Doflamingo vs Katakuri
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
 Uwaga: To jest publiczna ankieta, więc każdy może zobaczyć na co zagłosowano.
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Pajmon

Imperator

Licznik postów: 2,138

Pajmon, 17-02-2018, 02:23
Ankieto-dyskusja:

 [Obrazek: giphy.webp] 
 
Dejo

Gorosei

Wiek: 30
Licznik postów: 4,614

Dejo, 17-02-2018, 02:47
Luffy z WCI jest równy/trochę silniejszy od Doffyego więc jak gumiak nie daje za bardzo rady, to tym bardziej nie widzę szans na zwycięstwo dla Doflamingo.
Katakuri niestety wygrałby taką walkę i to średnio się przy tym męcząc Smile

Doflamingo jest oczywiście silny ale gdzie jest jego miejsce w szeregu pokazał już Cracker
 [Obrazek: v19QS9s.gif]
Spoiler

[Obrazek: FPZJ5OUUcAIsrmt?format=jpg&name=large]

Pajmon

Imperator

Licznik postów: 2,138

Pajmon, 17-02-2018, 03:09
Chyba niektórzy już zapomnieli jak wyglądała walka przeciw Dofli. Gdy już doszło do jakiegoś starcia było praktycznie 2 na 1 bo Trebol z początku się nie wtrącał. Nie potrafili nawet podejść do fotelu na którym Dofla siedział, dopóki nie użyli podstępu. Koniec końców i tak zostali sprowadzeni do parteru i tylko dzięki dobroduszności Ody Law nie umarł a Dofla zapomniał że posiada owoc ograniczając się praktycznie głównie do kopnięć. Później kolejny fortel, który powinien praktycznie uśmiercić Dofle, ale to nie uśmierciłoby chyba tylko Kaido :v koniec końców, gumiak potrzebował cudownego drugiego życia, które ofiarował mu dobroduszny Oda żeby wygrać tą walkę. Dodam jeszcze, że w międzyczasie (zanim gumiak odpalił g4) nie był w stanie nawet sięgnąć Dofli. Podsumowując: Dofla jest jedną z tych zeszmaconych postaci przez Odę, w dodatku dostał walkę 2v1 z uber zbiegami okoliczności na swoją niekorzyść i praktycznie śmiertelnymi ranami zadanymi w wyniku fortelu który był bardziej naciągany niż gacie na grycankach. Moim zdaniem gdyby doszło do walki 1v1 na uczciwych zasadach tak jak to jest w przypadku walki Luffy z Katakurim, to gumiaka nie byłoby już wśród żywych. 
Więc stawiam na Doflamingo, nie to żeby jego postać była ciekawsza i z fajną historią i w ogóle.

 [Obrazek: giphy.webp] 
 
Sting

Kapitan z nowego świata

Wiek: 29
Licznik postów: 453
Miejscowość: Kraków

Sting, 17-02-2018, 03:21
Zgodnie z shoenową logiką o wzroście siły po każdej walce i ze słowami Rayleghy'a sprzed paru rozdziałów o doskonaleniu haki w konfrontacji z silnymi przeciwnikami, siła Luffiego ostatnio znacznie wzrosła. Po walce z Doffym i Crackersem dostał 2 małe power-upy, a pomimo to Oda musiał nam zaserwować nieprawdopodobnie szybki postęp w obserwacji + szybszą formę G4, a i tak pozwala to tylko na mniej-więcej równą wymianę ciosu z Katakurim. Równą przypominam, gdzie Boundman w zupełności wystarczał na szybki nokaut Doffiego i sprowadzenie go do defensywy. I nawet jeśli w zamyśle Ody ciosy w trybie Snakemana są słabsze od tych Boundmanowych, to jestem zdania że punch Snakemana na WCI > punch Bondmana na Dressrosie, jest to konsekwencja ciągłego naparzania się Luffiego, odkąd wylądował na wyspie. Dlatego uważam, że Katakuri >> Doffy. Ciekawsza byłaby symulacja Doffy vs Crackers, gdzie Luffy nie dostał takiej garści powerupów, przez co mielibyśmy bardziej precyzyjny punkt odniesienia. 
(17-02-2018, 02:47)Dejo napisał(a): Doflamingo jest oczywiście silny ale gdzie jest jego miejsce w szeregu pokazał już Cracker
Dokładnie, choć od siebie dodałbym jeszcze jedną rzecz. Mianowicie OP nieraz pokazało, że silniejszą postać można położyć podstępem. I Doffy doskonale się do tej reguły wpisuje, więc w konfrontacji z Crackersem nie spisywałbym go na straty. Spryt Doffiego + dość op paramecia + przebudzenie + wrażliwość na ból Cracersa w zupełności wystarczą, żeby zadośćuczynić teoretycznie mniejszej sile Doflaminga.
[Obrazek: 8.png]
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 17-02-2018, 09:00
(17-02-2018, 05:10)Pajmon napisał(a): @chucky no weź sobie jaj nie rób, ten ćwierćstrzałowiec poza lepieniem herbatnikowych żołnierzy nie pokazał nic i padł na strzała od defensywnej formy g4. Dofla po amputacji jelit i podwójnych elektrowstrząsach prosto w serce wytrzymał 2 starcia z (bodajże) najsilniejszą formą g4.
Ciekawe jak Doflamingo poradziłby sobie z tymi herbatnikowymi żołnierzami, nie mając wody zmiękczającej ten twardy arsenał, ani gumowego żołądka będącego w stanie to wszystko pomieścić.
Dodajmy do tego fakt, że Luffy na G4 rzucał Doflą po całej Dressrosie, a Crackera bloku nie mógł jakoś przełamać. Cracker może sobie być wrażliwy na ból, ale to nieistotne przy takim potencjale defensywnym.

Co do Kata, bo w końcu jego dotyczy temat:
- Jest najsilniejszy ze wszystkich Słodkich dowódców
- Boundman nie był w stanie mu nic zrobić
- Doflamingo nie ma ani mocnej obserwacji ani wystarczająco szybkich ataków, by w jakikolwiek sposób zranić Kata
- Utwardzone mochi nadaje się zarówno do obrony jak i ataku, więc wątpię, żeby Doffi sobie z tym poradził
- Z Doffim zapewne Kat nie walczyłby aż tak honorowo, tylko myślałby, żeby jak najszybciej wykończyć tego plugawca
- Luffy z każdą walką/ po każdej walce staje się silniejszy, a do walki z Katem staje po pokonaniu Doflamingo i Crackera, w dodatku w trakcie walki podszkolił haki obserwacji, a mimo to można zauważyć, że to Katauri wciąż przeważa
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

ARRRGH

Imperator

Licznik postów: 2,562

ARRRGH, 17-02-2018, 10:09
Większość została już tutaj napisana. Mój oczywisty głos idzie w kierunku Katakuriego. Nie ma sensu porównywać ich walki, gdyż tak jak napisał @Sting, według shoenowej logiki, Luffy walczący z Katą jest już na wyższym poziomie niż ten walczący z Doffym.

(17-02-2018, 05:10)Pajmon napisał(a): @chucky no weź sobie jaj nie rób, ten ćwierćstrzałowiec poza lepieniem herbatnikowych żołnierzy nie pokazał nic i padł na strzała od defensywnej formy g4.

To prawda, ale nadal Luffy na G4 nie uzyskał przewagi nad Crackerem. Z kolei po odpaleniu G4 zamiatał Doflą podłogę.
Dzik

Super świeżak

Licznik postów: 233

Dzik, 17-02-2018, 10:56
Trudno nie zgodzić się z Pajmonem odnośnie zeszmacenia Dofli przez Ode, ale to nie powód, by stawiać go ponad Katę.
Dofla nawet go nie trafi (bo uber obserwacja), nawet jak trafi, to nic mu nie zrobi (bo uber zbrojenie), nie może go spętać (płynna forma) i tak naprawdę nawet cała załoga Doffiego nie byłaby w stanie zatrzymać Katakuriego. Także mój głos jest chyba oczywisty.

Co do Doffy vs Cracker - pat. Dofla nie przebije się przez jego defensywę, a Cracker go nie sięgnie.
Sting

Kapitan z nowego świata

Wiek: 29
Licznik postów: 453
Miejscowość: Kraków

Sting, 17-02-2018, 13:35
Przyszło mi do głowy jeszcze jedno spostrzeżenie: Kat i Doffy przebudzili swoje owoce i w obu przypadkach przejawia się ono w zmianie otoczenia. Nie mieliśmy jeszcze walki przebudzonych i nie wiemy jak to działa, ale łatwo można sobie wyobrazić, że w takim wypadku:
a) przewagę może uzyskać bardziej doświadczony użytkownik, bo moc przebudzenia zależy od jego ciągłego praktykowania, tak samo jak Haki,
b) umiejętności te neutralizują się przy mniej-więcej równym poziomie opanowania przebudzenia przez użytkowników.

W takim wypadku nawet jeśli pójdziemy na rękę Doffiemu i zrównamy jego przebudzenie z Katakurim, to w najlepszym wypadku wyjdzie z nim na zero. Jest to bardzo ważne, bo to właśnie przebudzenie i nici powstające z otoczenia pozwoliły trzymać Boundmana na dystans, co pozwoliło jedynie przedłużyć walkę i agonię Doffiego. Bez tego mamy walkę w parterze, gdzie Katakuri po prostu miażdży i nie ma tu nawet dyskusji. 
Obserwacja Katakuriego >>> Doffiego
Zbrojenie Kat > Doffy (porównajmy rekację LLuffiego na G4 po uderzeniu przez każdego z nich, kopniaka Doffiego w bok odbił i z dumą stwierdził, że to na niego nie działa, w przypadku Kata zwijał się z bólu (to ostatnio, wcześniej też pokazywał że G4 go nie chroni)
Wytrzymałość Kat =/< Doffy (bez znaczenia przy takiej miażdżącej sile Kata, po prostu Flaming dłużej by poprzyjmował ataki)

Resztę kwestii napisali inni.
[Obrazek: 8.png]
CCORD

Gorosei

Wiek: 25
Licznik postów: 4,965
Miejscowość: Siedlec :]

CCORD, 17-02-2018, 17:03
O ile rozumiem do czego Pajmon pije - rzeczywiście walka z Doflamingo była z wielu powodów niesprawiedliwa i pod paroma względami naciągana.
Nie zmienia to jednak faktu, że wg mnie Katakuri by wygrał.

Dlaczego tak uważam? Jest kilka powodów już wymienionych, a ja dodam jeszcze jeden: OP jest shounenem i mimo tego, że gOda to gOda, to nadal podąża pewnymi utartymi schematami. Jeśli się mylę to mnie poprawcie, ale nie przypominam sobie żeby główni przeciwnicy w danym arcu stawali się słabsi - tj. zawsze Luffy walczył z kimś silniejszym (a nawet jakby nie był silniejszy, to stanowił większe wyzwanie, bo Enel raczej wygrałby z całym CP9 o ile nie znali haki, ale nie znaczy to że Luffy'emu sprawił większy problem niż Lucci). Edit: Zauważyłem dopiero teraz, że @Sting już o tym pisał, ale nie chce mi się marnować tych paru linijek, więc zostawiam ;]

Katakuri zdecydowanie będzie najsilniejszym przeciwnikiem Luffy'ego w tym arcu, bo nie łudzimy się - BM nie będzie tutaj pokonana, a już na pewno nie przez Luffy'ego. Sprawia to, że Katakuri będzie najsilniejszym przeciwnikiem w tym arcu, a wcale nie zapowiada się żeby Luffy miał wygrać. Otrzymaliśmy nowy tryb G4, a biegłość gumiaka w obserwacji i zbrojeniu wzrosły niepomiernie przez walki ze Słodkimi Dowódcami.

(17-02-2018, 09:00)Mordoc napisał(a): Ciekawe jak Doflamingo poradziłby sobie z tymi herbatnikowymi żołnierzami, nie mając wody zmiękczającej ten twardy arsenał, ani gumowego żołądka będącego w stanie to wszystko pomieścić.
Tak naprawdę to przekonanie, że Cracker miał trudny owoc dla Luffy'ego nie jest słuszne. To Luffy był dla Crackera swego rodzaju "naturalnym" przeciwnikiem. Czy (moża poza BM) byłaby jakaś postać, która po prostu zjadała jego ciastka i przez to regenerowała błyskawicznie siłę? Ok, bez pomocy Nami byłoby ciężko, ale nie zmienia to faktu, że to Cracker był tu na straconej pozycji, a nie Luffy.

Poza tym, nie widzę jakoś żeby Dofla był lepszy w obserwacji, czy zbrojeniu od Katakuriego.
 
Hinczykbn

Pierwszy oficer

Licznik postów: 998

Hinczykbn, 18-02-2018, 10:28
Dofla nie ma podejścia do Kata tu nawet nie ma dyskusji.

Kat jest wersją 2.0 Słomka - który na G4 zamiatał Doflę(osłabionego blabla) nie pierwszy i nie ostatni zeszmacony
Kat jest nr 2 w załodze Yonko, można powiedzieć o te kilka kroków od Yonko, nawet na łan pisowką logikę nie ma co do niego startować.
Kat daje Luffiemu fory, chce walki honorowej - bez tego Słomek dawno by padł i tak właśnie było by z Mingiem.

Krakersowi jeszcze mógłby dać radę, cięcie nićmi może dało by radę z zbroją z ciastek.
Do tego latanie po chmurkach i nie odpale Bird Cage, czysta walka 1 vs 1.
Spoiler

[Obrazek: ENEL-GOD.png]

Ad3k

Kapitan z paradise

Licznik postów: 328

Ad3k, 19-02-2018, 05:53
W jaki sposob dofi zostal zeszmacony? Mial byc poteznym schichibukai i byl, ale do generala yonko mu najwodoczniej brakowalo.
Pieprzenie, ze byyl oslabiony.. nie byl..
W one piece raniona poatax jest tak samo silna, tylw ze ma rane pff. Luffy w walfe z dofym g4 mogl utrxumac 5min, z crackerem w pieron dluzej. Luffy po walcr z doff byl juz mocniejszy, w dodatku gdyby nie Countrer zdolnosc nami to by nie dal radybez snakemana. Wracajac do oslabienia doffi czym oslabiony? Wallka z sanjim/lawem? Naeet sie przy tym dobrze nie rozgrzal. Rozwalone bebechy? Przeciez zszyl je nicmi jedyne co odczuwal to ból.. luffy w miedzyczasie walczyl w koloseum gdzie nie jadl. Potem droga do doffka. Jak dla mnie to bylo wyrownane, imho cracker rozwalilby dofika, a katakuri wytarlby nim podloge. Tyle.
Czasem czytam wypociny...
Ad3k

Kapitan z paradise

Licznik postów: 328

Ad3k, 20-02-2018, 15:28
(19-02-2018, 14:00)Pajmon napisał(a):
(19-02-2018, 05:53)Ad3k napisał(a): W one piece raniona poatax jest tak samo silna, tylw ze ma rane pff.

A to gupi Katakuri, po co się dziabał w brzuch, przecież nic to nie zmienia. Białobrody? Przez te wszystkie rany tylko wyglądał bardziej kozacko. A Ace? Ten ku***iarz pewnie tylko udawał że umarł.

Dziabnal sie, żeby okazać szacunek dla luffyego. Ace miał wypaloną dziurę w klatcę piersiowej a doffy?
Doffy miał POCIACHANE NARZĄDY, które sobie ZSZYŁ. 
Białobrody, po tych wszystkich ranach stracił na sile??? Nie stracił, po tych wszystkich ranach, wypaleniu dziury w klacie itp rzucal admirałem jak szmatą.
Powiedz mi.
Twierdzisz, że gdyby jeden i drugi byli wypoczęci to luffy na g4 by nie przebił się przez jego nici/zbrojenie? XDDD co za głupia teoria sory, ale nie mam słów.


edit; ja rozumiem, po zacietej walce haki vs haki -> haki słabnie (maslo maslane) bylo to wyjasnione w walce z katakurim, ale pociachanie narzadow doffyego nie moglo oslabic jego haki/jego owocu a co za tym idize jego. moglo jedynie "wzmocnij" skillshoty luffyego, które i tak się przebijały, jednym słowem gdyby nie mial pociachanych moglby pewnie wytrzymac 1/2 ciosy więcej. Ale luffy jakby nie patrzyc jakby nie walczyl w koloseum to pewnie wytrzymalby minute dluzej w g4 i by zadal te 1/2 ciosy wiecej.
Co wiecej. 
Zaloga slomkow vs zaloga doffyego -> u doffyego randomowe zolnieze liczone w tysiacach, marynarka atakujaca tylko piratow i nieatakujaca zalogi doffka. Niby byli Ci z koloseum, ale oni zajeli sie jedynie randomami. 
Jak dla mnie jesli ktos uwaza, ze doffy jest silniejszy od crackera to jest z nim cos nie tak, a jesli uwaza, ze doffy jest silniejszy od katakuriego/luffyego to powinien zaczac czytac mange od nowa.

Ej ogolnie to temat z innej bajki- > naruto vs neji 1 seria. LEDWO WYGRAL. 2ga seria -> jest najsilniejszy ze wszystkich zyjacych shinobi... Ale i tak sie znajda tacy co powiedza, ze gaara jest od niego silniejszy xd Boze jakie to słabe ;| wiem dyskusja dyskusją, ale doszukiwanie się pętli logicznych w historii którą ktoś wymiślił tak, ze niebo to niebo a ziemia to ziemia i przekręcanie tego, bo wg nich ziemia to niebo jest serio slabe.
Czasem czytam wypociny...
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 20-02-2018, 15:57
(20-02-2018, 15:28)Ad3k napisał(a): Doffy miał POCIACHANE NARZĄDY, które sobie ZSZYŁ. 
Białobrody, po tych wszystkich ranach stracił na sile??? Nie stracił, po tych wszystkich ranach, wypaleniu dziury w klacie itp rzucal admirałem jak szmatą.
Rany zewnętrzne powodują utratę krwi, co za tym idzie doprowadzają do śmierci, a postacie zapewne są w stanie funkcjonować dzięki adrenalinie. Zatem Luffy i Kat już ledwo przędą i gdyby nie adrenalina, silna wola itp, to by odczuli skutki tej walki. Rana na boku, to przy okazji dodatkowy słaby punkt.
Jeśli chodzi o organy, to faktycznie Doffy się posklejał i nie wykrwawiał się na zewnątrz, a także, żeby ponownie zranić jego organy, trzeba było przebić się przez bodyarmora. Dlatego to trochę inna sytuacja, a przynajmniej z mojego pkt. widzenia.
(20-02-2018, 15:28)Ad3k napisał(a): Twierdzisz, że gdyby jeden i drugi byli wypoczęci to luffy na g4 by nie przebił się przez jego nici/zbrojenie? XDDD co za głupia teoria sory, ale nie mam słów.
Trochę spuść z tonu.
(20-02-2018, 15:28)Ad3k napisał(a): Ej ogolnie to temat z innej bajki- > naruto vs neji 1 seria. LEDWO WYGRAL. 2ga seria -> jest najsilniejszy ze wszystkich zyjacych shinobi... Ale i tak sie znajda tacy co powiedza, ze gaara jest od niego silniejszy xd Boze jakie to słabe ;| wiem dyskusja dyskusją, ale doszukiwanie się pętli logicznych w historii którą ktoś wymiślił tak, ze niebo to niebo a ziemia to ziemia i przekręcanie tego, bo wg nich ziemia to niebo jest serio slabe.
Tutaj z kolei nie widzę analogii. W OP mamy zestawienie 2 antagonistów w swojej szczytowej formie (prawdopodobnie). W Twoim przykładzie z Naruto, uwzględniłeś głównego bohatera, który wiadomo, że będzie mieć większy progres na przestrzeni lat. Równie dobrze moglibyśmy za jakiś czas porównać siłę Luffy'ego do Doflamingo, gdzie zakładam, że Luffy ponownie zrobiłby spory progres.

Ale jeśli  ktoś mówi, że Gaara jest silniejszy od Naruto, który praktycznie stał się bogiem, to raczej nie ma za wielu argumentów, świadczących o jego racji.
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

Pajmon

Imperator

Licznik postów: 2,138

Pajmon, 20-02-2018, 16:26
(20-02-2018, 15:28)Ad3k napisał(a): Dziabnal sie, żeby okazać szacunek dla luffyego.

Z szacunku powinien sobie jeszcze zrobić identyczną bliznę na klacie i pod okiem i zmienić nazwisko na Monkey D. Ta rana pewnie nie miała wyrównać ich szans, ona nic nie zmienia.

(20-02-2018, 15:28)Ad3k napisał(a): Doffy miał POCIACHANE NARZĄDY, które sobie ZSZYŁ.
Spoiler

[Obrazek: IMW6wHe.png] 

Polecam zwrócić uwagę na słowa "prowizoryczny" i "nie jest to jednak regeneracja". Przypomnę jeszcze że Dofla później ciągle pluł krwią i tracił mocno na sile. Ale to pewnie tylko wina tego że został obity na G4.

(20-02-2018, 15:28)Ad3k napisał(a): Białobrody, po tych wszystkich ranach stracił na sile??? Nie stracił, po tych wszystkich ranach, wypaleniu dziury w klacie itp rzucal admirałem jak szmatą.
A dlaczego zyskał kolejne rany? Bo przy jednym ze starć z Akainu odezwała się rana którą otrzymał od Squarda i na chwilę osłabł. Dlaczego dał się tyle razy zranić i zmarł? Bo był coraz słabszy przez swoje rany. 
Idąc Twoją logiką, to postaci powinny się napieprzać, łamać, ranić na wylot i nic to nie powinno zmieniać. NIEŚMIERTELNOŚĆ. 

(20-02-2018, 15:28)Ad3k napisał(a): Twierdzisz, że gdyby jeden i drugi byli wypoczęci to luffy na g4 by nie przebił się przez jego nici/zbrojenie? XDDD co za głupia teoria sory, ale nie mam słów.
Nie, twierdzę, że gdyby doszło do normalnej walki bez tych głupich plot twistów i zdupnych osłabień to gumiak mógłby nawet nie zdążyć odpalić G4 przed swoim zgonem. Ale to jest OP, więc gdyby już odpalił G4 a Oda pozwolił używać Dofli normalnie swojego owocu i haki to walka byłaby bardziej wyrównana. 
Gdy Dofla bronił się przebudzonymi technikami to nie stosował na nich haki. To samo gdy atakował G4 przebudzonymi technikami, też zbrojenie nie było użyte. Użył zbrojenia dopiero na leszczy którzy mieli mu przeszkadzać dostać się do gumiaka i na gumiaku przed powtórnym odpaleniu G4 (zaznaczę, że Dofla wtedy przebił się przez zbrojenie Luffy'ego). Cóż za wybiórczość. A w międzyczasie tracił krew i coraz bardziej słabł. Tak jak już ktoś wyżej napisał, był już tak osłabiony że gumiak nie musiał nawet używać kkg żeby wygrać.
Jak wiemy, haki się zużywa, a zregenerowany Gumiak na G4 z podbustowanym haki po prostu zmiótł Dofle który był już zużyty i wykrwawiał się od środka. Nie mamy pojęcia tak naprawdę co by było gdyby nie było Lawa, ale jestem pewien że aż Dofla oklepu by nie zebrał. 
Przypomnę tylko że Katakuri też latał jak szmata gdy G4 go lało.

 [Obrazek: giphy.webp] 
 
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 20-02-2018, 17:07
(20-02-2018, 16:26)Pajmon napisał(a): Polecam zwrócić uwagę na słowa "prowizoryczny" i "nie jest to jednak regeneracja". Przypomnę jeszcze że Dofla później ciągle pluł krwią i tracił mocno na sile. Ale to pewnie tylko wina tego że został obity na G4.
To raczej działa tak jak zamrażacz. Piłkarz wraca na boisko nie odczuwając bólu, ale potem ponosi skutki kontuzji. W przypadku Dofli mogło być podobnie, posklejał się na szybko, żeby być w stanie walczyć na maksa, a po wygranej walce zapewne musiałby sobie zrobić dłuższy odpoczynek.

Co do plucia krwią. Nie pamiętam tych momentów, jak chce Ci się wyszukać skriny, to będę wdzięczny. Powiem tylko, że gdyby Luffy nie przebił się przez bodyarmor Doffy'ego, to nie byłoby mowy o pluciu krwią po otrzymanym ciosie.
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

Subskrybuj ten wątek Odpowiedź