Jest to prawdopodobnie zwykły wybryk natury jakich pełno w Nowym Świecie, niezwiązany w owocem, przy pomocy którego Oda próbuje nam puścić oczko i coś zahintować

W nowym arcu powinniśmy dowiedzieć się sporo o owocach. Zbliżają się informacje o encyklopedii owoców, którą Sanji czytał w dzieciństwie, a o której najwyraźniej nie słyszeli piraci WB, ani CP-9 (nie potrafili przewidzieć mocy owoców).

Skoro Nami swoją mocą jest w stanie sprawić sobie prysznic, to czemu by nie miała użyć swoich umiejętności do podlewania drzewek? Bez problemu może sobie leżeć na leżaczku, opalać się, popijać soczek pomarańczowy i podlewać drzewka.

A co do teorii z Carrot to chciałabym, żeby to się sprawdziło. I ogólnie fajnie, że się tym podzieliłeś. Ostatnio jakoś mało takich tematów z teoriami.

Super teoria, daję suba i lajka.
Jeszcze jest ten fakt, że na statku nie ma ogrodnika - następny nakama - ogrodnik! Teraz będą mieli świeże rzodkiewki na kanapki.

Na statku nie ma już nic do jedzenia, oprócz (najprawdopodobniej) mandarynek z drzewek Nami.

No i zaczął padać śnieg.

THOERY INTENSIFIES

Dość prawdopodobne, że za niedługo ta teoria wejdzie w życie. Nie mogę się doczekać jak Nami rozpierniczy wszystkich za to, że chcą jej ukochane pomarańczę zjeść. Widzę to tak Nami pochłonięta wymierzaniem kary, a Carrot cichaczem zjada pomarańczę i natrafia na Logię było by epicko.

Czy tylko ja nie lubię Carrot?
Ale sama teoria najs.

Czy tylko ja nie lubię Carrot?
Ale sama teoria najs.

Tak :< Ale nie martw się, Dahaka prawie zawsze się myli więc to wszystko to pewnie zajebiście dziwny zbieg okoliczności

kłamiesz

dużo rzeczy przewidziałem dobrze

jedna dressrosa wiosny nie czyni

Dość prawdopodobne, że za niedługo ta teoria wejdzie w życie. Nie mogę się doczekać jak Nami rozpierniczy wszystkich za to, że chcą jej ukochane pomarańczę zjeść. Widzę to tak Nami pochłonięta wymierzaniem kary, a Carrot cichaczem zjada pomarańczę i natrafia na Logię było by epicko.

No już nie ma co robić z Nami takiego tyrana nad załogą wisi przecież widmo śmierci głodowej więc w drodze wyjątku się podzieli


Zresztą jeżeli teoria okaże się prawdziwa to równie dobrze może być już po sprawie bo o ile nic mi się nie pomyliło to od "Gotuj z Luffym" minęło już 5 dni więc całkiem możliwe że Carrot posiliła się offpanel a ewentualne skutki tego posiłku wyjdą dopiero na herbatce.

No już nie ma co robić z Nami takiego tyrana nad załogą wisi przecież widmo śmierci głodowej więc w drodze wyjątku się podzieli

Nonono, za odpowiednią opłatą oczywiście A wszyscy wiemy kto trzyma łąpę na kieszonkowym załogi

Ciekawa teoria i całkiem prawdopodobna. Dla mnie może dojść (chyba że okaże się jakaś wkurzająca). Ale mam jedno ale...

Dał odpowiedź wymijającą, kompletnie niezwiązaną z owymi króliczkami. Po co? Dlaczego pokazał ten kadr, skoro nie powiedział o nim ani słowa?

Moim zdaniem gdyby te króliczki były zapowiedzią Carrot, to by były hm, pokazane jako jakieś naturalne wydarzenie, może coś symbolicznego, a te króliczki na wodzie są czymś, czymś dziwnym i raczej musi to być jakoś wytłumaczone - niezależnie od Carrot, bo to na pewno nie jej sprawka. Przypomina to śnieg i spadające króliczki Monet. Sądzę, że ona nadal żyje. Spójrzcie na te strony:

http://www.mangareader.net/one-piece/694/14

Sopel wydaje się słabo wbity w serce, a krwi jest mało. Moim zdaniem nie wygląda to na śmiertelną ranę (w OP). W kolejnym rozdziale widać, że sopel nie jest wbity w serce, tylko obok (dół strony) - po co?? -

http://www.mangareader.net/one-piece/695/7

Carrot jest słodka, a w załodze przydałaby się nowa kobieca postać. Osobiście liczyłam na Margaret, ale wiedziałam, że to nie nastąpi. Z Carrot mam ten problem, że w sumie przed najnowszym rozdziałem (gdzie wyskoczyła z ukrycia na statku), ja zdążyłam zapomnieć już o jej istnieniu. Wcześniej niczym się nie wyróżniała i nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia, ani negatywnego ani pozytywnego. Mam nadzieję, że w trakcie podróży będziemy mieli okazję lepiej ją poznać.

Carrot podróżuje ze słomianymi już trochę czasu. Pomagała w odbiciu Sanji'ego i widać, że polubiła Luff'ego i resztę. Poza tym przez całe życie mieszkała na Zou więc mogłaby dołączyć do słomianych żeby zwiedzić świat i przeżywać przygody. Poza tym dzięki nim mogłaby stać się silniejsza i  walczyć z piratami Big Mom jeszcze raz.
Na początku mangi Luffy powiedział, że chciałby mieć co najmniej 10 załogantów. Jinbe jest 9 więc Carrot mogłaby zostać ostatnim towarzyszem naszej wesołej kompanii. W załodze słomianych jest wiele różnorodności więc mink by tam idealnie pasował. Poza tym Chopper miałby wreszcie futrzaną kumpelę . Pasowałaby tam ze swoim optymizmem i entuzjazmem do każdej przygody. Szczerze mam nadzieję, że Carrot dołączy do załogi. Polubiłam ją za jej charakter i talent rysowniczy Poza tym jeśli chodzi o siłę to też nie odstaje od reszty załogi.
A wy jak sądzicie? Zapraszam do dyskusji

Czy ja wiem, może być podobna sytuacja co z Vivi, ta też mocno zakorzeniła się w ekipie słomianych ale koniec końców nie dołączyła, tylko że ona akurat miała swoje powody (księżniczka i te sprawy). Jeżeli chodzi o mnie to cieszyłbym się gdyby została, Carrot to taka troche żeńska wersja Luffiego/zoro i do tego mink, więc przydałaby się nam taka postać, tym bardziej że jest mało kobiet w słomianych i są to raczej "te normalne osoby" które zazwyczaj muszą ogarniać resztę i ich jakiś głupi wybryk/pomysł. Jinbei też pasuje do opisu bardziej racjonalnej osoby pokroju Nami, i dość sporo mu zajęło na dołączeniu do słomianych więc jako tako nie byłoby to głupie. Carrot też jest bardzo silna i w przeciwieństwie do takiej Nami czy Robin nie polega na DF/Broni więc to też byłoby spoko, by taka typowa fajterka dołączyła do załogi. 

Kwestia tego jaką profesje na statku by dostała, chociaż to nie jest tak istotne to nawet taki "majtek" by pasował