Jaki Waszym zdaniem byłby przebieg tytułowych walk?

1.Garp vs Krakers - Jeśli po TS Garp nam nie zdziadział powinien bez problemów wygrać. Sugeruje się tutaj walkami Luffiego i Garpa z Don Chinjao.
   Bohater marynarki to strasznie silny gość, na Marineford wypłacił bardzo ładnego strzała Marco.

2.Garp vs Kat - Tutaj dziadek Garp by się namęczył ale twierdzę, że również dałby radę. - 2 lata temu był gotów zabić Akainu, przez sympatię do tej postaci uważam, że miał na to realne szansę.

Wszystko oczywiście oparte o to czy nie zardzewiał, więc można się sugerować formą z Marineford.

Daj spokój. Za mało wiemy o Garpie, poza tym, że był legendą marynarki.
Ze względu na czysty hajp Garp> Słodki dowódca, ale co z tego, skoro o Garpie wiemy prawie nic?

Mało ale konkretnie: Rywal króla piratów, bez problemu powalił Marco, na hita obalił Don Chinjao, Sengoku miał pietra jak usłyszał że ma zamiar zabić Akainu.

Istotne założenia:
- Garp trzyma formę sprzed 2 lat
- Skoro Garp walczył prawie na równi z Rogerem, to nie powinien być słabszy od Raya (mniej więcej ten sam poziom albo silniejszy)
- Rayleigh był w stanie powstrzymać Kizaru
- Admirał > Słodki dowódca

Trudno ocenić, jak potoczyłaby się walka Kizaru vs Rayleigh, gdyby poszli na całość, ale sądzę, że mogłaby być dość wyrównana.
Skoro Garp jest mniej więcej na podobnym poziomie, co Ray, to zapewne wygrałby z Kataurim. Byłaby to dość męcząca przeprawa, ale powinien wygrać z lekką przewagą.  Wydaje mi się przy tym, że Luffy jest wciąż słabszy od swojego dziadka, a przynajmniej był przed walką z Katem.

Podejrzewam, że Garp ma niesamowitą wytrzymałość, więc w tej kategorii, podobnie jak jego wnuk przewyższyłby Słodkiego Dowódcę.
Wiele w tej walce zależy od siły, szybkości, a także poziomu haki.

Wiemy tyle że Garp w najlepszej formie, to poziom trójki admirałów lub może nawet admirała floty(W końcu gdyby był za słaby to nie proponowaliby mu awansu), no i na pewno nie jest tak jak sporo część fanów łan pisa myśli czyli że był na poziomie PK/Yonko (Potrzebował asysty Sengoku żeby sklepać Shikiego, a sama walka musiała być zacięta skoro porządnie zniszczyli MF). 

W każdym razie, Garp u szczytu to poziom conajmniej admiralski, więc raczej dosyć spokojnie pokonuje dowódców yonko.
Stary Garp też prawdopodobnie wygra, wiele się mówi w mangach że ktoś jest stary przez co nie jest tak silny jak kiedyś, ale w 9/10 przypadków jest to tylko pieprzenie
 

Cytat: Sengoku miał pietra jak usłyszał że ma zamiar zabić Akainu.

No miał pietra, gdyby jego przyjaciel spróbował zaatakować i to z zamiarem zabicia admirała, byłoby to raczej uznane za zdradę, i Garp miałby ostro przesrane, nawet bycie legendą by mu niewiele pomogło. Sengoku po prostu ratował kumpla

Uważam, że Garp by wygrał jeśli weźmiemy pod uwagę szacowanie ich sił, ale nie mamy tu zbyt szerokiego pola do dyskusji (co już było wspomniane), bo bardzo mało wiemy o Garpie. Zgadzam się, że nie był na poziomie yonko u szczytu sił, ale na pewno był gdzieś obok. Teraz nadal chcę stawiać go na poziomie admirałów, więc mimowolnie stawiam go ponad Słodkimi Dowódcami. Dopóki nie zobaczymy Garpa w pełnoprawnej akcji (pewnie się to nie stanie, ale kto wie) to możemy tylko spekulować. Niestety, jeśli bierzemy tylko spekulacje pod uwagę, to Słodcy Dowódcy nie powinni mieć większych szans na zwycięstwo.

Co do jego starcia z Akainu, które zostało wspomniane - Sengoku bał się, bo na takim poziomie nie da się łatwo przewidzieć co z tego wyniknie. Na pewno miał w głowie to co napisał Dejo, ale z pewnością nie wykluczał scenariusza, w którym to dziadek wygrywa. A nawet jeśli Garp by przegrał, nie jest powiedziane że zostałby tam zabity, a gdyby udało mu się uniknąć śmierci i wydostać się (rewolucjoniści na pewno by się tym zainteresowali), to stanowiłby niebezpieczeństwo oraz ogromny spadek morale. Sytuacja, w której dla marynarki nie istniałoby zwycięstwo - w obu przypadkach byliby przegranymi.

Stary Garp też prawdopodobnie wygra, wiele się mówi w mangach że ktoś jest stary przez co nie jest tak silny jak kiedyś, ale w 9/10 przypadków jest to tylko pieprzenie

Generalnie to prawda, ale OP zdaje się nieco wyrywać ze schematu. Zarówno WB jak i Ray mieli sceny, które mocno podkreślały, że z powodu starości mają pewne ograniczenia. Ray sam to stwierdził łapiąc zadyszkę po kilku minutach walki z Kizaru, zaś załoga WB wyraźnie podkreślała, że jego stan jest dużo gorszy i kiedyś z pewnością nie dałby się zranić Squardo.