Prison Break / Skazany na śmierć
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
blackmalder

Piracki oficer

Licznik postów: 655

blackmalder, 28-03-2008, 19:13
Jest ktoś na tym forum co oglądał ten wspaniały serial ? Smile Jeśli nie to gorąco polecam Smile super po prostu. Na początku nie byłem przekonany do obejrzenia tego, lecz przejrzałem 1 odcinek a skończyło sie na 3 sezonach Tongue
Komimasa

Pierwszy oficer

Licznik postów: 993

Komimasa, 28-03-2008, 23:08
No widziałem w dechę sprawa, bardzo fajnie ukazana sytuacja a ten specjalny jak była zaprezentowana ich ucieczka. Realny świat nie mogą iść razem bo są skuci kajdankami to co siekiera a takiego przecież nie weźmiemy. Brutalny świat.
Zio

Kapitan z paradise

Licznik postów: 322

Zio, 29-03-2008, 00:10
łee, miało się skończyć na 3 sezonach a tu już o 4 trąbią, no cóż, znów obejrzymy pogoń, ale tym razem za firmą. Miki i firma, znów to samo, tylko role się zamienią. Najbardziej żal mi było Sucre'a.

heroes>lost>pb -.-
blackmalder

Piracki oficer

Licznik postów: 655

blackmalder, 29-03-2008, 00:47
Zio, więc podobnie myślimy;] albo odczuwamy xD ? Mi bylo tak szkoda Sucre i jego dziewczyny... cala ich historia jest w ogóle strasznie smutna ;] Nie lubie takich rzeczy.
Jarek Bachanek

Kapitan z paradise

Licznik postów: 367

Jarek Bachanek, 25-06-2008, 22:15
Pierwszy sezon był genialny. Obejrzałem calość w 2 dni. Wciągał jak diabli i to genialne napięcie. Co prawda widać że druga polowa sezonu nieco dorobiona, ale jest ok

W/g mnie sezon 2 miał troszke niższy poziom niż poprzedni. Za dużo zbiegów okoliczności i masa błędow logicznych. No i nie sprawił ze miałem ochotę obejrzeć cały sezon naraz jak w przypadku pierwszegi. Nie dziwi mnie to, bardzo ciężko utrzymać poziom przez cały sezon nie mowiac o dwóch. Po za tym serial to rozrywka nie należy oczekiwać niezwykłego.

Pomimo tego sezon był świetny. Wątek T-Baga był zajebisty szczególnie jak ogrywał po kolei wszystkich. No ale i jemu w końcu powinęła się noga. To samo mogę napisać o Bellicku. Obaj rządzą. Wątek C-Note'a mnie nie przekonał ani nie poruszył. Dobrze że zniknął z fabuły. Postać Mahone'a świetna ale tylko do momentu gdy zrobili z niego ćpuna. Świetnie pokazali jak Mahone rozumie sposób działania Michaela. Końcówka ? Troche mnie rozczarował moment gdy na siłę zrobili sielankę. Przecież wiadomo było ze to nie koniec.


Co do sezonu 3. Muszę przyznać że po obejrzeniu 11 epa wreszcie poczułem to napiecie i ten dreszcz podniecenia, który czułem ogladajac 1 sezon. Trzeba przyznać że dlugo nam kazali czekać no ale lepsze to niż nic.

Ostatnie 2 epizoddy tj. 12 i 13 to majstersztyk. Czułem sie jakbym znowu ogladał stary PB, szokujacy, pelen akcji, zwrotów sytuacyjnych i zajebistej gry aktorskiej. Dla tych dwóch epów warto bylo się męczyć z całym sezonem. Oba miażdżą. Motyw z wodą zajebisty... Wiedziałem że Michael ma plan Big Grin Kiedy myślalem że nie dadzą rady zrobic nic lepszego zostałem kompletnie zaskoczony... 13 Ep to ciągła akcja wraz z odslonieciem wiekszoścci kart. Wszystko przewrocilo sie do góry nogami w najmniej oczekiwany sposób. Żałuje że cały sezon nie byl taki jak te 2 epy i że go skrócili...

Spoilery:
Cieszę się, ze pozbyli się Leechero. Facet nic nie wniósł do historii. Wygladal początkowo na fajnego goscia ale ostatecznie stał się przewidywalny. Reszta nowych postaci poza Whistlerem i Gretchen też niczego nie pokazała. Ten chłopaczek Louis mnie irytował. Chyba jednak odegra jeszcze jakąś role skoro go pokazali na końcu, no chyba ze chcięli w ten sposob definitywnie zakonczyć ten debilny wątek. Zaskoczył mnie rozwój sytuacji w Sonie. T. Bag, Sucre i Bellick w Sonie Big Grin Osobiscie wolałbym by ich wątki sie zakończyły. O ile T. Bag jest wciąz interesującą postacią o tyle Sucre i Bellick mogli by już zostac usunięci. Niczego do fabuły nie wnoszą i w sumie tylko przeszkadzają. Wymiana rządziła. Znowu zobaczyliśmy przeblysk geniuszu Michaela. Bracia dzyskali Juniora ale to nie koniec. Zaskoczyło mnie że Michael chce zemsty. Dotychczas był bardzo pasywny, no ale cieszę się, że to sie zmieni. Największy szok przeżylem gdy Zobaczylem że Alex, Whistler i Gretchen są kompanami. Głupi jestem, ze się nie domyśliłem. Alex pracował dla Firmy, musiał więc cos wiedzieć o Whistlerze. Ciekawe czy obaj gadali ze sobą w Sonie o tym wszystkim. Gruba ryba z tego Whistlera. Czuję że jest on kimś naprawdę istotnym. No i Sara żyje !!!! Kolejna wpadka z mojej strony. Mówione było że aktorka grajaca Sarę znika z serialu na rok, bylo wiec logiczne że z tą glową to tylko ściema. Że też na to nie wpadłem. Pewnie Firma uznała, że Michael nawet po wydostaniu Whistlera, może być jeszcze użyteczny i zachowała ją przy życiu na wszelki wypadek. Teraz aktorka będzie mogła bez obaw wrócić kiedy zechce Tongue Przy okazji wyszlo na jaw, że Gretchen wcale nie jest taka zimnokrwista jak ją ukazano. skoro nie zabiła Sary tzn, że może nie być morderczynią i te wszystkie groźby to tylko blefy...

W każdym razie sezon 4 zapowiada się nadzwyczaj ciekawie. Oby go nie spieprzyli jak sezon 3. Ogólnie najwieksza wadą obecnego sezonu (oprócz pierwszych i ostatnich odcinków) jest wtórność, wtórność i jeszcze raz wtórność. Postacie po za Michaelem, Linciem i Gretchen nie odgrywają zbyt dużej roli... Niby są ważni dla fabuly ale łatwo bylo przewidzieć ich zachowania i tylko momentami dawałem się zaskoczyć. W takim serialu jak Prison Break, nie powinno mieć to miejsca. I nie mowcie mi ze nie da sie to zrobic bo w 24 godzinach przez 5 sezonow cagle byłem zaskakiwany... Aktorsko tylko ci co grali Linca, T. Baga i Michaela wypadli dobrze. Reszta co najwyżej poprawnie. Ogólnie czułem sie jakby dali nam gorszą odmianę sezonu 1. Ucieczka, zbieranie Teamu itp. Już to widziałem w lepszej odmianie...

Po obejrzeniu finału mam ochotę na więcej. O ile wcześniej miałem to gdzieś o tyle teraz, chće zobaczyć co dalej. Jednak powinniśmy byc przygotowani na wszystko. Strajk się niby skończył ale mimo to zawsze gdy jest finał, wiadomo już czy będzie kolejny sezon czy nie. A tu mamy, że "przyszlość serialu pozostaje nieznana". Nic, zero, pustka... Nie wierzę co prawda by anulowali tak popularny tytuł jakim jest PB ale widziałem już popularne seriale ktore padały i juz mnie nic nie zdziwi... Jeśli anuluja show to bedzie hujowo... Wolę nawet badziew zakończenie niż w ogóle. Nakgorsze w serialu jest gdy nie dostajesz zakończenia. Po zakonczeniu zawsze pozostaje pewien niedosyt, ale czujesz ulge bo znasz zakonczenie i rozstajesz się z bohaterami... Gdy serial sie urywa jest gorzej bo nie wiadomo nic i pozostaje pustka...
BeAsTMaStEr

Licznik postów: N/A

BeAsTMaStEr, 25-06-2008, 22:50
ja ogladalem pierwszy sezon i bylo fajnie ,potem sie znudzil
Nami

Piracki oficer

Licznik postów: 614

Nami, 26-06-2008, 13:37
Racja, pierwszy sezon był dobry, końcówka drugiego sprawiła, że się załamałam :p
Nie wiem kto to wymyśla, ale ostro ciągnie to na siłę.
Póki spora ilość osób będzie to oglądać tak i będą wyciągać dalej, aż dojdą do 9go sezonu.
vegi

Piracki oficer

Licznik postów: 724

vegi, 26-06-2008, 14:49
Wszyscy się tym zachwycają xD a ja nawet 1 odcinka nie obejrzałem :]
i jakoś nie mam ochoty xD
o czym to w ogóle jest? Big Grin
Jarek Bachanek

Kapitan z paradise

Licznik postów: 367

Jarek Bachanek, 26-06-2008, 15:34
Cytat:Hit serialowy w Ameryce. Najpopularniejszy dramat telewizyjny i faworyt krytyków, zdobywca nagród: Publiczności (Peoples Choice Awards) i Emmy oraz dwukrotnie nominowany do Golden Globe w 2006. Bohaterem serialu jest Michael Scofield - młody, niezwykle utalentowany inżynier, którego brat Lincoln Burrows został skazany na karę śmierci. Do wykonania wyroku w więzieniu stanowym Fox River pozostało już tylko trzy tygodnie. Scolfield przekonany o jego niewinności podejmuje brawurową próbę ratowania jego życia. Większość mężczyzn zrobiłoby wszystko, by uwolnić się zza krat, on odrzuca wszystko, przekreśla błyskotliwą karierę i pozorując napad na bank dostaje się do tego samego więzienia, by od środka przygotować wielką ucieczkę. Nikt nie wie, że Michael projektował Fox River i wchodzi do niego z wytatuowanym na ciele schematem pod postacią nic nie znaczącej grafiki. Od pierwszej chwili wprowadza w czyn idealnie precyzyjny plan działania. Każdy kolejny odcinek tego serialu odsłania następne elementy bezbłędnej układanki. Krok po kroku odkrywamy geniusz Michaela. Ale czy on i jego brat przetrwają w więziennej rzeczywistości, by móc uciec?

??ródło: Filmweb.

Bez przesady... Może pozostałe sezony nie są tak fajne ale to tylko serial, nie ma co oczekiwać że po tak dobrym starcie bedzie trzymać poziom. Powinniście ogladac bo sezon 3 był dobry.
Zangetsu2

Piracki wojownik

Licznik postów: 131

Zangetsu2, 23-07-2008, 12:08
Prison Break to nie wątpliwe jeden z najlepszych serialów ostatnich lat. Zwroty akcji, szybkie tempo, ciągła zmienność wydarzeń powodowały, że "Skazany" nie mógł, ani na chwilę się znudzić. Tak było w pierwszym sezonie. Ciągle objawiający się geniusz Michaela powodował u mnie nieustannie wzrost napięcia. Ciekawe postacie na czele z T-Bagiem. Tak jak napisał Jarek jego rola i wątek są zajebiste oraz wnoszą do serialu wiele kolorytu. Zresztą nie tylko on był bardzo dobry. Abruzzi, Bellick, Pathosik, Sucre to bohaterowie według mnie bardzo ciekawi i dający się polubić. Za jedyne słabsze punkty uważam Twennera oraz Lincolna. Pierwszy nic kompletnie ciekawego nie wnosił, a drugi jak na jednego z głównych bohaterów fatalny. Typowy osiłek, który ma syna i dużo "główkuje".xD Gdyby nie to, że go ratowali to mogłoby go nie być.
Zakończenie pierwszego sezonu także imponujące i pozostawiło szerokie pole do popisu twórcom.

Drugi sezon też nie zaczął się źle. Akcja nadal była szybka, pojawiło się kilku nowych ciekawych bohaterów. Tutaj warto zwrócić uwagę na Mahone'a, genialnego agenta, który inteligencją dorównywał Scofield'owi. Cała ucieczka do czasu wykopywania tej kasy była świetnie poprowadzona. Odcinki chłonęłem w szalonym tempie i nie mogłem się oderwać. Końcówka jednak srogo mnie zawiodła, a ciosem w plecy było ponowne wprowadzenie do więzienia naszego głównego bohatera. Na plus sezonu zalicze jeszcze, że autorzy pozamykali kilka wątków, przez co nie musieli się skupiać na wszystkim.

No i przechodzimy do sezonu trzeciego. Zaczęło się nawet lepiej niż myślałem. Ciekawy pierwszy odcinek, twarde więznienie oraz kilka nowych charakterów. Później było jednak coraz gorzej. Kolejne epizody były nudniejsze i bardziej przewidywalne, niż dawniej. Brakowało im błysku i elementu zaskoczenia. Dopiero ostatnie odcinki były ciekawe z czym zgadzam się tak jak Jarek Bachanek. Znowu geniusz Scofield'a oraz bardzo dobry plan ucieczki. Zakończenie nawet się im udało i pozostawiło znowu szerokie pole manewru. Na koniec wpomne jeszcze o bohaterach. Sucre, Bellick i T-Bag powinni zostać raczej uśmierceni albo coś. Nie widzę już dla nich nadzieji i tylko naprawdę coś ciekawego uratuje te postacie przed totalnym zapomnieniem. Nowe postacie lepiej przemilcze, bo Gretchen naewt polubiłem, ale Whistlera i Lecherro uważam za fatalnych. Dobrze, że chociaż uśmiercili tego drugiego...

Z niecierpliwością czekam na czwarty sezon i liczę, że przywróci on dawny blask Prison Break'owi.

Pozdrawiam.
Mroczny

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 511

Mroczny, 23-07-2008, 12:13
Zbyt naciagane troche to wszystko, az mi sie odechcialo ogladac ;/
Piewszy sezon bardzo mi sie podobal i szybko go obejrzalem, natomiast drugi ten Mahone zbyt przewidywal co Scofield zrobi... Trzeciego to juz w ogole nie ogladalem...
Fabula jest niezle, bohaterowie tez, ale zobaczycie niedlugo beda tak przedluzac jak w naruto XD
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź