Czy Japończycy nie umieją zakończyć (dobrych) historii?
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Sting

Kapitan z nowego świata

Wiek: 29
Licznik postów: 453
Miejscowość: Kraków

Sting, 17-01-2022, 22:52
Słuchajcie, ostatnio miałem z przyjaciółmi rozkminę na temat zakończeń mang, anime czy novelek. Rzuciło nam się w oczy to, że niemal wszystkie znane nam zakończenia były słabe i rozczarowujące. I nie chodzi tylko o dosłownie ostatni rozdział, ale też towarzyszące mu ostatnie arci.
Weźmy takiego Bleacha, Naturo (Boruto nie istnieje), Nanatsu no Taizai, One Punch Mana, SnK czy Kimetsu no Yaibę - w każdym z tych przypadków wszyscy żyją długo i szczęśliwie, a pod koniec historii dzieją się różne plothole, byleby fabuła zakończyła się na szczęśliwym i pozytywnym finale.
Oczekiwałbym czegoś więcej od tytułów, które stworzyły oryginalne lore, a bohaterowie nie byli wyłączenie czarno-biali, ale przedstawiali różne odcienie szarości. Skomplikowane historie i oryginalne rozwiązania są jednymi z tych czynników, które zadecydowały o sukcesie japońskich produkcji za granicą. Wyjście poza tradycyjne toposy i schematy było tym, co sprawiło, że japońskie mangi weszły z buta m.in. w amerykański rynek komiksów i masakrują zachodnie tytuły pod względem sprzedaży i popularności.
Jednocześnie dostajemy od Japończyków zakończenia na poziomie zachodnich bajek - "i żyli długo i szczęśliwie" lub inne bzdety. Nie ma przy zakończeniach takiej samej zabawy formą i treścią jak przy tworzeniu właściwej historii. - to jest chyba clue tego tematu, co chciałem też podkreślić.
Z kolei niedokończone tytuły jak HxH czy Nana dostają łatkę ponadczasowych i jest wielkie 'wooow, it's so ficking deep". Być może inaczej byśmy patrzyli na oba dzieła, gdyby zostały one doprowadzone do końca.
Albo Death Note czy Evangelion - w pierwszym wypadku mamy fanowskie zakończenia, bo oryginalne było dość słabe ('dobro' zwycięża), natomiast przy Evangelione też trzeba było zrobić film z alternatywnym finałem bo społeczność fanowska się burzyła. Fullmetal powiecie? Zgoda, tylko że właśnie takie otwarte zakończenie (które jakby zachęcało do napisania jeszcze jednej historii o perypetiach braci Erlic) zadecydowało o jego pozytywnym odbiorze. Cała reszta - tj. to nieszczęsne "żyli długo i szczęśliwie" - była dość mierna i sztampowa. 
Tym samym z jednej strony cieszy mnie, że Oda ma podobno od samego początku zaplanowane zakończenie One Piece. Ale patrząc na japońskie schematy, to nawet pomimo tego faktu wcale nie musi być powiedziane, że to zakończenie będzie dobre.
A opowiedziałem niemal wyłącznie o shonenach. Ja np. osobiście lubię sobie oglądnąć komedię czy romansidło raz na jakiś czas. Tam to już w ogóle jest dramat z zamykaniem historii. Wszystkie wcześniejsze decyzje bohaterów czy ich charakter zostają sztucznie spłycone, byleby w ostatnich panelach pokazać jak każdy się trzyma za rękę na tle zachodzącego słońca. Nisekoi, Gotobun no Hanayome, Oregairu i wiele innych - przez całą historię bawiłem się świetnie z tymi tytułami, a przy zakończeniach łapało mnie czasem uczucie żenady i straconego czasu. Aż taka to była mizeria.

I oczywiście tytuł wątku jest jak najbardziej baitem, który ma was zaprosić do dyskusji. Bo nie wszystkie zakończenia takie są. Wspomniałem o Fullmetalu, który stoi w rozkroku pomiędzy dobrym, a złym finałem. Bardzo podobało mi się zakończenie Elfen Lied czy Horimiyi. Jednak na moje oko problem cukierkowych zakończeń dotyczy ok. 70% tytułów lub więcej.

Co myślicie? Pierdzielę od rzeczy czy macie podobne odczucia?  Big Grin  A może jeszcze coś innego rzuciło się wam w oczy, co powtarza się w większości tytułów i co też was osobiście razi?
[Obrazek: 8.png]
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 4,490

Mordoc, 18-01-2022, 00:02
Z jednej strony coś w tym jest, z drugiej zakończenie Naruto nie było takie złe. Tytanów, Demon Slayera jeszcze nie dokończyłem, więc się nie wypowiadam. One Punch Man już się skończył? :O
Nanatsu no taizai było z każdym sezonem coraz gorsze, więc w przypadku zakończenia nie można było oczekiwać fajerwerków. A czy zakończenie FMA i FMAB było spoko? Cóż, nie zapadło mi w pamięć, więc albo nie wywarło na mnie wrażenia, albo było na tyle dobre, że nie marudzę.

Swoją drogą @Sting jakich zakończeń byś oczekiwał? Mógłbyś wyjaśnić chociażby na przykładzie Naruto lub One Piece'a?
Osobiście nie wiem, czy odpowiadałoby mi inne zakończenie niż szczęśliwe. W jednym anime kojarzę, że było tylko częściowo pozytywne i byłem rozczarowany, bo dało się to rozwiązać zupełnie inaczej. Po prostu bohater jakby stwierdził, że czegoś nie zrobi, bo nie.
Chodzi o:
Spoiler

Charlotte

Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,473
Miejscowość: Isola

niudeb, 18-01-2022, 00:17
(17-01-2022, 22:52)Sting napisał(a): Tym samym z jednej strony cieszy mnie, że Oda ma podobno od samego początku zaplanowane zakończenie One Piece. Ale patrząc na japońskie schematy, to nawet pomimo tego faktu wcale nie musi być powiedziane, że to zakończenie będzie dobre.

Tez raczej bedzie, ze zyli dobrze i szczesliwe, luffy podaza droga naruto Wink  juz od dluzszego czasu. ( wait w naruto nie zyja dlugo i szczesliwe, obecnie kosmici terroryzuja swiat).
(17-01-2022, 22:52)Sting napisał(a): w każdym z tych przypadków wszyscy żyją długo i szczęśliwie, a pod koniec historii dzieją się różne plothole, byleby fabuła zakończyła się na szczęśliwym i pozytywnym finale.

Trzeba bylo ogladac jojo, tam kazdy part ma rozne zakonczenia.
(17-01-2022, 22:52)Sting napisał(a): Weźmy takiego Bleacha
https://cdn.discordapp.com/attachments/6...A0p00F.png  

Kubo ci odpowiedzial Tongue . Kiedys tak na twitterze napisal i usunal podobno, ale to musialo byc dawno z 2010 rok.
(17-01-2022, 22:52)Sting napisał(a): Rzuciło nam się w oczy to, że niemal wszystkie znane nam zakończenia były słabe i rozczarowujące. I nie chodzi tylko o dosłownie ostatni rozdział, ale też towarzyszące mu ostatnie arci.

Widze, ze bazujesz glownie na shonenach, gdzie z kazdym arcem, bohater staje sie silniejszy i co arc pokonuje coraz silniejszego złego.  Zazwyczaj autorzy jakos sami sie w takich seriach gubia, gdy postacie sa za silne.
W zasadzie  mam wrazenie, ze jakos te nowsze shoneny sa wtórne i sciagaja od poprzednich. Japonczycy wprowadzic wiecej urozmaicenia, bo juz sami siebie powielaja. 
No ale to chyba najlatwiejszy rodzaj historii jest Tongue .  Najłatwiej sie sprzedaje.


kierunek Golden Kamuia, czy Vinland sagi, Vagabonda, Monstera wydaje mi sie ten ciekawszy, jaki powinno sie obrac obecnie. Ale zaraz, wszystkie wymienione to seineny Tongue .   No i tylko Monster ma zakonczenie, czy bylo rozczarowujace ? Szczerze nie pamietam, ale na pewno bylo specyficzne.

 
(17-01-2022, 22:52)Sting napisał(a): Co myślicie? Pierdzielę od rzeczy czy macie podobne odczucia? 

Generalnie wydaje mi sie, ze  90% co wychodzi w sezonie anime to slabizna + tylko kilka serii dobrych serii , a wydaja tego sporo Tongue .  Wiec nawet nie dziwia mnie twoje odczucia Tongue . Bardzo łatwo sie naciac na cos Tongue .  A co dopiero stworzyc zakonczenie, to zawsze duzy problem, kazdemu nie dogodzisz Tongue .
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
Sting

Kapitan z nowego świata

Wiek: 29
Licznik postów: 453
Miejscowość: Kraków

Sting, 18-01-2022, 02:40
Fakt, OPM jeszcze jest, nie wiem czemu jest na tej liście. xD Chociaż pewnie skończy jak pozostałe tytuły, nie widzę potencjału na inną drogę.
(18-01-2022, 00:02)Mordoc napisał(a): Swoją drogą @Sting jakich zakończeń byś oczekiwał? Mógłbyś wyjaśnić chociażby na przykładzie Naruto lub One Piece'a?
Nie dostaniesz konkretnej odpowiedzi, bo wiadomo że takiej nie ma. Uogólniając, to chciałbym czerpać z zakończenia tyle samo frajdy, co przy oglądaniu całej historii. I robienie fabularnych szpagatów, byleby jakoś dowlec tytuł do happy endu, jest wg. mnie czymś niezrozumiałym. Dam tu na przykład Wiedźmina 3, gdzie zakończenia są zależne od decyzji fabularnych, a jednocześnie są spójne z zasadami lore. Tylko tyle i aż tyle. Masz zbudowany świat, a ten świat ma swoje reguły, to dociągnij tą historię do końca, trzymając się wymyślonych przez ciebie założeń. Pewnie, że autor może zakończyć tytuł tak, jak mu się podoba, jednocześnie my możemy to ocenić tak, jak chcemy. Ale żeby nie było, że jest tylko o ogólnikach, to się odniosę:
- Na przykładzie Naruto: masz na przestrzeni fabuły następujących antagonistów: Orochimaru, Kabuto, Itachi, Obito, Madara, Nagato, Danzo i wszyscy co do jednego stają się dobrymi postaciami/ich przewinienia są uzasadnione i wybielone. Nie tylko 'nawracają się' przed śmiercią (lub w przypadku Itachiego są 'dobre od początku'), ale większość z nich czynnie pomaga głównemu bohaterowi. Na przestrzeni historii chyba tylko Deidara i Kisame zostali w miarę czarno-szarymi antagonistami. Za to nie dowieziono do końca żadnego antagonisty z krwi i kości, jak np. Doflamingo z OP albo Overhaula z BNHA. Czar tytułu Naturo prysnął razem z uruchomieniem masowego wskrzeszenia mieszkańców Konohy przez Nagato. Od tej pory robienie kurtyzany z logiki stało się stałym motywem, a wybaczenie przewin Orochiego czy Madary dało się spokojnie sprzedać jako legitne. Z kolei Sasek swoim zachowaniem narobił tyle bigosu, że powinien skończyć na stryczku, ale jest przecież crushem Naruto więc nawet się może z nim napierdzielać na śmierć i życie i wstąpić do akatsuki, a mimo to w zakończeniu zakłada sobie rodzinę (z Sakurą! kolejny bullshit) i sobie spokojnie żyje w cieniu Konohy. Zawiła fabuła i dylematy moralne przewijające się przez całą historię nie mają absolutnie żadnego przełożenia na zakończenie tytułu, który jest cukierkowym happy endem.
- Na przykładzie OP: manga nie jest jeszcze zakończona, więc w zasadzie nie ma o czym mówić. ALE! Wrzucę tu kolejny wątek, a raczej moje rozważanie nt. zakończeń. Zauważyłem, że im bliżej jesteśmy końca mangi i im więcej zagadek zostaje rozwiązanych, tym nasz entuzjazm dot. śledzenia tytułu słabnie. Zupełnie inaczej narzekało się na Dressrose i jej dłużyzny, kiedy miało się z tyłu głowy, że tak naprawdę mamy jeszcze przed sobą arci z Yonkou, o których w zasadzie niewiele wiedzieliśmy. Podczas Wano są już inne nastroje, bo już każde rozczarowanie i pójście na skróty przez Odę budzi u nas myśl, że to już jeden z ostatnich arców, więc jeśli teraz nie wyszło, to ta mizeria może się ciągnąć do końca.
Innymi słowy: odarcie tytułów ze wszystkich intryg, tajemnic oraz budowanych wokół nich teorii czyni je mniej atrakcyjnymi. Bo uświadamiamy sobie, że np. OP to nie jest epicka przygoda o chłopaku, który postanowił zrealizować swoje marzenie stając naprzeciw całego świata, a o cudownym i przepowiedzianym w przeszłości wcieleniu dawnego bohatera, który realizuje treść starożytnych proroctw. I to wszystko przy akompaniamencie happy endu. Ciekawi mnie tylko, jak skończą Dofla, BB czy Akainu. xD

Ogólnie rzecz biorąc: wkurza mnie ta niekonsekwencja autorów, którzy rezygnują w własnych zasad tworzących świat na rzecz szczęśliwego zakończenia, trącącego tandetą i wymuszoną sztucznością.
(18-01-2022, 00:17)niudeb napisał(a): Trzeba bylo ogladac jojo, tam kazdy part ma rozne zakonczenia.
Jednak nadal to nie jest skończony tytuł. Ale tak, w tym wypadku zakończenie na pewno nie będzie disneyowskie.  Big Grin
(18-01-2022, 00:17)niudeb napisał(a): Kubo ci odpowiedzial  .
Generał Smirnoff wdarł się na jego konto. xD Czyli jak odcina się kuponiki ze swojej dobrej roboty to nie pozostaje nic innego jak chwalić. Ale jak spadnie forma i tworzy się gniota to gdzie tam krytykować, "sAm ZrÓb LePsZy TyTuł jAk PoTrAfiSz!!1". Dobrze, że jednak ten wpis osobiście usunął, możemy się tylko domyślać jak go jechali w komentarzach. xD 
(18-01-2022, 00:17)niudeb napisał(a): W zasadzie  mam wrazenie, ze jakos te nowsze shoneny sa wtórne i sciagaja od poprzednich.
Taaaak! Strażacy, Jujutsu Kaisen czy Kimetsu no Yaiba są przepięknymi animcami, jednak np. dwa pierwsze są już przeciętnymi mangami. A powtarzalność różnych motywów oraz toposów jest tak rzucająca się w oczy, że aż się człowiek zaczyna zastanawiać nad ich fenomenem. Właśnie myślałem nad kolejnym tematem, który by poruszał ten wątek: z każdym rokiem jest coraz mniej oryginalności, a znakomita większość nowych tytułów kurczowo się trzyma ram narzuconych przez gatunek. Już pominę koszykowanie samych postaci - bo już nie można np. napisać ciekawej kobiecej sylwetki, tylko trzeba wybrać ogólny zestaw cech przypisanych do m.in. tsundere, yandere, dere dere itd. A Chińczycy i Koreańczycy zamiast wyznaczać nowe ścieżki to w większości zżynają to, co już jest.
[Obrazek: 8.png]
Dzik

Super świeżak

Licznik postów: 233

Dzik, 18-01-2022, 02:48
Powiedziałbym raczej że to kwestia zmęczenia materiału. Autor tytangów zamknąl historię w ok. 10 lat, a i tak koniec jest dosyć rozczarowujący. Dla mangaki rysującego ten sam komiks 20-30 lat samo siadanie do rysowania może być nadludzkim wysiłkiem, bo ILE MOŻNA RYSOWAĆ GOMU-GOMU.
Piję do tego, że wraz z upływem czasu mangacy poświęcają coraz mniej uwagi do smaczków fabularnych, spójności fabuły, czy choreografii walk, bo po prostu chcą to mieć już za sobą. I trudno im się dziwić, skoro 90% ludzkości nie jest w stanie wytrzymać 8h dziennie na etacie, gdzie topowy mangaka musi poświęcić większość swojego życia na rysowanie chińskich bajek dla nastolatków.
wuzzek

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 26
Licznik postów: 1,355

wuzzek, 18-01-2022, 04:38
(18-01-2022, 02:48)Dzik napisał(a): I trudno im się dziwić, skoro 90% ludzkości nie jest w stanie wytrzymać 8h dziennie na etacie, gdzie topowy mangaka musi poświęcić większość swojego życia na rysowanie chińskich bajek dla nastolatków.

a czego się kurna spodziewali planując taki projekt XD
[Obrazek: jhin-animated.gif]
niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,473
Miejscowość: Isola

niudeb, 18-01-2022, 09:18
Apropos oryginalności @Sting
http://onepiece.com.pl/thread-174546.html. Polecam zapoznać się z tematem :p. ewentualnie dać nowe cegiełki do tematu bo nie orientuje się w nowych shonenach, ale pewnie ściągają od bleacha i Naruto, przynajmniej że słyszenia kojarzę że są takie serie wśród nowych :p .
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź