Brolly jako finałowy boss DBZ?
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 26-05-2016, 12:01
Nie wiem jak Wy, ale moim zdaniem Buu jest mega słabym finałowym przeciwnikiem. Fakt, z każdą kolejną formą był coraz fajniejszy, ale nadal nie był w stanie się równać do przynajmniej Cella... nie mówiąc już o Imperatorze Freezerze i Krula Pilafa. Nawet pomimo zmian wynikających z wykreślenia Buu, Dabury, Babidiego, walka Vegety i Goku mogłaby i tak dojść do realizacji. Jeśli mnie pamięć nie myli, to Paragas miał jakieś obręcze, które kontrolowały w pewien sposób Brolly'ego. Szkopuł tkwi w tym, że nie kminię czy ograniczały one jego moc/powstrzymywała wkurzanie się, czy kompletnie zmieniała jego charakter. Myślę, że bez większych problemów fabularnych można byłoby to łatwo przerobić, a od tego do założenia ich Vegecie/opętania go jest już niedaleka droga.
Brolly nie miał takiego najgorszego chara designu (jak na standardy filmów kinowych), a można by go ciekawiej rozwinąć (niestabilny emocjonalnie LSSJ? I like dat!), a walki z nim byłyby naprawdę efektowne (wyobraźcie sobie Vegetto, który mierzy się na równi z równym z Brollym...)
Pajmon

Imperator

Licznik postów: 2,138

Pajmon, 26-05-2016, 12:36
Największa siła ciosu Broll'ego to 1,4mld jednostek a Goku 1,5mld (tylko w jakiej formie? ssj4? ssjg?), więc wątpię że w zwykłych realiach DBZ różnych od kinówek i bez tak bezsensownych zakończeń jak w przypadku kinówek z nim ktokolwiek miałby szanse. Przecież przez cały pierwszy film on sobie wycierał wszystkimi podłogę i rzucał jak papierowymi samolocikami. Ten finisher to był jeden wielki bs.

EDIT:
ta siła ciosu to musi być z tych najnowszych godowych form, bo mystic Gohan miał 550mln

 [Obrazek: giphy.webp] 
 
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 26-05-2016, 12:39
@Pajmon - Skąd te informacje? Z jakiegoś databooka? Brolly'ego można buffnąć jak Freezera Tongue.
Pajmon

Imperator

Licznik postów: 2,138

Pajmon, 26-05-2016, 12:43
@Heros si. O ile są prawdziwe, to jak widać przeniesienie Brollego do DBZ nie miałoby sensu, skoro jego LSSJ = SSjGSSJ (i jakaś tam najbardziej aktualna cyferka, nie wiem czy już jest jakiś ssjg16 czy jaki?). A danie mu jakiegokolwiek bufa, jeszcze bardziej pogrążyłoby naszych ziemskich saiyan

 [Obrazek: giphy.webp] 
 
Seventy1

Agent sword

Licznik postów: 451

Seventy1, 26-05-2016, 12:57
A tak właściwie, jak to możliwe że Goku pokonał Brollyego? Goku został wzmocniony ledwo co żywymi Z warriors i już był w stanie ściągnąć na hita legendarnego super sayiana? Wolne żarty!
Spoiler

[Obrazek: 945.gif]

Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 26-05-2016, 13:04
Ja od 1 obejrzenia zastanawiam się nad tym. To był plot no jutsu w obrzydliwej formie xDDD.
Pajmon, to można byłoby to jakoś "unormować", w końcu nie znalibyśmy Brolly'ego z dwóch kinówek (tego 3ciego ścierwa nie liczę, bo to już... nie no, porażka).
Seventy1

Agent sword

Licznik postów: 451

Seventy1, 26-05-2016, 13:09
Lubię Brollyego, ale wątpię żeby miał ponad miliard jednostek. Wydaje mi się, że gdyby naprawdę tyle miał, to znacznie szybciej pokonałby Goku i spółkę.
Spoiler

[Obrazek: 945.gif]

Blek

Imperator

Licznik postów: 2,588

Blek, 26-05-2016, 14:30
Jasne, że Brolly byłby lepszym głównym antagiem. To bardzo fajnie wpleciona w uniwersum postać, która ze względu na ograniczenia czasowe stała się ofiarą. Buu nie był zły, ale nie miał on ani motywacji, ani fabularnego podłoża, by stać się finałowym przeciwnikiem. Brolly miał motyw, by walczyć z Goku, a nasz marchewkowy koleżka pokonując Brolly'ego, zamknąłby historię, pozbywając się ostatniego najeźdźcy z planety Vegeta.
Kenachi

Admirał

Wiek: 26
Licznik postów: 1,662
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 26-05-2016, 15:09
Sam pomysł z Buu był fajny (koleś który istniał od początku wszechświata) tylko kiepsko zrealizowany, Super Buu był jeszcze spoko, ale kid buu jako ostatnio boss to duże rozczarowanie. Prawie wszystko byłoby lepsze, a Broly to na pewno jeden z najlepszych villianów Dragon Balla, ma świetny design, moc i styl walki tylko gdyby miał jeszcze.... charakter.

Na prawdę, Broly to taki drugi honor, przez wszystkie filmy jedynie wrzeszczy jedno słowo (a powód jego nienawisci do Goku to już w ogóle śmiech na sali) gdyby mniej leniwie wytłumaczyć jego motywacje i pokazać trochę osobowości mógłby być faktycznie najlepszym złodpucem całego dragon balla nie odstając ani trochę od Freezy i Cella.

A co do power levelów to od końca Freeza Sagi nie mamy żadnych oficjalnych liczb, tyle co niekiedy wypuszczone przez różne magazyny ale nie powinno się ich brać na poważnie. Tym bardziej tych które stawiają go obok Beerusa/SSJB Big Grin
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
Pajmon

Imperator

Licznik postów: 2,138

Pajmon, 26-05-2016, 15:17
@Kenachi moim zdaniem to tych całych SSJG nie powinno się w ogóle brać pod uwagę. To są tak na siłę i bez sensu wymyślone tranformacje że to się w pale nie mieści. LSSJ jest całkiem zajebistym i logicznym pomysłem, który wpasowywał się w DBZ. Legendarny - czyt. powinien być chyba ostateczną i idealną formą SSJ. A tu dostajemy jakieś wyśnione przez Boga zniszczenia formy które nie trzymają się ni kupy ni dupy.

 [Obrazek: giphy.webp] 
 
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 26-05-2016, 16:08
Zgadzam się, że Brolly (troszkę dokręcony pod względem fabularnym) zamiast Buu byłby o wiele lepszy. Tylko wtedy moglibyśmy nie dostać sceny, w której Goku pokazywał Buu formy SSJ Big Grin
I również się zgadzam, że wszystkie te SSJG, SSJSGSGSJSJSGJSJJJSJGJ itd. są bez sensu. Najbardziej lubię formę SSJ3 przez sentyment z dzieciństwa, choć jakby się skończyło na SSJ1 to chyba byłoby nawet lepiej. Inflacja mocy nigdy nie była dobra, a w DB ona ciągle przyspiesza.
 
Sturmir

Wiceadmirał

Wiek: 27
Licznik postów: 1,484
Miejscowość: ECCLES MASTERRACE!

Sturmir, 26-05-2016, 18:41
Nie.

(ta wiadomość jest za krótka więc piszę ten bezcelowy tekst aby móc wysłać moją równie bezcelową wiadomość)
Kenachi

Admirał

Wiek: 26
Licznik postów: 1,662
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 26-05-2016, 20:55
@Pajmon
LSSJ był niekanoniczny
We właściwym Dragon Ballu (emm, to jest DB napisanym przez Toriyame) wciąż są tylko 3 poziomy SSJ'tów.
SSJBlue czy jak kto woli SSJGSSJ to połączenie mocy Super Saiyana z Boskim KI, a czerwona forma to unikat który można aktywować tylko poprzez rytuał.

Właśnie LSSJ jest kompletnie nielogiczne, tym bardziej że w napisanym przez Toriyame specialu z Bardcokiem wyjaśnia się skąd ta legenda SSJ wgl się wzięła. Chociaż dla mnie i tak tych kolejnych form wgl nie powinno być, najlepiej by było jakbyśmy mieli tylko jedną formę SSJ.

A co do samych boskich form/boskiego KI, to hmmm... Wydaje mi się że Toriyama zapędził się w kozi róg przy końcu Dragon Balla, po Freezie, Cellu i Majin Buu ciezko jest wprowadzić kolejną postać która mogłaby zagrozić Z-fighterom. No bo najpierw mamy Freezę: Imperatora wszechświata/najsilniejszą postać we wszechświecie, potem Cella: Idealnego wojownika stworzonego z DNA najpotężniejszych postaci w DB (W tym Freezy), a następnie Majin Buu, postać która istnieje od początku wszechświata, nieśmiertelny "byt" który jest potężniejszy nawet od bogów.

No to z kim teraz mieliby walczyć? Kto mógłby być silniejszy/wyżej w hierarchii? Jakiś Saiyan? Ale jak mógłby być silniejszy od Goku/Vegety którzy walczyli z właściwie całą TOPką wszechświata? Demon? Ich król (Dabura) został pociśnięty jak szmata przez Buu, więc co zostało?
Nic. Trzeba było wyciągnąć z dupy (że niby wcześniej go nie było bo sobie spał) jakiegoś posranie silnego boga zdolnego rozpirzyć cały wszechświat za jednym zamachem + trzeba było jakoś ogarnąć żeby Goku/Vegeta mogli się z nim równać, a jako że takiego poziomu nie da się osiągnąć zwykłym treningiem to PUFF: God KI->Nowe boskie formy.
A jak Goku już osiągnie poziom Beerusa to wyskoczy jakiś Zeno/Zarama/koleś na ich poziomie który jest w stanie rozpirzyć wszystkie 12 wszechświatów pstryknięciem.

Toriyama nie ma wyboru i musi iść w zaparte, poziom i rozmach w serii musi być co raz większy, DBS to pełnoprawna kontynuacja DB i DBZ, dlatego widz musi mieć wrażenie że postacie stają się co raz silniejsze. W takim OP to nie jest problem bo skala jest mała(Kula Ziemska), a granica dość jasno wyznaczona (Yonkou/troche powyzej), w DB tej granicy nie ma co wyraźnie widać z wprowadzaniem właśnie takich postaci jak Beerus i Zeno.
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,473
Miejscowość: Isola

niudeb, 27-05-2016, 15:03
(26-05-2016, 20:55)Kenachi napisał(a): oriyama nie ma wyboru i musi iść w zaparte, poziom i rozmach w serii musi być co raz większy, DBS to pełnoprawna kontynuacja DB i DBZ, dlatego widz musi mieć wrażenie że postacie stają się co raz silniejsze. W takim OP to nie jest problem bo skala jest mała(Kula Ziemska), a granica dość jasno wyznaczona (Yonkou/troche powyzej), w DB tej granicy nie ma co wyraźnie widać z wprowadzaniem właśnie takich postaci jak Beerus i Zeno.

Zawsze jest jakiś wybór. Mógł zostawić Dragon balla, tak jak skończył i nie wracać do tego. Swoją drogą nie musiał robić tak silnego Boga zniszczenia. Im bardziej Toriyama miesza w tym uniwersum na siłę by zadowolić fanów, tym coraz słabszy Dragon ball jest i traci sens. Nagle osłabienie bohaterów, nowe legendarne transformacje i smocze kule, które nie są stworzone przez nameczan, czy też ta historia z Bardockiem jako pierwszym super saiyanie Tongue, to wszystko zamiast ładnie spajać wszystko w jedną całość,, wprowadza większy chaos do serii.
Jeśli chodzi o pełnoprawną kontynuacje, którą jest DBS Tongue., to osobiście nie uznaje tego dzieła, tak samo jak nie uznawałem GT. Toriyama może tam mówić co chce, ale dla mnie jedyny prawdziwy Dragon Ball to ten, którego akcja zaczyna się od Pilafa aż do Buu. Filmy Kinowe traktuje jako miłą odskocznie dla fanów.

Co do Brolly' ego, to była jedna z najfajniejszych kinówek i widziałbym jego jako ostatniego antagoniste po Buu, jednakze niestety to była tylko kinówka, a dwie ostatnie kinówki z Brollym już nie były takie fajnie Tongue i trochę psują jego wizerunek Tongue.
Kenachi

Admirał

Wiek: 26
Licznik postów: 1,662
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 27-05-2016, 16:37
^Tak, ale hajs musi się zgadzać Big Grin

Wiele osób może się ze mną nie zgodzić ale mi podoba się to w jaki sposób Toriyama robi z Dragon Ballem. Beerus/Whis to postacie które mają bezpośrednie powiązania z istotami będącymi ponad całe DBmultiverse i są im bezpośrednio podlegli nic więc dziwnego że mają tak wielką moc.
Nie powiedziałbym że DBS wprowadza chaos, a bardziej rozszerza DB przez co naturalnie zadaje wiele nowych pytań, robi z niego coś na kształt multiverse Marvela, dla jednych taki kosmiczny rozmach może przeszkadzać a inni mogą go uwielbiać. Ja należę do drugiej grupy i dlatego tak bardzo jaram się jak dziecko gdy tylko słyszę jakieś dodatkowe informacje o 12wszechświatach, Super Smoczych Kulach, Zaramie itd. ale rozumiem jak ktoś woli bardziej przyziemnego DB.

Chociaż bądźmy szczerzy, ten proces rozpoczął się już w Buu Sadze, zarówno mocnego ograniczenia istotnych dla fabuły Z-fighterów jak i poszerzania DBverse. Do Cell Sagi nie mieliśmy pojecia o jakichś bogach, (prawdziwych) demonach czy "bytach" pokroju Buu i tak na prawdę po jej zakończeniu wciąż została masa pytań.
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź