Kontynuując rozmowę.

Moje zdanie na ten temat:

Arigato widziałem. Pierwszy numer masakra. Ssie niebywale. Szata graficzna jak dla dzieci z podstawówki, bije po oczach i czytać się nie da. Poziom intelektualny artykułów też nie za wysoki. I wszędobylski róż... OBRZYDLIWOŚĆ.
W mojej opinii padnie.

BlackKuma, rozmowa zaczęła się toczyć w temacie "fandom one piece"

Najuch, Ok, masz rację, szata graficzna może wielu ludziom się nie podobać, znajdą się jednak tacy, którym to pasuje. Osobiście - taka ilość rysunków, rysuneczków i bzdetków na każdej stronie nie jest potrzebna. Czułabym się dziwnie idąc ulicą czy siedząc w autobusie i to czytając - niektóre rysunki są dosyć.... prowokujące (co prawda jest znaczek 16+, aaaale)? Co do tekstów to nie mam wielkich zastrzeżeń. Są jakie są, może będą jeszcze lepsze, trzeba pamiętać że pismo jeszcze raczkuje.
A dlaczego wydaje mi się że nie padnie? Może bo część fanów cierpiało z powodu braku czegoś takiego, jakaś tęsknota za pismem tego typu...I będą to kupować. Owszem, ukazuje się Otaku, ale jakby nie patrzeć to ono jest...małe. Zresztą już po tych 3 numerach Arigato zdobyło sporą popularność wśród fanów. Tak mi się wydaje.
No, ale zobaczymy, może masz racje i ludzie szybko zrażą się do niego.
Jedno wiem - nie kupuję go bo nie widzę takiej potrzeby.

No nie wiem czy sporą grupę fanów zdobyło Widziałem jak w empiku stali mangomaniacy i brechali sie z tej gazety

A co do Otaku, co z tego, że ma mały format, skoro tyle konkretnych rzeczy w środku znaleźć można. Dużo więcej ducha starego Kawaii jest w Otaku niż w upaćkanym Arigato.

A wg mnie nic nigdy nie zastąpi Kawaii. Niestety, brutalna prawda. Otaku owszem, jest małe acz konkretne, ale to ciągle nie to samo.... Arigato nie czytałem, nie wiem, nie znam się, więc o nim nie mówię ;]

Stare Kawaii było surowsze od Arigato. I miało mnóstwo fanów. Podoba mi się to, że w nowej gazecie nie ma durnych "tabelek ocen" poszczególnych tytułów co wkurza mnie niezwykle w Otaku. Ale bliżej Yankowemu pismu do tytułu następcy Kawaii, niż cukierkowatemu "dziękuje", na które patrzeć nie można i czytać się nie da.

Jestem "szczęśliwym" posiadaczem dwóch numerów, po drugim odpuściłem. To nie to samo, co rzetelne a przy tym ciekawe Kawaii. Arigato niektórym mogłoby zastąpić playboya, innym natomiast kabaret. Wkurzała mnie ilość recenzji rozmaitych ecchi i innych "majtkomacaczy", oraz diabelnie niski poziom ich wykonania, pełen zwrotów, które nie powinny moim zdaniem być użyte w gazecie która się szanuje (ze zdaniem "Bimbałki skaczą jak malowane!" na czele. Oni nawet z Liny Inverse jakoś dali radę zrobić jakąś maniaczkę seksu, nieprecyzyjnym stwierdzeniem "mająca fioła na punkcie własnych cycków"). Część recenzji była wykonana naprawdę rzetelnie, inne jednak sprawiały wrażenie jakby były pisane o dupie animowanej Maryny, i to chaotycznie. I to one zniechęciły mnie do tego pisma.
Wiem, że nie powinienem tak marudzić, skoro sam nie tworzę takiego pisma. Ale "Arigato" do "Kawaii", które w Polsce zawsze będzie wzorem pisma dla fanów M&A, naprawdę daleko.

Mi się arigato podoba , kawaii było denne po odejściu mr. Jedi :p rozumiem pokemony były na topie, ygo, digimon, beyblade itd. ALE BEZ PRZESADY!!!! Pamiętam recenzje FMA XD zaklęty w zbroi alfons XD -no ok alphonse ,ale tak jest zabawniej xp- KURCZĘ, O FMA to piszą jakby oni tam ala hp magię robili XP ech.... A teraz pan dżedaj znowu ekipę zostawił z anime-gate :/ ciekawe kiedy upadną XD , ej a on wogóle to bogaty jest? bo teraz chyba się biznesem ma zająć XP może OP wyda w polsce? Bo jak siedział w anime to mang nie może wydawać? :hyhy: