One Piece - Rozdział 837
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2 3
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
pell

Kapitan z paradise

Licznik postów: 336

pell, 26-08-2016, 20:57
Cytat:Ogólnie arc coraz bardziej zapowiada się na arc, w którym słomki zostaną sprowadzeni do parteru i będą musieć uciekać. Ten chapter to właściwie potwierdza. Cracker mówi, że Luffy'ego czeka "chrzest Nowego Świata" a Brulee opowiada jak inni z najgorszej generacji go otrzymali.
X-Drake, Apoo i Capone dołączyli do imperatorów
Kid najpierw stracił rękę, a potem razem z Killerem zostali zniszczeni przez Kaido
Hawkins też albo się przyłączył do Kaido, albo został zmasakrowany jak Kid
Law został sponiewierany przez Doflamingo
Booney ciągle w ukryciu i się nie wychyla
Urouge został sponiewierany przez Crackera

I to wszystko nie wydarzyło się zaraz po wpłynięciu do NW, tylko po tych 2 latach pływania tam.

Nie mogę się z tym zgodzić. Uważam, że owszem Słomki będą uciekać z wyspy BM, ale będzie to raczej przypominało ucieczkę z Impel Down. Luffy okaże się słabszy od BM, ale jednocześnie na tyle silny, by sparować jeden czy dwa ataki. Z drugiej strony większość pobocznych postaci będzie w jakiś sposób wykiwana albo wręcz pokonana. Moim zdaniem Cracker świetnie się nadaje na bycie pokonanym przez Luffiego. Dzięki temu można by pokazać, że załogi Yonkou są bardzo mocne, ale jednocześnie dać sygnał, że Luffy już dorósł do ich poziomu. To nie są już czasy pierwszego spotkania admirała, teraz Luffy ma się liczyć.

Nie zgodzę się też co do "chrzestu Nowego Świata" - Luffy otrzymał taki dwukrotnie - co prawda nie od ludzi z NŚ, ale od admirałów. Pierwszym razem cała załoga została rozwalona, a za drugim Luffy prawie został zabity przez Akainu. Dopiero drugi raz zatrzymał zapędy Luffiego, który zdecydował się na aż dwuletni trening. Moim zdaniem, gdyby teraz Słomkowi byli szmaceni tak samo, jak reszta Najgorszej Generacji to byłaby wielka wtopa autora. Słomkowi trenowali z najlepiej dopasowanymi ludźmi, na najlepiej dopasowanym terenie. Nawet szkoła życia Nowego Świata nie może tego przebić.

Jeszcze wracając do walki z Crackerem. Urouge został wspomniany jako jedyny, który pokonał jednego z oficerów. Moim zdaniem przegrana Luffiego w tym momencie kładłaby się cieniem na jego postaci i odstawiała go daleko za Yonko (i zapomnianym przez Ciebie konkurentem - Czarnobrodym). Pokonanie Kaidou w najbliższym czasie jest czymś tak dużym, że przegrana z jakimś pionkiem praktycznie wymuszałaby jeszcze jeden TS.
Cytat:Jeśli Luffy nie dostanie tego "chrztu", to równowaga najgorszej generacji zostanie mocno zachwiana i Luffy będzie odstawać, a myślę, że to jeszcze nie jest ten moment, w którym jasno powinno się zakładać, że Luffy jest ponad nimi. To nie Luffy ma wywracać świat do góry nogami klepiąc wszystkich yonko, tylko cała najgorsza generacja, która ma zastąpić starą gwardię, więc Luffy nie może ich zostawić w tyle za bardzo.
Równowaga była zachwiana dawno temu. Co prawda na początku Luffy był pokazany jako drugi z Najgorszej Generacji, ale bardzo szybko udowodnił (poprzez włamanie do Impel Down i udział w wojnie), że jest ponad pozostałymi konkurentami. Potwierdził to też pierwszy wzrost nagrody po przekroczeniu 300 mln. Luffy jako pierwszy osiągnął 400 mln i mocno w tym odstawał od Kidda i reszty. No i Luffy burzy równowagę w jeszcze jeden sposób - ma o wiele większą wiedzę o poneglyphach i starożytnych broniach (zna nawet położenie jednej z nich!).

E.: Jeszcze przypomnę, że to Luffy pierwszy zapowiedział nadejście kolejnej ery - poprzez bicie w dzwony po bitwie w MF.
Lady Pudding

Super świeżak

Wiek: 29
Licznik postów: 246
Miejscowość: Water 7

Lady Pudding, 26-08-2016, 21:55
Nie zapominajmy również o fakcie, że Luffy słyszy Królów Mórz i całkiem prawdopodobne, że zaraz będzie miał w zasięgu ręki kolejną starożytną broń (jaką może okazać się Momo i jego umiejętność rozmawiania  i wydawania rozkazów Zunishy - ale to tylko teoria, więc na razie nie bierzmy tego pod uwagę). Po drugie sam fakt, że posiada królewskie, które rozwija coraz bardziej z każdą kolejną wyspą. Może i banalne, ale w Nowym Świecie będziemy spotykać się z coraz większym gronem tych posiadaczy (Doflamingo i Chinjao są tego najlepszymi przykładami i na pewno nie ostatnimi). Samo bycie D. ma tu jakiś wpływ. Nie raz było już pokazane, jak posiadacze tej literki w nazwisku wyróżniają się niebywałą siłą i wytrzymałością fizyczną (Rouge przez 20 miesięcy nosiła Ace'a, Law został sponiewierany przez Doflamingo i Fujitorę, a mimo tego siłę jeszcze znalazł, Luffy w walce z Luccim po dostaniu najsilniejszym atakiem potrafił utrzymać się na nogach, Garp rzuca kulami armatnimi jak piłkami). Kolejna sprawa - jego nauczycielem podczas treningu był Rayleigh, wicekapitan Rogera, nie uwierzę że po naukach od niego Luffy miałby dalej tak odstawać.

Kid i spółka wystarczająco pokazali, że wpłynęli do NW jako ryzykanci-samobójcy i teraz ponoszą tego konsekwencje. Jedynie Bonney się nie wychyla, być może zdaje sobie sprawę, że za wiele nie zdziała (swój chrzest też już otrzymała).

Od samego przeskoku nie minęło wcale tak dużo czasu (Totland jest dopiero 5 wyspą) i wierzę, że dopiero tutaj Luffy jak i reszta pokażą swoje umiejętności. Oda po prostu postanowił rozłożyć siły na poszczególne arci, żeby nie wyskakiwać ze wszystkim w jednym i potem pozostać z niczym (musiałby na siłę wcisnąć gdzieś kolejny trening). Wierzę, że zarówno Totland i Wano (po drodze może nawet Reverie) okażą się tymi przełomami prowadzącymi do Raftel. 

Wracając jeszcze do odstawania supernovas - już teraz jaką mamy przepaść między Czarnobrodnym, Luffym i resztą. Jak na razie to ten pierwszy zdaje się górować nad pozostałymi, jeśli Słomiany nadal będzie stał w miejscu, pokonywał wszystkich z trudem i dostawał srogi wpiernicz to o Kaido możemy zapomnieć na X lat, Czarny również staje się nieosiągalny, a nie wiadomo kto jeszcze po drodze niespodziewanie wyskoczy. Gorosei również nie będą wiecznie siedzieć, Luffym zainteresował się Weevil, pozostaje jeszcze Akainu i ten wciąż niepokazany Zielony Byk. Na Dressrosie podczas potyczki z Fujitorą widać było, że to już wyższy poziom, przed tsem wystarczył jeden atak i po sprawie (już i tak na Marineford nieźle nim poniewierali).

Nadal nie liczę na to, że Luffy zmiażdży Big Mom (nie o to tu chodzi), ale uda mu się wyjść z tego wszystkiego z klasą. Dlatego po cichu liczę, że walkę z Krakersem wygra.
chucky

Admirał

Licznik postów: 2,727

chucky, 26-08-2016, 22:54
Ciekawostka, którą ktoś wyłapał. Od wejścia do lasu Pound starał się przekonać Słomków, żeby udali się w stronę Wodospadu Soku Jabłkowego. Wskazał im drogę kilka razy i zachęcał, żeby szli w tym kierunku. W tym rozdziale (pod koniec) można zobaczyć, że wodospad leży POZA lasem Big Grin Pound od początku wskazywał im wyjście (nie mógł bezpośrednio, bo był obserwowany), ale wszyscy go zlewali xd
[Obrazek: tumblr_ojg7flg58r1tvlw71o1_500.gif]
Lady Pudding

Super świeżak

Wiek: 29
Licznik postów: 246
Miejscowość: Water 7

Lady Pudding, 26-08-2016, 23:15
(26-08-2016, 22:54)chucky napisał(a): Ciekawostka, którą ktoś wyłapał. Od wejścia do lasu Pound starał się przekonać Słomków, żeby udali się w stronę Wodospadu Soku Jabłkowego. Wskazał im drogę kilka razy i zachęcał, żeby szli w tym kierunku. W tym rozdziale (pod koniec) można zobaczyć, że wodospad leży POZA lasem Big Grin Pound od początku wskazywał im wyjście (nie mógł bezpośrednio, bo był obserwowany), ale wszyscy go zlewali xd

Faktycznie, to dopiero ciekawe Big Grin Biedak pewnie mówił to każdemu, kto znalazł się w lesie i koniec końców nikt mu tego soku nie przyniósł  Big Grin Cwany gość z tego Pounda!
Kaioken

Kapitan z nowego świata

Wiek: 35
Licznik postów: 515

Kaioken, 27-08-2016, 10:22
Walka cięższa niż się spodziewałem ^^ Powiało starym klimatem, kiedy była mowa, że marzenia słomianych mogą się skończyć tu i teraz, m. Dalej nie wiadomo jaki owoc ma Cracker, ale styl walki całkiem ciekawy mimo tego, że jedynie atakował mieczami lub tarczami. Ostatnia strona epic, to chyba nie koniec walki.
1 2 3
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź