info na temat kraju kwitnącej
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Komimasa

Pierwszy oficer

Licznik postów: 993

Komimasa, 12-03-2008, 01:32
Tylko plis bez takich co każdy wie jakieś ciekawe fakty spostrzeżenia i co ważne pewne żeby więdzę swoją wzbogacać a nie ploty głosić Wink . Ciekawe opisy , zabawne historyjki związane z Japonia. Tym razem nie poświęcę przykładem może później Tongue

Tylko plis bez takich co każdy wie jakieś ciekawe fakty spostrzeżenia i co ważne pewne żeby więdzę swoją wzbogacać a nie ploty głosić Wink . Ciekawe opisy , zabawne historyjki związane z Japonia. Tym razem nie poświęcę przykładem może później Tongue

No znalazłem trochę czasu to wam powiem taką ciekawą rzecz dotyczącą Japonii źródło nie do podwarzenia. W Japoni nie ma na dobrą sprawę ulic a jak są to tylko po to by określić miejsce , związane historycznie bądź pozostałość po demokratyzacji przeprowadzonej przez USA po II wojnie światowej. A więc tam nie było dopóki amerykanie przyjechali nazw ulic i mieli zarąbisty problem żeby jakoś się w tej Japonii odnależć więc pierwsze co zrobili to właśnie ponazywali ulice, by ułatwić sobie komunikację no i jakoś łatwiej się poruszać po terenie Japonii. Japończycy nie mogli zrozumieć po cóż coś takiego jak nazwy ulic pierwsze co zrobiono to gdy skończyła się amerykańska okupacja to pousuwali te nazwy ulic Big Grin , zostawili tylko nie liczne, związane z historią Japonii.
Powstaje więc pytanie jak Japoń czycy dają sobie radę bez tego procederu i jak dochodząchoćby przesyłki. Otóż Japońskie miasta są bardzo harmonijnie i jaknajdokładniej odzwierciedlają idealny porządek ( ulice przecinają się pod kątem 90 stopni) więc mamy kwadraciki ołożone w liniach poziomych i pionowych ( są to "jio" i chyba "chaku" ale teraz nie pamiętam dokładnie nazwy. nie będę wnikał sczegóły ale powiem że każdy taki kwadracik składający się z iluś tam domków ma swój dokładny plan tyle że nigdy nie wiadomo jak nadobrą sprawę go odczytać bo nie wiadomo gdzie północ a gdzie południe. Mało tego jak mamy kwadracik domków to domki w nim się znajdujące mają odpowiednie numery ale nie idą one według wskazówek zegara czy określonego porządku a daty kto kiedy swoją chałupę postawił. Pytanie teraz jak w tym wszystkim co dla nas jest niezrozumiałe się odnależć. Jeśli chodzi o pocztę to jest odpowiedni specjalista- listonosz Wink i on tam zna świetnie wszystkich tam wkoło i wie co gdzie w swoim obrębie. Kolejna sprawa jak japończyk chce kogoś odwiedzić. Japończycy zreguły nie chodzą dalej jak 300 metrów potem używają transportu publicznego który jest przepunktualny, wygodny, szybki tyle że i drogi. Więc nierzemy taksówkę i to taksówkarz ma wiedzieć jak dojechać do naszego celu , dzwoni sobie do naszego znajomego i pyta się jak tam do niego dojechać bo ma klijenta , czy gościa akurat do niego.
Jeśli chodzi o adres to japończycy mają odwrotnie do nas( jak nam powiedział profesor jak znajdziesz się w jakiejść sytuacji w Japonii i nie będziesz wiedział co zrobić to pomyśl co zrobiłbyś u siebie a następnie zrób to tam tyle że naodwrót Wink ) Więc najpierw kraj, prefektura miasto i potem które "jio" i "chaku" potem numer i nazwisko Big Grin

Teraz ciekawostki każdy wie gdzie są chińczycy w Japonii(yokohama) ale niewielu wie że pod Kobe znajduje się przeogromny tunel poprowadzony pod tym miastem i tam znajdują się tzw małe Chiny, jest ich tam multum mają swoje stragany i tam głównie żyją właśnie chińczycy takie podziemne chińskie Kobe Wink

W Japonii wszystko ma swój czas użytkowania i gdy czas się kończy zostaje to wymieniane na nowe( stąd nieuświadczycie tam starych samochodów) nawet tory kolejowe i tarz taka akcja jest jakieś nie pamiętam ile kilosów ale ogromna odległóść miedzy Tokio a jakimś tam miastem chyba Sapporo ale głowy nie dam i jest tam poprowadzona linia szybkiego metra chyba około 300 kilosów no bardzo dużo w każdym bądź razie. Nie chodzi mi o dokładne dane ale o to że jest to bardzo ważna linia i jednocześnie długa. I teraz tak gdy skończył się czas użytkowania tych torów na tej linii trza było je wymienić tylko jak to zrobić jak to tyyyyle kilosów i do tego tam jeżdzi od cholery pociągów w ciągu godziny przewożące 10 000 ludzi do pracy. Jak się pytano jak długo może to zająć to odpowiedzi były różne nawet 3 lata ale najbardziej prawdopodobne z pół roku taka wymiana. Teraz pytanie ile to czasu zajęło japończykom? przygotowywali się długo przed tym okresem samej" wymiany" kilka lat wstecz już a sama operacja wymiany zajęła... No tyle narazie zgadujcie jeśli chcecie odpowiedz podam niebawem Wink
Dr.Agon

Piracki wojownik

Licznik postów: 134

Dr.Agon, 26-03-2008, 22:14
Sake to mocne, japońskie piwo ryżowe, barwy prawie przezroczystej, niegazowane o słodkawym smaku. Zawiera co najwyżej 18% alkoholu. Często, niesłusznie jest nazywane winem ze względu na swój wygląd i zawartość alkoholu. Produkuje się ją z ryżu poddawanego trwającym około 6 tygodni procesom fermentacji. Mimo stosunkowo niewielkiej zawartości alkoholu, nadmierne spożycie w żadnym wypadku nie jest wskazane, gdyż proces fermentacji może być kontynuowany także w żołądku...

W Japonii, w której jest napojem narodowym, jest serwowane według specjalnej ceremonii. Podgrzaną przed podaniem sake pija się z malutkich porcelanowych czarek, z których podczas popijania małymi łykami mogą wydobywać się odgłosy, przepraszam za wyrażenie – siorbania. Zresztą wydawanie dźwięków podczas konsumpcji w japońskiej etykiecie jest jak najbardziej dopuszczalne (znaczy to, że smakuje).

Troszkę o sake.
Komimasa

Pierwszy oficer

Licznik postów: 993

Komimasa, 27-03-2008, 01:15
Fajne info nawet trochę szczegułów dodałeś. Dodam że nie wydawanie dźwięków podczas picia czegokolwiek jest jak najbardziej uważane za nietakt, i bardzo źle wygląda.
Dr.Agon

Piracki wojownik

Licznik postów: 134

Dr.Agon, 27-03-2008, 01:23
Ja akurat miałem przyjemność bycia na takim "pokazie" picia sake (Wakacje w Wawie, kontakty itp). I ambasador Japonii mi powiedział, że jak się nie wydaje żadnych odgłosów, to tak, jakby się chciało przecierpieć ten alkochol.
Komimasa

Pierwszy oficer

Licznik postów: 993

Komimasa, 03-04-2008, 14:22
Yo mam klejne ciekawe info więc postanowiłem że sie z wmi nim podziele. Otuz w Japonii jest bardzo ciekawy system nauczania . Otuż jest taka jazda że jak od 6 roku ida do szkoły to biora udział w tzw wyscigu szczurów. Chodzi o to że muszą między sobą ostro rywalizować, ważne jest nawet pójscie do janajlepszej podstawówki, gdyż to otwiera drogę do lepszych gimnazjaum liceum i na jaknajlepsze ulczelnie. Reguła jest taka że jak pujdzie ci gorzej i nie dostanieniesz sie do tych lepszych szkół to o ym lepszych uczelniach to można już zapomnieć. Więc im bedziemy mieli więcej błedów po drodze tym gorszy efekt finałowy. Ciekawe w tym jest to że nie jest wazne jak się uczysz owszem to pewnei poszerza wiedzę ale nie pozwala zdac egzaminów. Do tego służą specjalne szkoły do kt.órych japońskie dzieci chodzą po zwykłych zajęciach tzw "zajęcia dodatkowe" N atych zajęciach nie poszerzaja wiedzy. Sa przygotowywani do konkretnego egzaminu w konkretnej skzole, bez tych lekcji nie mają za duzych szams zdać testu, zwłaszca jezeli chodzi o wyzsze uczelnie. Najzabawniejsze jest to iż wyścig kończy się gdy dostaniemy się na upragniona uczelnię , co bysmy nie zrobili albo raczj nie robili i tak dojdziemy do końca i szkołę skończymy. Możemy się obijac niezaliczac a i ak jakos tam nas przepuszczą. Zasada jest taka że trzeba się dostać na te studia.Potem tacy absolwenci najlepszych, najbardziejprestizowych szkół mają możliwość pracowac dla najlepszych,najsławniejszych firm japońskich każdej jakiej tylko chcą i nie muszą się wogóle na ttym znać.Następnm razem opiszę dlaczego i jak wygląda kariera.

Tsuiki: odpowiedż do tamtego pyania dotyczącego szybkości wymiany torów słuchajta. Japończykom dokładnie zajęło to pół doby!! :padam:
Dr.Agon

Piracki wojownik

Licznik postów: 134

Dr.Agon, 04-04-2008, 22:01
Jeśłi chcesie sie czegoś więcej dowiedzieć o kulturze Japonii, polecam magazyn "Torii".

W środku znajdą się artykuły dotyczące kultury i historii Japonii (min. Yoshiwara – miasto zmysłów, pancerz zbroi japońskiej, Takarazuka, japońskie zjawy i upiory oraz wiele innych), nie zabraknie także kącika mangowego (skromnego, ale zawsze). Torii skierowane będzie do bardziej wymagającej grupy czytelniczej, oczekującej artykułów na wysokim poziomie i na niebanalne tematy.

Tytuł ten ukaże się nakładem wydawnictwa Diamond Books, które specjalizuje się w publikacjach dotyczących Japonii i będzie dostępny w wybranych punktach sprzedaży (lista wkrótce), w czasie imprez (Dni Kultury Japońskiej, konwenty) oraz drogą wysyłkową. Pismo będzie miało 64 strony formatu A4 i będzie kosztowało 5,90 zł.

By Anime.com.pl
Komimasa

Pierwszy oficer

Licznik postów: 993

Komimasa, 07-04-2008, 09:13
Otóż, wygląda to tak iż w pracy , choćby nie wiem jak był zdolny czy wykształcony decyduje wiek. Od razu po studiach bedąc zatrudniani nawet w najlepszych firmach i tak zaczynają od samego dołu drabiny społecznej. więc nie muszą nic umieć bo oni w firmach i tach ich do zawodu przyuczą. Z wiekeim się awansuje, nie jest to uzaleznione od sukcesów. Im starszy tym wyższy stołek, większa kasa i wiekszy bonus , który jest wielokrotnoscia normalnej pensji i dostają go dwa razy w roku. Opłaca się być więc lojalnym i raczej nie zmieniać pracy.Nic więc dziwnego, iż nie zmieniają pracy, w końcu by musieli zacząć od zera. U nas zmienia się pracę bo sa lepsze waunki pracy czy najważniejsze dużo wyższa płaca. Tam czegoś takiego właściwie nie ma.

Ciekawostka:praca zwykle kończy sie o 7 powiedzmy a robota zaczyna sie w wiekszości rodzaju prac o tej samej godzinie! Wyobrażcie sobie jaki tam musi być tłok :przestraszony: Pozatym po pracy zawsze ida do pracy sie wyluzować z kumplami do różnych klubów by sie dobrze zabawićoczywiście po jednym ida do drugiego itd aż do północy albo lepiej. Tam mezczyzna spokojnie może miec kochanke Wink a jeżeli by taka zachorowała i trafiła do śpitala to żona ma obowiązek się nią opiekować.(ja osobiscie tego nie popieram)
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź