Licencjonowane mangi a polska scena - ogólna dyskusja.
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 2 gości
1 2 3
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Szaman

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,323

Szaman, 06-09-2010, 00:45
Przeniosłem posty do nowego tematu, tutaj możecie sobie spokojnie podyskutować. Pousuwałem również co poniektórym OPZ, bo tutaj są już niepotrzebne. Link do macierzystej dyskusji ->TUTAJ.
Kowal



Heros, zauważ, że One Piece anglojęzyczne jest licencjonowane, a nikt z was nie protestuje przeciwko tłumaczeniu OP na angielski, zresztą nie tylko One Piece. Za to w Polsce ludzie robią wiochę z tymi mangami licencjonowanymi.
Według mnie skanlacje przyczyniają się do wzrostu sprzedaży mangi w Polsce. Sam osobiście kupują mangi które przeczytałem i mi się podobały, a zostały wydane w naszym języku, gdybym nie czytał najpierw skanlacji to w ogóle bym nie kupował mangi, bo aż tyle kasy nie mam żeby wydawać na ewentualne buble. Raz kupiłem mangę której nie znałem (Crying Freeaman) i była tak słaba, że wszystkie moje tomiki tej mangi oddałem do biblioteki więc nie będę ryzykował.
Kowal

Imperator

Licznik postów: 2,230

Kowal, 06-09-2010, 01:08
Tony napisał(a):Heros, zauważ, że One Piece anglojęzyczne jest licencjonowane, a nikt z was nie protestuje przeciwko tłumaczeniu OP na angielski, zresztą nie tylko One Piece. Za to w Polsce ludzie robią wiochę z tymi mangami licencjonowanymi.
Według mnie skanlacje przyczyniają się do wzrostu sprzedaży mangi w Polsce. Sam osobiście kupują mangi które przeczytałem i mi się podobały, a zostały wydane w naszym języku, gdybym nie czytał najpierw skanlacji to w ogóle bym nie kupował mangi, bo aż tyle kasy nie mam żeby wydawać na ewentualne buble. Raz kupiłem mangę której nie znałem (Crying Freeaman) i była tak słaba, że wszystkie moje tomiki tej mangi oddałem do biblioteki więc nie będę ryzykował.

That's right! :ok: Ja tak samo Tongue
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 06-09-2010, 01:27
To, by nie było wątpliwości napisał(a):+ Wielki plus za dodanie licencjonowanych mang(a właściwie niedodanie), dodatkowa promocja polskim wydawcom nie zaszkodzi.
Nie wiem, może ja to źle interpetuję, ale nie moja wina, że jest to tak napisane, iż można to rozumieć co najmniej dwuznacznie.
Do tytułów, które NIE SĄ licencjonowane w danym kraju (pomijam nowe skanlacje, co by zachować ciągłośc dyskusji... w wersji ANGIELSKIEJ/innym non-Pol języku) nic nie mam i nikt, kto ma łeb na karku, a nie własny zad też NIC nie powinien mieć.
Cytat:Według mnie skanlacje przyczyniają się do wzrostu sprzedaży mangi w Polsce. Sam osobiście kupują mangi które przeczytałem i mi się podobały, a zostały wydane w naszym języku, gdybym nie czytał najpierw skanlacji to w ogóle bym nie kupował mangi, bo aż tyle kasy nie mam żeby wydawać na ewentualne buble. Raz kupiłem mangę której nie znałem (Crying Freeaman) i była tak słaba, że wszystkie moje tomiki tej mangi oddałem do biblioteki więc nie będę ryzykował.
"Tam dobry". Rotfl. Nie ma to jak czytanie opinii/recenzji/opisu serii przed jej kupnem : DDD.
Szaman

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,323

Szaman, 06-09-2010, 02:00
Jeżeli tobie pomagają opinie/recenzje/opisy serii w wyborze mangi do zakupu to bardzo dobrze, możliwe że nie tylko Tobie. Jednak jest też spora grupa ludzi która woli osobiście zobaczyć mangę przed ewentualnym zakupem. Ściągnięcie jej z internetu nie powoduje strat u wydawcy, co najwyżej może przynieść ewentualny zysk jeżeli manga zainteresuje czytelnika i kupi ją w wydaniu papierowym.
Zawsze też możesz napisać, że jeżeli jest dostępna manga po polsku w internecie to część osób jej nie kupi bo woli przeczytać za darmo. Tyle, że jeżeli nie będzie dostępna po polsku to osoba zainteresowana przeczyta po angielsku czy po niemiecku, w końcu każdy Polak któryś z tych języków zna (w różnym stopniu ale zna).
Tak więc ostateczny bilans ewentualnych zysków i strat jest na korzyść polskich skanlacji mang licencjonowanych.

OPZ
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 06-09-2010, 08:58
Gówno prawda, Polskie społeczeństwo to takie ścierwojadstwo, które zawsze się będzie tłumaczyło CZYM SIĘ DA, by nie kupić mangi. Dlatego też MĄDRY FANDOM powołał pewne zasady, których się nie łamie. Dawanie POLSKICH skanlacji mang lincencjonowanych to zachowanie zwykłych debili, kretynów, złodziei, darmozjadów i śmieci.
Jolly

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,506

Jolly, 06-09-2010, 14:08
Heros, z językiem to byś przystopował Tongue Ale masz rację, po to jest KEKS, zeby go przestrzegać.
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 06-09-2010, 15:04
Cytat:Tylko czy daleko zajdzie przestrzegając zasad? Bo, o ile chwała im za dbanie o polski rynek skanlacyjny, pozbawiając się najpopularniejszych tytułów, pozbawiają się tez szans na większą popularność.
Chcecie zaruchać Polski rynek m&a? Proszę bardzo, ja do złodziejstwa ręki nie przyłożę (osobiście nie kupuję mang, bo a: lubię czytać mangi, ale nie do tego stopnia, by wydawać kasę na średnio interesujące mnie tytuły, co przekłada się na punkt b: póki co nie ma tytułu, który by mnie interesował [co bym więc kupił, gdyby było dostępne? -> Hajime no Ippo, Beck, One Piece, Monster, 20 century boys, Berserk]). Potem się wszyscy dziwią, oczy mają czerwone, żyły na czole, jak podczas długiego posiedzenia na sedesie, że nikt w Polsce mang nie chce wydawać... to macie.
hetman

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,319

hetman, 06-09-2010, 15:22
Tony napisał(a):Ściągnięcie jej z internetu nie powoduje strat u wydawcy, co najwyżej może przynieść ewentualny zysk jeżeli manga zainteresuje czytelnika i kupi ją w wydaniu papierowym.

Nie sądzę. Dostępność polskich skanlacji wywołuje i musi wywołać straty u wydawcy. :/ Jeżeli ktoś ma na dysku wszystkie tomy po polsku, to nie będzie na tyle zdeterminowany by wydać 500-750 zł na kolekcję np. Naruciaka. Co do wspomnianego zapoznania się z serią, to najczęściej wystarczy kilka pierwszych tomów, anime bądź nawet kilka próbnych rozdziałów dostępnych na oficjalnej stronie amerykańskiej edycji Shonen Jumpa. Działa tu prosty mechanizm. Kiedyś chciałem kupić sobie soundtrack z filmu Star Wars Episode III. Szukałem po sklepach kaset (do Episode II były jeszcze dostępne na kasetach). Miałem gotowy budżet 20 zł. Nie było kaset, a kiedy zobaczyłem cenę płyty 50 zł, chwilowo sobie odpuściłem. Chciałem uzbierać więcej pieniędzy i kupić płytę, ale...zobaczyłem, że soundtrack jest dostępny sieci :looka: Była to ewidentna strata wydawcy. I wcale nie kupiłem albumu po przesłuchaniu go. TO byłoby bez sensu. Skanlacje są pożyteczne tylko do czasu, pojawienia się oficjalnego wydania. Praca grup tworzy popyt na dany tytuł i pomaga zarobić autorom i wydawcom. Natomiast w momencie, gdy manga pojawia się w sklepach, skanlacje mają bezwzględnie zniknąć z sieci.
Wszyscy zgadzamy się co do tego, że nikt nie kupuje tomów w ciemno. Człowiek najpierw się staje fanem danej serii, a potem kupuje. Ja jednak stoję na stanowisku, że droga do zapoznania się z daną serią, nie może wieść przez czytanie skanów, podczas gdy na sklepowych półkach stoją oficjalne wydania.

Tony napisał(a):wy go łamiecie tłumacząc One Piece które było i jest tłumaczone przez PM Wink

I bardzo dobrze, że GC zdeptało te zalecania, bo dzięki temu w sieci znalazły się wszystkie tomy. Jeśli jakaś grupa potrafi zrobić to szybciej i lepiej, to niech się nie krępuje. Nic nie stoi na przeszkodzie, by OP mogła wziąć kolejna grupa. Ostatnio WT wziął się za OP od początku i jestem bardzo przychylny temu pomysłowi.

EDIT: THX za wyjaśnienie co to jest KEKS, Heros :orany: KEKS zawiera trafne zalecenia (zgadzam się co do punktu usunięcia skanów po zlicencjonowaniu), ale nie ma żadnej mocy obowiązującej. To zależy od woli grup, czy zechcą być w porządku i nie podbierać innym projektów. Jeśli ktoś napisze w regulaminie, że nie wolno podbierać jego skanów, to nie ma prawa tego od nikogo wymagać. Grupy nie mogą sobie rościć praw do tytułów. To tylko kwestia bycia fair w stosunku do innych.
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 06-09-2010, 15:25
http://forum.wszechbiblia.net/viewtopic.php?t=93 - nie dawajcie OPZ na ten post (chyba, że wolicie, by ktoś co chwilę pytał "ŁO CO CHODZI?"). JAK KTOŚ NIE WIE, CO TO JEST "KEKS", TO MA TUTAJ TO SZCZEGÓŁOWO WYJAŚNIONE.
Szaman

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,323

Szaman, 06-09-2010, 16:20
Anglicy, Francuzi, Niemcy, Hiszpanie jakoś się nie przejmują tym, że manga jest licencjonowana. Tylko w Polsce robiona jest taka wiocha.
Jak ktoś chce ukraść to i tak ukradnie. Jeżeli ktoś jest uczciwy to kupi, tyle w temacie.
----
Proszę moderatora o wydzielenie postów nie związanych z głównym wątkiem do osobnego wątku w dziale "Tematy Kontrowersyjne"
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 06-09-2010, 16:23
Zestaw sobie ich rynek mangi i anime i porównaj z naszym, który raczkuje, to raz. Dwa, czemu mamy kraść?
Szaman

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,323

Szaman, 06-09-2010, 16:59
Niemcy nie mają jakiegoś dużego rynku mangi to raz. Dwa, kradzież to zabór cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia. Pod pojęciem zaboru rozumie się fizyczne wyjęcie rzeczy spod władztwa właściciela.
Czyli kradzieżą byłoby zabranie tomiku z księgarni nie płacąc za niego, pobranie skanów nie jest kradzieżą ani przestępstwem tak samo jak kserowanie książki.
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 06-09-2010, 17:22
Cytat:Niemcy nie mają jakiegoś dużego rynku mangi to raz.
U nich jest to przynajmniej zakorzenione + mają większy rynek zbyto, helou?
Cytat:Dwa, kradzież to zabór cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia.
Kradzież klientów, potencjalnych zysków. Poza tym, tak, to jest okradanie autora z jego własności intelektualnej. JPF ma prawo czerpać z tego zyski, Ty - nie.
Cytat:Pod pojęciem zaboru rozumie się fizyczne wyjęcie rzeczy spod władztwa właściciela.
Tylko wydawca MA PRAWO wydawać. Ty masz prawo kupna i korzystania w niego w zakresie, które jest określone przez prawo (nie wiem, jak jest z odsprzedaniem dóbr... tu już musi odpowiedzieć Hetman Tongue). Nic więcej.
gyoza

Pirat

Licznik postów: 35

gyoza, 06-09-2010, 17:24
Heros jakiś tam napisał(a):
To, by nie było wątpliwości napisał(a):+ Wielki plus za dodanie licencjonowanych mang(a właściwie niedodanie), dodatkowa promocja polskim wydawcom nie zaszkodzi.
Nie wiem, może ja to źle interpetuję, ale nie moja wina, że jest to tak napisane, iż można to rozumieć co najmniej dwuznacznie.
Dwuznacznie? Ee?
Jakbyś sprawdził stronę, to byś wiedział jak są dodawane licencjonowane mangi.
(jakbyś nie wiedział, to napiszę, że są dodawane informacje m.in. o polskim wydawcy,a skanów ofc. nie umieszczają.)

Poza tym, trochę kultury nie zaszkodzi. :padam:
hetman

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,319

hetman, 06-09-2010, 17:41
Tony ma rację. Heros naoglądał się chyba za dużo filmików "nie kradniesz samochodów...nie kradniesz telewizorów...piractwo to kradzież...kradzież to przestępstwo" Big Grin Masz tutaj parodię dla rozluźnienia:

http://www.youtube.com/watch?v=LXXfKyo6Mb4

Nie mniej jednak skany są nielegalne, bo naruszają autorskie prawa majątkowe i grozi za to odpowiedzialność karna. W ustawie jest napisane, że to jest przestępstwo (mowa o rozpowszechnianiu).
1 2 3
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź