Fajki, ćmiki, papierosy etc. etc.
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 28-08-2012, 13:54
Nie znalazłem takiego tematu, więc zakladam (choć może ??le szukałem).
Wprawdzie nie palę od nieco ponad roku (na początku sierpnia strzelił równo roczek), nie zamierzam do tego wracać i generalnie nie odczuwam chęci zapalenia. Generalnie to od dawna już "czuję" ten okropny smród (choć jak ktoś pali lepsze fajki, to mi to nie przeszkadza), zwłaszcza jak je??dziłem w autobusach, gdzie było dużo wieśniaków śmierdzących "wiejską podwawelską" z domieszką "popularnych". Płuca mi lepiej oddychają, pozbyłem się często bólu głowy (choć ciągle go miewam, przerąbane być meteopatą reagującym na skoki ciśnienia t_t), a pieniędzy w portfelu nie przybyło (i to jest w wielu przypadkach powszechny mit, bo palacz "chomikuje" kasę na ćmiki kosztem innych rzeczy). No ale ciągle chciałbym palić, bo to po prostu lubię (zwłaszcza w niedzielę, gdy powszechne "zamulenie pały" osiąga maksimum). Nie mam do tego jednak ciśnienia tak jak kiedyś (2,3 lata temu, gdy parę godzin nie paliłem, to potrafiłem mieć bóle wszystkich mięśni jakbym miał poteżne braki magnezu). Rzuciłem jednak bezboleśnie, tak jakbym nigdy nie palił (jest na to specjalny sposób, który w ponad 90% przypadkach działa, wystarczy chcieć rzucić), ale postanowiłem sobie (choć to można wrzucić między marzenia póki co Big Grin), że jak będę trzepał baaardzo duże siano (tak, że mógłbym sobie pozwolić na bardzo dostatnie życie bez zaglądania do portfela), to wrócę do palenia. No i ciągle jako liberał bronię palaczy, którzy legalnie chcą sobie zajarać (bo jako niepalący stwierdzam, że to serio żaden problem, jak ktoś idzie i pali ćmika koło ciebie, a przynajmniej mi to nie przeszkadza) na ulicy. Sorry, musiałem ten post napisać, bo sny, podczas których palę niezliczoną liczbę L&M-ów na mnie to wymusiły xD.
Evendell

Joy Boy

Licznik postów: 5,384

Evendell, 28-08-2012, 14:07
jestem palaczem już od kilku dobrych lat. co prawda palę lepsze papierosy, aniżeli te, które przytoczył wyżej Heros, ale to nic nie zmienia. jak najbardziej jestem za zakazem palenia w miejscach publicznych. bardzo dobrze, że nie można palić m.in. na przystankach.
sama jak chcę zapalić a gdzieś idę, to najzwyczajniej w świecie przystaję gdzieś z boku, z dala od ludzi i palę. dla mnie to żaden problem, a jestem pewna, że wielu ludzi nie palących jest wdzięcznych, że nie idę przed nimi, a oni wpadają w obłok dymu za mną.
jedyne co bym zmieniła, gdybym mogła, to przywrócenie wagonów dla palących. był wagon dla tych, co palili i super. ktoś nie pali i nie chciał siedzieć z palącymi - nie wsiadał do przedziału. zwłaszcza w pociągach dalekobieżnych. a tak?
w czerwcu jechałam ponad 10h do świnoujścia z kędzierzyna. co prawda ja, jak to jak, potrafię się powstrzymać i nie paliłam przez cały ten czas, ale wchodząc do ubikacji, można było wieszać pranie na dymie. ludzie i tak palą. a palenie w małej łazience jest z pewnością bardziej szkodliwe, zwłaszcza dla niepalących, aniżeli gdyby był przedział. tyle ode mnie.
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 28-08-2012, 14:16
Cytat:jestem palaczem już od kilku dobrych lat. co prawda palę lepsze papierosy, aniżeli te, które przytoczył wyżej Heros, ale to nic nie zmienia. jak najbardziej jestem za zakazem palenia w miejscach publicznych. bardzo dobrze, że nie można palić m.in. na przystankach.
Zależy w jakich miejscach publicznych (poza tym z tego co pamiętam, to w tej ustawie nie było określone konkretnie, co to jest "miejsce publiczne", ale pewnie to zmienili, bo to był solidny babol i ktoś z mózgiem mógł lać na te mandaty), na przystankach i miejscach zamkniętych (lub "pół-otwartcyh", że tak powiem) to jak najbardziej, ale na ulicy?
Cytat:jedyne co bym zmieniła, gdybym mogła, to przywrócenie wagonów dla palących. był wagon dla tych, co palili i super. ktoś nie pali i nie chciał siedzieć z palącymi - nie wsiadał do przedziału. zwłaszcza w pociągach dalekobieżnych. a tak?
Mega bez sensu była te decyzja. Ze 4 lata temu jechalem do Poznania pociągiem i nie było takiego przedziału w nim, to musiałem wchodzić do kibla i palić.
Evendell

Joy Boy

Licznik postów: 5,384

Evendell, 28-08-2012, 14:30
Nie mówię, że jest ustawa o zakacie palenia na ulicy, bo chyba nie ma, chodzi mi o to, że to MOJA decyzja, by stanąć z boku. po co mam dymić i truć innych, jak nic mnie nie kosztuje przystanięcie z boku?

a co do pociągów . . . o tym właśnie mówię. i tak wszyscy palą w pociągach. i tak wszyscy o tym wiedzą. więc po co? po co likwidować wagon/przedziały dla palących?
a co ciekawsze, z tego co słyszałam pić piwo można.
Dahaka

Król piratów

Wiek: 32
Licznik postów: 3,793

Dahaka, 28-08-2012, 14:41
Heros napisał(a):Zależy w jakich miejscach publicznych (poza tym z tego co pamiętam, to w tej ustawie nie było określone konkretnie, co to jest "miejsce publiczne", ale pewnie to zmienili, bo to był solidny babol i ktoś z mózgiem mógł lać na te mandaty), na przystankach i miejscach zamkniętych (lub "pół-otwartcyh", że tak powiem) to jak najbardziej, ale na ulicy?
Mnie strasznie denerwuje jak ktoś i pali fajkę i przechodzi obok mnie lub stoi w takim miejscu, że nie mogę go ominąć. Niech sobie pali, ale na boku, jak to Evendell powiedziała.
Blek

Imperator

Licznik postów: 2,588

Blek, 28-08-2012, 14:48
Zdelegalizowałbym. Serio.
Szaman

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,323

Szaman, 28-08-2012, 15:06
Nie palę od ponad 10 lat. Nie miałem problemu z rzuceniem bo nie paliłem maksymalnie 5 papierosów dziennie. Zapach palonych papierosów mi nie przeszkadza, nawet go lubię jednak nie lubię zapachu który zostaje po paleniu (na ubraniach, w mieszkaniu itd). Jestem zadowolony z tego, że zakazano palenia w pubach i barach bo po każdej wizycie w takim miejscu ubranie mi śmierdziało jak by był nałogowym palaczem. Nie chcę wracać do palenia głównie ze względów finansowych ale oprócz tego nie chcę być w takiej sytuacji jak wspominał Heros, że nie jestem w stanie wytrzymać kilka godzin bez zapalenia. Jak widzę ludzi którzy w pociągu chodzą do kibla zapalić to jest mi ich po prostu żal, że nie potrafią tych 2-3 godzin wytrzymać.
Co do palenia na przystankach pomimo zakazu często się zdarzają osoby które się tym nie przejmują oraz nikt też specjalnie im uwagi nie zwraca. Mimo, że świeży zapach papierosów mi nie przeszkadza to nie cierpię wręcz zapachu z ust osób które przed chwilą paliły, szczególnie jeżeli palą kilka fajek pod rząd. Nie jest to powód do legalizacji bo równie dobrze można by ustawowo nakazać mycie zębów i żucie gumy, ale ogólnie palacze śmierdzą. Natomiast byłby za tym, żeby palacze płacili większą składkę na ubezpieczenie zdrowotne tak jak jest to na zachodzie.
A jeszcze jedno. Pracownicy palący papierosy są mniej wydajni i dyspozycyjni. Niektórzy pracodawcy stosują premie czy dodatkowe urlopy i dodatki dla niepalących.
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 28-08-2012, 15:22
Cytat:Natomiast byłby za tym, żeby palacze płacili większą składkę na ubezpieczenie zdrowotne tak jak jest to na zachodzie.
Chcąemu nie dzieje się krzywda + nie powinno być obowiązku płacenia składek. Jeżeli ktoś nie zdaje sobie sprawy, że fajki mogą spowodować ciężką chorobę, to jest głupi. Ale spoko, wiem, że masz (raczej) takie same poglądy w tej sprawie jak ja.
Cytat:A jeszcze jedno. Pracownicy palący papierosy są mniej wydajni i dyspozycyjni. Niektórzy pracodawcy stosują premie czy dodatkowe urlopy i dodatki dla niepalących.
W Grecji takie cuś podobno było.

Licznik postów: 43

darkshinigami, 28-08-2012, 17:01
Hah papierosy. Moja największa bolączka . Rzuciłbym to cholerstwo chętnie ale mam jeden bardzo glupi problem. Mianowicie bardzo lubie sobie podymić Wink Pale juz jakies 6-7 lat (w gimnazjum sie zaczynało) ale jeśli trzeba to wytrzymam bez papierosów(np gdy nie mam kasy itd). No ale jeśli nic nie stoi na przeszkodzie to pale z przyzwyczajenia,dlatego że lubie i dlatego że muszę (chociaż obyć się bez tego też dałbym rade)
Rain

Król piratów

Licznik postów: 3,825

Rain, 17-09-2012, 17:21
Jarajcie jarajcie Smile Mój dziadek też jarał aż dostał raka krtani Smile

Cieszy mnie to,że palenie w miejscach publicznych zostało zabronione,i o dziwo miałem parę przypadków gdy koleś sobie chciał zajarać na przystanku a dwóch dresów zwróciło mu uwagę,żeby nie palił w miejscu publicznym o_O (on nic sobie z tego nie zrobił i niestety skończyło się jak się kończy przygoda z dresami ;-; )


@na szczęście jestem uczulony na nikotynę i nie mogę palić nawet jakbym chciał xD (to nie zmienia faktu,że mam shishę Wink )
Tom

Super świeżak

Licznik postów: 202

Tom, 17-09-2012, 17:28
nie jarajcie nie jarajcie Smile moja babcia nigdy w życiu nie zapaliła, a umarła na raka Smile

Tak więc pozdro
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 17-09-2012, 17:28
Fajki są jednym z czynników powodujących raka, jednym z ważniejszych, ale nie decydujących. Ale to, że robią syf w płucach to inna baja.
A to, że dresy mu zwrócili uwagę to się nie dziwię, bo po prostu wali okrutnie na takim zamkniętym miejscu i nie raz się idzie zrzygac od tego.
ARRRGH

Sogeking 2024

Licznik postów: 3,661

ARRRGH, 17-09-2012, 17:55
Ja nie znoszę papierosów - nie palę, nie lubię wąchać, nie lubię smrodu na ubraniach, nie lubię się całować z palaczkami. Ale jako człowiek świadomy tego, że inni tego potrzebują, nie mam nic do tego. Oczywiście tak jak pisaliście wyżej - palenie na uboczu, a nie stojąc w grupie ludzi, którzy od palenia trzymają się z dala. Samo palenie to indywidualna decyzja jak picie alkoholi czy jaranie trawki.
Shimi

Legendarny piracki oficer

Wiek: 30
Licznik postów: 876

Shimi, 18-09-2012, 00:20
Kiedyś o mało co nie wpadłem w nałóg, teraz jaram zazwyczaj wtedy, gdy częstują, piję piwo lub na jakichś imprezach, rzaaaaaaaaadko kupuję (i zazwyczaj nie paczkę sam, a na sztuki/jakaś zrzuta). Hipokryzją byłoby stwierdzenie, że nienawidzę palących kobiet, ale nie lubię, gdy jest nałogową palaczką - gdy robi tak, jak ja, jest spoko. O, no i gardzę czerwonymi, to jest syf. Big Grin I tak blanty górą!
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 18-09-2012, 01:00
Shimi, odradzam palenie, jak się wkręcisz w to, to mimo przyjemności będzie (bardzo) wkurzające.
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź