Według mnie już nawet 10 lat temu anime pokonało zachodnie kreskówki, które również oglądam. Jednak obecnie, głównie przez poprawność polityczną, dosłownie kopie leżącego. Jak to bywa gdy nie ma konkurencji, anime również ma swoje najlepsze lata za sobą. Oto kilka innych argumentów na poparcie mojej tezy:
Koniec tasiemców, oglądanie ich to zupełnie inne doznanie niż takich kilkunasto czy nawet dwudziesto kilku odcinkowych serii. Gdy masz możliwość na raz zobaczyć co najmniej 50 odcinków, powiem tylko że dla takiego doświadczenia zacząłem na poważnie oglądać anime.
Sezony, gdy pojawia się pierwszy sezon jakiegoś anime to dużo się o nim mówi, jednak gdy po jakimś czasie wychodzi następny to często przechodzi on bez echa.
Walki, jeżeli chodzi o widowiskowość i choreografię to kiedyś były znacznie lepsze i to nie wina samych mangaków, ale animatorów którzy kiedyś bardziej się wysilali by były okazalsze.
Hentaje i nie mam na myśli zwykłych hentai, ale tych które udają normalne anime i na stronach z odcinkami są wmieszane z innymi seriami. Chyba do lat 80 można było pokazywać sutki w anime, ale potem Japończycy zaczęli być bardziej konserwatywni. Jednak obecnie można oglądać obok zwykłych shounenów takie z mocną erotyką.
Polskie napisy, kilka lat temu można było zobaczyć z nimi każde aktualnie wychodzące anime, a teraz jest coraz mniej tłumaczeń, np. miałem nadzieje na zobaczenie Shy, ale się nie doczekałem.
Brak manga, jestem fanem Blue Lock, jednak inne obecne top mangi nie są na takim poziomie jak te na szczycie jeszcze kilka lat temu. Chyba sama Japonia widzi ten problem, mimo że wcześniejsze mangi z reguły już miały swoje adaptacje, coraz częściej wychodzą nowe wersje starych anime. Dodatkowo biorą na warsztat zagraniczne jak koreańskie manhwy, był już Solo Leveling, a w przyszłości planują m.in. Gosu.
Pewnym kontrargumentem jest, że finał Kimetsu no Yaiba (domyślam się, że będzie kinówką) pobije nawet Mugen Train, a anime święci sukcesy w serwisach VOD, jednak spowodowane jest to głównie upadkiem zachodniej animacji.