Sanji tez wypadl bardzo przyzwoicie w tym arcu . Wprawdzie ojciec go skopal, rodzina go znowu zgnebila,, jak za starych pieknych lat,  wyszedl troche na frajera klocac sie z kapitanem, i kolejny raz oszukala go kobieta,

ale  w walce z najlepszymi ludzmi big mamy dawal rade i mial fajne kadry ;p.

Mimo swoich wad WCI było dobre xD

Chodziło mi o arc, był... eh, gdyby nie Brook, gadka Luffiego do BM w więzieniu i wojna totalna na końcu, cóż, dałbym 1.5 na 10 (no i jeszcze Reiju ) 

W anime jeszcze nie obejrzałem jakiejś połowy arcu, ale jeśli się nie mylę Sanji dostał sporo fillerowych kopnięć tam (naprostujcie mnie jeśli tak nie było), bo jeśli tak to w anime naprawa posttimeskipowego wizerunku szalała, kiedy po mandze zostało mi niewiele więcej poza pogardą do tej postaci :/

Co do takich ukrytych smaczków to chyba każdy to lubi. Mozna mieć wrażenie, że autor mangi zaplanował całą historię od początku do końca. Moim zdaniem jest to jeden z nakwiekszych plusów one piece'a. Jak na takiego tasiemca malo ma jakichś nieścisłości, na pewno mniej niż inne tego typu mangi. Kilka jeszcze pewnie zostanie wypróbowanych jak np jaki.

Co do wieku Momo to nie wiem jak można było tego nie zauważyć. :p Wiadomo było, że Oda zabawi się albo w odmładzanie albo podróże w czasie. To pierwsze już było, więc można było przewidzieć, że chodzi o podróże w czasie. Oklepany schemat, ale w tym przypadku wyszło spoko jako moc użytkownika diabelskiego owocu.

Cały arc Zou oceniam bardzo wysoko, na pewno dużo wyżej niż tak zapowiadane WCI. Dopiero Wano dorównuje jak na razie poziomem. Na razie Wano mi się bardziej podoba dlatego dam Zou 9/10. :p