobnie jest silniejszy od Katakuriego ) to rzeczywiście faktem będzie, że na FI Zoro > Luffy. Protagoniści łanpisa rozwijają się głównie w walce. Luffy ledwo wygrał z Doflą - z pomocą wojowników, bo nie udało się za pierwszym g4, ledwo wygrał z Crackerem - z pomocą Nami. W obu się nieco rozwinął i ledwie był gotowy na walkę z Katakurim 1.057kk, której rozstrzygnięcie jest dla mnie wątpliwe. Zoro pociął paru pachołków od TS i ma wygrać walkę z kimś komu rów liże Susza warta 1kk. 
 
Jestem pewien, że na ten moment Zoro może naskoczyć Kingowi. 1-2 walki i jest gotowy. O tyle i nic więcej chodzi. 
(24-11-2018, 02:00)Mordoc napisał(a): Jakiś czas temu natknąłem się na teorię, że to, co ukrywa Kiku, to jej, a właściwie jego płeć. Autor argumentował między innymi, że taki perwet, jak Kinemon w ogóle na nią nie reaguje oraz, że Oda nie rysuje kobiet z płaską klatką piersiową.
chyba oprócz Nami, która dostała strój od tego zbola, każda kobietka w kimono wygląda nieco płasko, wątpię, żeby Kiku była kobietą.
[Obrazek: jhin-animated.gif]
Hinczykbn

Pierwszy oficer

Licznik postów: 998

Hinczykbn, 24-11-2018, 12:01
@Dejo 

Nie będę odpowiadał na większość Twoich odpowiedzi bo to albo "xD" albo " Big Grin " albo spekulacje/jakby ja Ci podałem fakty. - Zamiast argumentów używasz prostych prób wyśmiania, podważania faktów co tak średnio działa.

Podaj mi jakikolwiek argument, który przemawia za tym że Sanji może poskładać Kataklizm. - Człowieka na poziomie trochę wyżej niż Krakers, który został pokonany w walce w 2vs1 przeciwko głównemu bohaterowi i Nami.

(23-11-2018, 22:21)Dejo napisał(a): zresztą tak naprawdę nie wiesz tego, to że chce znaleźć all blue nie wyklucza również tego że może chcieć być silny.

A Ty wiesz, że chce być silny? tak? Fuck Logic. Nie było powiedziane, że Sanji chce być super silny, więc tego się trzymam.

Jednak rozbawiłeś mnie przykładem walki Janikowskiego, który jest kozakiem i ma predyspozycje ale..
(23-11-2018, 22:21)Dejo napisał(a): Liczą się umiejętności a nie rekord xD
A jak walczył z Materlą(rekord, doświadczenie) został poskładany jak przedszkolak.
(23-11-2018, 22:21)Dejo napisał(a): Wyjaśnione czyściutko!
Spoiler

[Obrazek: ENEL-GOD.png]

Saki

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,438

Saki, 24-11-2018, 12:19
Hinczyk, ale zdajesz sobie sprawę z tego, że te postacie nie istnieją naprawdę, nie? I że to, że Zoro chce być THE VERY BEST LIKE NO ONE EVER WAS, a Sanji chce po prostu piec najlepsze burgery, nie ma żadnego znaczenia, skoro autor wyraźnie zarysowuje ich na rywali o zbliżonym poziomie siły? I że takie spekulacje wewnątrz uniwersum i wyciąganie z nich wniosków co do tego, co będzie miało sens meta, są bardzo niewiele warte?

Faktem jest, że Sanji i Zoro byli na zbliżonym poziomie, i o ile Oda nie będzie chciał zmienić tej dynamiki, to tak zostanie. A tłumaczyć mogę Ci to nawet i tym, że może i Zoro więcej trenuje, ale Sanji jest bardziej utalentowany.
   ▲
▲▲

 
1 2 3 4
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź