Nie jestem pewien, czy ktoś nie stworzył już takiego tematu (istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak się stało), jednak nie będę się bawić w górnika, dlatego zakładam na nowo.

Można napisać przemyślane teorie, poparte argumentacją na podstawie faktów z mangi, ale dozwolone jest puszczenie wodzy wyobraźni i wymyślanie pomysłów typu "Zoro zajmie się hodowlą ślimaków i buraka cukrowego"

Ja zacznę.
Światowy Rząd zostanie obalony, a marynarka za sprawą Fujitory, Kuzana, Smokera i Coby'ego, będzie wyglądać zupełnie inaczej. 
Ludzie będą mogli swobodnie pływać po całym świecie, a część piratów przestanie się wpasowywać w tę definicję, stając się po prostu żeglarzami/łowcami przygód.
Armia Rewolucjonistów mogłaby dołączyć do nowego rządu, jako strażnicy sprawiedliwości i pokoju lub jako strażnicy więzienni. Dragon i Sabo mogliby zostać naczelnikiem i zastępcą w Impel Down.

Robin otworzy swoja własną bibliotekę, wzorując się na Oharze. Możliwe, że także zadba o placówki szkolne i właściwy program nauczania, we współpracy z nowym rządem. Zapewne pozna kogoś równie zafascynowanego wiedzą, co ona i wówczas wyjdzie za mąż.

Sanji wróci do Baratie, by przejąć schedę po Zeffie lub otworzy własną sieć restauracji. Możliwe, że weźmie ślub z Pudding.

Zoro analogicznie, przejmie Dojo swojego mistrza lub otworzy własne na Wano. Potencjalne partnerki, to od końca
3. Hyori
2. Tashigi
1. Sake

Brook będzie kontynuował karierę muzyka, pisząc nowe utwory między innymi o przygodach SHP, a jego fanki, będą pokazywać mu swoje pantsu.

Franky będzie współpracować z Vegapunkiem, tworząc wymyślne urządzenia, ułatwiające życie ludziom. W tym także protezy kończyn. Jednym z klientów mógłby być Shanks. 
Możliwe, że dzięki technologii tej firmy, most, na który trafiła Robin przed time skipem, zostanie dokończony. Kid ze swoją mocą, nadawałby się jeszcze do współpracy.

Chopper znajdzie sposób na wyleczenie każdej choroby, a następnie otworzy olbrzymią klinikę i być może będzie przekazywać swoją wiedzę na jakichś wykładach. Możliwe, że zamieszka na Zou.
Niewykluczone, że Trafalgar i Marco także będą z nim pracować. Ten drugi zapewne ze swojej pensji, będzie finansować rodzinne miasto swojego byłego kapitana. 

Nami być może zostanie starą panną, jak Shaki, ale za to otworzy sieć kasyn lub banków. Pieniądze na inwestycje, zarobi na swojej mapie świata.

Ojczyzna Ryboludów będzie przeniesiona na powierzchnię, a tamtejszym ambasadorem lub kimś ważnym, zostanie Jinbe.

Usopp weźmie ślub z Kayą i być może uda mu się zostać dzielnym wojownikiem mórz, jednak w ostateczności, będzie robić w branży rozrywkowej. Będzie wymyślać i opowiadać bajki, śpiewać w kabarecie, tudzież grywać w filmach. 

Nie mam pomysłu, co mógłby robić Luffy, po skończeniu przygody. Jeśli z kimkolwiek miałby się ożenić, to raczej sztampowo z Nami. Hancock by mu nie dała syna, tylko córkę, więc raczej odpada. Chociaż kto wie

Carrot to kolejna postać, na którą nie mam pomysłu. Może coś z jej talentem rysunku?

Ivankov może założyć klinikę dla osób niezdecydowanych płciowo.

Kaido, BM, BB zapewne trafią do nowego Impel Down, razem z innymi opornymi na resocjalizację. Bo przecież rzadko kto w OP ginie.

Zoro - ożeni sie z Hiyori, w kontynuacji serii momosuke zginie, a zoro zostanie shogunem. 

Brook- zostanie zabity przez piratów czarnobrodego.
Wieloryb- zostanie zabity przez piratów czarnobrodego.

Armia Rewolucjonistow- rozwiazana

Robin ożeni sie z Jinbe -  oni beda pierwsi, po nich bedzie wiecej takich mieszanek.

Zoro - ozeni sie z Hiyori i zalozy dojo
Sanji - wroci do Baratie razem z Pudding i bedzie szefem kuchni
Nami - zalozy hodowle pomaranczy i bedzie szczesliwa singielka
Robin - odtworzy ohare, w sensie osiedli sie na randomowej wyspie i zalozy biblioteke, zrobi z tego takie centrum historyczno-badawcze.
Jinbe - zostanie ambasadorem wyspy ryboludzi
Usopp - napisze ksiazke o swoich przygodach pt. "Dzielny wojownik morz". Cos jak opowiesci Nolanda, bedzie to taka bajka do poduchy
Luffy - strzelam, ze umrze w ostatniej bitwie przekazujac swoja wole i kapelusz momonosuke albo jakiemus innemu dzieciakowi
Brook - zrobi trase koncertowa po swiecie
Franky - bedzie vegapunkiem v2, kupi udzialy germy i stanie sie szanowanym naukowcem
Rewolucjonisci polacza sie z nowa marynarka i stworza sprawiedliwy organ scigania

Widzę poworty do baratie itd. ale ja nie chciałbym żeby historia szła aż tak daleko... Na zakończenie wystarczy mi statek słomkowy ruszający w kolejny rejs, nie odczuwam jakieś mega potrzeby żeby wiedzieć co będzie z nimi za X lat czy nawet za X miesięcy.Wdlug mnie właśnie najlepszym zakończeniem dla załogi będzie jak rusza sobie razem w kolejny rejs niż: za X lat Luffy umrze, ten się ożeni a jeszcze inny sklei nowa piracka załogę

Jeżeli chodzi o rewolucjonistów tutaj jest sporo możliwości po obaleniu rządu, ciężko przewidzieć bo mimo wszystko Sabo jest równie nieprzewidywalny jak Ace i Luffy... Kto wie może Sabo spełni marzenie Garpa i zostanie admirałem nowej marynarki (mało prawdopodobne ale nie nie realne). Dragon również może dostać jakaś funkcje w nowym rządzie o ile przeżyje oczywiście.

Usopp umrze, poświęcając się z coś (np. za swojego Kapitana i jego marzenie), zostając przy tym dzielnym wojownikiem mórz.

Cytat:. Usopp umrze, poświęcając się z coś (np. za swojego Kapitana i jego marzenie), zostając przy tym dzielnym wojownikiem mórz.

Zakład, że nie umrze? :p


Szkoda mi tego Usoppa , nie liczac Luffyego, to chyba jemu najwięcej osób życzy śmierci na koniec. To nawet z Jinbe się ostatnio uspokoiło a przecież tyłu mędrców widziało flagi śmierci , miał nie opuścić WCI, a teraz cisza

Zakład, że nie umrze? :p

No tak, wątpię żeby Oda miał jaja do czegoś takiego, a nawet jeśli to nie wiem czy by mu na to pozwolili. To bardziej boże życzenie aniżeli poważne przewidywanie; coś co by mi się podobało. I żeby nie było wątpliwości, bardzo lubię Usoppa i moim zdaniem coś takiego sprawiłoby, że w moich oczach byłby jeszcze lepszą postacią. Brakuje mi trochę Soge Kinga.
Bo aktualnie Oda nie robi nic żeby z Usoppa zrobić dzielnego wojownika mórz, a nawet bym powiedział, że Usopp zdaje się cofać w stosunku do wcześniejszych arców i nawet Nami jest odważniejsza od niego (sytuacja z BM). Dlatego ciekawi mnie jak zamierza to zrobić. No ale przed nami Elbaf, to może coś będzie.

Chciałbym, żeby ostatnią sceną one piece było jak załoga odpływa najlepiej w całości i dalej sobie podróżuje po świecie, Roger miał powód żeby rozwiązać załogę Luffy niekoniecznie, a szczerze nie potrzebuje epilogu z przeskokiem czasowym o 10 lat i wiedzą czy Sanji prowadzi dalej Baratie, choć pewnie coś takiego zobaczymy. Niemniej jednak mi wystarczyłaby scena na morzu jak załoga płynie w nieznane i "The End"

Ciekawe jak zareagowałby Luffy gdyby Czarnobrody zabiły mu Shanksa...

Ja bym widział zakończenie tak: 100 lat później Brook opowiadający przygody Słomkowych w jakiejś karczmie po koncercie.

Ja bym widział zakończenie tak: 100 lat później Brook opowiadający przygody Słomkowych w jakiejś karczmie po koncercie.

Jeśli dobrze kojarzę, to w Fantastycznych/Niezwykłych przygodach Sindbada Żeglarza tak było, że dzieciak, który z nim pływał opowiadał o przygodach jako staruszek.

Spoiler