Witam.

Zanim zacznę, chcę zaznaczyć, że pomimo tego tytułu, to nie jest do końca teoria o dołączeniu Carrot, a o czymś, co by raczej jednoznacznie sprawiło, że byłaby pewnym kandydatem.

A o co mi konkretnie chodzi? O to, że Carrot może zostać nową postacią władającą logią śniegu.

Teoria o tym, jakoby Monet faktycznie zginęła, a jej owoc odrodził się na drzewku mandarynkowym Nami nie jest nowa i chyba nawet na forum się kiedyś pojawiła. Co może na to wskazywać? oczywiście ten randomowy panel


Co wskazuje na to jeszcze bardziej? Fakt, że jakiś fan zapytał się o te króliczki w SBSie. Oda wybrał to pytanie, pokazał ten kadr, ale odpowiedzał na coś zupełnie innego, niż meritum pytania. Dał odpowiedź wymijającą, kompletnie niezwiązaną z owymi króliczkami. Po co? Dlaczego pokazał ten kadr, skoro nie powiedział o nim ani słowa?

I jak już pewnie zauważyliście - na kadrze są króliki. Carrot jest królikiem. W dodatku z białą jak śnieg sierścią. Przypadek? No nie wiem, ja wyczuwam spisek.

Druga sprawa - ostatnie kolorowa strona
http://img.mangastream.to/manga/one-piec...Page05.jpg

Spójrzcie na kimono Carrot. Marchewki? A może jednak mandarynki? Spisek.

Carrot przyniosła ze sobą trochę marchewkowych zapasów, ale jak to zostało zaakcentowane w najnowszym rozdziale - wzięła tego za mało na całą podróż. Carrot wydaje się ciekawa świata i trochę przypomina Luffy'ego w pewnych aspektach. Jest duża szansa, że zgłodnieje i zacznie hasać sobie po statku i natknie się na mandarynki Nami, które bezpardonowo wszamie.

I jeśli logia faktycznie odrodziła się w mandarynce i Carrot faktycznie ją zje - to już chyba nie będzie wątpliwości, że dołączy. Jakby nie patrzeć, po co Oda bierze ją na tea party? Pedro idzie, bo zna Pekomsa, więc można się spodziewać, że oni są sparowani na najbliższy arc i coś między nimi wyniknie (walka?) A Carrot? No właśnie.

Mnie najbardziej spać nie daje ten wpis z SBS, który MUSI mieć jakiś cel. Odrodzony owoc wydaje się najbardziej logiczna opcją, a że Carrot wydaje się mieć podejrzanie dużo drobnych powiązań...

Co sądzicie? Ja bym chciał. Głównie dlatego, że w załodze przydała by się logia, ot tak żeby komplet mieli. Przydałaby się nowa żeńska członkini załogi. No i szkoda, żeby taka fajna(i całkiem zbalansowana!) logia się marnowała. No i fajnie by było, jakby Monet nie żyła.

Dahaka znowu spoilujesz

A tak poważnie podoba mi się bardzo, jedyne co, to szkoda, że Monet wtedy byłaby rip, bo ją lubiłem nawet, ale to już tylko me widzimisię

No i jakby nie patrzeć Monet miała ten króliczkowy atak też

I Carrot byłaby wtedy taką aż prawie protegowaną Króla Piratów potem, coś jak Shanks i Buggy na statku Rogera.

Solidna teoria, mam nadzieję że tak się to potoczy. Mi też szkoda Monet i nawet się trochę ostatnio zastanawiałem o co chodziło z tymi króliczkami - wątek z rodzinką Doflamingo mamy już na dobre zamknięty, więc jaki byłby ich cel.

Wow, naprawdę świetna teoria. Wcześniej po cichu liczyłem na powrót Monet, ale Dressrossa się skończyła, kobitki nie było, to jaki byłby cel jej powrotu teraz. Owoc zaś miała fajny i miło byłoby zobaczyć ponowne jego wykorzystanie, a w załodze Słomkowych, jak sam powiedziałeś, brakuje jeszcze logii. Jestem za!

Teoria solida i dość prawdopodobna co mnie smuci. Nie to żebym miał coś do Carrot, to fajna postać, ale nowych członków załogi po prostu nie chcę, już nie raz pisałem dlaczego.

Teraz pozostaje tylko wypatrywać, czy Carrot nie wspomina/zjada/zabiera mandarynek ze sobą (Oda może ukryć jakąś gdzieś na 20 planie, znając życie )

Podoba mi się ta teoria. Fajne by też było to, że Monet by umarła. Nie mam nic do niej ale to by dodało One Piece trochę... charakteru? Mamy jednego zwierzaczka to teraz potrzebujemy dla niego samiczki xD

Nie wiem kto w ogóle liczył na to, że Vergo i Monet żyją. Ta druga przecież miała przebite serce, a do tego DD po wizycie na PH nawet nie szukał tej dwójki tylko od razu zawinął. Wniosek - oboje są rekt.
Teoria świetna, trzyma się kupy. Przejrzałem nawet wszystkie czapki pomiędzy PH a Dressrosą czy gdzieś nie było widać drzewek na statku, ale Oda nic nie pokazał. Nie zdziwię się, jak już jutro nieświadoma Carrot wszama fruta i dopiero za kilka czapterów zorientuje się, że coś jest nie halo.

Nie wiem kto w ogóle liczył na to, że Vergo i Monet żyją.

Zamiast "liczył na to", napisałbym "obawiał się". To jest One Piece. Rzadko ktoś tu umiera. Jak czytałeś to pewnie wiesz.
Pewnie ktoś będzie chciał ją zaatakować (bez haki) i będzie za późno żeby ktoś ją ochronił, a tu myk logia.

Wszystko ładnie i oby się sprawdziło. Tylko jakim cudem żaden słomek(a zwłaszcza Nami) by nie zauważył że jedna pomarańczka dość wyraźnie różni się od innych?

No to jest problem, ale ogólnie rzecz biorąc, to na dobrą sprawę Nami była na tym statku jakieś dwa dni od potencjalnej śmierci monet, więc może ich nawet nie podlewała przez ten czas?

Ona ostatnio ogarniała swoje pomarańczki na Sabaody :v przecież nie będzie ich codziennie oglądać a tak dużo czasu nie minęło wcale. I miała co robić :p

Ona ostatnio ogarniała swoje pomarańczki na Sabaody :v przecież nie będzie ich codziennie oglądać a tak dużo czasu nie minęło wcale. I miała co robić :p

Kwestia interpretacji a więc Oda jeszcze może się bawić w takie rzeczy. Jednak 11 dni minęło od śmierci Monet, a jest to wystarczająco długi okres aby zdecydować się na podlanie drzewek (przecież same nie mają dostępu do wody ale da się to obejść systemem nawadniającym - Franky przecie geniusz więc dla niego izi ale problem pojawia się bo musi być to słodka woda). Dodatkowo po akcji z Sanjim gdzie Nami by poszła jak nie do swego sadu? Przecież tam powinna poprawić sobie humor dzięki wspomnieniom. Ale jak pisałem jeżeli Oda będzie chciał aby ktoś zjadł ten owoc to go po prostu zje, a tłumaczyć wiele nie będzie musiał, ot owoc był bardziej schowany za liśćmi...

Natomiast jeżeli chodzi o Carrot w drużynie to jestem na nie, chociaż ostatnio pasuje pod kolejną maskotkę. Ogólnie nie podoba mi się ani wygląd, ani charakter ani nie wiem w jakim celu miałaby dołączyć. Możliwe jest, że Oda będzie chciał do słomków dołączyć każdy "inteligentny gatunek" więc Minkowie mogą liczyć tak jak i ryboludzie na swoją postać w załodze. Niby liliputy nie dołączyły w sposób normalny ale są podwładnymi i sojusznikami, natomiast Minkowie są tak jak i niektóre państwa PRZYJACIÓŁMI. Dlatego Słomek jako twórca nowej ery będzie promował multi kulti.

Kolejna sprawa to nikt nie dołączy do Słomianych bo nie ma czego szukać na Raftel albo nie będzie już wpisywał się w klimat. Ja się pytam co szukać będzie Brook na Raftel? Rozwalenie wielkiej ściany i wysłanie Labooma do rodziny (na razie jego marzenie ciut inaczej wygląda)? Jak sobie wyobrażacie kostka wśród całej reszty? Oprócz tego Słomiani mogą jak i załoga Rogera nie popłynąć w komplecie na ostatnią wyspę.

Nie rozumiem o co ci chodzi w ostatnim akapicie. Dlaczego Brook miałby czegokolwiek szukać na Raftel? Od kiedy to postacie dołączające do załogi szukają czegoś na Raftel? Nikt tam nie ma żadnego interesu oprócz Luffy'ego i Robin.

Wracając do samego panelu z mangi, to co oznaczałyby te króliczki? Czyżby owoce roztaczały wokół siebie jakieś aury? Ale nie przypominam sobie niczego podobnego w przypadku innych owoców. Jedynym innym udokumentowanym przypadkiem może być wiedza BB o Yami Yami. Nie pamiętam już czy było mówione, że BB wiedział jak ten owoc wygląda czy poznał to w jakiś inny sposób? Może wiedział jaką ten owoc emituje aure?