Początki Final Fantasy XII
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Jutsu

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 518

Jutsu, 19-11-2008, 22:55
No sam początek od razu pokazał, że Uematsu odszedł definitywnie, bo nawet był wcześniejszy utwór. Jak już doszedłem do końca historii Reks’a. To właściwie mięłam dość. Dobił mnie system walki. Nadal nie rozumiem, po jaka cholerę te linie (bo wszystko inne już tak) Jak już doszedłem do poznania Van’a to gdy zobaczyłem miasto to nawet zwiedzać go nie mięłam ochoty. (Nigdy nie lubiłem przybycia do nowych lokacji zwiedzania ich .. ale jak do tej pory jakoś szło) O ile głosy znów są i są fajne to jednak nie podoba mi się kreska. Jak dal mnie warze są za mało żywe.(A piszą że najbardziej kolorowa grafika no może poza X-2)
I tyle odrzuciłem totalnie tytuł. Jak już skończyłem X i X-2 to ponieważ szedłem X-2 trzy razy chciało się jeszcze i jeszcze pograć w Finale .Ale z nowych została XII .Cóż trzeba było się przemóc i dać jej jeszcze jedną szansę.( I dobrze się stało) Obecnie co parę dni Van w mojej grze wraz z drużyną idą coraz dalej. Lokacje są ciekawe i ładnie wyglądają. Ujmuje cała mapa. (Oczywiście potem dopiero skapło się, że „select” odpowiada za pokazanie aktualnej mapy a nie pierdzielenie się ze skakaniem po tej głównej….) Fabułą jest bardzo ciekawa i taka hmm pachnie historią. (Nawet w IX tak nie czułem tego klimatu rycerskości)
Jedna rzecz co mi się bardzo, bardzo nie podoba to, to że klękając „pause” robi się cały czarny ekran!!! I jak tu słówko sprawdzić? Szybki scan pauza i do słownika. I zaraz mija. A słów używają jakoś tak trudniejszych niż w X czy X-2.
Całą reszta jest okej. Wszystko ma swoje wytłumaczenie. Z początku nie podobało mi się (no po 6 godzinach grania), że można grać tylko 3. Ale w czym problem jak możemy je wymieniać? Co prawda człowiek wyobrażał sobie całą ekipę walczącą z bosem no ale, cóż, Trzeba obejść się smakiem….
Picia000123

Kapitan z paradise

Licznik postów: 314

Picia000123, 11-04-2009, 17:04
Final Fantasy XII to nie to samo... Tryb walki zbił mnie z fotela, real time!? Już bardziej lubiłem starszy tryb, czyli turowy. Ten jakoś mi nie pasuje do tej gry. Postacie są w porządku, ale to monotonne chodzenie w te i wewte po mieście wkurza :/ .
Jutsu

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 518

Jutsu, 12-04-2009, 02:44
Tak... ten tryb walki... Ale powiem Ci, że można się przyzwyczaić, no i nie trzeba podczas walki klikać na np leczenie, na itemy leczące statusy. No za tą opcje to naprawdę ta gra plusuje. O ile system walki znoszę o tyle liczyłem że będzie dało się naraz walczyć większą ilością ludzi niż 3 +gość. Ale gra byłaby za prosta. No i niektóre espery mi się nie podobają, tęskno za Ifritem... Jak swoje skończę to wracam do tej gry na pewno.
Ares86

Szczur lądowy

Licznik postów: 3

Ares86, 30-08-2013, 23:45
Gra była bardzo odmienna od swoich poprzedniczek, ale i tak przyjąłem ją z otwartymi rękoma i nie potrafiłem się od niej oderwać. Masa Bossów pobocznych, ostatnie stwory z Mark Hunterów nie odstępowały sile najsilniejszym Bossom. Szukanie ukrytych Esperów, walka z Yiazmatem przez 6 godzin. Pochłonęła mnie wtedy ta gra i chętnie do niej wrócę, jeśli zrobią wersję HD na PS3 lub już PS4 Big Grin
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź