Życie w samotności?
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Akainu

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,370

Akainu, 18-11-2014, 14:44
Witam

Czy wyobrażacie sobie życie samemu, w samotności? Myślicie, że dalibyście radę mieszkać samemu, ewentualnie z towarzyszem psem, przez całe życie, trybem wiecznego singla, ciągłego flirtowania, przygód (często jednorazowych), poznawania nowych kobiet przez całe życie?

Czy uważacie, że są ludzie, którzy mają odpowiednie predyspozycje, by "bardziej" sobie poradzić z życiem solo niż inni?

Temat powstał, bo zaczynam poważnie myśleć nad tym, czego chce w życiu. Związki pokazują mi dobitnie, że mam predyspozycje do życia solo, niż z kimś. Pierwszy 2-letni związek, i obecny, prawie tyle samo trwający, problematyczny charakter bab (po jakimś czasie od rozpoczęcia związku), moje potrzeby, marzenia, to wszystko pokazuje mi, że lepiej bym się czuł będąc solo. Nie wiem czy ze mną wszystko ok, naprawdę mam dylemat ^^
Szarim Musty

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 509

Szarim Musty, 18-11-2014, 16:54
Masz pod nickiem wpisane 14 lat i jesteś po dwóch 2letnich związkach O.o szacunek.

Troszkę poważniej to ludzie są stworzeniami stadnymi i dlatego wolą żyć w towarzystwie. Natomiast jeżeli przeszkadzają Ci w związku kobiety to hmmm spróbuj sobie życie urozmaicić. Jak to mówią "raz dziewczynka, raz chłopaczek aby życie miało smaczek" czy coś w tym stylu.
Chudyy

Super świeżak

Wiek: 31
Licznik postów: 180

Chudyy, 18-11-2014, 22:56
Akainu to taki alvaro Big Grin

Ja uważam, że najpierw trzeba posmakować trochę kawalerskiego życia a potem dopiero szukać prawdziwego związku.
Kj52

Kapitan z nowego świata

Wiek: 33
Licznik postów: 488

Kj52, 19-11-2014, 01:08
Każdy ma inny charakter dlatego cieżko jednoznacznie odpowiedzieć na Twoje pytanie. Ja na przykład jestem wiecznym samotnikiem, nie umiem podejść do kobiety, ogólnie mam mało znajomych, mieszkam sam i w sumie dobrze mi w samotności, ale... Oddałbym wszystko za kochająca kobietę!
Mi sie wydaje, ze wszystko zależy od nastawienia i podejścia do tematu związku: jeżeli lubisz mieć jej włosy w ustach podczas oglądania filmu wieczorem, czuć jej zapach itp. Lub po prostu tolerujesz to przez wzgląd na inne rzeczy które lubisz lub których potrzebujesz to żadne wygody życia kawalerskiego Ci nie dadzą takiej frajdy jak to głupie oglądanie byle filmu, a jeżeli przeszkadza Ci czyjaś obecność podczas oglądania filmu, to lepiej zerwij z nią za wczasu :p
(Przykład mozna przyrównać do wszelkich innych czynności, takich jak gotowanie, sprzątanie, chodzenie na spacery czy cokolwiek innego.. Jeżeli lubisz cos robić z kimś, nie ważne z jakich powodów to fajnie mieć tego kogoś z kim mozna to robić, a jeżeli czyjaś obecność Ci przeszkadza na przykład w kuchni przy robieniu obiadu, to uważam ze lepiej sie rozstać...
Wyszedł chaos ale chyba zrozumiecie o co mi chodzi..
PBF HxH: Ari McMorf, 16 lat, Emiter.
PBF OP: Ikar Stormwatcher, 24 lata, użytkownik DF.

Nie bój się, nie jest źle, nowy dzień wstanie rano
I Ty też, tyle że tym razem nie daj za wygraną
Trzeba chcieć by siłę mieć jak lew, więc śmiało
Zaciskaj pięść cokolwiek by się nie działo
Ratlee

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,072

Ratlee, 19-11-2014, 13:27
W sumie ciekawy temat i im dłużej o nim myślę, tym bardziej dochodzę do wniosku że jestem po**ny.

Od razu zaznaczam, że nie jestem z typu przystojnych, więc z kobietami nigdy nie było mi łatwo, ale nadrabiałem tym, że jestem mocno wyszczekany w kontaktach międzyludzkich, co zawsze sprawiało, że w jakimś tam kręgu zainteresowań sie kreciłem.

W związku jestem od... trudno to ując, bo po 10 miesiącach zrobilismy sobie okrągły rok przerwy (wyjezdzalem na studia i stwierdzilem ze dystans zbyt wielki, wiec nie ma to sensu) po czym znow jestesmy razem od 6 miesięcy.

Tu dochodzę do części w której jestem po**ny, bo... cóż. Cenię sobie swoje włąsne towarzystwo i brak hałasu w okół mnie i zwyczajnie lubię siedziec sobie w domu samemu, zajmujac sie wlasnymi sprawami i w spokoju poswiecajac czas na to co lubie. Stały związek jednak tę możliwość ogranicza, bo moja białogłowa jest z typu 'przylepa, całusy, usciski, kontakt fizyczny, taka gapa w kuchni, trzeba sie nia opiekowac bo czlowiek sie boi ze zrobi sobie krzywde, a jednoczesnie ta opieka daje ci satysfakcje i spelnienie jako facet' - tak to chyba najlepiej ujac. Więc totalnie jakby nie w moim stylu, jednak przywiazanie sie wytworzylo i czasem sam sie lapie ze jak za dlugo nie pisze, czy nie zadzwoni (dlugo mam tu na mysli ze widzimy sie codzienni i przesiaduje u mnie na chacie wiekszosc dnia,a le podczas gdy a jestem w domu a ona na studiach/ w pracy) to sam pisze/dzwonie gdzie jest. Nie jestm pewny czy to w ogole milosc i nie wiem czy sam wierze w takie pojecie. Od zawsze tlumaczylem sobie ze milosc tak naprawde nie istnieje, a przynajmniej nie w takim sensie jak jest to pokazane na filmach, patrzac na moich rodzicow ktorzy sa ze soba ponad 20 lat, ale nie widac miedzy nimi jakichs szczegolnych zainteresowan wspolnych, czy plomienia namietnosci. Dlaytego mysle ze milosc nie istnieje a istnieje przyzwyczajenie, ktore z tą miloscia mylimy - kiedy to przyzwyczajenie nam zniknie, robi sie troche pusto i stad uczucie zalu po skonczonym zwiazku. Tak ja to widze.
[img=0x0]http://i.imgur.com/LpQnL15.png[/img]
Partyjoke

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 876

Partyjoke, 19-11-2014, 16:47
Ratlee, wow,mam dokladnie tak samo jak Ty Smile))


Ratlee napisał(a):Dlaytego mysle ze milosc nie istnieje a istnieje przyzwyczajenie, ktore z tą miloscia mylimy - kiedy to przyzwyczajenie nam zniknie, robi sie troche pusto i stad uczucie zalu po skonczonym zwiazku. Tak ja to widze.

podpisuje sie rekami i nogami Wink

Ratlee napisał(a):patrzac na moich rodzicow ktorzy sa ze soba ponad 20 lat, ale nie widac miedzy nimi jakichs szczegolnych zainteresowan wspolnych, czy plomienia namietnosci.

u mnie w domu, sytuacja wyglada podobnie, dlatego wlasnie ja sam żenic sie nie zamierzam, bo z moich obserwacji wynika ze ludzie po zawarciu malzenstwa popadaja w rutyne.

ja sam jestem obecnie w dziwnej sytuacji. Bedac dzieciak(18lat) jestem z kobieta starsza od siebie, o ile ani jej ani mi taki zwiazek nie przeszkadza, to jednak patrzac na to przyszlosciowo jest to nieco dziwne.
Akainu

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,370

Akainu, 19-11-2014, 23:13
Temat nieaktualny kochani. Dziewczyna mnie przeprosiła.
Ratlee

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,072

Ratlee, 20-11-2014, 14:43
Mistrz XD
[img=0x0]http://i.imgur.com/LpQnL15.png[/img]
CookieMonster04

Wilk morski

Licznik postów: 67

CookieMonster04, 20-11-2014, 22:22
Chyba mamy kandydata do Łan Pisów xD
Romelu

Szczur lądowy

Licznik postów: 3

Romelu, 22-11-2014, 23:17
Mam rozumieć, że autor ma 14 lat i już od 10 roku życia w związkach z płcią przeciwną o.O??

Ja tam jestem singlem i nie jestem mi z tym ??le, a mam 20 lat. Pracuje, wynajmuje mieszkanie, uprawiam sporty, mam pasje, której się oddaje. Najważniejsze mieć cele wytyczone w życiu i mieć się czymś zajmować. Nie uważam, że żyje w samotności, mam znajomych, mam z kim gdzie wyjść, więc nie doskwiera mi nic. Nie czuje się jeszcze dojrzały by być z kimś w związku, a miałem już okazje wejść w coś takiego, ale nie chciałem. Tak po prostu. Mam swoje życie, mam swój tryb życia i tak ułożony dzień, że nie zniósłbym tego jakby ktoś miałby go zaburzyć.

Akainu masz 14 lat i piszesz, że nie wiesz czego chcesz w życiu?? A co Ty możesz wiedzieć??Skończysz szkołę, zaczniesz studiować lub pójdziesz do pracy w wieku 20 lat wtedy będziesz wiedział. A tak to narazie jesteś dzieciakiem.
Pajmon

Imperator

Licznik postów: 2,143

Pajmon, 29-11-2014, 05:18
Akainu napisał(a):Temat nieaktualny kochani. Dziewczyna mnie przeprosiła.

I ta salwa śmiechu o 3 w nocy XD

Spoiler

[Obrazek: 998490_211613822338512_649685010_n.png?o...392cf2dda3]


 [Obrazek: giphy.webp] 
 
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź