No właśnie... Buggy i Shanks byli w załodze Rogera. Czy oznacza to, że oni wiedzą gdzie jest ukryty One Piece? Co o tym myślicie?

Buggy na pewno nie wie. Gdyż prawdopodobnie by już dawno dążył za one piecem zamiast za "Pomniejszymi" skarbami.

Co do shanksa to niewiadomo.

Gdyby Buggy wiedział, gdzie jest One Piece i przede wszystkim CZYM on jest, to jego gonitwa za "pomniejszymi skarbami" byłaby uzasadniona w pełni. Wszak jemu tylko złoto i diamenty w głowie. To się wcale wykluczać nie musi.

Buggy odszedł od Rogera zanim zakończyła się ich wyprawa. Nie wiem czy to był filler czy nie ale była historia jak uciekał ze statku ( uciekał bo znalazł mapę skarbów i chciał ten skarb odnale??ć ) niechcący zjadł wtedy diabelski owoc.

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem ale to ma sens. Tylko skoro wiedzą (przynajmniej Shanks powinien wiedzieć) to dlaczego go sobie nie wezmą? Czy chodzi o to "czym jest One Piece?" Czy może nie chce zabierać skarbu swojego kapitana? Albo drugi raz dotarcie dla niego jest niemożliwe z jakichś powodów?

Shanks i Buggy nie wiedzą gdzie jest onepiece,bo nie płyneli z załogą Rogera do końca.Klaun i Rudy byli majtkami na statku króla,razem z nim podróżowali po GL,ale nie dotarli do NW.

A nawet gdyby wiedzieli, to... Buggy nie dałby rady dopłynąć, a Shanks może zwyczajnie nie chcieć, tak jak np. WB.

Jak Buggy i Shakns nie dotarli do NW? Przecież byli w trakcie walki z Shikim na statku, a to się odbywało w NW. Buggy nie płynie po OP, bo ni jest samobójcą, a Shanksa skarb nie interesuje.

Cytat:Klaun i Rudy byli majtkami na statku króla,razem z nim podróżowali po GL,ale nie dotarli do NW.

Dotarli na Nowy Świat. Brali oni udział w bitwie z Shikim, a ona na Nowym Świecie się rozgrywała, trzy lata przed śmiercią Rogera.

@UP
Ups,się zapomniało :kwasny: ,dzięki za odświeżenie pamięci
No to zostaje tylko to,że Buggy boi się wyprawy,lub to nie jest złoto,a Shanksa natomiast onepiece nie interesuje.

A może obaj są za słabi?

Nie gadaj bo istnieje opcja że shanks jest za słaby. WB był przecież najsilniejszym z Yonkou i to o nim mówili że mógłby zdobyć One Piece, Shanks mógł być troche za słaby.

Raftel musi być wyspą na której istnieją stworzenia/zjawiska pogodowe o takiej mocy, że taki latający Admirał jak Kizaru czy inni latajacy nie mogą go sobie po prostu zdobyć. Więc albo Raftel jest świetnie ukryte ale potężnie bronione. Albo jedno i drugie.

WB był przecież najsilniejszym z Yonkou i to o nim mówili że mógłby zdobyć One Piece, Shanks mógł być troche za słaby.

No ale WB to nie interesowało, innych yonkou też nie, przynajmniej nie widzieliśmy. Więc co miałoby tam być na tyle potężne żeby nie dać rady? Skoro najsilniejsi ludzie świata mieli by nie dać rady to... Nie byli by najsilniejsi? Co może być silniejsze od tych najsilniejszych? Zakładam, że oni tego nie chcą, bo albo wiedzą co to jest i ich to nie interesuje, albo mają ważniejsze sprawy, albo nie mają ochoty, po prostu nie wiedzą, nie interesują się. Prócz BB, ale on na pewno nie ma takiej siły jak reszta. Na razie. Chyba. Tak myślę. Myślę, że chyba to jest prawie możliwe.

Nie gadaj bo istnieje opcja że shanks jest za słaby. WB był przecież najsilniejszym z Yonkou i to o nim mówili że mógłby zdobyć One Piece, Shanks mógł być troche za słaby.

Raftel musi być wyspą na której istnieją stworzenia/zjawiska pogodowe o takiej mocy, że taki latający Admirał jak Kizaru czy inni latajacy nie mogą go sobie po prostu zdobyć. Więc albo Raftel jest świetnie ukryte ale potężnie bronione. Albo jedno i drugie.

Przecież Shanks jest jednym z 4 najsilniejszych ludzi na NW,kto mógłby obronić wyspę przed jednym z największych koksów w całym uniwersum OP?!Jeśli są to zjawiska pogodowe,to tylko wyspa z piorunami pozostaje,która znajduje się na początku NW,bo tam da radę przeżyć tylko Luffy.Istnieje opcja,że imperatorzy atakują się nonstop i blokują nawzajem drogę do Raflet,lub z wyspą jest tak jak z sagą Skypiea,nikt nie myślał,że pół wyspy wzbije się w powietrze,a jednak tak się stał.

Według mnie na bank obydwoje wiedzą czym jest One Piece, czemu się nie interesują? Shanks nie wydaje się osobą która lata za złotem czy innymi pierdołami, tytuł Króla Piratów też na nic mu by się nie zdał, tylko kłopoty.. zresztą podobnie jak WB który chciał mieć rodzinę i skarby/sława go nie interesowały. A Buggy? nie przetrwał by na GL nie mówiąc już o NW. Poza tym, sądze że One Piece to nie żadne świecidełka czy coś co można spieniężyć.. dlatego Buggy ma gdzieś OP.