Koniec pewnej ery?
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
IsshoFujitora

Kapitan z paradise

Licznik postów: 373

IsshoFujitora, 06-01-2017, 02:13
Czyli rozmowa o anime, które niejako odstają od reszty swoim charakterem. Mowa o anime utrzymanych w poważnym świetle, o poważnym tonie, świecie bezwzględnym (nie upiększającym go w nadmiar), o problemach społecznych, ludzkich, duchowych i metafizycznych. W skrócie o epoce anime, która wydaje się wymierać lub nawet już wymarła. Wierzę, że znajdą się tutaj tacy oglądcze.
Death Note, Ergo Proxy, Texhnolyze. To tylko pare z nie wielu. Czy nie uważacie, że takich anime powinno powstawać więcej? Nie mówię, że trzeba się ogarniczyć do tego jednego gatunku, ale  tylko ja zauważam irytujący nadmiar cukierkowość i wymuszonej tkliwośći w obecnej dobie anime? MoE crap?
Wyżej wymienione produkcje w rzeczywistości skłaniały do refleksji i można było wyciągnąć z nich poważne lekcje. Oczywiście nie uważam, że wszystko co teraz powstaje to ten przysłowiowy SZIT, bo znajdzie się coś bardziej donośnego, ale wciąż brakuje im już tej mrocznej, ciemnej i niekiedy filozoficznej aury.  Jaki macie stosunek do obecnych produkcji, a do typu który wymieniłem?  Może to kanony się zmieniają i nie da się z tym nic zrobić, albo sami coraz bardziej przybliżamy się do "cukierkowości" zapominając o tym co było "dobre" kiedyś (bo odziwo lata 90'-2006+/- to przedewszystkim takie anime), tym samym sprawiając, że twórcy decydują się na tworzenie jeszcze większej ilości cukierkuff. Dla nas, pod publike, dla ukochanych odbiorców.  
Podzielcie się swoimi typami i opiniami na ten temat Smile 


Nie mam zamiaru wprowadzać żadnej forumowej wojny, bo wiem, że sa gusta guściki. To tylko subiektywne odczucie.
[Obrazek: tumblr_naauoiAyXx1rib6ggo2_500.gif]
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 06-01-2017, 02:25
Nie wiem, czy to tylko wrażenie, ale coraz częściej widzę nowe serie, z których każda wygląda... tak samo.
Naprawdę, te wszystkie serie zaczynają wyglądać tak samo i są w podobnym stopniu mdłe pod względem relacji między postaciami (Haikyuu, o ciebie mi chodzi!), są robione w dokładnie taki sposób jakiego ja nie lubię, a jaki jest najbardziej popularny wśród mangozje... Czy to przekleństwo Tongue?

Serie coraz bardziej siebie przypominają pod względem graficznym jak i pod względem poziomu, a oryginalność jest coraz rzadsza.
Dla przykładu tu podam Mob Psycho 100 i Boku no Hero Academia. Obie serie są dość nietypowe pod względem kreski w porównaniu do tego (pozwolę sobie to wulgarnie nazwać) popularnego syfu. Obie serie są raczej oryginalne fabularnie, relacje między postaciami nie są do bólu mdłe, żenujące ("CRINGY" świetnie to opisuje), fabuła nie jest dnem i ogólnie przyjemnie mi się to oglądało i z czystym sumieniem mogę to polecić.

Nie wiem, może kiedyś anime również były podobne, a po prostu te słabe zostały zapomniane, ale potrafiłym wymienić tak wiele różniących się od siebie serii, w których postacie nie plują cukierkami przy każdym słowie, nie zachowują się żenująco i nie czuję się źle oglądając - właśnie starszych serii.

Może to wina mang, a może to wina anime - nie wiem. Tak czy inaczej, nie podoba mi się kierunek w jakim to wszystko zmierza.

Dlatego polecam webtoony jako lepszą alternatywę! Wink
Może się wydawać, że troszeczkę odpłynąłem od tematu, ale tak naprawdę to poruszyłem ten temat z mojego punktu widzenia, przy czym dodam dla jasności, że zgadzam się z tezą zawartą w temacie. Również jestem fanem mroczniejszych serii, a nie wydaje mi się żebym o jakiejś niedawno wydanej słyszał.

I nie, Tokyo Ghoul (mimo, że obejrzałem i nie uważam tego za totalne dno) nie jest mroczne. Shingeki no Kyojin też nie. Kiseijuu też nie, chociaż to już imo bliżej, ale to nadal nie to. Monster, Hellsing Ultimate - mógłbym wymienić więcej przykładów Tongue
 
IsshoFujitora

Kapitan z paradise

Licznik postów: 373

IsshoFujitora, 06-01-2017, 02:44
Nie odbiegłes od tematu. Sam niektóre z tych rzeczy chciałem napisać.
Wygląda to tak jakby anime w tamtym okresie się jeszcze "rozwijało". Ciągle były nowe motywy, pomysły, odkrywano je ciągle na nowo. Teraz to wygląda jakby "zasób" się wyczerpał lub postawiono wszystko na jednym, bo spodobało się odbiorcom. A jak się podoba to po co od tego odchodzić no nie? Bo rzeczywiście sposób prowadzenia dialogów, relacje między postaciami i przedstawianie wydarzeń są bardzo podobne. 
Te mroczniejsze klimaty miały to do siebie, że zawsze przedstawiały różne wydarzenia i zagadnienia na różnych płaszczyznach, a bohaterowie przejawiali różne postawy. Nie było to takie sztampowe.
Może anime przeżyje kiedyś swój "renesans" Big Grin
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 06-01-2017, 08:55
Nie do końca jestem pewien, czy wszystko rozumiem, ale postaram się wypowiedzieć Smile
Problem mojego rozumienia lub nierozumienia polega na tym, że pewnej mroczności w anime nie lubię, a inną owszem. Nie lubię jak kolorystyka jest mroczna, kolorowe ruchome obrazki są bardziej przyjemne dla oka i zapobiegają wpadaniu w depresję. Jeśli chodzi natomiast o klimat jako tematykę, to przesadzista cukierkowość mnie odpycha.

Może wymienię kilka tytułów anime, które były moim zdaniem "kolorowe" jednak niekoniecznie w nich dominowała cukierkowość.
- Bocu no hero Academia (wymieniam jako pierwszą pozycję, bo wyżej CCORD o tym wspomniał, więc to pierwsze co mi się nasuwa)
- Akame ga kill - kolorystyka przyjemna, tematyka jednak dość mroczna, a przynajmniej tak mi się wydaje
- Danganronpa - j.w.
- One Piece - tu niestety dłużyzny czyli markowy znak Toei są na minus (tą opinią trochę odbiegam od tematu, ale co tam ;p)
- Fairy tail - średnie moim zdaniem i nie chciało mi się czytać z tego powodu mangi, ale anime przyjemne dla oka
- Magi - tu momentami było aż za głupkowato i cukierkowo

Ogólnie jestem miłośnikiem shounenów, ale inne gatunki też zdarza mi się obejrzeć jak np. Death Note  (tu akurat kolorystyka nie była zbyt przyjemna i choć anime samo w sobie dobre, to drugi raz nie mam zamiaru go oglądać ), czy wymieniona wyżej Danganronpa. Pragnę zaznaczyć, że nie oglądam wszystkiego jak leci, tylko prowadzę ostrą selekcję, a do obejrzenia każdego anime muszę, że tak to ujmę "dojrzeć". Wiem, że są ludzie, co mają na swoim koncie ponad 1000 obejrzanych serii anime, ja natomiast mieszczę się w okolicy 50-60 i to licząc Naruto jakos 2, a Dragonballa jako 4.

Co do przesadnej cukierkowości, to zauważyłem takowy trend po remake'ach tytułów takich jak Hunter x Hunter, czy Full Metal Alchemist. Gdzie irytowały mnie niektóre momenty takie jak główny bohater omawiający poważną kwestię, podczas gdy osoba słuchająca go zyskiwała dziwnej, ogromnej kociej mordy z wiszącymi nad jej głową znakami zapytania i wykrzyknikami...
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

IsshoFujitora

Kapitan z paradise

Licznik postów: 373

IsshoFujitora, 06-01-2017, 13:57
Ogólnie to też nie uważam, że niektóre gatunki anime są lepsze bądź gorsze, ale po prostu ta schematyczność i cukierkowość, które obecnie dominują sprawia złudne wrażenie, że niektóre gatunki obecnie wychodzące wyglądają na właśnie takie słabe. A to przecież nie wina samego gatunku, a tego co robią studia/twórcy z tymi anime powielając te cechy. Bo nie można powiedzieć, że np. shonen to cukierkowy crap tylko dlatego, że studio zrobiło z pewnego anime takie coś.
I znów się powtórze, te mroczniejsze klimaty tego właśnie nie miały, co robi z nich wyjątkowe OBECNIE; bo się wyróżniają. 
Te anime nie są tak dobre wyłącznie dlatego, ze są mroczne, mądrość tak bardzo i w ogóle, ale dlatego, ze nie było w nich tej obecnej powtarzalnej chały.
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 06-01-2017, 14:17
(06-01-2017, 08:55)Mordoc napisał(a): kolorystyka przyjemna, tematyka jednak dość mroczna, a przynajmniej tak mi się wydaje
Pierwszy odcinek mnie kupił. Następne zachęciły do reklamacji.
Naprawdę, po pierwszym odcinku miałem wrażenie, że to coś dobrego, takiego z jajem, brutalnego i zaskakującego. Każdy z następnych odcinków pokazywał mi coraz bardziej jak się myliłem. Nie wiem, może finał był ciekawsze - dropnąłem. Nie uważam żeby szczególnie anime różniło się od większości popularnych w tym momencie serii, poza paroma szczegółami (sam setting świata jest inny, bo większość tych cukierkowych serii to się chyba dzieje w świecie "teraźniejszym").

A pozostałe serie (poza BnHA) to trochę nietrafione przykłady, bo pomijając wiek mang, same anime nie są wcale takie młode. One Piece to wiadomo, Fairy Tail nie oglądałem, nie wiem czy przykład się wpasowuje, ale seria też zaczęła wychodzić chyba w 2009 roku (Anime). Danganronpa - nie widziałem - też 2010, a Magi podobno 2012 (o ile mnie wikipedia nie kłamie) - też nie oglądałem. W temacie chodziło bardziej o aktualniejsze serie i o ile Magi z 2012 można by jeszcze na siłę podłapać, to pozostałe to według mnie już przesada.

No dobra, nie wiem o jakich @IsshoFujitora mówił, ale ja miałem na myśli bardziej serie 2015-2016, może łapiąc do tego jeszcze 2014.
 
pell

Kapitan z paradise

Licznik postów: 336

pell, 06-01-2017, 14:51
Wydaje mi się, że nieco przesadzasz. Wciąż wychodzi cała masa poważnych anime o dość ciężkim klimacie - jedyny problem jest taki, że one są zwykle w tematyce okruchów życia i podobnych. Jednakże bardziej poważnych anime akcji (a np. wymieniony Death Note do takich się zalicza) wciąż znajdzie się trochę przykładów po 2010 roku, np.
- Shiki - mroczna stylistyka
- Death Parade - to już w ogóle jest bardzo filozoficzne (swoją drogą niesłusznie zapomniane anime)
- nowy Gundam - może trochę dziecinny, ale jednocześnie BARDZO brutalny
- Hai to Gensou no Grimgar - kreska przypomina cukierkowatość, ale w istocie jest dość oryginalna. Sam przebieg akcji jest powolny i dużo powazniejszy niż wydawałoby się na początku.
- Ajin - dużo brutalności, cała stylistyka jest dość mroczna, zmusza do kilku filozoficznych pytań o śmierci.
- Psycho-Pass - dystopia ukryta pod płaszczem idealnego miasta.
Poza tym są też takie mroczne z lekką fabułą, m. in. Koutetsujou no Kabaneri, Drifters, Shingeki no Bahamut. A to wszystko to zaledwie mały wycinek, który obejrzałem.


Myślę, że przesadzasz także z określeniem, że kiedyś było lepiej. Patrzysz na to przez pryzmat produkcji, które mniej lub bardziej zapadły ludziom w pamięci. Siłą rzeczy muszą być to bardzo dobre anime - takie, których wychodzi rocznie ledwie kilka. Wystarczy przypomnieć sobie, że w okresie, o którym wspominałeś wyszły na przykład takie twory jak Shuffle!, Vandread i cała masa innych, o których nikt już nawet nie chce pamiętać.

EDYCJA:
Link do wyszukiwarki myanimelist jest na tyle dziwny, że forum go nie przyjmuje :/
Mint Julep

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 448

Mint Julep, 06-01-2017, 15:00
"bo za komuny to było lepiej"
Ciągle powstaje masa takich tematów, całkiem to rozumiem, bo patrząc na dzisiejsze animecharty mam sobie czasem ochotę wydłubać oczy.
Ale po pierwsze - wszyscy którzy gloryfikują stare czasy zapominają o jednym- w okresie Cowboya bebopa nie wszystkie anime były cowboyem bebopem
powstawała też masa innych tytułów zapomnianych przez historię (ale i tak lepiej animowanych, bo jeszcze animatorom się chciało pracować za głodówkę) 

Teraz też próbują - jedną próbą był Space dandy (nie wiem czy do końca udaną, mi się dość podobał)
Baccano było super
Mob psycho był ok
(ale wszystko się sprowadza do poszczególnych gustów)

Po drugie - popyt
https://myanimelist.net/featured/1496/Th...lu-ray_DVD
na samym szczycie - opóźniony harem (czytałam to w gimnazjum)
połowa z tej listy (i wszystkie nowsze tytuły) to moe
love life ma porównywalną liczbę kopii z alchemikiem będąc o jakieś 10 lat nowszą serią
Te wszyskie cukierkaśne i mdłe tytuły to bezpieczne serie które zostaną kupione przez otakusy bez życia, które szukają w anime tylko suplementu na brak miłości.

To nie tak że nie ma żadnych dobrych nowych anime, po prostu tych złych jest za dużo, a co gorsza się sprzedają.
ale może faktycznie było więce jdobrych serii - może dlatego że autorzy mieli ambicję tworzyć swoje rzeczy i wkładać tam swoje przemyślenia, a teraz zarówno shounen jump, isekai, idolki, idole, haremy, reverse haremy... wszystko to bazuje na tym co ludzie chcą, tłum dyktuje treści 

We need the anime Gotham NEEDS, but not the one it WANTS right now
(06-01-2017, 02:25)CCORD napisał(a): Boku no Hero Academia
(06-01-2017, 02:25)CCORD napisał(a): raczej oryginalne fabularnie, relacje między postaciami nie są do bólu mdłe, żenujące
 Też to sobie czytam, ale to do bólu ortodoksyjny shounen z typową fabułą i postaciami. Bardzo przyjemny, ale nie oryginalny
[edit]
O, @pell mnie ubiegł w tym co chciałam napisać
kiki1993

Cipher Pol Aigis Zero

Wiek: 30
Licznik postów: 914
Miejscowość: Czarne

kiki1993, 06-01-2017, 15:02
Death Note i poważny? Nie oszukujmy się, to jest nielogiczna, przedramatyzowana seryjka która zdobyła zbyt dużą fanbazę bo "uuuuu...patrzcie jaka ja poważna i dla dorosłych". Już w 2 odcinku ma problemy z sensownym poprowadzeniem akcji.

Nic lepiej nie pokazuje skretynienia tego serialu. Wciąż powstają poważniejsze tytuły, ale nie trafiają do głównego nurtu i nie wybijają się wśród gawiedzi.
[Obrazek: 586108d232c14ef50b020cee7fc4c65bd6115e86_hq.gif]
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 06-01-2017, 15:13
(06-01-2017, 15:00)Mint Julep napisał(a): Też to sobie czytam, ale to do bólu ortodoksyjny shounen z typową fabułą i postaciami. Bardzo przyjemny, ale nie oryginalny
No z tą oryginalnością fabuł to trochę przesadziłem, ale w porównaniu z większością popularnych teraz serii jest trochę odmienny, dlatego tak napisałem.

Nie piszę, że teraz już nie wychodzą dobre serie, mówię że o żadnych nie słyszę, a jedyne co widzę to kolejne klony o takiej samej kresce, z tymi samymi dennymi motywami i do porzygu nudnymi postaciami.

@kiki1993 no ja o DN specjalnie nie pisałem żeby nie wywoływać żadnej kłótni, ale również uważam to za raczej średnią serię. Bardziej pisząc miałem w głowie Monstera Tongue

Też oglądam Drifters, po prostu nie chcę mi się pisać w każdym zdaniu, że wyjątki zawsze będą się zdarzać.
(06-01-2017, 15:00)Mint Julep napisał(a): Baccano było super

A to nie jest z 2007 roku? Myślałem, że mówimy o bardziej aktualnych rzeczach. Ja też się czuję jakby Smoleńsk był wczoraj, ale to już 2017 Tongue
 
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 06-01-2017, 15:55
(06-01-2017, 14:17)CCORD napisał(a): A pozostałe serie (poza BnHA) to trochę nietrafione przykłady, bo pomijając wiek mang, same anime nie są wcale takie młode. One Piece to wiadomo, Fairy Tail nie oglądałem, nie wiem czy przykład się wpasowuje, ale seria też zaczęła wychodzić chyba w 2009 roku (Anime). Danganronpa - nie widziałem - też 2010, a Magi podobno 2012 (o ile mnie wikipedia nie kłamie) - też nie oglądałem. W temacie chodziło bardziej o aktualniejsze serie i o ile Magi z 2012 można by jeszcze na siłę podłapać, to pozostałe to według mnie już przesada.
Nie żeby coś, ale ja tylko wymieniłem przykładowe anime, które uważam za "kolorowe".
(06-01-2017, 14:17)CCORD napisał(a): No dobra, nie wiem o jakich @IsshoFujitora mówił, ale ja miałem na myśli bardziej serie 2015-2016, może łapiąc do tego jeszcze 2014.
Tym bardziej nie wiem, aczkolwiek widząc napis "koniec epoki" to przyszły mi na myśl anime będące "spadkobiercami" Dragonballa (tworzonymi ręcznie przez animatorów) w zestawieniu z współczesnymi tworami, które wyszły w czasach grafiki komputerowej. Dlatego posłużyłem się przykładami  HxH (1999 vs 2011)  i FMA (2003 vs 2011)
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 06-01-2017, 16:16
No tak, wymieniłeś takie serie, a ja napisałem tylko, że moim zdaniem średnio nadają się do dyskusji (może poza paroma najnowszymi przykładami) bo serie już od paru dobrych lat istnieją, a temat zdaje się (a może jestem w błędzie i to tylko moje wrażenie) traktować o nowszych seriach, które wyszły niedawno (jak pisałem, ostatnie 3-4 lata to według mnie odpowiedni wiek żeby przytaczać w takiej dyskusji). No bo piszemy tu o tym, że serie stają się bardziej cukierkowe, jałowe, ja pisałem o braku oryginalności i tym, że wszystkie wyglądają tak samo, ale mamy na myśli te nowsze serie, więc przytaczanie tych starszych może posłużyć tylko jako przykład, że kiedyś rzeczywiście "było lepiej".

Chyba, że właśnie to miałeś na myśli, no to wtedy się nie zrozumieliśmy i moja wina - tylko wtedy te nowsze serie, które wymieniłeś by się nie nadawały.

Chodzi mi o to, że rozmawiamy o sytuacji "teraz", a ty wymieniłeś serie bardzo rozciągnięte jeśli chodzi o lata, w których były zaczynane.

No, inna sprawa jeśli po prostu wymieniłeś takie serie bez powodu, żeby pokazać że się da, albo żeby dać znać że takie lubisz po prostu, to wtedy ja po prostu nie zrozumiałem i przepraszam jeśli tak właśnie jest Smile

Takie tematy jak ten są skazane na komentarze typu "tylko ci się wydaje, że było lepiej" itd. i pewnie mają rację, a na pewno nie jestem odpowiednią osobą żeby mówić jak było kiedyś, bo jestem pewnie jedną z młodszych osób na tym forum i byłem zorientowany w świecie anime te 8 lat temu, a tym bardziej wcześniej. Nie wiem dokładnie jak to wyglądało kiedyś, ale obejrzałem te ~80 anime, spora część z czasów gdy nie miałem nawet 10 lat, a patrząc na dzisiejsze serie widzę prawie taką samą kreskę, prawie takie same postacie (lub archetypy postaci do bólu nadużywane) i coraz to bardziej nienaturalne relacje między nimi.
 
Blek

Imperator

Licznik postów: 2,588

Blek, 06-01-2017, 16:30
Cytat:Ogólnie jestem miłośnikiem shounenów, ale inne gatunki też zdarza mi się obejrzeć jak np. Death Note
Zacznijmy od tego, że Death Note był publikowany w Shonen Jumpie, co klasyfikuje go jako shonena. Dziwi mnie trochę decyzja Shueishy w tej kwestii, ale prawdopodobnie wyczuli niezły pieniądz w tym tytule, więc wcisnęli go do najpopularniejszego pisemka.
 
Cytat:Ale po pierwsze - wszyscy którzy gloryfikują stare czasy zapominają o jednym- w okresie Cowboya bebopa nie wszystkie anime były cowboyem bebopem
I dobrze, bo to by były straszne czasy.

Problem o którym piszecie jest raczej oczywisty do wytłumaczenia. Na przestrzeni lat krystalizują się pewne trendy, które stają się bezpieczną drogą do zarobku. Produkcja pojedynczej serii anime jest procesem czasochłonnym, a przy tym stosunkowo kosztownym. Studia animacji nie chcą zbankrutować, więc idą z nurtem rzeki. Drugą opcją jest dla nich produkcja anime na podstawie mang Shonen Jumpa, które, jeśli już się w piśmie utrzymują, są w stanie co najmniej zwrócić się w formie animowanej.

Mam wrażenie, że gdyby takie tytuły jak Monster się sprzedały, to Madhouse już dawno zająłby się 20th Century Boys.
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 06-01-2017, 16:41
Mój zamysł był zupełnie inny. Ponieważ istnieje domniemanie zawiłości z mojej strony, postaram się napisać w punktach, żeby było przejrzyście.
1. Napisałem, że nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem temat
2. Napisałem, że pewną formę mroczności lubię, innej natomaist nie, a z tego wynika, że nie jestem pewien, czy cukierkowość, o której mowa w temacie jest czymś, co lubie, czy może czymś, czego nie lubię. To co lubię nazywam "kolorowością"
3. Kolorowość w głównej mierze odnosi się do przyjemnych barw, bo szare i ciemne mnie jakoś odrzucają
4. Do mrocznej tematyki nic nie mam. Przykładowo w Danganronpa i Akame ga kill wszyscy się mordują, giną bohaterowie, których się polubiło (W Danganronpie może mniej), ale jednak kolorystyka mi odpowiada. Ale tutaj też znowu pozostaje kwestia subiektywnej skali mroczności.
5.Podałem przykłady anime, które uważam za "kolorowe", by wyjaśnić na czym bazuje mój sposób myślenia i recepcji.
6. To wszystko, by pozostawić do interpretacji i werdyktu, czy jestem zwolennikiem tej cukierkowości o której mowa, czy nie, bo wciąż nie mam pewności w tej kwestii.
7. Napisałem o HxH i FMA czyli o tym, co wydało mi się w 99% cukierkowością (trafieniem w temat) i w tym przypadku to potępiłem.
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

Horsie

Pierwszy oficer

Wiek: 27
Licznik postów: 1,011

Horsie, 06-01-2017, 16:46
Teraz chyba dominują sportówki i lekkie serie szkolne + troche ecchi (chociaż ostatnio coraz mniej widze tego gówna). Ale co poradzić, takie serie się sprzedają, a rynek anime nie jest w najlepszej fazie ;/.
[Obrazek: safe_image.gif]
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź