Bundesliga druga najlepsza liga świata?



Atletico 3 miejsce w La lidze, nie radzi sobie w ogole z Bayerem, który zagrożony jest spadkiem.

BVB sportowo stoi na wyższym poziomie niż Barcelona. Lipsk myślę że też.

Sevilla kompromitacja :0

Frankfurt radzi sobie dobrze w LM jak na średniaka. Gorzej od Tottenhamu nie wypada, cała ich grupa ma prawie tyle samo punktów w sumie.

Co ty na to @Gri niedawno mówiłeś że Atletico stoi poziom wyżej niż Lipsk :p.

Btw.
Lewy ładuje tyle samo goli w La lidze co i w bundeslidze albo podobnie mu idzie, a ma gorszych kolegow

Lewy ładuje tyle samo goli w La lidze co i w bundeslidze albo podobnie mu idzie, a ma gorszych kolegow

To lepiej zobaczcie, co Haaland wyczynia w Premier League :o
W Bundeslidze widział plecy Lewego, a teraz to:

Spoiler

Haaland ma szczęście, że w tym roku będzie miał przerwę w sezonie przez dziwne MŚ. Zazwyczaj łapał kontuzję, a teraz może odpocząć jak inni będą męczyć się. Podejrzewam, że jak wznowią rozgrywki to wypoczęty będzie strzelać z taką samą skutecznością. Nie wiem jaki jest rekord bramek w lidze angielskiej, ale jeśli nie jest to jakaś gigantyczna liczba z początku XX wieku, czyli innych czasów, to może pobić taki rekord.

No ale w bundeslidze miał też troche gorszy zespół jednak+ kontuzje, jak wyżej wspomniano. Na pewno City potrzebowało napastnika, teraz mają wszystko jako drużyna.

Haaland i ostatnie dwa sezony:
Ostatni sezon 24 występy i 22 gole.
Przedostatni 28 występów 27 goli :p

Spokojnie pobije rekord bramek w premier league.

Obecny rekord w jednym sezonie wynosi 34 bramek premier league, zazwyczaj pod koniec sezonu najlepszy strzelec ma w tej lidze 20 pare bramek. Haaland nawet nie jest w połowie sezonu i ma 17 bramek.

Weźmy też pod uwagę że premier league ma 30 lat

Bundesliga druga najlepsza liga świata?

Właśnie miałem na to zwrócić uwagę. Chyba należy tak zacząć uważać, gdyż honoru ligi hiszpańskiej broni na ten moment jedynie Real. Barcelona jest w kryzysie - owszem, po tych transferach będzie mocna za rok - dwa, ale na ten moment wyszła lekka kompromitacja (chociaż tutaj osobiście uważam, że winą obarczyłbym przerwę reprezentacyjną, na której przez kontuzje wypadł środek obrony). Nie mniej jednak Barcelona potrzebuje czasu i ten sezon w kontekście Europy jest już przegrany. Atletico skompromitowało się jeszcze bardziej. Dalej nie ma nic, a w tym czasie w Niemczech obok hegemona z Monachium, są solidne drużyny jak BVB oraz Lipsk. Leverkusen czy Frankfurt tak jak niudeb napisał - średniaki, ale grają dokładnie na swoją miarę. Także na ten moment nie da się inaczej na to spojrzeć, niż przyznać, że liga niemiecka przeskakuje poziomem hiszpańską. Wprawdzie nadal medialnie to półwysep iberyjski jest górą, ale czysto piłkarsko nie ma się co oszukiwać.

Obecna formuła, zwana Premier League, która mocno zmieniła wyspiarski futbol, obowiązuje jednak dopiero od 1992 roku. Rekordzistą wszechczasów pod względem liczby bramek w jednym sezonie pozostaje William Ralph Dean, zwany “Dixie” – w sezonie 1927-28 strzelił aż 60 bramek, a jego Everton wygrał ligę.


60 bramek będzie ciężko pobic

60 bramek będzie ciężko pobic

Nawet przy obecnej skuteczności jeszcze trochę brakuje, choć niewiele, ale wiadomo, że może mieć kryzys formy i kilka meczów bez gola, ale ogólnie to zapowiada się na kosmiczny sezon, no chyba że obrońcy znajdą na niego sposób, bo IMO nie jest jeszcze w 100% kompletnym napastnikiem i może być lepszy. 
17/11*38 = 58,7

Sie zobaczy, ponoć on chce grać w każdej topowej lidze i po premier league celem jest real (włoska w sam raz na emeryturę :p ). Choć wiele zależy pewnie, jakie sportowe sukcesy będą osiągać real i city w latach,gdy będzie musiał podjąć decyzję o kontrakcie.

W te 60 mała szansa, ale 50 może strzelić bez żadnych kontuzji w tym sezonie. 40 to już obowiązek.

Obecna formuła, zwana Premier League, która mocno zmieniła wyspiarski futbol, obowiązuje jednak dopiero od 1992 roku. Rekordzistą wszechczasów pod względem liczby bramek w jednym sezonie pozostaje William Ralph Dean, zwany “Dixie” – w sezonie 1927-28 strzelił aż 60 bramek, a jego Everton wygrał ligę.

Jakiś czas temu jak guglałem, to dotarłem do tego samego artykułu :p


Swoją drogą 
Świerczok zdyskwalifikowany na 4 lata za stosowanie nielegalnych substancji.
https://sport.interia.pl/pilka-nozna/new...Id,6376182

Tak jak mówiłem panowie, żaden z nich nie urwał punktów Bayernowi. Czupo gra pięknie, nic tylko pierwszy skład w tym sezonie :p .

Z kolei Barcelona straciła 2 bramki z Victorią Pilzno, co po raz kolejny pokazuje, że nie mają obrony...

No Barcelona skleiła obronę z Christensena i Araujo w rotacji z Kounde, a wszyscy na raz doznali kontuzji w kluczowym momencie walki o LM. Dokładnie ten problem przesądził o ich być albo nie być w tych rozgrywkach, bo to przez poważne błędy w defensywie tracili gole z Interem. Wprawdzie Barcelonie ciągle jeszcze brakuje zgrania, co nie jest dziwne zważywszy na liczbę transferów, jednakże mieliby całą zimę, aby nad tym popracować.
Bayern oprócz pierwszego meczu był poza zasięgiem. Jednak aby nie było za słodko, mieli przestoje w lidze, co oznacza, że swoje słabsze momenty mają, więc muszą popracować nad regularnością. Nie mniej jednak są jednym z faworytów do tytułu, bo mają mocną kadrę i solidną rezerwę. Oprócz nich pewnie City, PSG i jak zawsze Real.

Po MŚ pewnie i tak wszystko się wywróci. Nie zdziwię się jeśli np. taki Liverpool zacznie punktować i załapie się jeszcze do LM.

Jak oni to zrobili, że mieli aż 5 drużyn w LM? Jeśli dobrze kojarzę, to z tych topowych lig zawsze grały po 4 drużyny.