Pierwszy sezon był genialny. Obejrzałem calość w 2 dni. Wciągał jak diabli i to genialne napięcie. Co prawda widać że druga polowa sezonu nieco dorobiona, ale jest ok
W/g mnie sezon 2 miał troszke niższy poziom niż poprzedni. Za dużo zbiegów okoliczności i masa błędow logicznych. No i nie sprawił ze miałem ochotę obejrzeć cały sezon naraz jak w przypadku pierwszegi. Nie dziwi mnie to, bardzo ciężko utrzymać poziom przez cały sezon nie mowiac o dwóch. Po za tym serial to rozrywka nie należy oczekiwać niezwykłego.
Pomimo tego sezon był świetny. Wątek T-Baga był zajebisty szczególnie jak ogrywał po kolei wszystkich. No ale i jemu w końcu powinęła się noga. To samo mogę napisać o Bellicku. Obaj rządzą. Wątek C-Note'a mnie nie przekonał ani nie poruszył. Dobrze że zniknął z fabuły. Postać Mahone'a świetna ale tylko do momentu gdy zrobili z niego ćpuna. Świetnie pokazali jak Mahone rozumie sposób działania Michaela. Końcówka ? Troche mnie rozczarował moment gdy na siłę zrobili sielankę. Przecież wiadomo było ze to nie koniec.
Co do sezonu 3. Muszę przyznać że po obejrzeniu 11 epa wreszcie poczułem to napiecie i ten dreszcz podniecenia, który czułem ogladajac 1 sezon. Trzeba przyznać że dlugo nam kazali czekać no ale lepsze to niż nic.
Ostatnie 2 epizoddy tj. 12 i 13 to majstersztyk. Czułem sie jakbym znowu ogladał stary PB, szokujacy, pelen akcji, zwrotów sytuacyjnych i zajebistej gry aktorskiej. Dla tych dwóch epów warto bylo się męczyć z całym sezonem. Oba miażdżą. Motyw z wodą zajebisty... Wiedziałem że Michael ma plan
Kiedy myślalem że nie dadzą rady zrobic nic lepszego zostałem kompletnie zaskoczony... 13 Ep to ciągła akcja wraz z odslonieciem wiekszoścci kart. Wszystko przewrocilo sie do góry nogami w najmniej oczekiwany sposób. Żałuje że cały sezon nie byl taki jak te 2 epy i że go skrócili...
Spoilery:
Cieszę się, ze pozbyli się Leechero. Facet nic nie wniósł do historii. Wygladal początkowo na fajnego goscia ale ostatecznie stał się przewidywalny. Reszta nowych postaci poza Whistlerem i Gretchen też niczego nie pokazała. Ten chłopaczek Louis mnie irytował. Chyba jednak odegra jeszcze jakąś role skoro go pokazali na końcu, no chyba ze chcięli w ten sposob definitywnie zakonczyć ten debilny wątek. Zaskoczył mnie rozwój sytuacji w Sonie. T. Bag, Sucre i Bellick w Sonie Osobiscie wolałbym by ich wątki sie zakończyły. O ile T. Bag jest wciąz interesującą postacią o tyle Sucre i Bellick mogli by już zostac usunięci. Niczego do fabuły nie wnoszą i w sumie tylko przeszkadzają. Wymiana rządziła. Znowu zobaczyliśmy przeblysk geniuszu Michaela. Bracia dzyskali Juniora ale to nie koniec. Zaskoczyło mnie że Michael chce zemsty. Dotychczas był bardzo pasywny, no ale cieszę się, że to sie zmieni. Największy szok przeżylem gdy Zobaczylem że Alex, Whistler i Gretchen są kompanami. Głupi jestem, ze się nie domyśliłem. Alex pracował dla Firmy, musiał więc cos wiedzieć o Whistlerze. Ciekawe czy obaj gadali ze sobą w Sonie o tym wszystkim. Gruba ryba z tego Whistlera. Czuję że jest on kimś naprawdę istotnym. No i Sara żyje !!!! Kolejna wpadka z mojej strony. Mówione było że aktorka grajaca Sarę znika z serialu na rok, bylo wiec logiczne że z tą glową to tylko ściema. Że też na to nie wpadłem. Pewnie Firma uznała, że Michael nawet po wydostaniu Whistlera, może być jeszcze użyteczny i zachowała ją przy życiu na wszelki wypadek. Teraz aktorka będzie mogła bez obaw wrócić kiedy zechce Przy okazji wyszlo na jaw, że Gretchen wcale nie jest taka zimnokrwista jak ją ukazano. skoro nie zabiła Sary tzn, że może nie być morderczynią i te wszystkie groźby to tylko blefy...
W każdym razie sezon 4 zapowiada się nadzwyczaj ciekawie. Oby go nie spieprzyli jak sezon 3. Ogólnie najwieksza wadą obecnego sezonu (oprócz pierwszych i ostatnich odcinków) jest wtórność, wtórność i jeszcze raz wtórność. Postacie po za Michaelem, Linciem i Gretchen nie odgrywają zbyt dużej roli... Niby są ważni dla fabuly ale łatwo bylo przewidzieć ich zachowania i tylko momentami dawałem się zaskoczyć. W takim serialu jak Prison Break, nie powinno mieć to miejsca. I nie mowcie mi ze nie da sie to zrobic bo w 24 godzinach przez 5 sezonow cagle byłem zaskakiwany... Aktorsko tylko ci co grali Linca, T. Baga i Michaela wypadli dobrze. Reszta co najwyżej poprawnie. Ogólnie czułem sie jakby dali nam gorszą odmianę sezonu 1. Ucieczka, zbieranie Teamu itp. Już to widziałem w lepszej odmianie...
Po obejrzeniu finału mam ochotę na więcej. O ile wcześniej miałem to gdzieś o tyle teraz, chće zobaczyć co dalej. Jednak powinniśmy byc przygotowani na wszystko. Strajk się niby skończył ale mimo to zawsze gdy jest finał, wiadomo już czy będzie kolejny sezon czy nie. A tu mamy, że "przyszlość serialu pozostaje nieznana". Nic, zero, pustka... Nie wierzę co prawda by anulowali tak popularny tytuł jakim jest PB ale widziałem już popularne seriale ktore padały i juz mnie nic nie zdziwi... Jeśli anuluja show to bedzie hujowo... Wolę nawet badziew zakończenie niż w ogóle. Nakgorsze w serialu jest gdy nie dostajesz zakończenia. Po zakonczeniu zawsze pozostaje pewien niedosyt, ale czujesz ulge bo znasz zakonczenie i rozstajesz się z bohaterami... Gdy serial sie urywa jest gorzej bo nie wiadomo nic i pozostaje pustka...