Pofantazjuję trochę teraz, ale wyobra??cie sobie Foxy'ego mogącego zrobić ze swoim Noro Noro no mi coś na kształt Room'a. Wszyscy w obszarze działania momentalnie zostaliby zatrzymani, a użytkownik ma 30 sekund na zbicie swoich przeciwników na kwaśne jabłko.
Owoc sam w sobie daje wtedy ogromną przewagę nad rywalami. Nie ma znaczenia z której strony nadchodzi cios, wszystko staje w miejscu. Foxy byłby wtedy, tylko ograniczany przez własny czas reakcji potrzeby na utworzenie pola zanim dosięgnie go atak przeciwnika.

Gdyby owoc został zjedzony przez kogoś mocniejszego, to większość walk kończyłaby się w momencie złapania przeciwnika w pole rażenia.

Noro-noro nie zatrzymuje, ale spowalnia. A więc nawet jeśli Foxy mógłby jakimś cudem trafić swoim promieniem w Kizaru, Doflamingo, Hakubę albo nawet Luffiego na G2, to niewiele by mu to pomogło.

akimś cudem trafić swoim promieniem w Kizaru, Doflamingo, Hakubę albo nawet Luffiego na G2

No bez przesady. To spowolnienie jest kilkusetkrotne. Z wymienionych to może na Kizaru by to słabo działało.

mogącego zrobić ze swoim Noro Noro no mi coś na kształt Room'a.

Z przebudzeniem to wcale nie jest takie nieprawdopodobne.

Pewnie już się tego nie dowiemy, ale ciekawe jest jakie możliwości miałby ten owoc, gdyby zjadł go ktoś bardziej ogarnięty. Czy jego działanie wydłużyłoby się wraz z treningiem? Czy spowolnienie mogłaby być silniejsze? Czy można by nasycić mocą owocu, np. pięście, żeby w kontakcie z przeciwnikiem go spowolnić? Owoc wydaję się działać podobnie na podobnej zasadzie co Mero-Mero, a jak wiemy kopniaki Hancock potrafią zamieniać w kamień przy kontakcie z przeciwnikiem.

No bez przesady. To spowolnienie jest kilkusetkrotne. Z wymienionych to może na Kizaru by to słabo działało.

Bardzo możliwe, że z tym Kizaru masz rację. Według angielskiej wikia:
"As this Devil Fruit produces "photons", particles of light, it may be considered to be similar to the light-based Logia Pika Pika no Mi. Ironically, their speed themes are polar opposites."
Skoro są sobie przeciwne, to możliwe, że na admirała w ogóle by to nie zadziałało.

Jakby nie patrzeć owoc z potencjałem.

Gomu Gomu no Mi No ale serio wystarczy spojrzeć ile Luffy już wycisnął z tego owocu i ile nadal może wycisnąć, siła owocu nie zależy tylko od samej umiejętności którą daje użytkownikowi ale również od kreatywności usera. Luffyemu można sporo zarzucać ale na pewno nie to, że nie wykorzystuje potencjału swojego owocu, wręcz powiedziałbym że dzięki swojemu instynktowi i ogromnej wyobraźni wyciska z niego 200% i pewnie jeszcze drugie tyle wyciśnie, no i jest głównym bohaterem, więc wiadomo .
Dodatkowo sama guma daje możliwość większej ilości wariacji(Tryby, techniki itd.) niż np. uznawany z najpotężniejszą paramecię Gura Gura no Mi. Oczywiście Luffy ze swoim gumowym owocem raczej nigdy nie dorówna sile destrukcji Gura Gura, ale może to sobie zrekompensować w inny sposób, więc dla mnie zdecydowanie Gomu Gomu choćby ze względu na to kto go zjadł, bo to wręcz daje temu owocowi nieograniczony potencjał

@Dejo To powiedź mi jeszcze, czy to że Luffy się leczy po jedzeniu mięsa albo pije mleko na odrośnięcie zębów(gag no ale). Jest właściwością gumy czy tylko Słomka?
            Czytałem gdzieś, że to niby właściwości ala guma do żucia. - Można rozerwać i połączyć.

To samo mogło by być w G5/Przebudzeniu, regeneracja ala Logia.

Kości odrastają po mleku w OP. Taka chyba zasada świata. Brookowi czaszka sie zrosła.

To powiedź mi jeszcze, czy to że Luffy się leczy po jedzeniu mięsa albo pije mleko na odrośnięcie zębów(gag no ale). Jest właściwością gumy czy tylko Słomka?

Jakiś fan, chyba o tę sytuację zapytał, z tego, co kojarzę Oda odpowiedział, że Słomiani nie są normalnymi ludźmi, czy jakoś tak :p

Pisałem to już w innym temacie, ale powtórzę:
Moim zdaniem, owoc Fujitory jest teoretycznie najpotężniejszym owocem - grawitacja to siła która trzyma cały wszechświat w ryzach. Issho może wykorzystać swój owoc w następujący sposób:
- może stworzyć własny wszechświat
- może zniszczyć wszechświat
- może stworzyć prawdziwą czarną dziurę
- może zwiększyć czyjąś wagę tak bardzo, że ta osoba zostanie zniszczona
- może latać

Cytat:- może stworzyć własny wszechświat
- może zniszczyć wszechświat
- może stworzyć prawdziwą czarną dziurę
- może zwiększyć czyjąś wagę tak bardzo, że ta osoba zostanie zniszczona
- może latać

Większość tych mocy znacząco wykracza poza możliwości postaci z tej mangi, dlatego tak naprawdę jedyne co może ten owoc to:może zwiększyć czyjąś wagę tak bardzo, że ta osoba zostanie zniszczona(Chociaż nie do końca bo wiemy jak to jest w takich przypadkach, taki Zoro okaże się taki super, że i tak nic mu nie będziexD),może latać.A reszta to nawet dla Dragon Balla za dużo a co dopiero OP Oda nigdy nie pójdzie w taki kaliber dlatego z całą pewnością pozostałe opcje są poza zasięgiem tego owocu. Owoc grawitacji będzie się poruszał tylko w najbardziej podstawowym zakresie "zwiększanie zmniejszanie przyciągania"
 

Cytat:@Dejo To powiedź mi jeszcze, czy to że Luffy się leczy po jedzeniu mięsa albo pije mleko na odrośnięcie zębów(gag no ale). Jest właściwością gumy czy tylko Słomka?

A czemu akurat do mnie to pytanie? I skąd @Dejo, ma to wiedzieć? to raczej pytanie do @Eiichiro Oda'y. Ale odpowiem Prawie od początku mangi widać  że są postacie które mają dziwny sposób "leczenia ran" "ogólnej regeneracji" taki Zoro pójdzie spać na godzinę albo dwie i już jest w lepszym stanie, a Luffy żre mięso. To jest taka naturalna mikstura przywracania punktów zdrowia działająca tylko w przypadku luffyego i ewentualnie Monkey D i jego braci, niemająca nic wspólnego z owocem Luffyego, tak sądzę
Co do zęba nie mam bladego pojęcia(Znaczy pewnie to działa na tej samej bzdurnej zasadzie co u Brooka - który zresztą to "tłumaczył kiedyś" jednak wydawało mi się zawsze, że to jest tylko jego sposób leczenia) i wydaje mi się że ta konkretna scena z zębem była chyba poruszana w jednym z sbsów.
Ale tak szczerze to nie wiem czy to bardziej guma czy Luffy