(29-01-2021, 19:22)Dejo napisał(a): To co muszę pochwalić to całkiem przyjemny i intuicyjny system wymiany podań, w tej grę klepie się lepiej niż w Fifie
W takim razie fajnie by było, jakby twórcy o tym pamiętali i pokusili się o wydanie realistycznej gry piłkarskiej.
Wystarczy, żeby poprawili te rzeczy, o których wspominasz, skupili się na realizmie i byłoby git. Może mieliby problem z licencjami, ale jeśli byłyby podobne tryby jak w fifie (interesuje mnie głównie tryb kariery menedżerskiej), to z pewnością bym chętnie pograł choćby wygenerowanymi komputerowo postaciami. Zresztą w fifie w karierze i tak na końcu gram tylko takimi zawodnikami, bo lubię promować juniorów.
Jeśli już jesteśmy przy temacie
FIFY, to w przeciągu ostatnich 12 miesięcy miałem okazję świetnie bawić się przy
14 i kilka razy zagrać w różne nowsze odsłony, ale i tak wracałem do 14, bo pomimo kilku fajnych dodatków (możliwość zapisania kilku składów w karierze, możliwość wytrenowania piłkarzom konkretnych atrybutów), to jednak gameplay pozostawiał wiele do życzenia.
W 14 zawodnicy wybiegali na pozycje i wszystko toczyło się dynamicznie, a w nowszych odsłonach to zwolniło.
W dodatku jestem przyzwyczajony do gry na klawie, a już od
15 zauważyłem, że piłka nie leci tam, gdzie powinna po moich podaniach
Co do samego tematu po prostu zrobię przegląd zainstalowanych gier:
AC Unity i
AC Syndicate - jak to w typowych asasynach w zasadzie ciągle to samo, nudne latanie po mieście i powtarzalne questy.
Kiedy po raz pierwszy zagrałem w AC II, to byłem podjarany tymi wszystkimi mechanikami i sposobem rozgrywki, ale kiedy po latach dostaję te same gry w nieco innej krainie, to wiem, że dobrze zrobiłem nie wydając ani grosza na produkty Ubisoftu :p
Star Wars Battlefront
To jedna z gier, w które planowałem kiedyś zagrać, bo uniwersum Star Wars i podjarka. Jednak kiedy nie tak dawno było za darmo od Epica, to zainstalowałem zagrałem ze dwa starcia i dałem sobie spokój. Jednak nie jarają mnie strzelanki z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Preferuję zabawę Rycerzami Jedi lub Sithami. Niby jest taka opcja w grze, ale naparzanki multiplayer battle royale jakoś mi nie podchodzą. O wiele lepiej bawię się w kampanii singlowej. W tej dostępnej w grze wcielamy się w jakąś laskę z blasterem, ale jak już mówiłem wolę miecze świetlne i moce :p
Grand Theft Auto V
Dobra gra w dodatku w ogóle się nie zestarzała. Po raz pierwszy zagrałem w nią jakiś czas po tym, gdy Epic dał ją za darmo.
Niestety po skończeniu fabuły odpuściłem sobie robienie niektórych questów. Głównie chodzi o szukanie znajdziek.
W Bully Scholarship edition (polecam grę, także od Rockstar) po skończeniu wątku fabularnego dostaje się mapę ze wszystkimi znajdźkami, dlatego szukanie jest ułatwione w dodatku gdy którąś się już podniesie, to znika ona z tej mini mapy. W GTA V nie ma takiej opcji, a że teren gry jest zbyt wielki, żeby go przeszukiwać, to sobie odpuściłem. Przełączać się między filmikami na yt a grą też mi się nie chce.
Football Manager 2020
Lubię gry z serii menedżerskich, dlatego całkiem dużo czasu spędził w tej.
Ogólnie z chęcią bym się pobawił jeszcze, ale że jest to strasznie czasochłonne i wciągające, to postanowiłem dać sobie spokój i porobić inne rzeczy.
Dauntless
Grałem kiedyś z kolegą i początkowo wydawało się fajne, ale po jakimś czasie się nudzi.
Skille wyglądają z grubsza tak samo, tylko po prostu dostaje się do nich alternatywny efekt. Lepszą opcją by było, gdyby każda część ekwipunku dawała jakąś osobną technikę, więc można by było sobie robić mieszanki żywiołów. Tutaj wszystko jest zależne od broni jakąś się weźmie. W dodatku ilość technik nie jest zbyt duża. A jak do tego dodamy przesadne grindowanie, żeby zrobić jakić item albo wydropić rzeczy potrzebne do questa, to łatwo można się znudzić i zniechęcić.
Z innych minusów:
- brak pvp
- brak paska doświadczenia
- zamknięty świat - po prostu leci się na wygenerowaną losowo lokację
Na pewno na plus wyszukane moce potworów. Niektóre po prostu były super.
Mighty Party
Taka gówno gierka karciankowa, w którą od czasu do czasu sobie pyknę. Raz dziennie wejdę w 5 minut przeklikam, by odebrać bonusy i tyle.
Chyba, że jest event, to wtedy zdarzy mi się raz w tygodniu poświęcić godzinę.
I wreszcie
Darkest Dungeon
Wciągające dziadostwo, ale niestety czasochłonne.
Przez pierwsze trzy dni grałem praktycznie od rana do wieczora.
Od jakiegoś czasu trochę zbastowałem i odpalam grę raz dziennie, jak robię trening, wykorzystując ją jako przerywnik między seriami ćwiczeń. Zwykle jedna misja wystarcza :p
Wcześniej tę karciankę wykorzystywałem w analogiczny sposób, ale DD daje więcej frajdy