all hail Mayuri

Gdyby ten kretyn był wstanie kompresować 4-5 rozdziałów do jednego to w mandze byłoby to fajne, walka z Superstarem która nie ciągnie się miesiącami, walka z Bambiette która jest dynamiczna, walka z As Nodtem, odpalenie bankaia Rukii wygląda tak, że wrzucasz to gdziekolwiek i to jest dobre.

Jeszcze nie oglądałem, ale słabo sobie ten nowy Bleach radzi pod względem popularności.
Zero mainstreamowych memów.
Zero filmików z walkami które dobiły pare milionów wyświetleń w ciągu kilku dni.
Zero masywnego hype.
Jujutsu Kaisen, Demon Slayer są nieporównywalnie bardziej popularne.
Wiem, że to kontynuacje długiego anime, ale w przypadku Dragon Ball Super nie było takich problemów, a nowe pokolenia i tak to oglądało.
Wysokie oceny na serwisach typu myanimelist czy animeplanet to zasługa fanboyi rąbiących reviewbombing.

W sumie bardzo rozczarowująco pod względem popularności.
Przeciętny oglądacz anime bardziej jara się nowym sezonem My Hero Academia czy Jujutsu Kaisen a nie starym dobrym Bleachem.

Przeciętny oglądacz anime bardziej jara się nowym sezonem My Hero Academia czy Jujutsu Kaisen a nie starym dobrym Bleachem.

Widocznie ten stary dobry Bleach nie jest taki dobry   jak niektorzy mysla.

A tak szczerze material po prostu slaby, dobry material byl tylko do Aizena, potem lipa.

Przeciętny oglądacz anime bardziej jara się nowym sezonem My Hero Academia czy Jujutsu Kaisen a nie starym dobrym Bleachem.

Anime Bleacha skonczylo sie gdzies kolo 2011. To już jest generalnie staroć, on dobijał kresu popularności kiedy byłem w liceum (a 30 tusz tusz xD). 

No i teraz każdy odcinek to będzie jedna (wygrana) walka, więc nie ma kiedy zbudować hypu. Wcześniej Pierrot musiał to chociaż troche rozwlekać. 

Dragon Ball Super nie było takich problemów, a nowe pokolenia i tak to oglądało.

Bo to rozwleczony kotlet, więc i większy potencjał na memy jak masz 100+ odcinków. 


PS: JJK oraz MHA strasznie posysają. Przeczytałem mangi i nie kumam hypu

Przeciętny oglądacz anime bardziej jara się nowym sezonem My Hero Academia czy Jujutsu Kaisen a nie starym dobrym Bleachem.

Widocznie ten stary dobry Bleach nie jest taki dobry  jak niektorzy mysla.

A tak szczerze material po prostu slaby, dobry material byl tylko do Aizena, potem lipa.

Nic dodać nic ująć, autor zamiast zamknąć mangę na Aizenie dokleił na ślinę dwa ostatnie Arce z czego jeden o ile w czasie premiery trzymał w napięciu, ostatecznie niczego nie zmienił okazując się oficjalnym fillerem, a drugi był po prostu zły

Jak Bleach, Naruto i One Piece były trójcą anime, które rozpocząłem śledzić w 2005 roku, jak bardzo nie podobała mi się końcówka Naruto a mimo wszystko zdecydowałem się na zakup tomików w JPF w komplecie po 15 latach żeby mieć całość na półce, tak właśnie istnienie ostatniego arcu w Bleachu skutecznie odstręcza mnie od zakupu czegokolwiek z marki Bleacha bo zakończony jest fatalnie.

Też na pewno decyzja o wydawaniu tego nowego sezonu podzielonego na 4 części z kilku miesięcznymi przerwami moim zdaniem nietrafiona mocno. O ile pierwszą częścią na jesieni/zimie mocno się jarałem bo animacja świetna, nie umiałem sie doczekać nowego odcinka tak teraz jak wychodzi obecnie druga część to jeszcze ani jednego odcinka nie widziałem. Pewnie jeszcze wrócę do tego i na pewno dokończę oglądanie ale jednak ten pierwszy boom po powrocie anime minął

Wyszedł #20. Co za gów**. Najgorszy odcinek do tej pory. Nic w nim nie grało. Ścieżka dźwiękowa (zwłaszcza podczas uwolnienia nozarashi), fabula sekwencyjna, przebitki na Yashiru, mające na celu zbudowanie hajpu na przyszły bankai Kenpachiego, który można było zrobić znacznie lepiej. Co tu się odwaliło? Kto mógł pozwolić na zjeba*** tak bogatego w kontent i fanclub odcinka?

BLEACH: Thousand-Year Blood War, Part 3 - The Conflict