Dan Funanori(zatwierdzone)
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
1000sunny

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,074

1000sunny, 19-02-2016, 02:52
Imię i Nazwisko: Dan Funanori
Poziom: 1
Wiek: 28 lat
Płeć: Mężczyzna
Zawód: Najemnik
Typ Łowcy:
Karta Łowcy
Nen: Wzmacniacz
Życie: 190
Poziom Nenu:
Ten 2
Zetsu 2
Ren 2

Statystyki:

Siła: 13
Zręczność: 10
Inteligencja: 6
Wytrzymałość: 9
Siła Woli: 12

Umiejętności:

Bitewne:
Sztuki Walki: 3
Kontrola nenu: 4
Czujność: 1
Odporność: 1

Charakterystyczne:
Leczenie: 3
Pływanie: 5
Wspinaczka: 3
Przetrwanie w dziczy: 2
Analiza Przeciwnika: 1
Traper: 1
Odporność na ból: 2

Ataki:
Hollow Fighter - Dan używa swojego nenu do wzmocnienia wszystkich mięśni w ciele. Dzięki temu jego siła i prędkość diametralnie wzrastają oraz staje się częściowo odporny na wszelakie uderzenia obuchowe. Technika działa tak długo jak Dan wstrzymuje oddech. Jako wyćwiczony pływak, Dan jest w stanie wytrzymać bez tlenu nawet do 5 minut. Symultaniczne jej używanie w krótkim odstępie czasu skraca jej trwanie z każdym kolejnym wdechem. Żeby zapobiec zbyt szybkiemu wycieńczeniu, Dan pobiera czyste powietrze z butli, którą nosi na plecach.
Casual Armor - Dan zakrywa twarz szalem i zakłada kaptur, a następnie wzmacnia swoje ubrania przy użyciu nenu sprawiając, że są niezniszczalne. Dzięki temu staje się odporny na wszelkie ataki bronią(w szczególności bez użycia nenu). Ubrania jednakże nie stają się twardsze i nadal zachowują swoje normalne właściwości, to oznacza że strzał z pistoletu nie przebija ubrania, a ostrza nie są wstanie go przeciąć, ale ból nadal będzie odczuwalny. Ponieważ ubranie zachowuje swoje właściwości, ataki obuchowe lub wręcz działają normalnie (nieco zmniejszają obrażenia). Dan może użyć tej techniki na maximum 5 minut i może jej użyć kolejny raz dopiero po upływie 20 min za każdą minutę aktywacji. Jeśli to ograniczenie zostanie złamane, technika nadal będzie działać, ale cooldown oraz odczuwanie bólu po uderzeniu jest podwojone. Każde kolejne złamanie umowy podwaja efekt. Przykłady:
(U-czas używania/ P-przerwa między używaniem)
1mU -1mP-1mU-1mP-1mU = 20m-1m+40m-1m+80m=138min=
2h18min do zresetowania limitu// Łączny czas używania techniki 3min//Odczuwanie bólu x4 przy ostatnim użyciu
5mU-2mP-5mU-1mP-5mU-24mP-2mU=100m-2m+200m-1m+400m-24m+320m=993min=
16h33m do zresetowania limitu//Łączny czas używania techniki 17min//Odczuwanie bólu x8 przy ostatnim użyciu


Historia:
Akt I - Początek
Dan urodził się w Grevonii, małym państwie na zachodzie kontyentu. Jego rodzice byli o wysokim statusie. Przez pierwsze 7 lat, chłopiec pławił się w luksusach. Miał drogie i schludne ubrania, służący byli na każde jego skinienie. Jego rodzice mało się nim interesowali. Ojciec ciągle ubijał interesy i rozmawiał z ważnymi osobistościami, natomiast matka dbała tylko o swój imidż folgując na różnych arystokrackich balach i spotkaniach. Mimo to rozpuszczali dziecko do granic możliwości, zgadzając się na jego różne zachcianki. Pewnego dnia ojciec Dana został zaproszony na rejs luksusowym statkiem po morzu, przez jednego ze znanych w Grevonii polityków. Ojciec zabrał ze sobą żonę i Dana na ten rejs. To było pierwsze takie wydarzenie, na które udali się rodzinnie... a także ostatnie.
Akt II - Rejs
Zastanawialiście się kiedyś, co jest najważniejsze w życiu żeby przetrwać? Pieniądze, wpływy, inteligencja, siła? Większość z zapytanych na pewno wybrała by, którąś z tych opcji to istnieje jedna cecha, która dominuje każdą z nich, a jest nią... szczęście. W życiu Dana były dokładnie 3 momenty w życiu, w których pewne czynniki spotkały się w odpowiednim czasie i miejscu tworząc nieprzewidzianą sytuację... cud. Powróćmy jednak do historii Dana.
Choć rejs był zorganizowany przez jednego z "przyjaciół" ojca i było na nim mnóstwo innych ważnych osobistości w świecie szlacheckim oraz politycznym Grevonii, to tak naprawdę był tylko pułapką. Co najśmieszniejsze gospodarz rejsu, ani żaden z gości nie mieli nic z nią wspólnego. Tak naprawdę byli oni jedynie przypadkowymi bezsensownymi ofiarami. Jedyne czym zawinili to brak szczęścia. Celem była rodzina Dana. Rejs odbywał się normalnie. Goście bawili się w kasynie i opalali na pokładzie. Dan pływał w basenie z innymi dzieciakami w jego wieku. Wszystko zaczęło się psuć w nocy. W ciągu kilku chwil na morzu rozpętał się potężny sztorm. Ogromny statek przechylał się to w jedną to w drugą stronę niczym bańka-wstańka. Gości ogarnęła panika. Korzystając z zamieszania przyłożył pistolet i wystrzeli bezpośrednio w pierś ojca. Matka Dana wydała z siebie krótki pisk, który byłby krzykiem, gdyby nóż nie utknął w jej krtani. Dan przerażony próbował uciec nurkując między nogami biegających w panice gości. Napastnik ruszył za nim, jednakże w tym momencie statek przechylił się do tego stopnia, że za chwilę miał się przewrócić. Podłoga stałą się ścianą, a wszyscy pasażerowie zaczęli wypadać w wzburzoną otchłań morską...
Akt III - Wyspa
Dan od dziecka kochał pływać. To uczucie kiedy położył się na wodzie, sprawiało że czuł się wolny. Normalny człowiek ogarnięty paniką, gdy wpadnie do wody, zaczyna jeszcze bardziej panikować, marnując niezbędną do przetrwania energię, wdychając wodę zamiast powietrza i tonie. Z chłopcem było jednak inaczej. Gdy tylko wpadł do morza, chociaż było wzburzone, a grzmoty uderzały z potężnym hukiem, Dan był spokojny. Rozluźnił ciało dryfując na skaczących falach. W głowie miał tylko jeden cel, uciec.
Zaczął płynąć co sił w nogach i rękach. Nie wiedział ile czasu płynął. Adrenalina sprawiała, że nie odczuwał zmęczenia, a wszechogarniająca ciemność zupełnie odcięła jego wszelkie inne zmartwienia, pozwalając mu skupić się na płynięciu. Gdy tylko dobił do lądu, padł na piasek i zemdlał ze zmęczenia.
Gdy ocknął się zobaczył, że oprócz niego kilku osobom także udało się przeżyć. Jednakże trwało to tylko przez chwilę. Rozległ się głośny huk i jeden z rozbitków padł martwy na piasek. Mężczyzna, który zamordował jego rodziców także był na tej wyspie. Widząc chłopca wycelował w niego i nacisnął spust. To właśnie wtedy szczęście Dana go uratowało po raz pierwszy, Pistolet nie wypalił, skończyła mu się amunicja. Napastnik sięgnął po kolejny magazynek, ale Dana już nie było. Ruszył co sił w nogach prosto w chaszcze, biegnąć wgłąb wyspy. Morderca zastrzelił resztę rozbitków i olał życie chłopca. W końcu 7-letnie dziecko nie przeżyje w dżungli nawet dnia. Zwyczajny 7-latek na pewno, ale Dan nie był zwyczajny. Chłopak posiadał umiejętność asymilacji do warunków w jakich się znajdował. Nie miał zamiaru ginąć. Żył na wyspie przez lata walcząc o przetrwanie przeciwko dzikim zwierzętom oraz naturze. 14 lat po rejsie, na wyspę przybił pewien statek. Jego właścicielem był łowca Chizu Murabito, który starał się naszkicować mapę całego archipelagu, na którego wyspie znajdował się Dan. Gdy chłopak... młodzieniec zauważył, intruzów na wyspie, pierwsza rzecz, która przyszła mu na myśl, to że przyszli dokończyć robotę z przed 14 lat. Bez wahania rzucił się do ataku. Jednakże wytrenowany łowca pokonał go bez problemu za pomocą jakiejś dziwnej mocy. Gdy Dan opowiedział mu swoją historię, dał mu czyste ubranie i zaoferował, że odwiezie go do jego ojczyzny w zamian za bycie przewodnikiem na wyspie. Młodzieniec znał ją jak własną kieszeń, dzięki temu po 2 tygodniach mapa była gotowa. Z godnie z obietnicą mężczyzna podrzucił Dana na port w Grevonii i dał mu pewne wsparcie pieniężne.
Akt IV - Zbrodnia i kara
Wracając do domu spodziewał zastać się ruinę, lub opuszczony budynek. Jednakże nic się nie zmieniło. Willa stała tak samo jak wcześniej, była jedynie bardziej chroniona. Po zniknięciu rodziny Dana, jego majątek przejął jego wujek, młodszy brat Ojca Dana. Mężczyzna przyjął Dana serdecznie do siebie. Młodzieniec opowiedział mu swoją historię, a gdy skończył ujrzał lufę pistoletu skierowaną w jego głowę. Dan nie zdawał sobie sprawy, że tak naprawdę to on zlecił zabójstwo jego oraz jego rodziców. Nie miał pojęcia, że będąc jedynym prawowitym dziedzicem majątku stanie się przeszkodą ambicji jego wujka. Wspomnienia z przed 14 lat napłynęły gwałtownie zagłuszając świadomość młodzieńca. Dan wpadł w szał. Błyskawicznym ruchem złamał rękę wujka, złapał go za szyję i zaczął okładać go pięściami w twarz. Mimo iż twarz mężczyzny była krwawą papką, Dan nie przestawał uderzać. Dopiero gdy zaczął tracić dech ze zmęczenia opanował się. To co zrobił oszołomiło go bardziej niż mężczyzn, którzy weszli do pokoju i zobaczyli kałużę rozbryzganej krwi. Młodzieniec został pojmany. Oszołomiony tym co właśnie się wydarzyło, w ogóle się nie opierał, wpatrując się w podłogę pustym wzrokiem. Ze względu na brutalność morderstwa oraz fakt, że jego wujek był wysoko postawiony, karą było 500 lat więzienia...
Akt V - Więzienie
Więzienie, do którego trafił Dan, nie było zwyczajnym więzieniem. Był to ośrodek badawczy, na którym przeprowadzano różne eksperymenty. Ten okres był najgorszym w życiu Dana, gorszym nawet niż pierwsza walka z czarną pumą w dżungli. Codziennie próbowano na nim różne specyfiki, a następnie torturowano. Na początku było to prawdziwe piekło, jednakże z czasem zaczął przyzwyczajać się do bólu, a także zaczął lepiej tolerować okropne środki uboczne po wstrzykiwanych specyfikach.
Jednakże ciągłe tortury odcisnęły piętno na jego zdrowiu mentalnym. Przestał odczuwać jakiekolwiek emocje, jego wzrok stał się pusty niczym otchłań morza.
Przez 4 lata życia w więzieniu los uśmiechnął się do niego po raz drugi. Ponieważ więzienie było dofinansowane przez organizację łowców, co roku na każdy egzamin część więźniów została zabierana, żeby służyć, jako przeszkoda dla uczestników egzaminu. Więźniowie mogli w ten sposób skrócić swój wyrok. Była to i tak złudna nadzieja, gdyż wyroki większości więźniów przekraczały 100 lat. Grupa 20 więźniów na egzamin została wybierana spośród klawiszy. Oczywiście najbardziej wpływowi więźniowie po zapłaceniu "zaliczki" z łatwością mogli trafić do takiej grupy. Majątkiem Dana były tylko jego rodzinne klejnoty, bo nawet organy po eksperymentach nie bardzo nadawały się na przeszczep. Z resztą młodzieniec... mężczyzna był tak otumaniony, że nie wiedział co się wokół niego dzieje. Jednakże podczas ostatnich eksperymentów, jeden z narkotyków "nie wypalił" i ofiara zwolniła miejsce w grupie. Ponieważ czas naglił ostatnia osoba została wylosowana spośród więźniów. Szczęście chciało, że numer, który wpadł naczelnikowi do głowy, który podświadomie w mózgu złożył się z przeczytania artykułu w gazecie, godziny obiadu, na którą czekał z niecierpliwością, a także sumy pieniędzy, które musiał wydać na nowe buty, był identyczny z numerem na stroju więziennym Dana...
Akt VI - Szansa
Na początku załadowali ich wszystkich w kaftany bezpieczeństwa i załadowali grupę do 2 ciężarówek. Ponieważ było ciasno podczas jazdy na wertepach dostał od kogoś łokciem i stracił przytomność. Odzyskał ją będąc w ciemny drewnianym pomieszczeniu razem z innymi więźniami. Podłoga kołysała się lekko, raz na lewo raz na prawo. Przez dziury w suficie, przebijało się słoneczne światło. Dan poczuł znajomy zapach. Każdy powiedziałby, że to tylko zapach morza, ale dla Dana był to zapach wolności. Z każdym oddechem jego wzrok odzyskiwał blask. Wola życia zatliła się niczym zapałka, która spada na suchą trawę i wkrótce powoduje pożar lasu nie możliwy do zatrzymania. Dziwna energia zaczęła wypełniać jego ciało. Siedzący obok niego więźniowie podświadomie wyczuwali tą zmianę i zaczęli odsuwać się jak najdalej od Dana. Klawisz także poczuł krople zimnego potu na plecach. Jednakże widząc zakutego w kaftany bezpieczeństwa Dana i swoją stalową pałę przytroczoną do pasa, zignorował to podświadome ostrzeżenie. Otworzył drzwi do klatki i wziął zamach swoją pałką. Dan rozerwał rękawy kaftana, złapał głowę strażnika i jednym szarpnięciem złamał mu kark. Drugi klawisz zacisnął drżące dłonie na swojej broni rzucił się w paniczną szarżę. Jednakże celny atak łokciem w skroń powalił go na podłogę. Wyważył drzwi kopniakiem i biegł prosto przed siebie po pokładzie. Kiedy zaskoczeni strażnicy sięgnęli po broń, Dan zanurkował już do wody. Tak jak w noc rejsu, gdy tylko znalazł się w wodzie ogarnął go to totalny spokój. Nie obchodziły go świsty kul, które lądowały w wodzie tracąc swoją prędkość. Wziął daleki zamach swoją metrową ręką, rozciągnął się do granic możliwości i zaczął płynąć przed siebie...
Akt VII - Łut szczęścia
Przepełniony adrenaliną, oraz odnowioną wolą życia, Dan płynął przed siebie non-stop przez 8 godzin, dopóki jego ręka nie uderzyła w dno morza podczas zamachu. Znowu wylądował na plaży, jednakże tym razem była to miejska plaża pełna plażowiczów. Zauważywszy wpatrujących się w niego ludzi, zrzucił z siebie kaftan oraz koszulkę z numerem więziennym i cisnął je w morze. Ubrany jedynie w mokre bawełniane spodnie ruszył przed siebie w stronę miasta...
Oczywiście euforia wolności szybko minęła. Nie mając ze sobą niczego, Dan utknął w zupełnie nowej dżungli... miejskiej dżungli. Na początku planował ukraść jakieś jedzenie, lecz zorientował się, że to tylko przyciągnie jego uwagę i wróci znowu do więzienia. Musiał żyć na ulicy. Minęły kolejne dwa tygodnie jego żebrania. Żywił się żując gumy przyklejone do ulicy lub jedząc znalezione w śmieciach resztki. Ciągłe eksperymenty sprawiały, że był tolerancyjny na niektóre toksyny, dlatego nawet jedzenie zepsutego żarcia, kończyło się co najwyżej rozwolnieniem. Tego dnia jednak znowu miał szczęście. Ciąg pewnych czynników sprawił, że dostał drugą szansę.
Żona Mikela Toreno rozbiła jego samochód, gdyż niechcący uderzyła nogą w hamulec ręczny, podczas seksu z kochankiem. Mikel o tym nie wiedział, ale samochód był w naprawie, a do pracy musiał jakoś dotrzeć. Odkąd w dzieciństwie mało nie został zgnieciony przez pasażerów w autobusie, nie cierpiał komunikacji miejskiej. Stać go było na taksówkę, ale dobrze znał taksówkarzy. Zawsze wybierali najdłuższą drogę, byle tylko więcej zarobić. Udał się więc na piechotę.
Dzień był bardzo gorący, więc przeszedł skrótem przez park, by schować się w cieniu drzew. W ten sposób wyszedł na ulicę, na której żebrał Dan. Większość ludzi podświadomie unika bezdomnych choćby nawet świecili w ciemnościach, 2 metrowe muskularne ciało Dana zwróciło uwagę Mikela. Toreno był komornikiem, a ostatnio trafił mu się pewien klient, który załatwił jego "chłopaczków" od zbierania haraczu. Za oferował Danowi propozycję współpracy. Nakarmił go, załatwił mu mieszkanie, prysznic i nowe ubranie. Dan nie miał problemu z problematycznym "klientem" Mikela. Komornik nie żałował swojej decyzji i przyjął Dan na pełny etat...
Akt VIII - Droga łowcy
Praca najemnika była dosyć łatwa, przyjemna i dobrze płatna. Do tego Dan mógł pozostawać w ukryciu. Zdawał sobie sprawę, że jest poszukiwany za morderstwo. Po roku pracy w tym zawodzie, nieco mu się znudził, do tego ostatnio zaczęli się nim interesować łowcy nagród. Udało mu się zabić już 2 napastników. Rzucił swoją pracę i zmienił lokację. Z doświadczenia w dżungli wiedział, że jeśli chcesz uniknąć drapieżnika, sam musisz nim zostać. Dlatego zgolił się na łyso, zmienił swoje nazwisko i wstąpił do grupy najemnikó zajmujących się każdym zleceniem. Nabierając doświadczenia w walkach zaczął rozróżniać przeciwników na 2 typy. Zwykłych i specjalnych. Zwykli jak zwykli, normalny człowiek. Jednakże specjalni posiadali dziwne umiejętności, które sprawiały, że zwykły człowiek nie miał szans w walce. Starał się odrzucać zlecenia związane z takimi osoba,i. Pracując w swoim zawodzie, docierały do niego różne informacje. Jedną z nich było pochodzenie organizacji łowców. Przywileje jakie posiadali należący do tej organizacji mogły rozwiązać jego problemy. Postanowił także zostać łowcą i w ten sposób pozbyć ciążącej nad głową gilotyny. Jednakże pozostawał problem specjalnych ludzi. Za dosyć sporą cenę udało mu się przekupić jednego specjalnego najemnika, by wytłumaczył mu działanie tajemniczej mocy zwanej nenem. Nauczył Dana tylko podstaw jej używania oraz istniejących typów nenu. Dan poświęcił pozostałe pół roku na doskonalenie swoich umiejętności, aż wreszcie nadszedł czas oczekiwanego egzaminu. Z pełnym ekwipunkiem oraz konkretnym celem, postanowił wyruszyć by stać się łowcą...

Wygląd:
Wysoki(2,2m),muskularny, ogolony mężczyzna. Ubrany w obcisły czarny strój z spandexu, pokrywający całe jego ciało oprócz stóp i dłoni, zakończony kapturem. Na to nosi luźną beżową kamizelkę rybacką(zawsze rozpiętą), luźne brązowe spodnie, czarne skórzane glany oraz biały szal owinięty wokół jego szyi. Na lewym nadgarstku nosi zegarek. Do skórzanego pasa, przytroczone ma 2 skórzane rękawice wzmocnione metalem (gauntlets). Na plecach nosi butlę z tlenem(niczym plecak), która podłączona jest rurką do maski zwisającej na jego ramieniu.

Ekwipunek:
Zegarek
Butla z tlenem połączona z maską tlenową.
Wzmacniane rękawice (gauntlets).
Guma do żucia.
Notatnik i ołówek.
Apteczka
Lina z hakiem
Krzesiwo
[Obrazek: original.gif?w=600&h]
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź