[Spoilery] Hierarchia w załodze pod względem siły - dyskusje
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 2 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Sather

Król piratów

Licznik postów: 3,176

Sather, 27-09-2013, 15:37
Ok, w związku z tym, że w innym temacie parę osób wskazało Brooka jako kogoś silniejszego niż Sanji postanowiłem zrobić taki temat. W prawdzie były podobne, ale polegały głównie na wypisaniu listy i ewentualnym komentarzu, tutaj będzie liczyła się tylko dyskusja. Można pisać o wszystkim co dotyczy sił Słomianych.

Więc zacznę. Brook nie ma żadnych szans z Sanji'm, nie tylko z nim, ale także z Chopperem czy Franky'm.

Po pierwsze szybkość która podobno miałaby być ogromną zaletą Brooka wcale nie jest taka wielka. Wprawdzie potrafi biegać po wodzie (mało imponujące gdy np. Sanji biega po niebie) i ma szybie ataki (w tym takie standardowe shonenowe cięcia typu "przetnę cię, a ty zauważysz to dopiero po 3 sekundach"), jednak to nic mu nie daje. Przykład? Walką z Ryumą. Samuraj bawił się z Brookiem, a mimo to z nim wygrał. Pó??niej gdy walczył z Zoro sam Brook przyznał, że Ryuma nawet się nie starał w ich pojedynku. Jednak Zoro wygrał, nie mając nawet swoich 3 mieczy.

Dalej, jego wytrzymałość. Taki random jak Zeo dał radę urwać mu głowę. Oczywiście Brook był w stanie wrócić do swojej formy, jednak czy byłoby tak samo gdyby Sanji rozwalił jego szkielet na mnóstwo kawałeczków? Nawet jeśli to nadal istnieją sposoby, żeby go zabić. Wystarczyłoby wykopać jego ciało gdzieś do wody.

Iluzja której używa to moc głównie na randomy, więc zostaje lodowy miecz który jest dosyć ciekawy, ale niewystarczająco potężny, żeby zrobić z Brooka prawdziwego koksa. Sanji jest szybszy, silniejszy, wytrzymalszy, ma oba rodzaje haki i jest inteligenty, wystarczająco, żeby rozgry??ć ewentualne sztuczki Brooka.

Podczas gdy większość załogi trenowała, Brook grał koncerty. Pomogło mu to na swój sposób bo opanował lepiej muzykę i swój owoc, ale nie zwiększyło to jego siły na tyle, żeby zmniejszyć różnicę między nim, a M3 (a przed TS ta różnica była ogromna).
ARRRGH

Imperator

Licznik postów: 2,562

ARRRGH, 27-09-2013, 15:51
Sather, ja rozumiem, że jak ktoś napisze, że xxx jest silniejszy od Sanjiego to działa na Ciebie jak płachta na byka, ale podejrzewam, że tamte posty to tylko taka dywagacja pt. "jakie możliwości M?“GŁBY mieć owoc Brooka". Teoretycznie gdyby Luffy miał jakiś inny owoc i pojawiłaby się postać z owocem gomu gomu to nikt by nie powiedział, że ktoś taki może być koxem. Owoc Brooka jest tajemnicą i faktycznie te cechy, które zostały wypisane przez ludzi z tematu o mandze mniej bąd?? bardziej by pasowały, jednakże jak już wyżej wspomniałem - to tylko dywagacje.

Co do hierarchii to jest niezmieniona - Luffy =>Zoro > Sanji >>> reszta. Jeśli jest nad czym dyskutować to nad dalszą częścią - u mnie następny byłby Franky, potem Brook, Chopper, Usopp, Robin, Nami. Ale tak jak powiedziałem, tutaj już trudno wskazać z większą precyzją aniżeli "wydaje mi się".
Sather

Król piratów

Licznik postów: 3,176

Sather, 27-09-2013, 16:21
ARRRGH napisał(a):Sather, ja rozumiem, że jak ktoś napisze, że xxx jest silniejszy od Sanjiego to działa na Ciebie jak płachta na byka, ale podejrzewam, że tamte posty to tylko taka dywagacja pt. "jakie możliwości M?“GŁBY mieć owoc Brooka".

Ja tak tego nie odebrałem. Zresztą nie zrobiłem tego tematu tylko dlatego, żeby obronić Sanji'ego (bo bym zrobił Sanji vs Brook w dziale pojedynków), ale też żeby na przyszłość służył do różnych dyskusji. Często poruszany jest temat kto od kogo jest silniejszy w załodze. Jeśli ktoś chce udowodnić, że Brook > Sanji to teraz ma do tego miejsce. Tongue

Artur napisał(a):??artujesz sobie? Ile razy można podawać argument, który był tak dawno temu?

No i co, że był dawno? Oda podąża pewnymi schematami, szanse, że ktoś kto przed TS był w środku załogi nagle wskoczył na prawie szczyt są bardzo małe.

Jedynym niezłym pokazem Brooka po TS to była walka z małym smokiem, tylko wtedy nie walczył 1vs1. Na jego niekorzyść świadczy jednak np. problem z pokonaniem Kinemona który nie miał głowy ani nóg. Kinemon był w stanie uniknąć ataku Brooka (i nawet nie bezimiennego, a prawdziwej techniki), nie mając głowy. Jaki więc miałby z tym kłopot w pełni sprawny Sanji który posiada haki obserwacji? Akcja z Jorą jest trochę ciężka do ocenienia, jednak też działa na niekorzyść Brooka. Po tym jak została mu odebrana broń stał się bezbronny. Gdyby Zoro stracił bronie to oklepałby przeciwnika pięściami, ponieważ jego aspekty fizyczne są na bardzo wysokim poziomie. Brook ma tylko dobrą technikę, ale to nie wystarczy.

Artur napisał(a):Owszem, Sanji jest szybszy, ale, żeby zaatakować Frankiego musiałby do niego podejść. Franky mógłby go atakować i z daleka i z bliska.

I Sanji miałby mieć z tym podejściem problem? Czy co?
DoctorArczi

Kapitan z paradise

Licznik postów: 368

DoctorArczi, 27-09-2013, 16:35
Sather, skąd wiadomo że na tą dusze działa woda?
Edit: Jeszcze dodam, jeżeli rozwaliłby jego kości to i tak raczej by się poskładały, lub zmieniłby nosiciela, jeżeli byłby inteligentny i zawzięty Big Grin
No właśnie, wszyscy walimy teoriami, w każdym razie uważam że gdyby walka odbywała się na serio to Brook mógłby wygrać z Sanjim, nie oszukujmy się Sanji jest silny, a nawet silniejszy od Brooka, ale jego owoc właśnie daje mu tą przewagę dzięki, której mógłby wygrać, a jeżeli wziął by się za siebie staruch jeden to tak jak pisałem według mnie ma jeden z najpotężniejszych owoców jakie zostały pokazane.

Co do Sanijego, póki nie pokaże utwardzania ciała (w wersji czarnej) to mimo że jeszcze jest w monster trio to za niedługo stamtąd wyleci, o ile już nie wyleciał, tego nie wiemy bo nie widzieliśmy jeszcze całej siły słomków po time skipie. Kibicuje mu, żeby trochę przypakował bo jak na razie jego pozycja wisi na włosku.

Na razie hierarchie ustawiam tak: 1. Luffy/Zoro, 3. Sanji/Brook/Franky 6. Ktoś z reszty Tongue
Sather

Król piratów

Licznik postów: 3,176

Sather, 27-09-2013, 16:47
DoctorArczi napisał(a):Sather, skąd wiadomo że na tą dusze działa woda?

Na pewno zadziała na jego owoc. Brak możliwości używania owocu = brak możliwości kontrolowania duszy.

DoctorArczi napisał(a):Sanji jest silny, a nawet silniejszy od Brooka, ale jego owoc właśnie daje mu tą przewagę dzięki, której mógłby wygrać, a jeżeli wziął by się za siebie staruch jeden to tak jak pisałem według mnie ma jeden z najpotężniejszych owoców jakie zostały pokazane.

Ale w czym dokładnie jest taki potężny? Nie zapewnia przecież Brookowi pełnej niewrażliwości na obrażenia (jak np. owoc Marco który rzeczywiście jest bardzo potężny). Był w stanie nałożyć utraconą głowę, jednak mało prawdopodobne, że mógłby ją naprawić gdyby pękła w pół. Dlaczego tak przypuszczam? Ponieważ nadal ma "bliznę" po walce z Ryuumą (czyli pęknięcie czaszki).

DoctorArczi napisał(a):Co do Sanijego, póki nie pokaże utwardzania ciała (w wersji czarnej) to mimo że jeszcze jest w monster trio to za niedługo stamtąd wyleci, o ile już nie wyleciał, tego nie wiemy bo nie widzieliśmy jeszcze całej siły słomków po time skipie. Kibicuje mu, żeby trochę przypakował bo jak na razie jego pozycja wisi na włosku.


Sanji nie będzie miał pełnego utwardzania bo to brzydko wygląda. Tongue

A z M3 nie wyleci bo w Dressrosie na 90% będzie walczył z jednym z oficerów Doflamingo. Nie bez powodu jest ich 3 i są kreowani na takich o podobnej sile (a Sanji ma powody by walczyć z jednym z nich, a dokładnie z Trebolem).
DoctorArczi

Kapitan z paradise

Licznik postów: 368

DoctorArczi, 27-09-2013, 17:10
Sather napisał(a):Ale w czym dokładnie jest taki potężny? Nie zapewnia przecież Brookowi pełnej niewrażliwości na obrażenia (jak np. owoc Marco który rzeczywiście jest bardzo potężny). Był w stanie nałożyć utraconą głowę, jednak mało prawdopodobne, że mógłby ją naprawić gdyby pękła w pół. Dlaczego tak przypuszczam? Ponieważ nadal ma "bliznę" po walce z Ryuumą (czyli pęknięcie czaszki).

//
Sanji nie będzie miał pełnego utwardzania bo to brzydko wygląda. Tongue
Ja cały czas piszę o tym że jako dusza nie może umrzeć, a to co się dzieje z jego ciałem(kośćmi) w sumie nie powinno zbytnio wpływać na samego Brooka. Jasne że musi mieć jakiś słaby punkt ale myślę że jego ciało nim nie jest.
Zrozum że wygląda na to iż jego owoc nie zaaplikował się w jego ciało tylko w jego duszę, więc teoretycznie kości mogą być zgniatane, spalone, roztrzaskane, rozpuszczone, to i tak nie powinno pokonać Brooka, o tą potęgę jego owocu właśnie chodzi. To nie szkielet mówi, tylko jego dusza (bo szkielet mówić nie potrafi, yohohohoho). Oda sam nam to pokazał gdy ten random z FI zerwał głowę Brooka, jasne że nie może stworzyć nowej warstwy w kościach lub je złączyć na poziomie atomowym ale trzymać w kupie to wszystko jakoś potrafi. Nie wiem czy głowa przecięta w pół różni się mocno od zerwanego rdzenia i ogólnie naruszenia kręgosłupa.

//

Brzydko wygląda ale się przydaje w życiu ;d

Off
Nie zapominajmy że Brook pokonał największą ilość przeciwników w One piece Big GrinBig Grin
http://www.youtube.com/watch?v=X-ZzaJlFbKc
Partyjoke

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 876

Partyjoke, 27-09-2013, 17:25
Sather napisał(a):Kinemona który nie miał głowy ani nóg. Kinemon był w stanie uniknąć ataku Brooka (i nawet nie bezimiennego, a prawdziwej techniki), nie mając głowy. Jaki więc miałby z tym kłopot w pełni sprawny Sanji który posiada haki obserwacji?
zauwaz ze to Brook on ma specyficzny charakter jak wygladala ta walka z kinemonem, to nawet nie bylo na serio. jesli chodzi o walke z Ryuma to powiem tylko ze kon siebie nie przeskoczy, skoro to byl cien Brooka to znaczy ze mial jego techniki i styl acz walczyl w znacznie mocniejszym ciele, na tem samej zasadzie gdyby Zoro walczyl ze swoim sobowtorem w ciele Ryuma to by przegral, bo Ryuma za zycia mial poziom Mihawka.
Ostatecznie mysle ze Brook dobrze ze jest jako 4-5 w zalodze bo on jest bardziej komediowa postacia, jesli jednak przyszlo by do walki na smierc i zycie (co w wypadku Brooka jest raczej malo mozliwe, on jest zbytnim lekkoduchem) to bylby wstanie naklepac raczej kazdemu kto nie ma logii.
janek z

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 29
Licznik postów: 1,282
Miejscowość: Warszawa

janek z, 27-09-2013, 19:30
Cytat:to bylby wstanie naklepac raczej kazdemu kto nie ma logii.

Powiedz to Shanksowi albo Mihawkowi a inawet Zoro.

Ogólnie uważam że fajnie podkozaczył nam Brook w sile ale bez przesady Sanji też jest silny i go raczej pokona. Też nam nie wiele pokazał i myśle że tu działa ta sama zasada jak u Luffy vs Zoro gdzie pierwszy pokazał praktycznie wszystko i dlatego jest faworyzowany (no i że jest kapitanem ale to już dla gimb) a drugi praktycznie nic. Prawda miał tam swoją walkę z Vergo ale nawet nie użył Diable Jamble.

Jak dla mnie to to tak wyglada:

Zoro >= Franky > Sanji >reszta

Oj Big Grin
[Obrazek: d7354cb3418f36196b14823696064d80.jpg]
Jamac

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,151

Jamac, 27-09-2013, 19:46
Nie będę tego komentował, po prostu zgadzam się z Satherem, jak zwykle.


Sprecyzuj, posty typu: "zgadzam się z ..." są traktowane jako spam, rozwiń wypowied?? albo OPZ- Rain


@Edit, no dobrze Rain, niech będzie Big Grin

Sanji jak na razie walczył jedynie z nadymką na FI z którą sobie spokojnie poradził, i z Vergo, który zgnoił Lawa, i podejrzewam, że gdyby go potem nie lekceważył, to mógłby wygrać. A i tak jedyne, co Sanji'emu się stało, to złamana KOŚÄ† STRZAŁKOWA. przecież w OP to nic. A walczył osłabiony, i nawet nie użył żadnej poważnej techniki. Pewnie by i tak przegrał, ale IMO to samo tyczy się Zoro, chociaż ten drugi miałby trochę większe szanse. Brook stracił głowę, gdyby to mu się stało w walce np. z Vergo, to by zginął (jeżeli dobrze rozumiem, że atak z haki neguje działanie jego owocu). Pokonał jakiegoś randoma z armii Dofli, gdy najprawdopodobniej Sanji pokona Szefa tego randoma. Dlatego nie zgadzam się, że Brook jest silniejszy od naszego kuka.
[Obrazek: comment_hGLtLY5BZt5VGSt9IF80hKZaMB2cHSvy,w400.jpg]
Horsie

Pierwszy oficer

Wiek: 27
Licznik postów: 1,011

Horsie, 27-09-2013, 20:19
mi chodziło bardziej o jego owoc, pamiętajmy że sanji nie jest użytkownikiem owocu, a czasami taki owoc zmienia dużo, tym bardziej jeśli go dobrze opanujesz.
[Obrazek: safe_image.gif]
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 27-09-2013, 20:23
Partyjoke napisał(a):bo Ryuma za zycia mial poziom Mihawka
A-ale co?
Gdzie tak niby było powiedziane, prócz tego że nigdzie?

janek z napisał(a):Zoro >= pomijając fakt, że ??le powstawiałeś <=>, to nie wyobrażam sobie żeby Zoro był silniejszy od Luffy'ego, a Sanji słabszy od Franky'ego...

Debilne stwierdzenie. Luffy pokazał wszystko, to dlatego jest stawiany nad Zoro. Zoro nie pokazał za dużo, więc wstawię go przed Luffy'ego! Ja nawet nie potrafię wytłumaczyć co miałoby w tym być logiczne.

Przeczysz samemu sobie. Stawiasz Franky'ego nad Sanjim, bo ten drugi (jak i zresztą ten pierwszy) nie pokazał za dużo i stawiasz Zoro nad Luffym, bo ten pierwszy nie pokazał za dużo.
No po prostu nie umiem znale??ć w tym nic co można nazwać logicznym...
 
Rorna

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 405

Rorna, 27-09-2013, 20:48
Moja opinia jest taka.

Trójka Luffy Zoro Sanji są najlepsi w załodze. Wszyscy trzej są na bardzo wyrównanym poziomie. Luffy może jest minimalnie lepszy bo ma utwardzenie. Sam trening przez 2 lata pokazuje ich siłe. Luffy walczył z potężnymi bestiami walczył o przetrwanie. A Haki uczył go Ray. Zoro trenował z Mihawkiem, na wyspie gdzie były baboony które były koksowate.
Sanji walczył z tymi pedałkami którzy są mega koksami. Reszta załogi nie miała tak intensywnego treningu. Ich trening skupiał sie bardziej na nauce Usopp jeszcze coś tam koksował Smile Franky siebie ulepszał ale nie wykorzystywał tego. Franky jest minimalnie lepszy niż Kuma bez owocu. Sam brak Haki przekreśla go :wstyd:
janek z

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 29
Licznik postów: 1,282
Miejscowość: Warszawa

janek z, 27-09-2013, 21:29
Cytat:to nie wyobrażam sobie żeby Zoro był silniejszy od Luffy'ego, a Sanji słabszy od Franky'ego...

Czas najwyższy sobie wyobrazić.

Cytat:Debilne stwierdzenie. Luffy pokazał wszystko, to dlatego jest stawiany nad Zoro. Zoro nie pokazał za dużo, więc wstawię go przed Luffy'ego! Ja nawet nie potrafię wytłumaczyć co miałoby w tym być logiczne.

To masz jak krowie wytłumaczę- Masz dwóch gości. Jeden walczy z jakimiś średniakami pokazuje parę ataków średnio silnych. Drugi pokazuje cały wachlarz fajnych, silnych technik. Którego we??miesz za silniejszego?Raczej drugiego (Jest to oczywiście dla bezmózgowców którzy nie potrafią zauważyć że druga osoba ma jeszcze dużo do pokazania ale niestety dużo osób się tym kieruje).

I po za tym nie wstawiłem Zora nigdzie przed Luffym dałem tu trzy wyniki, gdyż nie znam jeszcze całej siły tego pierwszego.

Cytat:Przeczysz samemu sobie. Stawiasz Franky'ego nad Sanjim, bo ten drugi (jak i zresztą ten pierwszy) nie pokazał za dużo i stawiasz Zoro nad Luffym, bo ten pierwszy nie pokazał za dużo.
No po prostu nie umiem znale??ć w tym nic co można nazwać logicznym...

Ci pierwsi pokazali na tylę aby móc z ICH akurat walki wyciągnąć rezultat.A ci drudzy patrz wyżej.
[Obrazek: d7354cb3418f36196b14823696064d80.jpg]
Bajnor

Imperator

Wiek: 29
Licznik postów: 1,896

Bajnor, 27-09-2013, 21:43
Monster Trio jak dla mnie w nie zmienionym składzie.
Luffy>Zoro>Sanji.
A dalej to według mnie wyglądałoby tak Franky>Brook=Chopper>Reszta
Chopper w formie Monster jest silniejszy od Brooka, aczkolwiek w formie tej wytrzymuje tylko 3 minuty, a pó??niej jest bezsilny. Od reszty form Brook jest silniejszy. Podejrzewam, że w walce 1vs1 wygrałby Brook. Nie miałby raczej większego problemu z uciekaniem przed Chopperem, gdy tej wejdzie w tryb potwora.
Sather

Król piratów

Licznik postów: 3,176

Sather, 27-09-2013, 22:24
DoctorArczi napisał(a):Zrozum że wygląda na to iż jego owoc nie zaaplikował się w jego ciało tylko w jego duszę, więc teoretycznie kości mogą być zgniatane, spalone, roztrzaskane, rozpuszczone, to i tak nie powinno pokonać Brooka, o tą potęgę jego owocu właśnie chodzi. To nie szkielet mówi, tylko jego dusza (bo szkielet mówić nie potrafi, yohohohoho).

Ale owoc Brooka to dokładnie owoc "wskrzeszenia", jego właściwością jest możliwość przywrócenia do życia użytkownika. Gdyby Brook był tylko duszą która lu??no trzyma się ciała to wpadnięcie do wody skończyłoby się dla niego śmiercią, bo to tak jakby odebrać mu na jakiś czas tę duszę.

Brook wrócił do życia, po prostu jego ciałem stały się kości. Po TS rozszerzył trochę możliwości swojego owocu i może panować nad swoją duszą, ale nie powinno mieć to wpływu na możliwości regeneracji swoich kości. Luffy ma owoc gumy, wymyślił jego nowe zastosowania, ale nadal wszystko opierało się na gumie. Gdyby Brook mógł uzdrawiać swoje ciało to byłoby tak jakby zyskał inny owoc, bo co ma dusza do naprawy spękanych kości. Nawet jeśli mógłby scalić wszystko do kupy to pęknięcia i skruszenia nadal będą, co pewnie wpłynie na wytrzymałość Brooka.

Rozpuszczenie, spalenie na popiół czy zgniecenie powinno według mnie całkowicie go wyeliminować. Inaczej to byłoby zbyt naciągane.

DoctorArczi napisał(a):Oda sam nam to pokazał gdy ten random z FI zerwał głowę Brooka, jasne że nie może stworzyć nowej warstwy w kościach lub je złączyć na poziomie atomowym ale trzymać w kupie to wszystko jakoś potrafi. Nie wiem czy głowa przecięta w pół różni się mocno od zerwanego rdzenia i ogólnie naruszenia kręgosłupa.

Nałożenie głowy dla Brooka to pewnie tak jak nastawienie kości, po prostu wkłada ją na swoje miejsce (w końcu to shonen). Połamana kość powinna być już trochę trudniejsza w złożeniu.

DoctorArczi napisał(a):Brzydko wygląda ale się przydaje w życiu ;d

Obstawiam, że prędzej czy pó??niej Sanji wykorzysta ogień do defensywy, tworząc coś w rodzaju Hell Memories które pali wrogów gdy się do niego zbliżą i spróbują go uderzyć. Tongue

Partyjoke napisał(a):zauwaz ze to Brook on ma specyficzny charakter jak wygladala ta walka z kinemonem, to nawet nie bylo na serio.

Fakt, że pó??niej uciekł, ale przez chwilę musiał być poważny skoro użył jednej ze swoich technik.

Partyjoke napisał(a):jesli chodzi o walke z Ryuma to powiem tylko ze kon siebie nie przeskoczy, skoro to byl cien Brooka to znaczy ze mial jego techniki i styl acz walczyl w znacznie mocniejszym ciele,

Brook miał sporo czasu by przygotować się do walki i wymyślić nowe techniki. I on również powinien znać styl Ryumy. Przegrał bo był słabszy, po prostu. Skoro nie rozeszło się o technikę, a o mocniejsze ciało to znaczy, że słabością Brooka jest właśnie te jego ciało. Czy coś się zmieniło w tej kwestii po TS? Raczej nie. Skoro więc ciało ma słabe, to czy jego technika będzie wystarczająca by wygrać? Ryuma miał jego technikę i silne ciało (podobno), a jednak przegrał z Zoro.

Partyjoke napisał(a):jesli jednak przyszlo by do walki na smierc i zycie (co w wypadku Brooka jest raczej malo mozliwe, on jest zbytnim lekkoduchem) to bylby wstanie naklepac raczej kazdemu kto nie ma logii.

No raczej nie. Wink

janek z napisał(a):To masz jak krowie wytłumaczę- Masz dwóch gości. Jeden walczy z jakimiś średniakami pokazuje parę ataków średnio silnych. Drugi pokazuje cały wachlarz fajnych, silnych technik. Którego we??miesz za silniejszego?Raczej drugiego (Jest to oczywiście dla bezmózgowców którzy nie potrafią zauważyć że druga osoba ma jeszcze dużo do pokazania ale niestety dużo osób się tym kieruje).

Po pierwsze przystopuj z obrażaniem, nie każdy musi się zgadzać z twoim zdaniem, nie znaczy to jednak, że taka osoba jest bezmózga.

Dlaczego oceniasz techniki Luffy'ego jako średnio silne, a Zoro jako silne? Luffy walczył z silniejszymi przeciwnikami niż Zoro, to oczywiste, że jego ataki miały słabszy efekt. Według Ciebie Luffy powinien pokonać Hody'ego w taki sposób jak Zoro Hyouzu? I wtedy byliby równi? Nie ważne, że przeciwnik Luffy'ego jest o wiele silniejszy niż przeciwnik Zoro?

Luffy pokonał na Dressrosie człowieka który był kiedyś warty ponad 500 milionów, a nawet nie dał z siebie wszystkiego. Zmienił mu kształt czaszki, chociaż ta czaszka była tak wytrzymała, że nawet bez haki zablokowała pchnięcie jednego z najlepszych mieczy na świecie. Co pozwala Ci sądzić, że jakakolwiek technika Zoro miała chociaż 50% mocy techniki Luffy'ego którą użył walcząc z Don Chinjao?

janek z napisał(a):Ci pierwsi pokazali na tylę aby móc z ICH akurat walki wyciągnąć rezultat.A ci drudzy patrz wyżej.

Zoro pokazał po TS znacznie więcej niż Sanji, miał do tego więcej okazji i użył już technik które przed TS były jednymi z jego najsilniejszych. Za to jedyną silną techniką której do tej pory użył Sanji było Hell Memories. Więc jakim cudem to Zoro miałby mieć nadal więcej w zanadrzu, skoro walczył częściej i używał więcej technik niż Sanji?

P.S. Zadałem sobie trud i podsumowałem liczby.

Ilość technik obu panów przed TS:

Zoro: 35
Sanji: 51

Ilość użytych technik po TS:

Zoro: 8
Sanji: 7

U Sanji'ego dodałem też Sky Walk i Blue Walk, które nie są w sumie technikami walki, ale niech będzie.

Oczywiście ilość technik się zmienia, używają nowych, przestają używać starych. Daje do jednak jakiś pogląd kto ujawnił więcej swojej siły po TS. Szczególnie, że tak jak napisałem wcześniej, Zoro miał do tego więcej okazji.
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź