łanpis manga 2017 top 10 najlepsiejszych momentów
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 2 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Dejo

Gorosei

Wiek: 30
Licznik postów: 4,614

Dejo, 01-01-2018, 22:39
No dobrze, jakie 10 momentów/wydarzen/scen łanpisowych z 2017 roku najbardziej wam się podobało, oto ma lista.

Mój Numer 1.No cóż już wiemy, że na obecną chwilę, Jinbe jest najsilniejszym przydupasem Luffyego Smile Zablokowanie ostrza Yonko to nie byle co, i jest to zdecydowanie najlepszy moment Jinbego jak i ogólnie z 2017, przynajmniej dla mnie.
Spoiler

[Obrazek: one_piece_890_6.jpg]

Mój Numer 2.Sternik Jinbe i nic więcej nie trzeba dodawać, każdy jego moment za sterem jest epicki xDMój Numer 3.Mistrzowskie zagranie Sanjiego, bój się Kizaru Big Grin
Spoiler

[Obrazek: one_piece_886_7.jpg]

Mój Numer 4.Bege strzelający do Ovena, ponownie uzupełniając całość spoko tekstem.
Spoiler

[Obrazek: one_piece_886_15.jpg]

Mój Numer 5.Całkowita porażka sojuszu, doskonale ukazana potęga Załogi imperatora
Spoiler

[Obrazek: one_piece_871_15.jpg]

Mój Numer 6. Poświęcenie Pedro, gdyby była pewność, że to jego koniec to nawet byłoby nieco wyżejMój Numer 7.Luffy w walce z Katakurim, tuż po wejściu w G4 coś pięknego, przereklamowany amator słodyczy latał po całym świecie luster, szkoda tylko, że tak krótko
Spoiler

[Obrazek: one_piece_884_4.jpg]

Mój Numer 8.Po prostu epickie tak do załogi dołączyć mógł tylko Boss Jinbe <3
Spoiler

[Obrazek: one_piece_863_18.jpg]

Mój Numer 9.Bege,Pedro i Jinbe stający na drodze Katakuriemu, a to wszystko uzupełnione epickim tekstem Bege, byłoby wyżej ale Oda wszystko popsuł następnym rozdziałem
Spoiler

[Obrazek: one_piece_864_16.jpg]

Mój Numer 10.Sanji patrzący z góry na swojego bekse ojca i głupiutkich i słabiutkich braci,
Spoiler

[Obrazek: one_piece_865_14.jpg]

 [Obrazek: v19QS9s.gif]
Spoiler

[Obrazek: FPZJ5OUUcAIsrmt?format=jpg&name=large]

Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,488

Mordoc, 02-01-2018, 18:51
Nie wymienię 10 i nie ustawię konkretnej kolejności ale:
- transformacja Carrot,
- creepy moment, jak okazało się, że BM za dzieciaka zeżarła wszystkich swoich znajomków
- gdy Sanji uniknął pocisku Katakuriego
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

Dzik

Super świeżak

Licznik postów: 233

Dzik, 02-01-2018, 20:07
Nie pamiętam wszystkich sytuacji z 2017, dlatego zamiast tego wymienię moją listę postaci które najbardziej zapadły mi w pamięci (kolejność przypadkowa, z wyjątkiem nr. 1).

Brook - absolutna gwiazda 2017. Starcie z Big Mom (i spędzenie z nią nocy xD), epickie pogaduchy z Pedro, i nieśmiertelne "let me see your panties?!" na koniec roku sprawiają, że ten rok spokojnie można nazwać najlepszym rokiem jego życia (ale on nie żyje, yohohoho!)

Jimbe - rozwalenie Opery na hita, dwukrotne strollowanie mamy (pierwszy raz przy ruletce, drugi przy przysiędze wierności wobec SH), rajd przez tsunami, żelazny spokój starego niedźwiedzia, JEZUS MARIA VAGABOND DRILL.

Bege i koledzy - "Take a good look Pez, that's the way you daddy lives!"

Katakuri - najbardziej kompetentny ze wszystkich dotychczasowych villanów. Zawsze o krok naprzód, zawsze gotowy, zawsze morderczy. Godny tytułu pierwszego oficera Yonko. Jego wpadka z "lunch time" sprawiła, że jest jeszcze słodszy. Szkoda, że przegra z Luffym, ale mam nadzieję, że będzie to walka na miarę Luffy vs. Lucci. Gdyby rządził załogą BM, wyszliby tylko na plus.

Pedro - fajne retrosy, dobra walka z Tamago, i epickie poświęcenie. Co prawda było trochę na siłę, ale jak najbardziej warto zapalić mu świeczkę. [^]

Załoga Big Mom - potraktowani mimo wszystko po macoszemu, ale ich skille, charaktery i troszczenie się o siebie zapadły mi w pamięci. Szkoda, że rządzi nimi Big Mom. I jeszcze bardziej boli, że są tak mocno gwałceni przez Ode.

Honorowa wzmianka:

Stussy & Morgan - ITS A BIG NEWS! Stussy jest fajna i opanowana, a Morgan naprawdę zabawny przez tą swoją obsesję na punkcie newsów. Mam nadzieję, że jeszcze ich zobaczymy.

Carrot - tak naprawdę tylko za Su Longa, który wyglądał jak nie z tej bajki, ale zawsze.

Ce.. Gastino - drugorzędny villian, który jest z nami już czwarty arc (!). Nadal jest dupkiem, nadal jest beznadziejny, ale bardzo miło śledzi się losy tej postaci (w przeciwieństwie do żałosnego Caribou). Trochę szkoda, że nie dołączył do załogi Bege, ale może za to dostaniemy jakąś gagową historię okładkową z jego udziałem.

Cracker - charakter miał ok, do tego mistrzowskie opanowanie teoretycznie żałosnego owocu. Jest też pierwszym antagonistą, który oparł się mocy G4. (Tak, wiem, że on był w 2016, no ale).


Rozczarowania:

1. BIG MOM I GERMA
2. BIG MOM I GERMA
3. BIG MOM I GERMA
.
.
.
(długo nic)
.
.
.
4. "Rok Sanjiego".
5. Bobbin.


Kurtyna.
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź