Koniec pewnej ery?
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 06-01-2017, 18:16
(06-01-2017, 16:46)Horsie napisał(a): Teraz chyba dominują sportówki
Żeby te sportówki to chociaż dobre były...

Ok @Mordoc teraz rozumiem Tongue
 
IsshoFujitora

Kapitan z paradise

Licznik postów: 373

IsshoFujitora, 06-01-2017, 18:58
(06-01-2017, 16:41)Mordoc napisał(a): 3. Kolorowość w głównej mierze odnosi się do przyjemnych barw, bo szare i ciemne mnie jakoś odrzucają
To raz, ale po drugie (według mnie przedewszystkim) kolorowość odnosi się też do "przekolorowania" świata, postaci  i spraw w nim przedstawionych. Sam jestem w stanie znieść jasne kolorki na ekranie, ale przedstawienie anime w "zbyt jasnych" brawach to już nie bardzo. Nie, że jestem jakimś pesymistą (xD), ale chodzi mi tutaj bardziej o logikę czy sensowność. Kiedyś to znosiłem, ale z czasem coraz bardziej wykształcał mi się gust i oczekiwania co do anime.
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 06-01-2017, 20:17
(06-01-2017, 18:16)CCORD napisał(a): Ok @Mordoc teraz rozumiem Tongue
Cieszy mnie to niezmiernie ^^
(06-01-2017, 18:58)IsshoFujitora napisał(a): To raz, ale po drugie (według mnie przedewszystkim) kolorowość odnosi się też do "przekolorowania" świata, postaci  i spraw w nim przedstawionych. Sam jestem w stanie znieść jasne kolorki na ekranie, ale przedstawienie anime w "zbyt jasnych" brawach to już nie bardzo. Nie, że jestem jakimś pesymistą (xD), ale chodzi mi tutaj bardziej o logikę czy sensowność. Kiedyś to znosiłem, ale z czasem coraz bardziej wykształcał mi się gust i oczekiwania co do anime.
W porządku, tylko ten post, którego fragment zacytowałeś, miał wyjaśnić o co chodziło mi w poprzednich wypowiedziach. W tym między innymi miał wyjaśniać moją osobistą definicję "kolorowości", ponieważ kilka razy wspomniałem, że lubię "kolorowe" anime ;D
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

Horsie

Pierwszy oficer

Wiek: 27
Licznik postów: 1,011

Horsie, 06-01-2017, 20:17
Mi to tam wsio rybka czy kolorystyka jest mhroczna czy cukierkowa, ważne by nie kuło, sklejało się nawazajem. Gorzej z treścią, w chwili obecnej co drugi tytuł po prostu jest nie ciekawy, bądź nudny. Ten sam odgrzewany kotlet. Oblukajcie sobie dla przykładu ostatnie animce typu romans/harem/ecchi z dodatkiem jakiegoś mecha lub innego cybernetycznego gówna. Wszystko zaczyna się tak samo bądź jest mega do siebie podobne. Nawet imiona postaci są jakieś śmieszne, długie, niemieckie (niemieckie imiona są cool, co nie). Główny bohater jest jakąś pipką z wyglądu, ale w środku jest potężny, wtrafia do jakiejs akademii która kiedyś była tylko szkołą żeńską albo jest studentem z wymiany z tajemniczą przeszłością. Pierwszego dnia przypadkowo trafia na najsilniejszą laske w szkole z cyckami większymi od głowy, widzi ją nagą, albo jej majtki itp i tak zaczyna się historia. To jest takie przereklamowane.

Dla pszykładu :
https://myanimelist.net/anime/30296/Raku...no_Cavalry
https://myanimelist.net/anime/30544/Gaku...i_Asterisk

Te serie to mogłyby być pod tą samą nazwą, praktycznie identyczne.
[Obrazek: safe_image.gif]
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 06-01-2017, 20:25
Najśmieszniejsze jest to, że z miejsca mógłbym wymienić przynajmniej 2 inne przykłady tego typu (o jednym niedawno rozmawialiśmy, @Horsie) Tongue
https://myanimelist.net/anime/22729/AldnoahZero
https://myanimelist.net/anime/20785/Maho..._Rettousei

Dokładnie o to mi chodzi. Co tu dużo mówić, po prostu wejdźcie w ten link poniżej Tongue

https://www.youtube.com/watch?v=ueyLBbWPPQM
 
pell

Kapitan z paradise

Licznik postów: 336

pell, 06-01-2017, 22:31
@Horsie 
To, że Rakudai Kishi oraz Gakusen Toshi Asterisk są tak podobne jest dość zabawne z tego powodu, że te anime wyszły w tym samym sezonie. Moim zdaniem największym ich problemem nie jest nawet wtórność (taki One Piece robi recykling motywów, a wciąż niejednokrotnie zaskakuje), ale to, że próbują zadowolić możliwie największą liczbę odbiorców. Efekt końcowy jest taki, że nie jest to ani romans, ani harem, ani ecchi, ani okruchy życia, ani mecha, ani akcja itd. Wszystkiego jest po trochu, fabuła sklecona tylko po to, by być jakimś tłem, w dodatku niekompletnym. Takich serii jest tworzonych bardzo dużo - a tylko pojedyncze sztuki nie robią tego słabo

@CCORD 
Niespecjalnie potrafię się zgodzić z tym, że Aldnoah i Mahouka są identyczne. W zasadzie jedyne wyraźne podobieństwo, jakie widzę to eksploatowanie dużej inteligencji głównego bohatera. Cała reszta jest inna - umiejscowienie, konstrukcja świata, kolorystyka, przebieg akcji itd.

Mahouka to jest taka lepsza wersja Gakusen Toshi Asteriska - z jakąś formą fabuły, bardziej spójnym światem i ciekawszymi bohaterami. Sama fabuła obraca się wokół sztampowej szkoły i pseudomagii.

Aldnoah jest dużo bliżej do jakiegoś Gundama. Cały pierwszy sezon to jest uciekanie przed końcem świata. Wszystko w otoczce mechów, wszechobecnego zniszczenia i półrealistycznej fizyki.



Poza tym uważam, że powtarzanie motywów czy nawet schematów nie jest takie złe. Jest całkiem sporo przykładów anime, które wyszły na tym bardzo dobrze na przykład Magi i jego sztampowy wątek podróży, DRRR!! ma w zasadzie skopiowany format Baccano!,  Shokugeki no Souma jest prowadzone jak sportówka. To, co je odróżnia od chłamu nie tkwi w kolorystyce, powtarzaniu wątków, podobieństwie do innych anime, ale w przywiązaniu do szczegółów i wysokim założeniu jakości tworzonego anime.

I tak Magi byłby beznadziejny bez dużego, spójnego świata, ciekawego podkładu muzycznego czy dobrej animacji.

Format Baccano! jest jednym z najtrudniejszych do dobrego wykorzystanai jakie widziałem (jednoczesne 5-10 wątków przeplatających się w różnych miejscach i czasie). DRRR!! to wszystko wsadził w inną stylistykę i nadał swoje własne tempo. Nikt nie narzeka na to, że tam coś skopiowano.
Horsie

Pierwszy oficer

Wiek: 27
Licznik postów: 1,011

Horsie, 06-01-2017, 23:11
(06-01-2017, 22:31)pell napisał(a): To, że Rakudai Kishi oraz Gakusen Toshi Asterisk są tak podobne jest dość zabawne z tego powodu, że te anime wyszły w tym samym sezonie.
Ja je na początku nie odróżniałem xD.
W Magi najbardziej irytowały mnie te nieśmieszne gagi, a tak to dawało rade. CCORD, ja bym szybciej dodał tu serie typu Trinity Seven czy Absolute Duo Big Grin
(06-01-2017, 22:31)pell napisał(a): Mahouka to jest taka lepsza wersja Gakusen Toshi Asteriska - z jakąś formą fabuły, bardziej spójnym światem i ciekawszymi bohaterami. Sama fabuła obraca się wokół sztampowej szkoły i pseudomagii.
Tutaj najbardizej różniło się tym że główny bohater serio był koksem, wyglądał na takiego + był inteligentny. No i kreska lepsze bo madhouse. A tak to wiało nudą, praktycznie druga połowa i ten turniej to flaki z olejem. Jedynie kilka momentów mi się spodobało.
(06-01-2017, 22:31)pell napisał(a): DRRR!! ma w zasadzie skopiowany format Baccano!
A tu się zgodze, nawet kreska jest chyba taka sama Big Grin.

Co do Magi, to chętnie bym obejrzał kontynuacje, podoba mi się ten cały Dyjin mode w tym anime, postacie są ciekawie narysowane.
Spoiler

Bardzo chętnie bym zobaczył walke Alibaby i Hakuryuu

[Obrazek: safe_image.gif]
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 06-01-2017, 23:37
@pell W obu seriach powtarzane są podobne słabe schematy. Główny bohater jest geniuszem (w czym nie ma nic złego, ale w tych seriach jest to słabo zrobione), od razu trafiają na chodzący fanserwis. Obie serie według mnie mają podobnie pospolitą i słabą kreskę (nie jest zła technicznie, ale jest nudna). Jedyne czym się różnią, to zmarnowany potencjał. Aldnoah go zmarnowało, a Mahouka po prostu nie miało. Obie serie padły jednak ofiarą tego samego efektu, o którym piszemy w tym temacie Tongue
Poza tym, wypisywałem tylko, że obie serie pasują do opisu Horsiego, który wymienił różne cechy jak np. zagraniczne imiona (niemieckie lub brytyjskie), które występują w Aldnoah, nie jestem pewny czy nie czasami i w Mahouce.
 
Horsie

Pierwszy oficer

Wiek: 27
Licznik postów: 1,011

Horsie, 07-01-2017, 00:06
Smieszne jest też to że jak w anime jest mowa o jakiejs europejce, to jest to zazwyczaj blond laska z niebieskimi oczami która pochodzi z francji, niemiec lub anglii Big Grin.
[Obrazek: safe_image.gif]
BooBoo

Pirat

Licznik postów: 37

BooBoo, 08-01-2017, 18:17
Moim zdaniem ostatnie 10 lat mocno ograniczyło anime do głupich haremówek,echi itd ogłupiając dzieciaków, wypychając te wartościowsze anime na dalszy plan. Żeby nie było nie mam nic przeciwko nim,bo wiadomo że czasem przyda się coś lekkiego do obejrzenia,ale co za dużo to niezdrowo. Ponadto dochodzi kwestia tego, że anime to produkt, który jak każde inne ma się sprzedawać a dzieci/młodzież to największa grupa odbiorców, a ile dzieciaków będzie chciało obejrzeć np takie Ghost in the Shell albo Black Lagoon skoro niewiele z niego zrozumie? Inna kwestia to zarobki osób, które tworzy anime, oni zarabiają jakieś nędzne grosze, więc dlaczego ma im zależeć żeby się jakoś wybitnie starać, więc lecą po najmniejszej lini oporu. Byle więcej cycków, setki bohaterek które wygladają jak bliźniaczki i jakiegoś bohatera który zazwyczaj jest pipką, o fabule nie wspominając...szkoda strzępić ryja. Oczywiście nie chcę generalizować bo to, że coś jest stare nie oznacza że jest klasykiem i kiedys tez było dużo gówna,ale wydaje mi się że był pewien balans i każda grupa docelowa była zadowolona z tego co dostaje,teraz nawet jak coś jest fajne to ma problem żeby się przebić spośród grubej warstwu mułu marnych sezonówek.
schogu1000

Nowicjusz

Licznik postów: 14

schogu1000, 01-05-2019, 15:34
Też to zauważyłem, choć niekiedy faktycznie wole sięgnąć po coś bardziej kolorowego jak na przykład Made in abyss, zamiast Hellsinga ale pod warunkiem, że postacie są interesujące i fabuła trzyma się kupy. Bardziej przeszkadza mi robienie bohaterów na jedno kopyto, szczególnie głównych, np. pełno jest postaci, które są kreowane na klasycznego, nieporadnego życiowo japonczyka jak np. Ippo z Hajime no ippo, Kouki z Beck, lub Deku z Boku no hero (z tych nowszych) Brakuje postaci z pazurem jak np Reavy z Black lagoon. W sumie to na przestrzeni ostatnich 5 lat widziałem może 2 dobre anime, które nie usypiały i miały klimat dawnych serii. Zależy też jaki gatunek ale tak uogolniając to z marszu mogę powiedzieć, że praktycznie każdy romans wygląda tak samo, shounenów to już nawet nie ruszam bo wszystkie dalej idą w ten dragon ballowy styl i typowy dla tego gatunku sposób kreowania głównego bohatera (duzo je, duzo spi, głupi, zabawny i lubi się bić), który działał wiele lat ale jest już po mału nudny. Dobrym przykładem nowego, słabego anime, które próbuje zabłysnąć nieudolnie tym schematem jest Black clover. Zresztą całe to zjawisko o którym tu mowa widać nawet w kinematografii, np. Ilekroć widzę jakiś film akcji to mam rzed oczami dowolną część Szybkich i wscieklych, albo te wszystkie pseudo męskie filmy ze Stathamem z serii "zabili go i uciekł". No ale może jestem już na to za stary.
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź