One Piece - Rozdział 867
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Mint Julep

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 448

Mint Julep, 02-06-2017, 21:43
(01-06-2017, 18:27)Dahaka napisał(a): Druga obawa jest taka, że to co wyciągnie z jej głowy Pudding wcale nie będzie kanibalistycznym aktem i okaże sie, że coś innego się tam wydarzyło, a Oda nas tylko robił w konia. To jednak byłoby bardzo złe rozwiązanie, bo to nawet nie miałoby żadnego wpływu na fabułe, a było zwykłym trollowaniem czytelnika.
Myślę że za wcześnie na określenie czy to będzie bessęs jeżeli Oda to odkręci.

Bo o ile ten czapter strasznie mi się podobał, również Kanibalinlin i nie miałabym nic przeciwko takiemu jej podsumowaniu, to jednak jako podbudowa pod "healing" big mum mogłoby to funkcjonować. Nadal myślę że na końcu się zziomkuje ze słomianymi - jej choroba to taka mała (w sumie duża) personalna tragedia jakby nie patrzeć

Jak Saki myślę że Carmel jeszcze odegra rolę, chociaż nawet jeśli nie, to jej zjędzowacenie miało inny fajny motyw - jako red herring dla tego finału ze zjadającą wszystkich Linlin. W sensie - myślę że dzięki temu absolutnie nik się nie spodziewał takiego finału chaptera.
Saki

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,438

Saki, 02-06-2017, 21:49
Dla mnie jej skumanie się ze Słomianymi jest dość oczywistą konkluzją dla całego wątku, wnioskując po tym, co zobaczylismy we flashbackach (czytaj: nie podłą, okrutną od dzieciństwa Linlin, a w gruncie rzeczy miłą, tylko zwiedzioną na manowce dziewczynkę, dręczoną przez straszną chorobę).
Mint Julep

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 448

Mint Julep, 02-06-2017, 22:24
(02-06-2017, 11:44)Ratlee napisał(a): to jest durnym twistem, który nie będzie miał ŻADNEJ funkcji, poza głupim szokowaniem czytelników.
"tO jeSt DurNym twiStEm" :V
Dud, takie rzeczy nie muszą wpływać na fabułę - one są fabułą - tworzą klimat(tzn myślę że mimo to, Oda to rozwinie, bo to Oda - u niego każdy pierd zamienia się w późniejszą burzę). A sześcioletnia dziewczynka zjadająca z zaślepienia całą swoją rodzinę to w cholerę klimatyczny motyw. Taki motyw jak ze starych baśni, gdzie dzieciaki wrzuciły babę jagę zeby spłonęła żywcem, jak mała syrenka dla której każdy krok był stąpaniem po szkle, jak zgwałcona śpiąca królewna... Na takie rzeczy czekałam w związku z tą wyspą. Na... ściany z mięsa, bagietki życzące smacznego zjadającym je, na psychoklałny... no niby dużo z tego jest, ale nadal Thriller Bark był klimatyczniejszy

Tzn nie ma się co o to kłócić, bo tobie się ni podobało, a mi bardzo, ale to typowo subiektywna kwestia na zasadzie jak ta
Spoiler

"czy ptottwest Reinera i Bertha z Tytanów był dobrze rozegrany" Mimo, że to nie heavy spoiler, uznałem, że go oznaczę, w końcu gdyby ktoś czytał SnK i dowiedział się o plottwiście związanym z tymi dwoma postaciami, mógłby sobie różne rzeczy pomyśleć. A przynajmniej ja bym pomyślał. /CCORD

(i tak - był super)
(02-06-2017, 14:08)ratlee napisał(a): I to jest właśnie największy problem w tym momencie - tworzenie osób, których organizmy są wyjątkowe. To kładzie lachę na każde poświęcenie postaci na rzecz doskonalenia się, bo ktoś inny jest zwyczajnie lata swietlne do przodu bo 'ma wyjątkowe ciało'. Basta, starczy tego już. Jestem w stanie przełknąć BB jako przyszłego głównego antaga i w sumie gościa z głową na karku, który świetnie rozegrał swój plan, ale Big Mom jest po prostu nieudolnie zrobioną postacią, która jest supersilna bo tak.

Tsk tsk tsk
Zwróć jeszcze uwagę na inne cech LinLin - jej nienasycenie, siłę (+owoc) i przede wszyskim jej upór w dostawaniu tego co chce (plus kompletny not giving a fuck jeśli chodzi o to co ktoś o niej myśli). Nie wszyscy przywódcy światowi byli najinteligentniejsi - czasem po prostu wystarczyło wiedzieć, czego chcą i walczyć o to, rozpychać się łokciami. I właśnie to jest jeden z motywów przewodnich LinLin - nienasycenie w jedzeniu, piciu oraz aktów związanych z późniejszym wyrzucaniem z siebie całych koloni dzieciaków. Jest chciwa, wie jak wzbudzić grozę, wie jak się wżeniać w rodziny (i jak pozbywać się co bardziej frajerowatych naukowców). Dzięki temu, że była potężnej budowy już na starcie, mogła dojść do tego do czego doszła, ale to nie tak że to jej jedyny powód stania na szczycie.

Jak poprzednie twoje stwierdzenie było kwestią gustu, tak tu z całą pewnością się nie zgodzę - BM jest jedną z bardziej przemyślanych pań OP. (i ogólnie jednym z ciekawszych antagonistów, bo np taki Krok, o ile był seksi, to o co mu chodziło? "Hurr durr potęga i moc, jestem dupkiem który nie wybacza, ale mimo wszystko ci wszyscy najemnicy idą za mną nawet w ogień". )
(02-06-2017, 21:03)Mr Prince napisał(a): Co do przejęcia owocu przez Big Mom od Carmel poprzez zjedzenie jej.... jest to dość dziwne rozwiązanie.

Btw, hej pamiętacie że kiedyś Oda nazwał Sanjiego Devil Fruitem? 

Czekam na teorie :V

(mimo wszystko myślę że motyw ze zjedzeniem kogoś -> przejęcie mocy jest trochę meh, zważywszy na to że to raczej szybko byłoby znanym faktem. Wiecie, statek na Cal belt, zdesperowani piraci zaczynają zjadać siebie nawzajem...)
Dahaka

Król piratów

Wiek: 31
Licznik postów: 3,793

Dahaka, 02-06-2017, 22:40
Ja myślę, że się skumają, Linlin pozwoli im odejść, ale potem otworzy tamatebako i wrócimy do punktu wyjścia. Co by się nie stało, nie wierzę, że w ostatecznym rozrachunku będą kumplami. Big Mom może i jest zwiedzioną na manowce dziewczynką, ale to nie ma nic wspólnego z tym, że próbowała wymordować całą rodzinę vinsmoków, włącznie z sanjim. Ma za dużo za uszami, żeby ją wybielić i dołączyć wachlarza ziomków Luffy'ego. Jak już to neutralny grunt i relacja typu Luffy i Croco z czasów ID/MF
(02-06-2017, 22:24)Mint Julep napisał(a): bo np taki Krok, o ile był seksi, to o co mu chodziło? "Hurr durr potęga i moc, jestem dupkiem który nie wybacza, ale mimo wszystko ci wszyscy najemnicy idą za mną nawet w ogień". )
Co do tego, to pewnie się dowiemy. Widać, że czuje ponadprzeciętną nienawiść do rządu, więc pewnie chciał armię i plutona, żeby ich skopać. Szczegóły poznamy pewnie 25 lat po fakcie, ale zawsze xD
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 03-06-2017, 02:19
(02-06-2017, 21:03)Mr Prince napisał(a): Wydaje się to trochę słabe rozwiązanie, a co z przedmiotami które "wchłonęły" moc owocu? (miecz Spandama czy psia bazuka z Alabasty?).
Te przedmioty dostały Zoany więc teoretycznie w formie zwierząt jakieś organy mają, ale dalej jest to dość naciągane.
Racja.
Ciekawe czy zjedzenie przedmiotu też daje moc. Może przez proces wsadzania mocy do przedmiotu działa to inaczej?
Jakie warunki muszą zostać spełnione żeby taki przedmiot "umarł" i puścił owoc w obieg?

(02-06-2017, 21:03)Mr Prince napisał(a): Co do przejęcia owocu przez Big Mom od Carmel poprzez zjedzenie jej.... jest to dość dziwne rozwiązanie.
Jeśli nie jest to umiejętność Big Mom, a norma to idąc tym tokiem możnaby powiedzieć, że najgroźniejszymi piratami są olbrzymi, bo są tak wielcy, że byli by w stanie pożerać innych piratów, którzy mają atrakcyjne owoce.
Pamiętaj, że użytkownicy atrakcyjnych owoców są z reguły na tyle silni żeby się obronić, a giganci wcale nie byli przedstawieni jako przepotężni. No i nie można mieć więcej niż 1 mocy owocu. Dodajmy jeszcze, że giganci są honorowi i zjadanie ludzi nie wygląda jak coś co by robili.

(02-06-2017, 22:24)Mint Julep napisał(a): mimo wszystko myślę że motyw ze zjedzeniem kogoś -> przejęcie mocy jest trochę meh, zważywszy na to że to raczej szybko byłoby znanym faktem. Wiecie, statek na Cal belt, zdesperowani piraci zaczynają zjadać siebie nawzajem...
No nie wiem, owoce wcale nie są aż tak pospolite, a nawet jakby doszło do takiej sytuacji, to istnieje spora szansa, że użytkownicy byliby tymi zjadającymi.
Biorę pod uwagę jeszcze 2 rozwiązania (jeśli rzeczywiście zjedzenie oznacza przejęcie mocy): albo marynarka ukrywa ten fakt żeby uniknąć fali kanibalizmu, albo jest to mniej lub bardziej znany fakt, o którym my jako czytelnicy nie mamy pojęcia.

Przepraszam jeśli w poście pojawiły się błędy, pisałem go 4 razy, bo za każdym razem coś mi wywalało, no i przy tym 4 razie to już mi się trochę mniej chciało Tongue
 
Kaioken

Kapitan z nowego świata

Wiek: 33
Licznik postów: 515

Kaioken, 03-06-2017, 13:52
[Obrazek: DAx6K-4XgAQCq2U_zpswt2lcnby.jpg]

Rozdział nie powalił, ale było kilka zaskakujących momentów .. z początku też pomyślałem, że ich zjadła, ale to co dał Ayo3 na Kaizoku .. przecież ten Peclo ma identyczne usta jak ten mały z zielonym kółkiem. To samo ten z kolorem czerwonym + blizna na czole + okularki, m. Co do Caramel, że jest zła to szok no i ostatnia strona czuć moc Big Mom w tym krzyku xD
Lady Pudding

Super świeżak

Wiek: 27
Licznik postów: 246
Miejscowość: Water 7

Lady Pudding, 03-06-2017, 21:16
[Obrazek: 18881925_806091192879105_807652967595450...e=59B1E057]

Skoro już jesteśmy przy wrzucaniu obrazków.
(03-06-2017, 13:52)Kaioken napisał(a): Rozdział nie powalił, ale było kilka zaskakujących momentów .. z początku też pomyślałem, że ich zjadła, ale to co dał Ayo3 na Kaizoku .. przecież ten Peclo ma identyczne usta jak ten mały z zielonym kółkiem. To samo ten z kolorem czerwonym + blizna na czole + okularki, m. Co do Caramel, że jest zła to szok no i ostatnia strona czuć moc Big Mom w tym krzyku xD

O, widzę że ktoś zna Ayo3 Big Grin
Pekomamushi

Piracki wojownik

Licznik postów: 169

Pekomamushi, 03-06-2017, 21:22
(02-06-2017, 21:33)Saki napisał(a): a) nie wiemy, co komu powiedział off-panel;
b) nie mieli za dużo czasu na pogaduchy;
c) dlaczego miał mu coś o tym mówić? Kto przy zdrowych zmysłach, ledwo znając przecież Luffy'ego, zakładałby, że ten porwie się praktycznie sam z pięściami na Big Mom? Wszyscy doskonale wiedzą, że Big Mom jest obłędnie silna, nie trzeba tego raczej nikomu potwierdzać.

Mogło być też tak, że Hajrudin mu powiedział jednak nie zapominajmy jakim bohaterem jest Luffy, jakby nie patrzeć jest debilem i mógł o tym zapomnieć. Debilizm Luffyego jest nieograniczony.

Rozdział podobał mi się bardziej niż poprzedni i motyw ze zjedzeniem matki jak najbardziej propsuje.
Może być też tak, że rakieta Bega uderzy BM z wielką siłą w brzuch przez co przez efekt wymiotny wypluje czarną koronę tego dzieciaka a BM sobie przypomni i połączy fakty.
Może też być tak, że BM zje Luffyego w szale a ten jako, że jest z gumy przeżyje gryzienie i sam wyskoczy z koroną tego dzieciaka.
Co do obrazka u góry to wątpię
Drug Peclo nie jest z rasy długorękich chyba, że to jakoś ukrywa a Stussy nagle stała się super ładna?
Chociaż w sumie pochodzenei Morgansa mogło by wreszcie zostać wyjaśnione, moze keidyś mała Linlin nieświadomie dała dusze dla ptaka a ten stał się jej przyjacielem później ich drogi się rozeszły ale jako były przyjaciel nadal dostaje zaproszenie na cherbatkę.
BennBeckman

Nowicjusz

Licznik postów: 11

BennBeckman, 03-06-2017, 22:03
Ciąg dalszy nawiązań do "Myszy i ludzi" Steinbecka. Tyle, że zamiast wpakować Linlin kulkę w łeb, matka karmelitka (proszę nie mylić z karmelem!) ocaliła swój cenny produkt. Ryzykowne zagranie pakować się pod miecz wkurzonego olbrzyma, ale ostatecznie honor wikinga nie pozwolił mu zabić kobiety, której (w ich mniemaniu) mieszkańcy Elbaf tyle zawdzięczali w celu dokonania zemsty. Choć wybór nie był łatwy, bo w końcu Big Mom ukatrupiła legendarnego wojownika. To tak trochę jakby ktoś zabił dziadka weterana z II wojny światowej.

Coraz silniej można podejrzewać, że na Linlin przeprowadzano eksperymenty, ale jako że zdaje się, że Cipher Pol nie wiedziało o niej wcześniej, rząd światowy nie jest w to zamieszany. Pewnie za 5 lat zobaczymy flashback Vegapunka jako dwuletniego geniusza testującego swoje pierwsze modyfikacje genetyczne na nowonarodzonym dziecku sąsiadów o skądinąd znajomym nazwisku Charlotte.

Carmel ewidentnie posiadała Soru Soru no Mi już 100 lat temu i użyła go, aby stworzyć wśród marynarki i olbrzymów swój obraz "świętej". Trochę jak matka Teresa, choć wątpię, żeby Oda wiedział jaka z niej była dwulicowa baba.

No i właśnie tu się pojawia ten plot twist. Dlaczego Oda wprowadził coś takiego skoro Carmel właściwie od razu ginie? Oczywiście może być to budowanie podwalin pod Elbaf lub jakąś akcję związaną z niewolnictwem wśród marines/CP w przyszłości. Cieszy, że Oda nie skupia się tutaj wyłącznie na przeszłości Yonko, a buduje świat, w którym nic nie dzieje się w próżni. A może po prostu nie chciał, żeby czytelnicy zbyt źle się czuli z powodu jej raczej nietypowej śmierci, ale to byłby raczej rozczarowujący scenariusz.

Oczywiście powiązanie z Big Mom w teraźniejszości też tak czy siak się pojawi. Jest kilka opcji jak może się ona dowiedzieć prawdy. Oda raczej nie bez powodu pokazał nam kryptonim z podziemia "Mountain Witch". Fakt, że Karmel zasłużyła sobie na niego, oznacza, że jej działalność musiała być dość znana w świecie przestępczym. Co prawda od tego czasu minęło ponad 60 lat, ale na szczęście wśród gości mamy kogoś również powiązanego z podziemiem, kto jawi niezdrowe wręcz zainteresowanie wszelkimi informacjami zarówno z przeszłości jak i z teraźniejszości - mowa oczywiście o Morgansie. Zakładam, że z wyglądu na zdjęciu nigdy nie rozpoznał wiedźmy, ale jeśli Big Mom zacznie coś paplać o "Lamb's house" to ptaszysko może już dodać dwa do dwóch.

Jeśli chodzi o finałową scenę. Myślę, że akcja potoczyła się w ten sposób, że Linlin przypadkowo chwyciła Carmel i zaczęła pakować ją sobie do gęby, więc reszta dzieci chcąc ją uratować złapała za szatę, która stety bądź niestety porwała się umożliwiając Linlin spożycie opiekunki wraz z jej owocem jednocześnie pozostawiając podarte szaty. Podejrzewam, że same dzieciaki widząc to raczej uciekły niż zostały zjedzone, bo raczej mimo strachu nie stałyby jak głupie czekając na śmierć, ale tych szczegółów możemy nie poznać.

Myślałem na innymi scenariuszami niż kanibalizm, ale żaden raczej nie trzyma się kupy. Gdyby Carmel chciała dać nogi za pas zostawiając Linlin dla CP0, to raczej zrobiłaby to kiedy dzieciaki śpią (widzimy zresztą taką scenę w tym rozdziale). A jeśli Cipher Pol nie chciało płacić wygórowanej ceny to też raczej przeprowadziliby akcję po cichu w nocy, no i przecież nie zostawiliby towaru samego sobie po pozbyciu się świadków.
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 03-06-2017, 23:55
Zabawne gdyby te dzieci rzeczywiście przeżyły i "stały się" gośćmi na herbatce u Mamuśki.
Nie zdziwiłbym się gdybyśmy tutaj dostali motyw zemsty za matkę Karmel. Oczywiście zakładając, że te dzieci rzeczywiście przeżyły i są teraz na herbatce Smile
 
Szarim Musty

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 488

Szarim Musty, 04-06-2017, 01:36
Na obrazku wrzuconym przez Kaioken widzę kilka podobieństw między zaznaczonymi postaciami. 
Czerwony - blizna, okulary, zęby, kawał byka. 
Niebieski - piegi, szczupłe nogi z szerokim pasem i ta mina wiecznie niezadowolonego (inny kolor włosów stawia tu znak zapytania, nie kojarzę by komuś w OP zmienił się kolor włosów)
Zielony - tylko usta - dla mnie mało. 
Różowa - kobieta... a jak się Alvida zmieniła XD. 
Żółte - żadne podobieństwo, młody ma duży rozstaw oczu, a starszy dużo mniejszy plus gigantyczny nos blisko oczu. Nie pasuje to ani troszkę do maski. Natomiast pamiętam w koloseum typa z taką samą maską... Co dziwnym trafem od razu mi się skojarzyło ale wątpię aby taka postać tak szybko i randomowo odpadła z turnieju (zgwałcony przez Cavendisha). 

Za tym, że dzieci i Carmel nie zostali zjedzeni przemawia
- BM w pokazanych furiach nie gryzła, nie zjadała ludzi
- Siły używała tylko w stosunku do osób stojących jej na drodze
- Podczas jedzenia była w amoku ale była potem świadoma, że ugryzła stół

To wszystko przemawia za tym, że BM będąc w amoku w pewnym sensie rozpoznaje otoczenie ale też wszystko zapomina... W przypadku ataku na jedzenie coś kontaktowała (wiedziała że ugryzła stół) więc raczej nie była w amoku... No ale to i tak dziwnie wygląda i większość śladów wskazuje na pożarcie. 

Względem owoców to miałem małą teorie w której uważałem, że nie trzeba zabić urzytkownika owocu by odebrać mu owoc. Jednak moja opinia, moja wizja opierała się na... Reyligh, który tonął... no ale to długa dywagacja i mocno teoretyczna.
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 05-06-2017, 15:55
Tak co do tego rozdziału:
http://onepiece.com.pl/thread-6175.html
@chucky to jednak wizjoner!
 
Partyjoke

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 876

Partyjoke, 05-06-2017, 16:51
dzieciaki na pewno nie zostaly pozarte, tylko zwialy, inaczej sprawa ma sie z Caramel, ale i tu obstawia ze Oda trolluje, a koniec koncow spotkalo ja co innego. 
Chociaz sam motyw pozarcia bylby swietny, to ciezko mi w niego uwierzyc.

Co do mozliwosci pozarcia wladajacego i przejecia jego mocy byloby to ciekawe, bo w sumie Oda nigdy na to nie odpowiedzial, jedyne pytanie w SBS ktore mi sie kojarzy to bylo to xD
 D: Is it possible to make kakigōri out of Aokiji? P.N. Baka-InuO: Yes, it's possible. After-all, he's ice. But, eating it might be a different story. He might return to Aokiji in your stomach and take control of you.
IsshoFujitora

Kapitan z paradise

Licznik postów: 373

IsshoFujitora, 05-06-2017, 17:57
Ja to bym się zdziwił, że ktoś taki jak Carmel dałby się tak łatwo pożreć. To nie żadna płotka.
Enerdwabe

Szczur lądowy

Licznik postów: 5

Enerdwabe, 07-06-2017, 00:17
Carmel dobrze znała psychikę BM i wiedziała jak nią manipulować. Zdawała sobie sprawę z tego, że jak zacznie żreć to albo się napcha i zaśnie, albo jedzenie wyłączy jej wyższe funkcje poznawcze co i tak się wiąże z tym, że nie będzie ogarniała co się dzieje dookoła. Dlatego uknuła plan, że ukradnie i sprzeda dzieci - kilka groszy piechotą nie chodzi. W nocy kiedy wszyscy spali poszła zawiadomić CP0. Na party wyszło okej bo gruba się poryczała i nic nie widziała. Dzieciaki zjadły, wzięła je na spacer celem zrzucenia kilku kcal i gdzieś po drodze oddała na rzecz rządu. BM ciągle jadła. Chcieli ją potoczyć na statek ale się nie udało. Zaczęli pod nią układać te belki ale to nie wyszło bo je podgryzała - stwierdzili, że zabiją Carmel bo i tak nie mają kasy na BM, a ją zostawili - zbankrutowali by na gastro.


Te spodenki, które leżą w tle wyglądają jak tego z okularami, no ale tak bezkrwawo? Poza tym gdzie krew na zębach i dookoła?! Ktoś coś pisał wyżej, że OP jest pod dzieciaki. Białego z połową głowy to dali, ale trochę krwi na ziemi i ustach, no i ewentualnie pół zadu okularnika na ziemi to już hardkor.

(Albo ten okularnik tak się spierdział, że aż spodnie urwało, a wszyscy uciekli od smrodu i zostali wyłapani przez CP0)

Jak już snujemy teorie spiskowe Smile.
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź