Shimotsuki Heiji
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Dejo

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,614

Dejo, 10-10-2019, 00:43
Imię i Nazwisko: Shimotsuki Heiji 
Płeć: ♂ 
Wiek: 29 lat 
Przynależność: Oniwabanshuu/Jūjigun (Dawniej); Rodzina Capone (Dawniej)
Profesja: Ninja/Zabójca
Statystyki główne: 
Siła: 2 
Zręczność: 5 
Wytrzymałość: 2 
Inteligencja: 5 
Charyzma: 6 
Statystyki poboczne: 
Wiedza: 1 
Percepcja: 3 
Perswazja: 4 

Umiejętności: 
Bitewne: 
- Ryuseiken - Styl skupiający się mocno na akrobatyce z wykorzystaniem dwóch Ko-dachi. Ataki wykonywane są zarówno ostrzami jak i pięściami i nogami: 2 
- Ninjutsu: 2 

Ogólne: 
- Podstęp: 2
-
-

Techniki:
Ninpou: Wyciszenie - Specjalna technika ninja pozwalająca na około minutę wstrzymać procesy życiowe.
Ninpou: Zabójczy Krok - Specjalna technika ninja umożliwiająca szybkie i bezszelestne przemieszczanie.
Ryuseiken: Cięcie Boga Wiatru -  Heiji, wypuszcza dwa latające cięcia, które po zderzeniu z celem tworzą małą trąbę powietrzną, która na kilka sekund pochłania przeciwnika i zadaje mu rany cięte

Wygląd postaci: Mężczyzna z blizną po poparzeniu na całym prawym policzku, o długich rozpuszczonych czarnych włosach i z kozią bródką w tym samym kolorze. Waży około 78kg, i mierzy nieco ponad 185cm. Ubrany jest w duży czarny cylinder, długi płaszcz w tym samym kolorze, w luźne granatowe spodnie i małe lekkie buty również w kolorze czerni. Na plecach ma dwa Ko-dachi z przodu pod płaszczem ma ukryty pistolet skałkowy, z kolei w rękawie prawej ręki ma ukryty karwasz naramienny z mechanizmem na zewnętrznej części przedramienia. Mechanizm po wykonaniu odpowiedniego ruchu otwiera się i zwalnia, wysuwając kunai. 

Ekwipunek: Dwa Ko-dachi (Z zamontowanymi pazurami na rękojeściach), ukryty kunai, pistolet skałkowy. 

Historia: 
Heiji był sierotą, odkąd pamiętam, najmłodsze lata spędził tułając się po regionie Ringo, pewnego dnia jednak trafił na niego wracający z kwiatowej stolicy, Władca Regionu Ringo, Shimotsuki Gonpachi, i gdy tylko dowiedział się że Heiji nie ma domu, przygarnął go, i uznał za syna.
Rodzina Shimotsuki nigdy nie dała mu odczuć ze jest przybłędą, dwaj synowie Gonpachiego traktowali go jak rodzonego brata, a Gonpachi i jego żona jak syna. A w oczach samego Heijego, Shimotsuki Gonpachi szybko stał się wzorem do naśladowania, był szanowany niemal przez wszystkich w kraju, a nawet jeżeli byli tacy którzy go nie szanowali, to bali się to przyznać, był również jednym z najlepszych wojowników, a dodatkowo członkiem legendarnego klanu Shimotsuki, o samurajach z tej rodziny krążą legendy na całym Wano, jest to wraz z rodziną Kouzuki, najbardziej szanowane nazwisko. W żyła Gonpachiego mogła również płynąć krew rodziny Kouzuki, wszak, ponad sto lat temu jedna z wielkich legend klanu Shimotsuki, pojęła za żonę Księżniczkę Hiyori z rodziny Kouzuki. Heiji marzył żeby kiedyś stać się tak szanowanym  i wielkim samurajem jak jego przybrany ojciec, życie jednak miało dla niego inne plany.
Po kilku latach spokojnego życia, do domu Shimotsukich zawitał przedstawiciel Oniwabanshuu, bez zbędnych konwenansów, przeszedł do rzeczy, powiedział że skoro Gonpachi ma dwóch synów, to wedle zasad obecnie panującego shoguna, jednego ma oddać, aby został wyszkolony na ninja w służbie Shogunowi, niewątpliwe był to zaszczyt i członkowie każdego klanu chcieli mieć swoich przedstawicieli w Oniwabanshuu, jednak Gonpachi odmówił, nie chciał aby któryś z jego synów stracił, resztę beztroskiego życia, dodał również ze ma trzech, a nie dwóch synów.
Przedstawiciel Oniwabanshuu, rzekł że odmowa nie wchodzi w grę i musi oddać jednego z synów, w tym momencie Heiji, podszedł i powiedział że on pojedzie,  Oniwabanshuu kręcił trochę nosem że dają mu przybłędę ale jednocześnie widząc że Gonpachiem zależy na nim tak samo jak na rodzonych synach, decyduje się nie przeciągać sytuacji i zabiera Heijiego. Gonpachi próbował go odwieść od tej decyzji mówiąc że nie musi się poświęcać ze spróbuje przekupić shoguna, jednak Heiji na pożegnanie mówi, że nie ma takiej potrzeby, że cieszy się że zostanie ninja
.
Kilka kolejnych lat, spędził na treningach ninjutsu, uczył się pilnie, wszak był bardzo zdeterminowany zależało mu żeby jak najlepiej reprezentować klan Shimotsuki i Shoguna, ku czci Gonpachiego który tak bardzo mu pomógł.

Jakiś czas po tym jak Heijiemu udało się zostać pełnoprawnym ninja, został zaczepiony przez zastępcę dowódcy Oniwabanshuu, Hamurę Ryujiego, który szepnął mu na ucho, "za trzy dni o brzasku w naszym Dojo w regionie Kuri", Heiji nie miał pojęcia o co może chodzić, jednak uznał że to prawdopodobnie jakiś test dla świeżo upieczonych ninja, dlatego bez wahania w wyznaczonym terminie pojawił się na miejscu.
W Dojo, zastał całkiem dużą grupę, młodych ninja, którzy ukończyli szkolenie w podobnym czasie do niego, to tylko utwierdziło go w przekonaniu że chodzi o jakiś test.
Po około godzinie, w Dojo pojawił się Hamura Ryuji, niektórzy wysłuchując jego słów, uznali że chce zabić Tengu żeby wskoczyć na jego pozycję, inni zaś wyszli gdyż nie chcieli ryzykować życiem, w każdym razie wszyscy Ci którzy opuścili zebranie przed wcześniej, zaginęli bez śladu, prawdopodobnie ktoś współpracujący z Ryujim zabił ich żeby mieć pewność że nic nie wygadają.
Heiji na zebraniu dowiedział się ze od wielu miesięcy w siedzibie Oniwabanshuu, jest składowana broń, którą Tengu kupuje od sławnego na West Blue, gangstera Capone "Gang" Fritza. A robi to ponieważ wraz z wodzami dwóch klanów planuje zamach stanu. Niestety wszyscy wyżsi rangą Oniwabanshuu, są wtajemniczeni i dobrowolnie pomagają w realizacji planu, dlatego nie można ufać praktycznie nikomu i dlatego też Ryuji zwrócił się o pomoc do żółtodziobów.
Ryuji wiedział że Tengu nie wywoła zwykłej krwawej wojny domowej, tylko jak na wytrawnego ninja przystało zniszczy swojego wroga z ukrycia, co zresztą juz robił, zabijając nieprzychylnych shogunowi władców feudalnych oraz przeciągając na swoją stronę  chciwych, osłabiając w ten sposób pozycję shoguna, i spokojnie czekając na dobry moment żeby zadać ostateczny cios.
Dlatego tez Ryuji nie obawiał się o czas, wiedział że mają go jeszcze sporo i wierzył że zdążą zrealizować plany które przygotował.

Organizacja Jūjigun,  działała już od trzech lat. W tym czasie udało im się stworzyć podziemia pod siedzibą Oniwabanshuu, których używali do narad, wykonali również kilka małych sabotaży żeby utrudnić działalność ludziom Tengu, jednak poważne zadanie było dopiero przed nimi. 
Kurozumi Shinpachi oraz Shinjirou Ikkaku, zostali wyznaczeni do zadania które miało rozpocząć główny plan eliminacji Tengu, obaj mieli, zniszczyć zapasy broni składowane od wielu lat w siedzibie Oniwabanshuu, niestety nie udało in się , zostali schwytani przez ludzi Tengu, a Ikkaku licząc że w ten sposób uratuje życie, zaczął sypać.  Jednak nim zdążył wyjawić ostatnie nazwisko, Shinpachi go zabił, po czym sam został zamordowany przez ludzi Tengu.
Heiji już po chwili nie miał wątpliwości że misja się nie powiodła, w siedzibie Oniwabanshuu, była duża wrzawa, i po kolei ze swoich pokoi wyciągani byli wszyscy przynależący do Jūjigun, Heijiemu udało się ukryć w pokoju Dowódcy, liczył że jak ten przyjdzie to uda mu się go zabić nim sam zostanie schwytany. 
Po jakimś czasie do pokoju wszedł Tengu z jednym ze swoich podwładnych, nakazał żeby ten zabrał kilku ludzi i zabił z dwóch lub trzech najbliższych podwładnych Shoguna, a następnie niech odczeka kilka dni, po czym doprowadzi do Shoguna schwytanych i powie że spiskowali przeciw władcy Wano. I tak też się stało kilka dni później wszyscy zostali doprowadzeni do Shoguna, łącznie z Heijim który gdy tylko został sam na sam z Tengu usiłował go zabić jednak z łatwością został pokonany.
Praktycznie wszyscy Jūjigun, zostali straceni od razu po doprowadzeniu do shoguna. Przy życiu pozostała Kouzuki Shimizu, bratanica Shoguna, nie mógł jej zabić gdyż obiecał nieżyjącemu już bratu że się nią będzie opiekował, więc była to sprawa honoru, jednak resztę życia miała spędzić w celi. Kolejnym Jūjigun, który nie został stracony był Shinamori Yuki, syn dowódcy Oniwabanshuu, jeden z głównych twórców Jūjigun, i mózg spisku który miał na celu powstrzymanie jego ojca. Niestety Yuki nie pożył zbyt długo Tengu po kilku dniach skręcił mu kark w celi na oczach Shoguna, prawdopodobnie chcąc w ten sposób udowodnić swoją wierność. 
Heiji widząc jak Tengu zabija swojego jedynego syna, zrozumiał ostatecznie, że ma do czynienia ze świrem który jest gotowy na wszystko żeby tylko osiągnąć swój cel.
Młodemu Shimotsuki udało się utrzymać przy życiu dzięki przybranemu ojcu, który gdy tylko się dowiedział ze jego syn został uwięziony, wysłał Shogunowi pokaźną sumę pieniędzy licząc że uda się wykupić Heijiego. Niestety Shogun nie zgodził się go wypuścić, ale nie chciał się też rozstawać z pieniędzmi, dlatego dał Heijiemu szanse, obiecał że jeżeli uda mu się przeżyć w celi przez rok bez jedzeni i picia to go uwolni. 
Oczywiście Shogunowi wydawało się że jest sprytny stawiając warunek nie do spełnienia, jednak zdecydowanie nie docenił Shimotsukiego Gonpachiego.

W więzieniu spędził kilka miesięcy, wiadomo że ninja są nauczeni wytrzymywać długo bez jedzenia i picia, jednak czas który przetrwał Heiji był dalece poza zasięgiem nawet najwytrwalszych, oczywistym dla Oniwabanshuu stało sie że jeden ze strażników musi potajemnie dokarmiać, skazanego na śmierć głodową więźnia. 
I w istocie tak było, Heiji, przez wiele miesięcy otrzymywał posiłki od Ashury Iwabe, który miał dług wdzięczności wobec ojca Heijiego, dlatego bez wahania postawił swe życie na szali, i wedle zaleceń Gonpachiego miał dokarmiać Heijiego przez 12 miesięcy. 
Niestety w pewnym momencie Iwabe przestał się pojawiać, Heiji domyślał się co to oznacza, zwłaszcza że przez ostatnie tygodnie Iwabe był bardziej poddenerwowany niż zwykle, a w ostatnim posiłku nawet ukrył klucz do celi i krótki liścik z napisem "Nie szukaj zemsty, tylko uciekaj z kraju".
Heiji mimo tego że posiadał klucz nie wyszedł z celi od razu, odczekał jeszcze kilka dni, ponieważ miał już w głowie konkretny plan likwidacji Shinomoriego Tengu.
I tak też nadszedł wyczekiwany dzień, a był to czwartek, Heiji w późnych godzinach nocnych wymknął sie cichaczem ze swojej celi, po czym natychmiast udał się do domu Shinomoriego Kotarou, brata Dowódcy Oniwabanshuu, gdzie zgodnie z jego oczekiwaniami znajdował się Tengu. 
Dowódca i jego brat  mieli stały zwyczaj, spotykali się raz w tygodniu wieczorem, i wspólnie popijali rozprawiając na różne tematy, nie inaczej było i tym razem.
Heiji obserwował braci z ukrycia przez wiele godzin, wyczekał na odpowiedni moment i ten w końcu nadszedł obaj bracia byli już mocno pijani, dodatkowo Kotarou poszedł do innego pomieszczenia po kolejną butelkę alkoholu.
Heiji  pierw zabił Kotarou, co było bardzo łatwe, gdyż w odróżnieniu od swojego brata był przeciętnym wojownikiem, zaszedł go od tyłu i poderżnął gardło gdy ten sięgał po butelkę z alkoholem, nim ciało opadło na ziemie chwycił je i delikatnie położył, wiedział że nawet pijany Shinomori Tengu, ma nadal wystarczająco wytężone zmysły żeby zareagować,na choćby minimalny hałas. 
Następnie bardzo starannie stawiając kroki, udał się do pokoju w którym znajduje się Tengu, początkowo zamierzał załatwić to po cichu jednak przeciwnik zorientował się w sytuacji i doszło do otwartej walki...
Heiji bardzo szybko przekonał się że jego taktyka okazała się strzałem w dziesiątkę, co prawda pijany Tengu nadal był bardzo potężnym przeciwnikiem, jednak procenty osłabiły go do tego stopnia że Heiji miał realną szanse na zlikwidowanie go, i był tego bliski. 
Niestety szyki pokrzyżowali mu samurajowie zajmujący się więzieniem z którego zbiegł, mimo tego że od ucieczki nie minęła więcej niż 5 godzina, to bardzo szybko zorientowali się w sytuacji, i rozesłali swoje siły w trzy kluczowe punkty w których według nich mógł się pojawić, czyli do siedziby Oniwabanshuu, Shoguna oraz do domu Shinomorich... Heiji ugiął się pod presją liczniejszego przeciwnika i uciekł póki jeszcze miał na to szansę.
Przez kilka kolejnych miesięcy ukrywał się, musiał bardzo starannie wykonywać każdy kolejny ruch żeby nie zdradzić swojej pozycji, dało się zauważyć że śmierć brata, bardzo rozjuszyła Tengu, gdyż zaangażował gigantyczne siły do odszukania, Heijiego. 
Siedziba Oniwabanshuu całe dnie i noce świeciła pustkami, praktycznie wszyscy najlepsi wojownicy zostali rozesłani po kraju aby odszukać mordercę, jednak poszukiwania nie przynosiły skutków, mimo przetrzepania całego kraju nigdzie nie mogli znaleźć Heijiego.
Ten zaś był bliżej niż sądzili, cały czas ukrywał się w podziemiach pod siedzibą Oniwabanshuu, które stworzył wspólnie z resztą członków organizacji Jūjigun, a które najwyraźniej nadal nie zostały odkryte przez ludzi Tengu. Miał tam wszystko czego potrzeba, włącznie ze wsparciem ostatniego członka który nie został zdemaskowany, czekał jedynie na odpowiedni moment, czyli coroczny Festiwal Ognia, wiedział że Tengu nigdy, nie brał udziału w festiwalu i pewnie i tym razem również zostanie w siedzibie oraz, że resztę ludzi będzie musiał wysłać żeby ochraniali Shoguna, i tak też się stało w noc festiwalu Tengu został sam w siedzibie, zgodnie z przewidywaniami Heijiego.
Tym razem Heiji nie bawił się w próby skrytobójstwa, wyszedł ze swej nory i główną bramą wszedł na teren siedziby Oniwabanshuu, Tengu siedział na schodach przed budynkiem, z bronią leżącą obok niego, wyraźnie było widać ze spodziewał się przybycia, młodego Shimotsukiego.
Przed rozpoczęciem walki spojrzał na Heijego i rzekł, czyżbyś myślał że mnie przechytrzyłeś, wcale nie musiałem wysyłać wszystkich swoich ludzi, dobrze wiedziałem że gdy zostanę sam to do mnie przyleziesz, dlatego zagrałem w twoją grę. Mogłem zwabić Cię tutaj dużo wcześniej, ale chciałem pozwolić Ci wierzyć że to Ty kontrolujesz sytuację..., nim Tengu zdążył dokończyć swoją wypowiedź, Heiji zaatakował, i rozpoczęła się walka która po kilku pierwszych ciosach przeniosła się do budynku, gdzie zakończyła się w zaledwie kilka sekund.
Poważnie ranny Heiji patrzył ze złością we wzroku na Tengu, był pewny że lada moment nastąpi jego koniec, w tym momencie pojawił się jednak Hamura Ryuji, który w czasie starcia Heijego i Tengu, podpalił budynek w którym znajdowały się zapasy broni, gromadzone przez Tengu.
Jednak gdy zorientował się że przybył za późno i Heiji został pokonany, skoczył do nierównej walki z Tengu, jednocześnie torując drogę ucieczki dla Heijiego. 
Heiji wiedział że jeżeli obaj zginą nie będzie już nikogo kto pomści Jūjigun, dlatego skorzystał z okazji którą stworzył mu kompan i chwiejnym krokiem opuścił siedzibę.
Nazajutrz po Wano rozniosła się wieść ze Hamura Ryuji, nie żyje, winą za jego śmierć obarczono Heijiego, co dodatkowo zmobilizowało do ostrzejszego działania, w tym momencie zaangażowani w akcje poszukiwawczą byli nie tylko Oniwabanshuu, ale i całkiem pokaźna brygada samurajów Shoguna oraz klanu Hamura, a żeby tego było mało, Shogun, wyznaczył nagrodę w wysokości 1,000,000 dla każdego kto dostarczy głowę Heijiego, albo chociaż prawdziwą lokalizację jego kryjówki.
Młody Ninja zdał sobie sprawę ze dalsze przebywanie na Wano jest zbyt niebezpieczne, dlatego też, pod osłoną nocy udał się do miasta portowego i przez kilka dni wyczekiwał na statek kupiecki, a gdy już się go doczekał wkradł się na pokład, i opuścił Wano. Zanim jednak wyspa zniknęła za horyzontem, złożył przysięgę swoim poległym towarzyszą, że wróci silniejszy i zetnie głowę Tengu i uchroni kraj przed wojną domową. 
W tym momencie przypomniała mu się również historia z przed ponad stu lat, gdzie kilku obcych pomogło mieszkańcom Wano, pokonać krwawego Shoguna Kurozumiego Orochi, po czym patrząc na znikającą mu z oczu wyspę, powiedział - ale żeby tego dokonać będę potrzebował  również potężnych kompanów.

Kilka tygodni po odpłynięciu z Wano, statek kupiecki na którym się ukrył dotarł na Whiskey Peak, na wyspie udało mu się spędzić zaledwie kilka spokojnych godzin, po czym do brzegu dotarł statek wypełniony Samurajami i Ninja Shoguna, którzy z jakiegoś powodu doskonale wiedzieli jakim statkiem opuścił wyspę. 
Przez wiele miesięcy, walczył o życie na wyspie, nie mając nawet chwili wytchnienia, stoczył w tym czasie wiele pojedynków z trzema członkami Oniwabanshuu Hijikatą Makoto, Yo Sakuragim oraz Kouzukim Tenzou,  wszystkie starcia przegrał, jednak szczęśliwe za każdym razem udawało mu się uniknąć śmierci.
Po wielu miesiącach nieustannej walki i ucieczki, zauważył że statek którym przypłynęli ścigający go wojownicy, jest pozostawiony kompletnie bez opieki, Heiji nawet mimo tego że zdawał sobie sprawę że to może  być pułapka zdecydował się pójść na okręt.
Okazało się że statek rzeczywiście jest pusty, widocznie wrogowie poczuli się na tyle pewnie że postanowili pozostawić swój dobytek bez opieki, i ruszyć na polowanie całą drużyną. 
Ninja szybko skorzystał z okazji, zabrał odrobinę prowiantu oraz pieniędzy które udało mu się znaleźć, następnie zrzucił jedną z szalup i odpłynął na niej, a jako że nie znał się na nawigacji, zdał się na fale, a te zaprowadziły go na West Blue.


Po wielotygodniowej podróży dotarł na West Blue, wykończony wielomiesięczną walką o życie Heiji, już prawie zapomniał o swoim pierwotnym celu, teraz liczyło się dla niego tylko to żeby przetrwać. Lecz gdy tylko zorientował się że znajduje się na West Blue, postanowił szybko odszukać Capone "Gang" Fritza, zajęło mu to kilka tygodni ale ostatecznie trafił na trop i znalazł jedną z jego kryjówek.
Capone "Gang" Fritz, dowodził mafią z grubo ponad stuletnią historią, a nagroda za jego głowę wynosi 99,620,000, jest jednym z najbardziej poszukiwanych przestępców na tych wodach. Heiji zdecydował że wybierze sie do tego niegodziwca, żeby zawrzeć z nim układ. 
Przywitanie nie było miłe, żeby dostać się do Fritza, musiał załatwić kilku jego podwładnych którzy nie chcieli go przepuścić po dobroci, następnie po wymianie kilku cierpkich słów, obaj ostatecznie dogadali się.
 Fritz obiecał nie wysyłać broni na Wano oraz w odpowiednim czasie wypożyczyć Heijiemu kilkunastu swoich ludzi, którzy mieli mu pomóc w zemście, w zamian Heiji miał wykonywać wszystkie zlecenia jakie  da mu Fritz.
Od tej pory przez kilka następnych lat, Heiji, wykonywał wyroki, na celach wskazanych przez Capone, w zamian za co był sowicie wynagradzany. 
Niestety wspólne działania Capone i Heijego, przyciągnęły w końcu wzrok ścigających go Ninja, domyślili się kto może stać za wstrzymaniem dostaw broni i sporą ilością zabójstw na West Blue, o których dosyć głośno  w świecie.
Oniwabanshuu, bardzo szybko po dotarciu na West Blue zlokalizowali kryjówkę Fritza, i zaledwie w pięciu kompletnie zniszczyli jego ludzi którzy znajdowali się w kryjówce, oraz ciężko ranili samego Fritza, w tym czasie pod osłoną nocy na jednym z dachów Heiji, walczył  z nowym zastępcą dowódcy Oniwabanshuu, Hitakamim Okiną, był wielce zaskoczony że aż taka szycha pofatygowała się aby go zlikwidować. 
Heijiemu cudem udało się ujść z życiem, gdyby nie spróchniała deska która załamała się pod Okiną, prawdopodobnie historia Shimotsukiego zakończyłaby się właśnie wtedy.

Zarówno Fritzowi jak i Heijiemu udało się ujść z życiem, spotkali się kilka dni później, i zerwali umowę, a żeby być dokładnym zerwał ją Fritz, którego przeraziła potęga, Oniwabanshuu, stwierdził ze gdyby wiedział że Ci którzy go ścigają są aż tak niebezpieczni, to nigdy by nie zgodził się na ten układ. Heiji w zasadzie też zamierzał powiedzieć że odchodzi, wiedział że ludzie Capone są zbyt słabo wyszkoleni, żeby zapewnić mu jakikolwiek wsparcie w walce z Oniwabanshuu, słowa Capone tylko ułatwiły sprawę.

Przez kolejne dwa lata, jedyne co robił to uciekał z wyspy na wyspę, bądź walczył ze ścigającymi, wielokrotnie był o włos od śmierci, szczęście było po jego stronie i udawało mu się przetrwać. 
Jednak z każdym dniem był coraz bardziej zmęczony tą sytuacją wiedział że musi coś zrobić bo w końcu go dopadną. Wtedy też zainteresował się "rekrutacją do marynarki" o czym słyszał od jakiegoś czasu w miastach i wyspach na których przebywał, w zasadzie było mu wszystko jedno, gdyby to była rekrutacja do załogi piratów, pewnie też bez wahania by skorzystał, najważniejsze było dla niego aby to była wystarczająco mocna grupa... Grupa przy pomocy której uda mu się zemścić na Oniwabanshuu.
 [Obrazek: v19QS9s.gif]
Spoiler

[Obrazek: FPZJ5OUUcAIsrmt?format=jpg&name=large]

Subskrybuj ten wątek Odpowiedź