One Piece - Rozdział 890
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Beetlejuice

Kapitan z paradise

Licznik postów: 326

Beetlejuice, 02-01-2018, 23:37
Już nie mogę się doczekać co tu się będzie działo jak Oda odwali jakąś krzywą akcję z załogą Kaido i okażą się gorsi od załogi Big Mom. Oby nie skończyło się tym że to załoga bezmyślnych kamikaze a Kaido to psychicznie roztrzepany dzieciak w ciele dużego kolesia Smile.
Ratlee

Gorosei

Wiek: 30
Licznik postów: 4,072

Ratlee, 03-01-2018, 00:23
Ta 'nienawiść' do załogi BM wynika z jednej rzeczy - ich spowinnowaceni z tematem jedzenia. I jest tu w sumie dużo winy Ody, ale też dużo bzdurnego narzekania czytelników. Z jednej strony Oda wprowadza powoli bardziej agresywne wątki i chce balansować pomiędzy przygodową, lekką, gagowa mangą a czymś o bardziej złożonej i dojrzalszej fabule, tylko że moim zdaniem nie umie jeszcze wyczuć kiedy użyć odpowiedniego zagrania i kiedy ograniczyć jedno na rzecz drugiego.

Z drugiej strony mamy dorastających czytelników, którzy dostali zapowiedź wielkiej wojny i prawdziwej masakry, która Oda hajpuje na potęgę wprowadzając postacie jak Kaido i udzielając wywiady z których wynika że co to teraz nie będzie i jeśli między dostajemy arc który było nie było traktuje o niewolnictwie i zaraz po nim krótszy arc przygodowy z ukrzyżowaniami i odcinaniem konczyn,a następnie psychodelię z załogą, której motywem jest żarełko, to... Cały ten klimacik nam wyparowuje. A czytelnicy się tylko sami nakręcają co tydzień, bo przecież w końcu musi się jakaś fajna postać pojawić, a jak już się pojawi, to wszystkie inne w porównaniu do niej są cienkie jak dupa węża (Katakuri)

I Big Mom może dmuchać, chuchać i chudnąć ile wlezie i nic nie zmieni faktu, że jej załoga jest pełna niekompetentnych debili, ktorzy muszą tacy być, bo mają owoc śmietanki czy innego gówna, który jest bez sensu i muszą się wpasowywać i być paziami. Ta załoga nie ma szans być cool już na poziomie konceptu.

Pis
[img=0x0]http://i.imgur.com/LpQnL15.png[/img]
Beetlejuice

Kapitan z paradise

Licznik postów: 326

Beetlejuice, 03-01-2018, 00:38
Ja na razie to debili widziałem w załodze Kaido przecież oni tam to mają albo dobry towar albo są po prostu psychiczni i pytanie czy Oda da radę to ogarnąć żeby coś dobrego z tego wyszło czy będzie jeszcze większy zawód niż z załogą Big Mom.Dla mnie na razie to wygląda tak Katakuri>Jack, Kaido>Big Mom ale tylko dlatego że naprawdę podoba mi się jego wygląd i liczę że te jego dziwne jazdy nie okażą się jeszcze bardziej głupie niż schizy Mamuśki bo wtedy będzie lipa.
Dahaka

Król piratów

Wiek: 31
Licznik postów: 3,793

Dahaka, 07-01-2018, 01:57
(02-01-2018, 13:59)Gogolius napisał(a): Mnie osobiście też rozwala czytanie mieszanych komentarzy. Podobnie jak Nami za pierwszym razem walnęła w Big Mom za pomocą Zeusa i nie wiadomo było co osiągneła
- Big Mom jest niezniszczalna, beee! so lame! ale dno!
- o rany, to wystarczy przekupić jej chmurke i walnąc piorunkiem zeby ją zranić, to ma być imperator? So lame! dno!

Teraz tak samo. Ja to widzę jak kilka osób powyżej: Słomki robią co mogą, dwoją się i troja, Jimbei wychodzi z jakąś ultra sekretną techniką która odpycha przeciwnika, Brook wykonuje swój super atak wiedzac że nie ma sensu walić po Big Mom więc tnie Zeusa, chopper używa najmocniejszej defensywnej formy żeby zatrzymać zwykły cios fizyczny - i tak naprawdę przedłużyli tylko swój żywot o parę minut. To że słoń nie podeptał mrówek na początku nie znaczy, że te mrówki w jakikolwiek sposób mogą mu zagrozić.

Dla mnie rozdział bardzo dobry, dynamiczny, sporo technik, akcji, a Big Mom ma głowę na karku i nie daje sobie w kaszę dmuchać. Załatwili jej chmurkę, żołądek jej skręca z głodu, ale co tam - jazda na słoneczko i runda druga.

Wiesz, generalnie problem z Big Mom jest taki, że ona na dobrą sprawą nic nikomu jeszcze nie zrobiła i dlatego ludzi boli ta scena. Goni i goni ich od 20 rozdziałów i nawet zranić nikogo nie może. Jak mamy czuć jakikolwiek respekt przez tą postacią, jeśli nie jest ona w stanie nic zrobić? Bo nie oszukujmy się, przetrwanie Nami, Choppera, Brooka i Jinbe, to nie jest żaden wyczyn dla kogoś o statusie yonko.

Przed chwilę natknąłem się na ten obrazek:
Spoiler

[Obrazek: b43018167fc273886ba15434c47ecff2.png]

Potem przypomniałem sobie co Kizaru zrobił na Sabaody i od razu spojrzałem krzywo na mamuśkę.

Jaka jest różnica między Akainu i BM - dwiema postaciami, które siłowo powinny stać dosyć blisko siebie?
Akainu:
- pozbawił innego admirała nogi
- rozerwał na strzępy kawałek głowy jednego z yonko
- zabił dowódcę drugiej dywizji jednego z yonko
- przedziurawił Jinbe i spalił klatę głównemu bohaterowi
- przeszedł przez Marco i ekipę bez większych problemów
- przetrwał atak rozwścieczonego yonko, bez KO

a BM?
- przetrwała atak Choppera, Nami, Brooka i Jinbe
- uszkodziła statek
- krzyczała na tyle głośno, że zneutralizowała rakietę Bege
- została zablokowana przez Choppera (xD)

W tym rozdziale prawie każdy słomek na Sunny został zaatakowany przez BM i żadnemu nic się nie stało. I nawet jeśli jest to efekt osłabienia z powodu niedoboru jedzenia, to nadal zostajemy z obrazem słabszej części załogi SH radzącej sobie z yonko. No słabo no, w ogóle nie czuć, że mamy do czynienia z imperatorem, a bardziej z kimś na poziomie Doflamingo.
[Obrazek: tumblr_o7qkyrayvR1tvlw71o1_1280.gif]
ARRRGH

Imperator

Licznik postów: 2,562

ARRRGH, 07-01-2018, 11:23
Dobrze napisane Dahaka. Właśnie o to mi przez cały czas chodzi - czytając ostatnie rozdziały czuje się dużą ambiwalencję, gdyż z jednej strony np. współpraca załogi czy to co do niej wniósł Jinbe są bardzo spoko przedstawione. Z drugiej jednak tak jak napisałeś wyżej - od około 20 rozdziałów imperator zachowuje się niczym duży dzieciak. Goni ten statek już tyle czasu, asystuje jej ogromna flota i... nic. Załoga swoje 5 minut mogła dostać z oficerami, a tak ja to traktuje jako duży dehajp względem BM i tyle.
Kaioken

Kapitan z nowego świata

Wiek: 33
Licznik postów: 515

Kaioken, 07-01-2018, 19:28
Co do chapa to pierwsza połowa 10/10. Mega dwustronna strona gdzie Big Mom rozrywa statek swoimi łapami ^^ Spodobało mi się też spowicie Napoleon'a ogniem, kozacko to wygląda. Potem gdy nadeszła kontra słomkowych to z jednej strony cieszy fakt, że zdołali ją spowolnić w tak spektakularny sposób, ale mnie bardziej martwi to, że to jest Yonkou i za bardzo dała się podejść, m. No, ale to tylko powierzchowne obrażenia w walce 4 vs 1, więc długo nad tym rozpaczać nie zamierzam tym bardziej, że Mama nie jest sobą. Brook moim zdaniem wygrał rozdział .. kto by pomyślał, że aż dwukrotnie zabłyszczy w tym arcu i to w tak istotnych chwilach jak kradzież jednego z najważniejszych poneglyphów i w walce z Yonkou, m.
Cytat:Goni i goni ich od 20 rozdziałów i nawet zranić nikogo nie może.
-
Cytat:od około 20 rozdziałów imperator zachowuje się niczym duży dzieciak. Goni ten statek już tyle czasu, asystuje jej ogromna flota i... nic.
- od tylu właśnie rozdziałów Big Mom jest w NIEKONTROLOWANYM .. powtórzyć? ok: niekontrolowanym szale. Ona NIE GONI STATKU .. powtórzyć? ok: nie goni statku tylko cake. A to duża różnica ..

Big Mom:
1. nie jest sobą,
2. ma problem z ciałem, oddychaniem, traci wagę itd. itd.
3. w dalszym ciągu KOMPLETNIE NIC jest nie jest.

Pisałem o tym ostatnio. Widać teraz też muszę, i za tydzień też, i za dwa też itd. itd. itd. Jaki ten mój trud żmudny jest, heh. A mianowicie:
Cytat:asystuje jej ogromna flota i... nic
- a co mają zrobić skoro Big Mom jest W SZALE i jest na froncie? Na co tam taka Smoothie pałęsająca się pod stopami Big Mom skoro dla mamuśki nic innego na całym świecie (nawet One Piece) się nie liczy tylko CAKE? To wina Ody, że tak poprowadził fabułę, że załoga jest bezradna i sam Yonkou jest DLA NICH problemem co dodatkowo po części ułatwia słomkom ucieczke, m.
Cytat:powaznie rania Yonkou
- z której strony ona jest poważnie ranna, m?

Na Wano z Kaidou wierzę, że to będzie lepiej wyglądać, bo to będzie pierwszy prawdziwy arc z imperatorem, a nie to co tutaj podchody z imperator'em gdzie liczy się tylko ucieczka. Do tego na Wano będzie załoga słomkowych w komplecie, m.
[Obrazek: 74f7b8cc51e980a8066d3ef8161abf78a10fd914...571312.jpg]
chucky

Admirał

Licznik postów: 2,727

chucky, 08-01-2018, 00:43
(07-01-2018, 19:28)Kaioken napisał(a): - z której strony ona jest poważnie ranna, m?

Po ataku Nami ma większe obrażenia, niż Kaido po upadku z wysokości 10km. To nie wystarczy?
[Obrazek: tumblr_ojg7flg58r1tvlw71o1_500.gif]
Lady Pudding

Super świeżak

Wiek: 27
Licznik postów: 246
Miejscowość: Water 7

Lady Pudding, 08-01-2018, 01:55
(08-01-2018, 00:43)chucky napisał(a):
(07-01-2018, 19:28)Kaioken napisał(a): - z której strony ona jest poważnie ranna, m?

Po ataku Nami ma większe obrażenia, niż Kaido po upadku z wysokości 10km. To nie wystarczy?

Myślę, że to trochę złe porównanie w tej sytuacji. Kaido prawdopodobnie jest nieśmiertelny, gdyby taka Big Mom spadła z wysokości 10 km to raczej nic by z niej nie zostało, a jeśli już to na pewno nie skończyłoby się to jedynie bolącą głową.
ARRRGH

Imperator

Licznik postów: 2,562

ARRRGH, 08-01-2018, 02:14
(07-01-2018, 19:28)Kaioken napisał(a): - od tylu właśnie rozdziałów Big Mom jest w NIEKONTROLOWANYM .. powtórzyć? ok: niekontrolowanym szale. Ona NIE GONI STATKU .. powtórzyć? ok: nie goni statku tylko cake. A to duża różnica ..

Gdyby była w NIEKONTROLOWANYM szale to niszczyłaby wszystko na swojej drodze, ale jednak będąc w NIEKONTROLOWANYM SZALE ucina sobie pogawędkę z Jinbe. Nawet sam Perospero jest całkiem zdziwiony tym, jaką przytomność umysłu zachowała. Także możesz sobie pisać słowo NIEKONTROLOWANY z capslockiem, ale generalnie wolę argumenty w dyskusji. Jeśli Twoje poprzednie posty też były pisane w podobnym tonie, nie dziwię się, że Twoje zdanie zostało zignorowane - w ten sposób nikogo nie przekonasz do swoich racji.

Co do drugiej części cytowanego zdania - nie, to nie jest duża różnica. Goni statek, na którym rzekomo jest tort (inna sprawa, że gołym okiem widać, że jedyne miejsce gdzie ten gigantyczny tort mógłby być na Sunnym to główny pokład, no ale ok, przecież mogli go schować do piwnicy, która jest łodzią podwodną i sięga xxx metrów w dół, prawda?), więc tort jest tylko powodem, dla którego goni statek. Co nie zmienia faktu że goni... statek!

I jeszcze jedna sprawa... ja rozumiem, że w One Piece niektóre nazwy własne trudno przetłumaczyć, ale czemu piszesz całe zdanie po Polsku, a potem dorzucasz tort jako cake? :|

(07-01-2018, 19:28)Kaioken napisał(a): - a co mają zrobić skoro Big Mom jest W SZALE i jest na froncie? Na co tam taka Smoothie pałęsająca się pod stopami Big Mom skoro dla mamuśki nic innego na całym świecie (nawet One Piece) się nie liczy tylko CAKE? To wina Ody, że tak poprowadził fabułę, że załoga jest bezradna i sam Yonkou jest DLA NICH problemem co dodatkowo po części ułatwia słomkom ucieczke, m.

Smoothie to nie jest jakiś nic nie znaczący gówniarz, żeby miała się pałętać pod nogami. Ona ma nagrodę miliard beri i na dobrą sprawę sama byłaby w stanie wpaść na Sunny i spacyfikować załogę, mając ewentualnie problemy z Jinbe. Skoro Ciebie satysfakcjonuje fakt, że odkąd została przedstawiona nie pokazała kompletnie niczego, to spoko. Mi się to akurat nie podoba, o czym piszę od kilku rozdziałów, podczas których ona po raz kolejny jest, ale nie robi nic. 

I tak, to wina Ody i tego jak prowadzi fabułę - czy to nie jest oczywiste? To znaczy, ten wyrywek fabuły mi się nie podoba. Ten cały arc jest całkiem ok i są na prawdę fajne smaczki jak chociażby Brook, ale to nie znaczy, że będę się rozpływał też nad tym co mi się nie podoba... Oda nie raz zaskakiwał bardzo rozsądnymi rozwiązaniami, które byłem w stanie kupić, ale wybory podczas tego arca mnie nie satysfakcjonują.

I na koniec wrzucę Twoją wypowiedź, która niejako potwierdza moją krytykę tego arcu:

(07-01-2018, 19:28)Kaioken napisał(a): Na Wano z Kaidou wierzę, że to będzie lepiej wyglądać, bo to będzie pierwszy prawdziwy arc z imperatorem, a nie to co tutaj podchody z imperator'em gdzie liczy się tylko ucieczka. Do tego na Wano będzie załoga słomkowych w komplecie, m.

No i tutaj jest sedno mojego problemu - ten arc nie wygląda jak arc z imperatorem, ale jakieś śmieszne podchody. BM jako imperator została bardzo blado przedstawiona, zaś jej załoga za wyjątkiem Katakuriego to do tej port żart.
Kaioken

Kapitan z nowego świata

Wiek: 33
Licznik postów: 515

Kaioken, 08-01-2018, 09:57
Cytat:Po ataku Nami ma większe obrażenia, niż Kaido po upadku z wysokości 10km. To nie wystarczy?
- jak widzisz nie i nie tylko ja tak sądze, m.
Cytat:Gdyby była w NIEKONTROLOWANYM szale to niszczyłaby wszystko na swojej drodze
- naprawdę muszę wyjaśniać na czym polega niekontrolowany szał u Big Mom, m?
Cytat:w ten sposób nikogo nie przekonasz do swoich racji.
- nawet o tym nie pomyślałem tylko wyraziłem swoje zdanie. Nie urodziłem się wczoraj i jestem jednym z tych, którzy najlepiej zdają sobie sprawę, że nie da się przekonać drugiego do swoich racji w sytuacjach bardzo spornych.
Cytat:Co do drugiej części cytowanego zdania - nie, to nie jest duża różnica. Goni statek, na którym rzekomo jest tort
- tak jasne .. tylko, że w momencie gdy znalazła się na Sunny to zamiast zająć się załogą to szukała cake i nawet po tym jak została ze statku wypchnięta to wciąż miała w głowie cake, a nie statek jak Ty to piszesz. Jej priorytetowym celem cały czas był cake, a nie załoga. Na dwustronnej stronie jak chce przeciąć statek na pół widać to wyraźnie, m.
Cytat:I jeszcze jedna sprawa... ja rozumiem, że w One Piece niektóre nazwy własne trudno przetłumaczyć, ale czemu piszesz całe zdanie po Polsku, a potem dorzucasz tort jako cake? :|
- no rzeczywiście jest się czego czepiać, m.
Cytat:Skoro Ciebie satysfakcjonuje fakt, że odkąd została przedstawiona nie pokazała kompletnie niczego, to spoko.
- gdzie ja tak pisałem?
Cytat:No i tutaj jest sedno mojego problemu - ten arc nie wygląda jak arc z imperatorem
- no to brawo, że od początku tego arcu założyłeś (pewnie nie Ty jedyny), że to jest arc z imperatorem. Ja od razu założyłem, że pierwszy poważny arc z Yonkou to będzie Wano. Gdyby obecny arc był prawdziwym arciem z Yonkou to Oda przysłał by tutaj całą załogę słomianych, Big Mom by się opamiętała i reszta załogi Yonkou mogłaby wkroczyć do walki, m.
[Obrazek: 74f7b8cc51e980a8066d3ef8161abf78a10fd914...571312.jpg]
ARRRGH

Imperator

Licznik postów: 2,562

ARRRGH, 08-01-2018, 10:43
@Kaioken jeśli już używasz cytatów, to zrób to proszę po bożemu i cytuj kogoś... W poprzednim poście cytowałeś część moich i część innych wypowiedzi. Tutaj znowu to robisz. Ja wiem kiedy cytujesz mnie, bo wiem które cytaty były moje. Inne osoby myślą, że dyskutujemy we dwójkę...

(08-01-2018, 09:57)Kaioken napisał(a): - naprawdę muszę wyjaśniać na czym polega niekontrolowany szał u Big Mom, m?

No właśnie chciałem Ci w poprzednim poście udowodnić, że owszem BM jest w szale, ale nie jest on do końca niekontrolowany. Jest głodna i chce jej się żreć, ale ma normalne rozeznanie sytuacji i jej zdolność rozumowania nie została upośledzona. Niekontrolowany szał miał Chopper zanim zaczął panować nad monster pointem. Widać dosyć sporą różnicę.

(08-01-2018, 09:57)Kaioken napisał(a): - nawet o tym nie pomyślałem tylko wyraziłem swoje zdanie. Nie urodziłem się wczoraj i jestem jednym z tych, którzy najlepiej zdają sobie sprawę, że nie da się przekonać drugiego do swoich racji w sytuacjach bardzo spornych.

Nie zawsze chodzi o przekonanie kogoś do swojego, ale warto z głową przedstawić swoje argumenty. Ty w tamtym poście napisałeś z takiej pozycji, jakby Twoja racja była tą jedną, jedyną słuszną, a cała reszta nie potrafi myśleć, bo ma inne zdanie niż Ty. Sorry ale tak to odebrałem, pomimo że pewnie nawet nie było to Twoją intencją. Ale to wolny kraj - możesz pisać jak tam chcesz Wink

(08-01-2018, 09:57)Kaioken napisał(a): - tak jasne .. tylko, że w momencie gdy znalazła się na Sunny to zamiast zająć się załogą to szukała cake i nawet po tym jak została ze statku wypchnięta to wciąż miała w głowie cake, a nie statek jak Ty to piszesz. Jej priorytetowym celem cały czas był cake, a nie załoga. Na dwustronnej stronie jak chce przeciąć statek na pół widać to wyraźnie, m.

Owszem, bo tak jak pisałem wyżej, tort był jej celem. Nie zmienia to faktu, że goniła statek, żeby dorwać tort. Czemu Twoim zdaniem jedno wyklucza drugie? No i o ile tort faktycznie jest celem numer 1, to obiecała ona śmierć Słomianym za rzekomą kradzież tortu, a także śmierć Perospero w przypadku gdyby kłamał. Zaś przecięcie statku o którym mówisz, pojawia się dopiero po tym, jak bezpośrednio zaatakowała Jinbe za to, że oskarża jej syna o kłamstwo. To wszystko po raz kolejny potwierdza, że BM w swoim szale zachowuje część zdrowych zmysłów.

(08-01-2018, 09:57)Kaioken napisał(a): - no rzeczywiście jest się czego czepiać, m.

To moja osobista preferencja - zapytałem, bo pomyślałem, że pewnie potrafisz mi to wytłumaczyć. Ostatecznie nie zabronię Ci tak pisać. Chciałem tylko wiedzieć, czy jest jakiś wyraźny powód ;]

(08-01-2018, 09:57)Kaioken napisał(a): - gdzie ja tak pisałem?

W poniższym cytacie zrównałeś Smoothie z amebą:

(07-01-2018, 19:28)Kaioken napisał(a): Na co tam taka Smoothie pałęsająca się pod stopami Big Mom

Niestety wszystkie rozdziały nie są już dostępne, więc nie odnajdę tej strony, ale przypomnij sobie jak w trakcie ceremonii Katakuri potrafił się wtrącić mamuśce w akcje, bo uważał to za słuszne.

(08-01-2018, 09:57)Kaioken napisał(a): - no to brawo, że od początku tego arcu założyłeś (pewnie nie Ty jedyny), że to jest arc z imperatorem. Ja od razu założyłem, że pierwszy poważny arc z Yonkou to będzie Wano. Gdyby obecny arc był prawdziwym arciem z Yonkou to Oda przysłał by tutaj całą załogę słomianych, Big Mom by się opamiętała i reszta załogi Yonkou mogłaby wkroczyć do walki, m.

I znowu używasz tego niefajnego tonu, sprowadzając mnie i "nie mnie jedynego" do poziomu niemyślących istot, które powzięły błędne założenie, bo Twoje jest inne... Jak to jest, że obecny arc nie jest prawdziwym arcem z Yonko, skoro mamy Yonko, mamy bezpośrednie spotkanie i to od dłuższego czasu oraz mamy interakcję z walką? Twoim zdaniem jeśli Luffy nie płynie z nastawieniem skopania dupska, to już nie jest prawdziwy arc z Yonko? Bo tylko tym się ten arc różni, że ich główny cel to odbicie Sanji'ego. Chcieli uniknąć bezpośredniego starcia z BM, no ale popatrz, nie udało im się. Na Water 7 też przecież chcieli odbić Robin, a skończyło się walką z CP9. Idąc Twoim tokiem rozumowania - czy tamten arc nie był prawdziwym arcem z CP9? Tak samo Dressorsa - tam też popłynęli połową załogi, zatem to też nie był prawdziwy arc z Schihibukai? Jaki zatem musi być "prawdziwy arc" Twoim zdaniem?
Kaioken

Kapitan z nowego świata

Wiek: 33
Licznik postów: 515

Kaioken, 08-01-2018, 11:52
Cytat:Niestety wszystkie rozdziały nie są już dostępne, więc nie odnajdę tej strony, ale przypomnij sobie jak w trakcie ceremonii Katakuri potrafił się wtrącić mamuśce w akcje, bo uważał to za słuszne.
- w trakcie ceremonii, kiedy Katakuri się wtrącił Big Mom nie miała napadu szału jak tutaj. Teraz cała załoga nie ma za bardzo pola manewru skoro Big Mom chce być na froncie, m.

Cytat:Jaki zatem musi być "prawdziwy arc" Twoim zdaniem?
- taki, w którym Luffy ma szansę przeciwstawić się Yonkou czyli np. nadchodzący powoli arc z Wano, gdzie będzie cała załoga słomianych i ten cały sojusz z Mink'ami, samurajami i pewnie jeszcze Marco, m. Co z tego, że słomiani mają bezpośrednią walkę z Yonkou skoro nie mają z nią najmniejszych szans i jedyne co im w głowie to ucieczka. Ten arc jest arc'iem generałów (czyli Katakuri, Smoothie i Cracker), a nie arc'iem z Yonkou. To, że Smoothie jest póki co cały czas na boku mnie też trochę boli, ale na co tam ona skoro Big Mom gra pierwsze skrzypce, Cracker leży (albo tam jest gdzieś koło Smoothie, ale swoje 5 minut już miał), a Katakuri jest zajęty walką z kapitanem? Założe się, że gdyby Big Mom nie została uratowana w tym rozdziale przez Zeus'a i by wpadła do wody to reszta załogi na 100% rzuciłaby się w pogoń za Sunny, mylę się?
[Obrazek: 74f7b8cc51e980a8066d3ef8161abf78a10fd914...571312.jpg]
ARRRGH

Imperator

Licznik postów: 2,562

ARRRGH, 08-01-2018, 14:35
(08-01-2018, 11:52)Kaioken napisał(a): - taki, w którym Luffy ma szansę przeciwstawić się Yonkou czyli np. nadchodzący powoli arc z Wano, gdzie będzie cała załoga słomianych i ten cały sojusz z Mink'ami, samurajami i pewnie jeszcze Marco, m. Co z tego, że słomiani mają bezpośrednią walkę z Yonkou skoro nie mają z nią najmniejszych szans i jedyne co im w głowie to ucieczka. Ten arc jest arc'iem generałów (czyli Katakuri, Smoothie i Cracker), a nie arc'iem z Yonkou. To, że Smoothie jest póki co cały czas na boku mnie też trochę boli, ale na co tam ona skoro Big Mom gra pierwsze skrzypce, Cracker leży (albo tam jest gdzieś koło Smoothie, ale swoje 5 minut już miał), a Katakuri jest zajęty walką z kapitanem? Założe się, że gdyby Big Mom nie została uratowana w tym rozdziale przez Zeus'a i by wpadła do wody to reszta załogi na 100% rzuciłaby się w pogoń za Sunny, mylę się?

O i tutaj się w pełni z Tobą zgadzam Smile ten arc powinien być arcem generałów - czyli teraz BM nie powinna być tam gdzie jest, tylko np. Smoothie. Gdyby Jinbe z ekipą odpierali jej atak + floty to by było wszystko cacuś. Jinbe, Brook, Nami i Chopper mogliby wiarygodnie zabłysnąć, zaś Smoothie dostalibyśmy jako postać, która się do czegoś nadaje. Wtedy wszystko byłoby jak należy, bo mój największy problem polega na tym, że zamiast dostać to, mamy BM na pierwszym planie i na domiar złego jest ona za bardzo nerfiona. To trochę jak Croc, gdzie potem Oda przyznał, że zlamił. Moim zdaniem tutaj tez lami Tongue no ale zobaczymy, może BM się odkopie ze swojego dołka, a Smoothie wreszcie coś ogarnie Wink
Kaioken

Kapitan z nowego świata

Wiek: 33
Licznik postów: 515

Kaioken, 08-01-2018, 17:37
Wielu pisze, że załoga Big Mom taka nieporadna itd., a tu jakoś ktoś już zdążył zginąć w tym arcu brutalną śmiercią. Mowa oczywiście o Pedro. Może nie była to jakaś epicka scena, no ale taki jest fakt. To chyba wystarczająca dla słomkowych strata podczas ucieczki od jednego z Yonkou. Kto jeszcze musi zginąć, aby nie było trąbienia, że załoga Big Mom jest nieporadna? Jinbe? Jeżeli Pedro jakimś magicznym sposobem wróci to Oda przestanie być Godem, m.
[Obrazek: 74f7b8cc51e980a8066d3ef8161abf78a10fd914...571312.jpg]
Dzik

Super świeżak

Licznik postów: 233

Dzik, 08-01-2018, 19:29
Powiem tylko, że potencjał Big Mom pirates jest tak bezpowrotnie marnotrawiony, że aż żal kiszki skręca. Oni nie są ani głupi, ani słabi. Gwałci ich plot.
Nie mówiąc już o tym, że konstrukcja tego arca jest po prostu beznadziejna.
Germy mogłoby po prostu nie być, a celem arcu byłoby po prostu odbicie poneglyfu drogi. Załoga od samego początku byłaby razem z Sanjim, bo nikt nie wziąłby Zoro na taką misję (bo by się zgubił yohohoho!), Franky i Usopp się nie nadają (bo jeden to wolny tank, a drugi jednak jest trochę kruchy), zabrać ze sobą Robin (która ze względu na specyfikę swojego owocu byłaby bardzo przydatna), Jinbe dołączyłby po drodze, a Bege by im pomógł (bo i tak nie lubi mamci). Odpadłby też totalnie zbędny wątek Pekomsa (który i tak nic nie wniósł).
Mniej postaci = mniej wątków = więcej czasu antenowego dla załogi.
No i brak ślubu = brak tortu = brak nerdrage BM.
A całe to Germowe pierdzielenie o inżynierii genetycznej można by zostawić na arc z Vegapunkiem (czyli zapewne Reviere... może revole chcą go porwać? Dobry plot twist).
Generalnie, Oda od czasu wyspy ryboludzi ludzi lubi robić 9278487429749279427 wątków, które niemiłosiernie przeciągają akcję.
Rozpisałem się, a post miał być krótki... ale o tym można pisać i pisać.
Na koniec powiem tyle - Oda jasno stwierdził, że to ma być misja polegająca na infiltracji. Tymczasem (gdy wkroczy Germa), dojdzie do największego starcia w historii słomkowych (kilkanaście tysięcy chłopa na każdą stronę). No po prostu smutek.

EDIT

A właśnie. Jeśli ktoś mi powie, że Oda umie układać wątki, to niech ktoś mi powie, po co pojawił się Bobbin. Co się z nim w ogóle stało?
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź