One Piece - Rozdział 957
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2 3 4
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Dahaka

Król piratów

Wiek: 31
Licznik postów: 3,793

Dahaka, 28-09-2019, 01:40
Nie wypowiadałem się od dawna, ale przy takim rozdziale grzech nie dorzucić swoich trzech groszy.

Najbardziej moją uwagę zwrócił oczywiście wątek Rocks, bo kogo tam obchodzą listy gończe. Nie wiem ile z tego Oda planował od dawna, ale na pewno nie wszystko.. Dialog Rogera i WB z flashbacku na Marineford wydaje się teraz troch dziwny, biorąc pod uwagę, że WB był zdziwiony informacją o czymś takim  jak D, a teraz się okazuje, że jego dawny kapitan był jednym z nich. W zasadzie to nawet spoko, że Kaido i Big Mom byli w jednej załodze, co do tego nie ma żadnych przeciwwskazań, ale... no ten Białobordy tam powoduje trochę nieścisłości i w sumie da się je odkręcić, ale trzeba się lekko nagimnastykować, co jawnie pokazuje, że Oda albo wcisnął tam Białego na siłę, albo w ogóle wymyślił ten wątek jakoś niedawno.

Druga sprawa, która może trochę mierzić, to fakt, że większość wielkich szych Nowego Świata należała do tej załogi. Można to wyjaśnić tak, że Rocks werbował najwybitniejsze jednostki do siebie i dla mnie byłoby to satysfakcjonujące rozwiązanie, ale trzeba poczekać na więcej info. W sumie załoga została uformowana na "Wyspie Piratów", więc może kiedyś przez przypadek wszyscy sobie tam przesiadywali i stwierdzili, ej chodźcie założymy najsilniejszą załogę ever i się wszystkie kozaki zebrały. Ale znowu, gdyby Białobrodego tam nie było, myślę, że całościowo wypadłoby to o wiele bardziej naturalnie.

Co najbardziej jednak jest ciekawe w Rocksie, to to że jest D. i powiązania z Czarnobrodym (nazwa statku nosi imię Rocksa oraz wspomniana Wyspa Piratów, która jest obecnie jego bazą wypadową). Myślę, że to co Oda próbuje tutaj zrobić, to stworzyć legendarnego pirata, którego wolę wypełniać będzie Teach. Tak jak Luffy idzie w ślady Rogera, tak Teach pójdzie w ślady Rocksa. Jakie były jednak ambicje Rocksa, dowiemy się pewnie później, ale bez wątpienia jest on tym "złym D." i Teach prawdopodobnie czerpie swoje ambicje od niego.

Czy Teach jest jego synem? Może, ale wątpię. W SBSie Oda powiedział, że Teach lubi zgłębiać historię, co idealnie wpisuje się w wątek wymazywania faktów o Rocksie z historii przez rząd. Możliwe, że Teach zgłębiał informacje na temat tego pirata i jakoś się nim zafascynował, dlatego nazwał swój statek na jego cześć i chce iść w jego ślady.

Czuję, że Oda właśnie zmierza w tę stronę. Gdy Rocks umarł, Teach miał 2 lata, więc kto wie, może teorie o tym, że Czarnobrody ma w sobie drugiego człowieka mają jakieś pokrycie... Może Rocks w jakiś sposób "schował" się w Teachu przy pomocy jakiegoś owocu i żyje w nim? Nietypowe ciało Czarnobrodego, fakt, że Shanks się go obawia, no i możliwość posiadania dwóch owoców... myślę, że w jakiś sposób będzie to połączone z Rocksem.

Mówię wam, cały ten wątek pójdzie po nitce prosto do Czarnucha. Oda stworzył dla niego odpowiednik Rogera i w tym rozdziale bezpośrednio ich powiązał. Mamy w końcu przekazaną wolę, za którą podążać będzie Teach. Teraz tylko czekać na wyjawienie czym ona jest.

No i kurła jak mnie to boli, że Białobrody był w tej załodze... po co... Sad
[Obrazek: tumblr_o7qkyrayvR1tvlw71o1_1280.gif]
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 28-09-2019, 01:55
Co to za comebacki, najpierw Rat, teraz Dahaka ;o

(28-09-2019, 01:40)Dahaka napisał(a): No i kurła jak mnie to boli, że Białobrody był w tej załodze... po co...
Wszyscy się do tego przyczepiają, a ja się zastanawiam, czy to nie jest bardziej coś w stylu "przez chwilę był, odszedł jak zobaczył jak tam jest". Czyli sytuacja, w której WB w sumie nie wiedział do czego dołącza, zrobił to i wszyscy mu wypominają. Zgadzam się jednak, że jeśli był tam z przekonania, to jest to trochę słabe, chociaż z drugiej strony wcale nie jest to niewiarygodne - przez całe życie mógłby się zmienić jakby tylko chciał. Choćby podczas walki z Rogerem (jak wiemy walki w świecie OP są bardzo ważne i różnie mogą wpływać na rozwój postaci).

(28-09-2019, 01:40)Dahaka napisał(a): jak D, a teraz się okazuje, że jego dawny kapitan był jednym z nich
No dobra, ale jaką mamy pewność, że ich kapitan się tym przechwalał? Oczywiście jest możliwe, że to robił, był piratem i mógł czerpać z tego jakaś dumę, zwłaszcza jeśli wiedział o tym coś więcej, ale równie dobrze:
a) Mógł to ukrywać
b) WB mógł być wtedy takim frajerem, że po prostu nie wiedział i znał kapitana jako Rocks, albo jakmutam
c) Mógł być tam zbyt krótko (co wyżej opisałem) i po prostu się nie dowiedzieć, zakładając, że Kapitan się tym wszędzie nie przechwalał.
Oczywiście nadal się zgadzam, że raczej Oda wszystkiego tego nie zaplanował, ale widzę tutaj sporo potencjalnych wytłumaczeń.

(28-09-2019, 01:40)Dahaka napisał(a): większość wielkich szych Nowego Świata należała do tej załogi.
Myślę, że tutaj należy odwrócić trochę argument. Słusznie zauważasz, że pewnie załoga rekrutowała najwybitniejszych. Do tego dodajmy, że załoga była wtedy pewnie najbardziej znana, prestiżowa. Do tego dodajmy, że w załodze była ogromna rywalizacja, co popiera moją poprzednią tezę. No i ostatecznie odwracam: to nie tak, że wszystkie szychy Nowego Świata należały do tej załogi (większość). To dlatego zostali szychami, że do niej należeli.
 
ARRRGH

Imperator

Licznik postów: 2,562

ARRRGH, 28-09-2019, 08:20
Takie tam skrótowe myślenie ludzi. Co z tego że tam był? Coby za gówniarza był na statku Alvidy - ALE JAK TO, PRZECIEŻ TO WYSOKIEJ RANGI MARYNARZ, BOLI MNIE ŻE ODA W PRZESZŁOŚCI TRZYMAŁ GO NA STATKU ZŁEJ PIRATKI. Także mnie w ogóle nie rusza ten fakt, a wręcz przeciwnie - może dać ciekawą podbudowę do postaci Newgate'a i formowania się jego marzenia. WB chciał mieć rodzinę i być może o to walczył będąc w Rocksach. Przypomnijcie sobie Bellamy'ego, który też ze złodupca się zmienił, a podążanie za Doflą było młodzieńczym marzeniem, którego nie potrafił porzucić wbrew oczywistym faktom.
(28-09-2019, 01:40)Dahaka napisał(a): Druga sprawa, która może trochę mierzić, to fakt, że większość wielkich szych Nowego Świata należała do tej załogi. Można to wyjaśnić tak, że Rocks werbował najwybitniejsze jednostki do siebie i dla mnie byłoby to satysfakcjonujące rozwiązanie, ale trzeba poczekać na więcej info. W sumie załoga została uformowana na "Wyspie Piratów", więc może kiedyś przez przypadek wszyscy sobie tam przesiadywali i stwierdzili, ej chodźcie założymy najsilniejszą załogę ever i się wszystkie kozaki zebrały. Ale znowu, gdyby Białobrodego tam nie było, myślę, że całościowo wypadłoby to o wiele bardziej naturalnie.

Należy pamiętać o jednej, potwornie ważnej rzeczy, o której zapominamy - Era Piratów nastąpiła PO śmierci Rogera. Przed nią nie było to aż tak super popularne i nie było tak wielu załóg. Dlatego nie dziwota, że potężne szychy NW to głównie osoby, które zdobywały doświadczenie w jednej z dwóch najpotężniejszych załóg z przeszłości - wręcz przeciwnie, dla mnie to jest nawet naturalna kolej rzeczy.
Beetlejuice

Kapitan z paradise

Licznik postów: 326

Beetlejuice, 28-09-2019, 10:02
Mnie tylko dziwi że Sengoku opowiada to innym Marines na pełnej wy***ce choć cała ta sytuacja miała być wymazana i nikt o niej nie miał się dowiedzieć. Więc teraz pytanie co się zmieniło że może o tym wprost rozmawiać nie narażając się "szychą" z góry. Chyba że czekają go jakieś konsekwencje ale po jego zachowaniu on chyba ostatnio zlewa wszystko ciepłym moczem i zdradza ochoczo wszystkie tajemnice związane z Marynarką.
niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,473
Miejscowość: Isola

niudeb, 28-09-2019, 10:22
(28-09-2019, 08:20)ARRRGH napisał(a): Takie tam skrótowe myślenie ludzi. Co z tego że tam był? Coby za gówniarza był na statku Alvidy - ALE JAK TO, PRZECIEŻ TO WYSOKIEJ RANGI MARYNARZ, BOLI MNIE ŻE ODA W PRZESZŁOŚCI TRZYMAŁ GO NA STATKU ZŁEJ PIRATKI. Także mnie w ogóle nie rusza ten fakt, a wręcz przeciwnie - może dać ciekawą podbudowę do postaci Newgate'a i formowania się jego marzenia. WB chciał mieć rodzinę i być może o to walczył będąc w Rocksach.

Niby tak, i motyw dzikusa bialobrodego, ktory sie zmienil w madrgo goscia jest fajny, ale i tak wolalbym, by on z rogerem i garpem pokonali Rocksy.

A tak serio, to jedyny problem jaki ludzie maja z bialobrodym, ze 500 rozdzialow temu nie bylo ani jednego pojedynczego hinta na taka przeszlosc bialobrodego, rozmowe w D. mozna wrzucic do kosza, bo mamy D. Xbeca.

Zawsze Bialy przedstawiiony byl jako ten dobry, mamy prawo do narzekan, bo widac, ze podczas smierci bislobrodego, Oda nie mial tego zaplanowanego.

t
(28-09-2019, 08:20)ARRRGH napisał(a): Należy pamiętać o jednej, potwornie ważnej rzeczy, o której zapominamy - Era Piratów nastąpiła PO śmierci Rogera. Przed nią nie było to aż tak super popularne i nie było tak wielu załóg. Dlatego nie dziwota, że potężne szychy NW to głównie osoby, które zdobywały doświadczenie w jednej z dwóch najpotężniejszych załóg z przeszłości - wręcz przeciwnie, dla mnie to jest nawet naturalna kolej rzeczy.

Tego nie wiesz, to tylko twoje przypuszczenie ;.

Przed zdobyciem OP, mielismy Shikiego, Bialbordoego, Rgoera, Kaido, i Big mom, na pewn osie na tym nie skonczylo i bylo ich wiecej

, sto lat temu jakas zaloga olbrzymow (ci dwaj z litle garden) 

40 lat temu, Za rocksa nie wiemy jak bylo, roznie moze byc.

Ilosc piratow trzbea mierzyc na Iloscia marynarzy  Im wiecej marynarzy i rang czy admiralow, viceadmiralow,, tym wiecej piratow. Moze sie okazac, ze oda nagle wyjdzie z wieksza iloscia slawnych nazwisk, ( tak jak to wuyszlo z  Rocksem, ) o ktorych nie wiedzielismy. Moglby wymyslec, ze

przed rogerem bylo ich wiecej (czyli 40 lat temu) Tongue, a za rogera bylo ich mniej, i teraz znowu moze byc ich wiecej xD.
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
ARRRGH

Imperator

Licznik postów: 2,562

ARRRGH, 28-09-2019, 10:43
(28-09-2019, 10:22)niudeb napisał(a): Tego nie wiesz, to tylko twoje przypuszczenie ;.

Tak i nie - przypuszczenie na podstawie jednej z najbardziej podstawowych informacji podanych nam przez Odę - egzekucja Rogera rozpoczęła wielką erę piratów. Dlatego stwierdzenie, że obecnie mamy duuuuużo więcej załóg niż wtedy, jest czymś pewnym. Nie mogę tylko sprecyzować tego, czy kiedyś było bardzo dużo, a teraz jest jeszcze więcej, czy kiedyś było ich tylko kilkadziesiąt, a początek ery piratów sprawił BUM.

(28-09-2019, 10:22)niudeb napisał(a): Jedyny problem jaki ludzie maja z bialobrodym, ze 500 rozdzialow temu nie bylo ani jednego pojedynczego hinta na taka przeszlosc bialobrodego, rozmowe w D. mozna wrzucic do kosza, bo mamy D. Xbeca.

Zawsze Bialy przedstawiiony byl jako ten dobry, mamy prawo do narzekan, bo widac, ze podczas smierci bislobrodego, Oda nie mial tego zaplanowanego.

No zapominasz chyba o informacjach udzielonych przez Marco. WB pochodzi z wyspy, gdzie panowała wojna i od dzieciaka jako sierota walczył o dobro tej wyspy. Jako Yonkou i najpotężniejszy pirat na morzach mógł z powodzeniem pozwolić sobie na bycie dobrym i bronienie wartości, które cenił. Jako gówniarz wypływający na morze musiał przestrzegać reguł gry, aby zdobyć pieniądze do pomocy swojej ojczyźnie. Cel uświęca środki, a nim Newgate zdobył potęgę, musiał wykorzystywać to co przyniósł los i być może pływanie na statku Rocksów było właśnie taką okazją. Dobrym przykładem tutaj może być Nami, która jest z natury dobra, ale przez zniewolenie swojej wyspy i bierność Marynarki okradała statki, aby wykupić swoją wolność. Wcale nie stała się zła - po prostu nie była wystarczająco potężna, aby zdobyć pieniądze w inny sposób.
niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,473
Miejscowość: Isola

niudeb, 28-09-2019, 11:20
(28-09-2019, 10:43)ARRRGH napisał(a): No zapominasz chyba o informacjach udzielonych przez Marco.

To tez jest nowa informacja sprzed 50 rozdzialow temu, sie glownie przyczepilem, ze 500 rozdzialow temu nic nie dostalismy o tym, jakies krotkie retrosy z calego zycia chociazby ;p. Jedna z najwaznieszych ifnromacji z jego zycia,  pobyt u kapitana rocksa ;p.

Ale zgoda moze byc tak ja mowisz i pewnie bedzie ;p
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
Sting

Kapitan z nowego świata

Wiek: 29
Licznik postów: 453
Miejscowość: Kraków

Sting, 28-09-2019, 11:39
(28-09-2019, 10:43)ARRRGH napisał(a): No zapominasz chyba o informacjach udzielonych przez Marco. WB pochodzi z wyspy, gdzie panowała wojna i od dzieciaka jako sierota walczył o dobro tej wyspy. Jako Yonkou i najpotężniejszy pirat na morzach mógł z powodzeniem pozwolić sobie na bycie dobrym i bronienie wartości, które cenił. Jako gówniarz wypływający na morze musiał przestrzegać reguł gry, aby zdobyć pieniądze do pomocy swojej ojczyźnie. Cel uświęca środki, a nim Newgate zdobył potęgę, musiał wykorzystywać to co przyniósł los i być może pływanie na statku Rocksów było właśnie taką okazją. Dobrym przykładem tutaj może być Nami, która jest z natury dobra, ale przez zniewolenie swojej wyspy i bierność Marynarki okradała statki, aby wykupić swoją wolność. Wcale nie stała się zła - po prostu nie była wystarczająco potężna, aby zdobyć pieniądze w inny sposób.
Dobra, tylko wątek przeszłości Nami jako piratki ryboludzi był konsekwentnie prowadzony aż do FI i tam Oda go już (chyba oficjalnie) zamknął. Nawet gromadzenie pieniędzy na odkupienie swojej wioski od Arlonga zostało zamienione w ogólne ciągoty do mamony, coby czytelnik nie zapomniał czasem początków Nami. Plus ma przydomek złodziejki.
Wspomniany Coby też się rozczula nad jego relacją z Luffym za każdym razem, gdy ktoś w otoczeniu napomknie o gumiaku. Czytelnik cały czas jest informowany o tym, że wszystko zaczęło się na łajbie u Alvidy. Analogia do WB byłaby wtedy: nie znamy w ogóle wątku Alvidy, co jakiś czas w mandze przewija się Coby który mówi że od zawsze chciał zostać marynarzem, łapiąc przy tym piratów. Potem widzimy go na MF naprzeciw Luffiego ale nie pada żaden hint, że te postacie się znają, Luffy nokautuje Cobiego jak w mandze, a potem po 800 rozdziałach od początku OP Coby nagle czyta w gazecie o kwocie 1,5 milardów za Luffiego i dostajemy zdanie (nawet nie retrosy!), że Coby to dobry przyjaciel Luffiego, a ich znajomość zaczęła się wtedy, kiedy OBAJ BYLI PIRATAMI. 

(28-09-2019, 01:55)CCORD napisał(a): a) Mógł to ukrywać
b) WB mógł być wtedy takim frajerem, że po prostu nie wiedział i znał kapitana jako Rocks, albo jakmutam
c) Mógł być tam zbyt krótko (co wyżej opisałem) i po prostu się nie dowiedzieć, zakładając, że Kapitan się tym wszędzie nie przechwalał.
We wszystkich punktach zakładasz, że WB miał szansę dowiedzieć się o D. swojego dawnego szefa tylko wtedy, kiedy był jego załogantem. Ale od Rocksów do rozmowy z Rogerem mamy grubo ponad 10 lat, w czasie których WB stał się piratem nr 2. A za siłą idą też wpływy i wiedza. Wątpię, żeby przez ten cały czas nikt nigdzie nie mówił o Rocksie, przecież WB spotykał w tym czasie na morzach Rogera, Shikiego, Garpa, Sengoku, Kaido, BM. + podczas przebywania w Rocksach WB miał ponad 30 lat, nie był dzieciakiem jak Buggy u Rogera.
[Obrazek: 8.png]
ARRRGH

Imperator

Licznik postów: 2,562

ARRRGH, 28-09-2019, 13:39
(28-09-2019, 11:39)Sting napisał(a): Dobra, tylko wątek przeszłości Nami jako piratki ryboludzi był konsekwentnie prowadzony aż do FI i tam Oda go już (chyba oficjalnie) zamknął. Nawet gromadzenie pieniędzy na odkupienie swojej wioski od Arlonga zostało zamienione w ogólne ciągoty do mamony, coby czytelnik nie zapomniał czasem początków Nami. Plus ma przydomek złodziejki.
Wspomniany Coby też się rozczula nad jego relacją z Luffym za każdym razem, gdy ktoś w otoczeniu napomknie o gumiaku. Czytelnik cały czas jest informowany o tym, że wszystko zaczęło się na łajbie u Alvidy. Analogia do WB byłaby wtedy: nie znamy w ogóle wątku Alvidy, co jakiś czas w mandze przewija się Coby który mówi że od zawsze chciał zostać marynarzem, łapiąc przy tym piratów. Potem widzimy go na MF naprzeciw Luffiego ale nie pada żaden hint, że te postacie się znają, Luffy nokautuje Cobiego jak w mandze, a potem po 800 rozdziałach od początku OP Coby nagle czyta w gazecie o kwocie 1,5 milardów za Luffiego i dostajemy zdanie (nawet nie retrosy!), że Coby to dobry przyjaciel Luffiego, a ich znajomość zaczęła się wtedy, kiedy OBAJ BYLI PIRATAMI. 

Mylisz teraz przedstawianie postaci z obecnej ery, z postaciami poprzedniej ery. Trudno wymagać, aby postacie z przeszłości miały konsekwentnie i obszernie pokazane wątki. Roger to pierwsza postać, jaka pojawia się w całej serii, bo od niego się ona zaczyna, a co o nim wiemy? Tylko szczątki informacji. Dałem tylko przykłady postaci obecnych, przy których mógłbyś być tak samo zaskoczony. Zresztą Oda od początku założył sobie, że nie będzie zbyt wiele zdradzał o bohaterach poprzedniej ery. Dla mnie wszystko trzyma się kupy i niespecjalnie bym się czepiał. WB mógł mieć wiele powodów, dla których był w Rocksach i mając szczątki wiedzy na temat tej załogi, nie czuję żadnego niesmaku.
Shiosu

Wilk morski

Licznik postów: 57

Shiosu, 28-09-2019, 15:18
Odnośnie wiedzy Edwarda o D. Jaką mamy pewność, że ten cały kapitan Rocksów wiedział co owe "D" oznacza? A nawet jeżeli wiedział to skąd my mamy wiedzieć co dokładnie powiedział Roger Edziowi? Mogło być tak, że Roger zdradził jedyne to w jaki on sposób interpretuje znaczenie "D".
"Myślę, że człowiek posiadający największą wolność jest królem piratów!!!."- Monkey D. Luffy.   

"I am good, but not an angel. 
I do sin, but I am not the devil."


 
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 28-09-2019, 15:54
Widzę, że jak rozdział o legendach OP, to i legendy naszego forum się pojawiły @Ratlee,  @Dahaka Smile

Co do rozdziału.

Na początek okładka - Robin wgląda nieco inaczej niż zwykle, Nami chyba zapomniała się umalować, ale za to Franky jaka kozacka czupryna Wink

Dalej mamy pokazaną nową siedzibę marynarki. Chyba w czasie Reverie miało miejsce jej przedstawienie, ale i tak widok miły dla oka.

Jeśli chodzi o rany Fujitory, to tak jak część lub większość, podejrzewam, że są to skutki starcia z rewolucjonistami. Musiało być grubo, skoro nawet admirał potrzebuje plasterków, ale z drugiej strony, nie wygląda to na coś poważnego, więc raczej marynarze mieli przewagę i raczej sytuację kontrolowali.

Co do SSG, to też już kilka osób pisało, że to może być ten oddział, oparty na nowej broni Vegapunka. Zwłaszcza, że wzmianka na ten temat  podczas rozmowy Isho z Sakazukim, pojawia się właśnie w kontekście Shichibukai. A jeśli dobrze pamiętam, to przy rozmowie z Green Bullem, Fujitora wspomniał, że jest pod wrażeniem dzieła Vegapunka i Shichibukai, nie są już więcej potrzebni.

Ogólnie jeśli jestem już przy temacie tej nowej broni. To może to być jakiś fajny pancerz, wspomagany oręż, super bazooki itp. albo tak, jak było dotychczas, czyli cyborgi. Jeśli to byłyby cyborgi, to nie chciałbym bezmyślnych maszyn pokroju klonów Kumy aka PX0(chyba taki, był jego numer?), tylko wolałbym dostać kilka różnych, indywidualnych, mechanicznych postaci, opartych na sztucznej inteligencji i z ciekawymi, różnorodnymi mocami oraz designami. Może to być moc technologiczna lub pochodząca z owoców. Bo skoro zwykła broń (Lasso, Funkfried), jest w stanie "zjeść" owoc, to może również cyborgi będą do tego zdolne. Ciekawe, czy Oda jeszcze pociągnie ten wątek i wytłumaczy, jak Vegapank to osiągnął.

W ogóle fajnie, że klimat Fujitory utrzymany. Na Dressrosie sobie wpierdzielał ramen(czy inną zupkę), jak jego statek był w niebezpieczeństwie, a teraz też, marynarze na spinie latają, bo są w środku jakiejś bitwy morskiej, a ten sobie na luzie siedzi i rozmawia przez telefon.

Co do słów Sengoku, że mało kto ze współczesnych Marine, kojarzy Rocks, to się nie ma co dziwić. Ta załoga pływała dawno temu, dużo czasu przed Rogerem. A legenda Rogera poniosła się echem jakieś 22 lata temu. Nic więc dziwnego, że każdy miał na ustach Króla Piratów, zapominając o pozostałych. W końcu przegranych nikt nie pamięta. 

W dodatku to były inne czasy, tak jak @ARRRGH, napisał Wielka Piracka Era, rozpoczęła się po śmierci Rogera, dlatego wcześniejsze wydarzenia nie były tak hajpowane.
Marynarka kontrolowała media itp. i wszystko tuszowała. Było mniej incydentów, to wymazywanie wyczynów jednej załogi, było ułatwione. Chociaż wciąż mam w pamięci IMa i jego chęć wymazania kilku osób. 

Co do Rocks, to podoba mi się ich podbudowa. Było im bez różnicy, czy zabijają sojusznika, czy wroga, Co za tym idzie, szli po trupach do celu, podobnie jak BB obecnie.
Skład mieli fajny. WB, Kaido, BM, Golden Lion. Same gwiazdy. Strasznie ubolewam, że sprawy z Shikim rozwiązano tak, jak rozwiązano Sad
Ale to nie koniec nazwisk/ pseudonimów. Silver Axe, Captain John, Choku. 

Po pierwsze warto zwrócić uwagę na grę kolorów.
Roger - Shiki - złoto
Rayleigh - Axe - srebro. W sumie  nie do końca mam pomysł, co dalej zrobić z tą informacją, ale możliwe że tak jak Shiki rywalizował z Rogerem, tak Silver Axe, rywalizował z Rejlim. 

Po drugie Captain John jest legendą, między innymi ze względu na skarb, który chciał w swoje ręce, dostać Buggy. Fajnie, że Oda o tym wątku nie zapomniał.

Po trzecie Silver Axe i Choku, to nowe nazwiska/ pseudonimy, więc niewykluczone, że niebawem będziemy mieli z nimi do czynienia. Może pojawią się w głównej fabule, a może po prostu w retrospekcjach w celu podhajpowania kilku postaci, które już znalazły swoje miejsce we współczesnych wydarzeniach.  Może BB ich zwerbuje lub pokona?
I ogólnie fajnie, że mamy znowu nawiązanie do pirata ze świata rzeczywistego(Wang Zhi).

Jeśli chodzi o samego kapitana - Xebastiana, to dostaliśmy jasne informacje, że chciał rządzić światem. Co za tym idzie, możemy podejrzewać, że jego celem było obalenie światowego rządu. Zwłaszcza, że jego piraci,  zostali przez Sengoku nazwani terrorystami. Pozostaje tylko pytanie, po co? Miał potrzebę mieć po prostu wszystko pod kontrolą i się dobrze z tym czuć, że jego słowo jest prawem, czy może kryła się za tym jakaś większa ideologia?
Zapewne, tak jak obecni Yonko(w tym BB), podbijał różne tereny i chciał nimi rządzić, podczas gdy Roger (i obecnie Luffy), po prostu chcieli być wolni.
Dobrze, że ktoś zwrócił uwagę na nazewnictwo statku Czarnobrodego i jego bazy wypadowej, bo ja już o tym zapomniałem.

Dalej mamy wzmiankę o kolejnej tajemniczej wyspie(God Valley), na której Rocks zostali pokonani. Udział w tym incydencie miał legendarny Garp, który musiał chronić kogoś z Tenryuubito (kolejna zagadka!), a pomagał mu w tym nie kto inny, jak Roger we własnej osobie. Z pierwszego obrazka wynika, że Garp miał ze sobą armię marine, zaś drugi sugeruje, że we dwójkę rozwalili Rocksów. Ciekawe, czy była tam załoga Króla Piratów. Jeśli tak, to kto z kim walczył, a jeśli nie, to wychodziłoby na to, że to jednak ostry hajp na Rogera i Garpa, że we dwójkę dali rade pokonać Xebastiana, Kaido i BM. Podejrzewam, że WB już tam nie było, a przynajmniej nikt z obrazka mi do niego nie pasuje. 

Facet na pierwszym froncie, to zapewne Xebastian, a ten z pióropuszem, to możliwe, że Kapitan John. Z mało istotnych szczegółów, wygląda na to, że Roger był leworęcznym szermierzem i tak samo Xebec. Możliwe, że piraci ze starych czasów, byli podobni do tych z rzeczywistości, czyli każdy walczył jakąś bronią. Styl brawlerów, mógł narodzić się dopiero później, jak również diabelskie owoce, mogły wpaść w ręce ludzi dopiero w swoim czasie. Bo dziwnym trafem Rayleigh nie ma owocu, Rogerowi ani Shanksowi też póki co żadnego nie zahintowano. Zwłaszcza, że w retrospekcjach z Buggym, owoce, zdawały się być dla nich czymś nowym. Może to był plothole ze strony Ody, a może faktycznie przed wielką piracką erą wydarzyło się coś, co sprawiło, że diabelskie owoce, stały się powszechne.

Kolejne pytanie, dlaczego Roger i Garp, bronili Tenryuubito? O ile jestem w stanie zrozumieć, że Roger mógł stanąć do walki z Rocks, tylko dlatego, że Garp, by go o to poprosił. O tyle zastanawiam się, o co chodzi z wątkiem tego niebiańskiego smoka? Czyżby miał informacje albo i moce ważne dla świata?  

Przy okazji, poznaliśmy, powód, dlaczego Garp nie został admirałem. Ludzie z D. cenią sobie między innymi wolność.

Jeśli chodzi o temat, dlaczego WB wspominał Rogerowi o Marchalu D. Teachu, zamiast o Rocksie D. Xebecu, to faktycznie wygląda mi na to, jakby Oda dopiero później to wszystko wymyślił. Jednak to nie znaczy, że nie będzie w stanie z tego wybrnąć. Garp, jako bohater Marine, bo złapał Rogera, też był takim sobie motywem i z tego w obecnym rozdziale autor, był w stanie się wytłumaczyć. Dlatego sądzę, że coś wymyśli. Chociażby WB mógł być człowiekiem, którego interesują jego bliskie relacje. Co go obchodził jakiś Xebec, podczas gdy w jego rodzinie miał kogoś takiego? Jeśli dobrze kojarzę, to jego słowa brzmiały w tym stylu "O co chodzi z tym całym D.? Mam nawet kogoś takiego w załodze" - ale mogę się mylić i to po swojemu zapamiętałem/zinterpretowałem :p

Dalej dostajemy podsumowanie wyczynów Czarnego i powtórzenie jego nagrody ( chyba nie wzrosła od ostatniego razu, tak?). A dalej kolejne miodzio. Jedna z tajemnic OP, czyli listy gończe Yonko, a nawet WB i Rogera. Oda ostro poleciał. Nie spodziewałem się, że tak szybko dostaniemy te nagrody, ale z drugiej strony właśnie teraz jest saga Yonko, więc innej okazji nie będzie. To tylko pokazuje, że oni zostaną obaleni. 

Fajnie, by było, gdyby Czarnuch rozwalił np. Shanksa w pojedynkę, ukazując swoją potęgę i zasługując na miano obecnego tytułu również pod względem siły. 
Z drugiej strony, nie mam zielonego pojęcia, jak Oda chce rozwiązać sprawę sojuszu Kaido i BM. Już samo pokonanie jednego z tych potworów, było niewyobrażalne i kalkulowano, że będzie to walka grupowa, a tymczasem oni połączyli siły. 

Jeszcze odnośnie nagród za głowę Rogera i WB, to nie wiem, czy Oda się z nimi nie pospieszył. Za to zostawił w tajemnicy nagrody za Shichibukai, które z wiadomych przyczyn są niższe. Czyli nie będzie na nie jakiegoś wielkiego hajpu, skoro poznaliśmy prawdopodobnie najwyższą nagrodę w historii - 5 564 800 000. Podejrzewam, że nawet Dragon ma niższą stawkę od Rogera, a jedyną osobą, która pobije ten rekord będzie Luffy, ze swoim  5 656 000 000. 

No i końcówka rozdziału, hajp na Odena. Zastanawiam się, jaki jest w tym cel Ody?

Ogólnie rozdział boski, dużo informacji, dużo legend, dużo tajemnic, za takie coś właśnie kocham tę mangę. Prawdopodobnie jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy rozdział (a przynajmniej moim zdaniem), 9999/10 Wink
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

Licznik postów: 37

nodreamnoworth, 28-09-2019, 15:55
Niczym się w one piece tak nie jarałem, jak załogą Rocksiego i to od dawna. Dziwią mnie posty, że niedawno to wymyślono, zwłaszcza w tej mandze, gdzie wszystko się zazębia, a informacje wprowadzone nawet kilkanaście lat temu odgrywają znaczącą rolę.


Mam pewne domysły co do Xebeca.

Rocks siłą werbował do swej załogi, zupełnie jak Kaido, a resztę wykańczał. Dlatego też piraci nie podtrzymywali jego legendy, bo nie chcieli się przyznawać, że przednim uciekali.

Podbił prawie cały Nowy Świat, a po jego klęsce czwórka z jego załogi podzieliła się tym i utworzyła Yonko. Jednego z nich 6 lat temu pokonał Shanks. Teorie o tym były jeszcze przed time skipem.

Jest odpowiedzialny za pogrom wielu ras (olbrzymy na Punk Hazard, trójocy, Katakuriego). Jego zbrodnie przypisano jego załogantom, dlatego straszyło się dzieci Whitebeardem.

Czy nie wystąpił błąd w tłumaczeniu, zamiast 38 lat nie powinno być 28. Jak pamiętam Roger przez 13 lat pływał po morzach, a przez 3 następne po Grand Line. To by znaczyło, że God Valley nie znajduje się na nim.

Gdyby były te 28 lat to matka Robin mogłaby zahaczyć się na jego okręt. Fajnie jakby jego dziecko i kolejne D było w załodze Słomka.

Inni jego możliwi załoganci: Dragon, Kureha, Shakky, Heracles, Haredas, Neptune, Toki i poprzedni najlepszy szermierz. Uważam że nie tylko piraci byli w jego załodze. To moje wyobrażenia, dlatego proszę mnie nie poprawiać w tej kwestii.


Dla mnie to oczywiste, że Grap jest najsilniejszym marinem. Osoba z D, dziadek głównego bohatera, ojciec najbardziej poszukiwanej osoby na świecie, a Światowy Rząd nie zamiótł go pod dywan. Dodatkowo Roger przed nikim nie uciekam, nie licząc jego.
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 28-09-2019, 17:44
(28-09-2019, 15:54)Mordoc napisał(a): Kolejne pytanie, dlaczego Roger i Garp, bronili Tenryuubito? O ile jestem w stanie zrozumieć, że Roger mógł stanąć do walki z Rocks, tylko dlatego, że Garp, by go o to poprosił.
Zastanawiam się czy to przypadkiem nie był... przypadek. Garp może gardzić Tenryuubito, ale jeśli taki byłby zaatakowany (potencjalnie także jego służba, czy inni normalni ludzie) przez złego pirata, który chciałby ich zabić i był poszukiwany przez marynarkę, to raczej by go nie puścił wolno, bo nie lubi Tenryuubito, co? Zwłaszcza, że Garp jest nam pokazany jako dobra moralnie postać, dlatego wydaje mi się, że nie pozwoliłby piratom siać spustoszenia tylko dlatego, że kogoś nie lubi.

No ale jest też więcej możliwości. Nie wiemy jeszcze czy nie miał jakichś powiązań z tym Tenryuubito, albo czy nie był on kimś wyjątkowo ważnym, jak piszesz.
Równie dobrze Garp mógł się wtedy jeszcze nie do końca poznać na Tenryuubito. Nie wiem jak prawdopodobne to jest, ale wydaje mi się, że nie możemy tak całkowicie tego odrzucić, biorąc pod uwagę jak Marynarka i Rząd lubią sobie wszystko ukrywać. Prawdopodobnie wiedział, ale nie zdziwiłoby mnie gdyby to właśnie ta sytuacja trochę uformowała jego opinię o tej grupie (np. Tenryuubito mógł po tym zastrzelić jakiegoś służącego, który nie spełnił jakiejś jego głupiej zachcianki, nie zasłonił go swoją piersią, czy cokolwiek).

Wydaje mi się jednak, że masz rację i ten Tenryuubito może być kimś ważniejszym. Albo mógł być, bo nie wiemy czy żyje. To, albo to co opisałem w pierwszej części posta.
 
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 28-09-2019, 17:58
(28-09-2019, 17:44)CCORD napisał(a): Zastanawiam się czy to przypadkiem nie był... przypadek.
Trochę mi to nie pasuje.
- dziwna odległa wyspa, owiana tajemnicą
- zebranie Rocks, Rogera, Garpa i Tenryuubito w jednym miejscu.

Wygląda mi to, jakby Rocks uprowadzili tego smoka, a Garp ruszył ich tropem, prosząc Rogera o pomoc.
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

Keisiak

Kapitan z nowego świata

Wiek: 26
Licznik postów: 415

Keisiak, 28-09-2019, 18:02
Może Tenryuubito to była kobitka, przyszła matka Luffyego?
1 2 3 4
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź