Na AP ktoś umieścił mega ciekawą i prawdopodobną teorię na temat najważniejszej tajemnicy w OP. Wrzucam tutaj przetłumaczoną wersję. Robię nowy temat, bo troche zajęło przepisanie tego i jest to na tyle ciekawe, że szkoda aby zniknęło w czeluściach jakiegoś ogólnego tematu.
[size=200]PRZEKAZANA WOLA, "ONE PIECE"
[size=167]UKRYTY WZ?R
"Są rzeczy, których nie da się powstrzymać
Marzenia
Bieg czasu
Przekazana wola
Dopóki ludzie ze wszystkich sił pragną wolności, żadna siła nie zdoła powstrzymać tych zjawisk"
-- Gol D. Roger --
Kiedy te słowa pojawiły się dokładnie w rozdziale setnym, wydawały się nie mieć jakiegoś głębszego znaczenia. Były raczej po prostu cool cytatami, które miały tylko podniośle brzmieć
Lecz z czasem jak historia się rozwijała zdałem sobie sprawę, że fabuła w One Piece ciągle podąża za tymi w/w zjawiskami - marzenia, bieg czasu i przekazana wola.
Spójrzmy:
Historia Hilulka
Jego marzeniem było stworzenie lekarstwa które uleczy każdą chorobę
(marzenia), pracował nad tym 30 lat
(bieg czasu) i jedyne co udało mu się zrobić to sprawić aby sakura "zakwitła" w jego kraju. Następnie po śmierci jego marzenie zostało przekazane Chopperowi, który odziedziczył marzenie Hiluluka i postanowił sam zostać "lekarstwem" które uleczy każdą chorobę
(przekazana wola)
Historia Norlanda i Calgary
Oboje obiecali spotkać się ponownie, a sam Calgara miał bić w dzwon aby Norland nie zagubił się na morzu w drodze tam.
(marzenie). Niestety nie mieli okazji aby się znowu spotkać, bo Jaya poleciała do nieba. 400 lat pó??niej
(bieg czasu) pojawia się Luffy, który postanowił zabić w dzwon, którego Norland się nie doczekał
(przekazana wola) i zrobił to, a jego pra--wnuk go usłyszał.
Historia Sanjiego
Zeff chciał odnale??ć all blue
(marzenie), ale nie było mu dane, bo stracił nogę i nie mógł kontynuować swojego życia pirackiego. Przez parę lat wychowywał Sanjiego [bieg czasu], który przejął jego marzenie i wyruszył na morze je spełnić
(przekazana wola)
To tylko pierwsze z brzegu przykładu, jeśli przeanalizujecie resztę historii które Oda zamieścił w swojej mandze, to każda z nich będzie zawierać w sobie ten wzór:
1. W przeszłości jest ktoś, kto ma jakieś marzenie/obietnice, ale z jakiegoś powodu nie mogą jej spełnić (joyboy jako kolejny przykład)
(marzenia)
2. Mija jakiś okres czasu
(bieg czasu)
3. Pojawia się ktoś, kto dziedziczy to marzenie i dąży do jego spełnienia
(przekazana wola)
Tak jest, od samego początku aż do teraz, fabuła ZAWSZE podążała tym schematem. Raz za razem, aż dziw bierze, że nikt tego nie dostrzegł. Z racji tego, że Roger nazwał ten wzór po imieniu w mandze, to nazwijmy go "złotym wzorem"
Dało mi to do myślenia - czy Roger sam nie jest częścią tego schematu? I dostałem swoją odpowied?? w rozdziale 576
Jak widać, Roger ma jakąś wolę do przekazania i czeka aż pojawi się ktoś, kto ją odziedziczy. O co z nią biega?
[size=167]
MARZENIE ROGERA
Posłużmy się "złotym wzorem"
MARZENIA
Wola Rogera, o której mówił Białobrody, nie była jego oryginalną. Odziedziczył ją z baaardzo dawna, a konkretnie sprzed 800 lat. Tak, to była wola Starożytnego Królestwa (nazwijmy je SK)
SK było wielkim królestwem, panowało niemal nad całym światem (tak jak rząd teraz). Wygląda na to, że byli całkiem zaawansowani technologicznie. Możliwe nawet, że nie było niczego niewykonalnego dla nich.
Ale mieli pewien problem. Jak wiemy świat OP składa się z czterech wielkich mórz - east, west, south i north blue, wszystkie oddzielone od siebie przez Red Line oraz Grand Line. Dla SK Red Line i Grand Line były przeszkodami, które nie pozwalały ludziom podróżować po całym świecie, przez co wprowadzało to wiele ograniczeń zarówno dla ludu jak i samego królestwa.
Z tego powodu stworzyli projekt, szalony, ale konieczny do zrealizowania. Jego celem było zniszczenie Red Line oraz Grand Line, aby złączyć ze sobą wszystkie cztery morza i stworzyć jeden wielki ocean. Ocean zwany One Piece. Aby tego dokonać zbudowali starożytne bronie(no, przynajmniej pluton, bo poseidona nie da się zbudować, chociaż jeśli byli wysoko rozwiniętą cywilizacją, to możliwe, że poeksperymentowali sobie i sami nadali tę umiejętność syrence) aby pomogły im wcielić ten projekt w życie.
Niestety nie wszystkim to było na rękę (polityka i te sprawy), więc mniejsze królestwa się sprzeciwiły. To dokładnie te królestwa znane z opowieści Clovera z Ohary, te które potem znane były jako światowy rząd. Wybuchła wojna i SK przegrało, tym samym ich marzenie nie mogło zostać zrealizowane.
BIEG CZASU
Nieoczekiwanie, SK przewidziało taki obrót sytuacji, więc wyryli wskazówki dotyczące swojego planu na poneglyphach, w nadziei, że w przyszłości ktoś odziedziczy ich wolę i dokona zjednania czterech mórz, po czym schowali je na terenie całego świata, razem z broniami, które stworzyli.
Światowy Rząd, od początku jest przeciwny temu zjednoczeniu (trudniejsza kontrola nad światem, teraz jak jest podzielony jest im wygodniej) i dalej wiecie o co chodzi. Tragedia Ohary i te sprawy. Zatajenie wszystkiego, aby projekt pogrzebać doszczętnie, w wyniku czego mamy pusty wiek.
Ale niestety dla nich, wola SK ciągle przekazywana jest dalej i w pewnym momencie zostanie spełniona.
PRZEKAZANA WOLA
800 lat minęło, pirat o imieniu Roger dotarł do Raftel i odkrył całą prawdę. Wie dokładnie co trzeba zrobić, ale niestety, choroba nie pozwala mu spełnienie woli SK. Nie miał ani czasu, ani energii aby wszystko zorganizować.
Dlatego też Roger zadecydował. Poświęci resztę swojego czasu, którego dużo już nie ma, aby przekazać tę wole dalej(ta o której mówi białobrody, że teach nie jest człowiekiem na którego roger czeka). Pchnął nową generacje piratów na morze w nadziei, że pośród nich ktoś znowu odziedziczy wolę SK i wreszcie dokona spełnienia ich marzenia.
Oczywiście wiemy, kto będzie tym kimś.
Luffy jako człowiek, który pragnie całkowitej wolności(cytując: "nie obchodzi mnie panowanie nad oceanem, królem piratów jest ten, kto posiada największa wolność" z wielką chęcią rozpieprzy całe RL, GL i swiatowy rzad, aby ludzie przestali być ograniczani. Zobaczcie, że nawet jego z pozoru prosty i typowy charakter ma sens w fabule. Robi co chce, bo na tym polega wolność. A wolność jest tak naprawdę najważniejszym czynnikiem w fabule One Piece i każdy do niej dąży. Czy to piraci, czy rewolucjoniści, czy marynarka. Każdy na swój sposób.
(okej, teraz bardzo skrótowo będzie z tłumaczeniem, bo to są oczywiste rzeczy, których nie trzeba rozwijać)
Dobra, to jak sprawić aby wszystkie cztery morza się złączyły?
Bardzo prosto, znale??ć miejsce, gdzie wszystkie powinny się ze sobą stykać i zniszczyć je.
Tak, są dwa takie miejsca. Reverse Mountain oraz... wyspa ryboludzi i położona nad nią mariejoa.
Wyspa ryboludzi. Pamiętacie przepowiednie? ??e Luffy zniszczy tę wyspe? Teraz wiecie dlaczego.
I teraz co się stanie, jeśli jeden z tych punktów zostanie zniszczony?
Kiedyś ten temat już poruszałem na forum. Oczywiście wszystkie morza "blue" zleją się ze sobą w tym miejscu, tworząc All Blue, wszystkie rybki z każdego morza w jednym miejscu..
Całkiem możliwe, że takie zaburzenie w świecie pociągnie za sobą jakieś większe zmiany, może zacznie wiać wiatr na calm belt? znikną pola magnetyczne wysp oraz dziwne zjawiska pogodowe na GL? A może rozprzestrzenią się na resztę mórz i się okaże, że rząd próbował temu zapobiec? Nie wiadomo, ale to jest temat na inną rozmowę, więc go zostawmy.
Taki obrót spraw wydaje się niemal pewny. I destrukcja zostanie dokonana przy pomocy starożytnych broni. Pluton jako statek bojowy będzie od niszczenia. Poseidon z kolei pociągnie swoimi mocami Noah z całą populacją ryboludzi, aby ich przenieść na powierzchnie zanim wyspa zostanie zniszczona.
Poza tym królowie mórz mogą kontrolować cały podwodny ekosystem, bo wymieszanie wszystkich mórz z pewnością wprowadzi trochę zamętu. Rola Poseidona taka się właśnie wydaje - ochrona życia podwodnego. Pozostaje tylko Uranos, które nie wiadomo czym jest i do czego służy. Niemniej niemal pewnym jest, że każda z tych broni została stworzona właśnie w tym celu, aby zjednoczyć wszystkie morza.
W tym momencie przynajmniej 6 słomianych spełni swoje marzenie
Luffy, które chce mieć największą wolność na ocenia zdobędzie ją, bo nic go nie będzie ograniczać, ani ludzie ( bo będzie najpotężniejszym piratem) ani natura(bo nie bedzie RL i GL)
Sanji znajdzie all blue
Nami będzie mogła spokojnie podróżować po świecie i rysować mapy
Franky, bo sunny będzie mogła popłynąć wszędzie
Robin wiadomo
Brook szybko spotka się z laboonem, bo reverse mountain zostanie zniszczone, więc bez problemu się do niego dostanie i nie będzie musiał opływać świata drug raz.
[size=167]
“DZIE? OBIECANY”
Tutaj miało być to wszystko o przepowiedni na wyspie ryboludzi, ale się za bardzo rozpędziłem z tłumaczeniem xD
Niemniej pozostaje kwestia JoyBoya i jego obietnicy. Bardzo prawdopodobne jest iż należał on do władzy SK, a może był nawet królem. Wiedział on o tym, że wyspa musi zostać zniszczona, aby złączyć wszystkie morza i stworzyć One Piece. Obiecał królowej ryboludzi, że zbuduje arkę, które wyprowadzi ich na powierzchnie, gdzie będą mogli żyć pod prawdziwym słońcem, ale niestety jak wiemy, nie dotrzymał obietnicy, chociaż arkę wybudował. Stąd też poneglyph z przeprosinami i obiecał że "ten dzień" w końcu nadejdzie. Po raz kolejny historia podąża "złotym wzorem", który pojawił się z setnym rozdziale mangi.
Dzień obiecany oraz przepowiednia Shyarly to tak naprawdę ten sam moment. Wyspa zostanie zniszczona z polecania Luffiego, a ryboludzie wypłyną na Noah na powierzchnie
W międzyczasie oczywiście zostanie zniszczona Mariejoa, która znajduje sie nad wyspą ryboludzi.
Na koniec przytoczę jeszcze słowa białobrodego:
"Tak jak są ci, którzy odziedziczyli wolę Rogera... tak znajdą się i ludzie, którzy odziedzicza wolę Ace... możecie wymazać jego linie krwi, ale "ich" ogień nigdy nie zgaśnie... od wielu setek lat, niepowstrzymanie dziedziczyli tę wolę poprzez kolejne generacje....!! I któregoś dnia... trzymając na barkach historię tych setek lat... pojawi się człowiek gotowy rzucić wyzwanie temu światu...!!! Wy, ludzie z rządu, żyjecie w strachu przed wielką wojną, którego pewnego dnia ogarnia cały świat!!! Choć nie ma to ze mną nic wspólnego... kiedy ktoś znajdzie ten skarb... świat obróci się do góry nogami!!! O tak, ktoś go znajdzie. Ten dzień z pewnością nadejdzie."
No i jak, po przeczytaniu całej tej teorii wpasowuje się idealnie?
Znów działa tutaj "złoty wzór". Ace i Roger, których wola zostanie odziedziczona przez kolejną generacje. Idąc dalej widzimy jak Roger mówi o woli dziedziczonej na przestrzeni generacji. Odnosząc się do "ich" może mieć na myśli ludzi z SK, lub tez ludzi z "D."... a może to są te same osoby? Kiedyś się przekonamy. No i na koniec fragment "świat obróci się do góry nogami". Obalenie rządu nie wydaje się być wydarzeniem, który wywróci ŚWIAT do góry nogami... ale zjednoczenie mórz? Usunięcie Red Line i Grand Line? Migracja ryboludzi? To są rzeczy, które bez wątpienia zmienią wszystko.
I to by było na tyle. Część z tego już przewinęła się na forum, ale warto chyba stworzyć oddzielny temat, bo wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że MNIEJ WIĘCEJ tak potoczy się historia w OP. Słowa Rogera, które wydawały się być nieistotne, towarzysza nam na każdym kroku i są kluczowe dla całej historii w OP.
I spójrzmy tak na logike - Oda mówił, że zakończenie będzie dokładnie takie samo jak planował na początku. One Piece miało trwać 5 lat. Gdzieś na EB w SBSie mówił, że zakończenie ma już w głowie.
No kurde, wyobra??cie sobie że manga jest na etapie EB, jeszcze taka niedorozwinięta fabularnie. Co tam niby mógł uknuć Oda? Miał już świat, 4 morza i wiedział, że dwa punkty łączą ze sobie wszystkie możliwe morza w OP. One Piece, dlaczego akurat taki tytuł? Na pewno nie był wyciągnięty znikąd i po prostu pasuje do tej teorii. Jeden kawałek, utworzony z czterech. Zjednoczenie mórz i całkowita wolność. Zbyt mocno to się trzyma kupy, aby chociaż w połowie nie było prawdą.