Luźne rozmówki filozoficzne
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Kowal

Imperator

Licznik postów: 2,230

Kowal, 13-12-2022, 21:50
(13-12-2022, 17:11)janek z napisał(a): Ale jak ktoś mówi, że kupa jest ładna i fajnie pachnie to chyba gada głupoty nie?

Ja Wam tylko w czasowym poście sprecyzuję, że technicznie rzec biorą, zarówno "ładność" jak i "fajność" zapachu to opinie, nie fakty. Więc powiedzenie że kupa jest ładna i fajnie pachnie to opinia xD
janek z

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 30
Licznik postów: 1,304
Miejscowość: Warszawa

janek z, 14-12-2022, 13:04
(13-12-2022, 21:50)Kowal napisał(a):
(13-12-2022, 17:11)janek z napisał(a): Ale jak ktoś mówi, że kupa jest ładna i fajnie pachnie to chyba gada głupoty nie?

Ja Wam tylko w czasowym poście sprecyzuję, że technicznie rzec biorą, zarówno "ładność" jak i "fajność" zapachu to opinie, nie fakty. Więc powiedzenie że kupa jest ładna i fajnie pachnie to opinia xD

Ale kłamliwa opinia Big Grin
[Obrazek: d7354cb3418f36196b14823696064d80.jpg]
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 5,044

Mordoc, 14-12-2022, 22:07
@ChorePlecyTogashiego 

Witamy na forum. Fajny nick swoją drogą Big Grin
(14-12-2022, 18:38)ChorePlecyTogashiego napisał(a): @Kowal No, nie do końca się z tym zgadzam, aczkolwiek rozumiem co chciałeś przez to przekazać. To tak, jakby powiedzieć, że segz matki z synem nie jest zły lub ojca z córką (albo dowolnie innej konfiguracji ad incest), bo mamy tyle możliwości antykoncepcji, że odjąwszy potencjalną ciążę z takiego aktu, to nie ma w tym nic złego i opinia przeciwników, to jedynie opinia. Albo że nie ma nic złego w niewolnictwie, bo niektórzy ludzie się na to godzą. To że są ludzie, którym nie przeszkadza ten zapach lub innych ludzi (lub niektóre z nich), względnie w jakiś pokrętny sposób to umiarkowanie lubią, o niczym nie świadczy. Wąchanie kupy może chyba zaszkodzić (ale to może być moja ignorancja - jeżeli długotrwałe wąchanie ekstrementów naprawdę nie szkodzi, to można wywalić ten akapit do kosza), więc to nie jest kwestia opinii, a faktu obiektywnej szkodliwości. Co do wyglądu kupy, to faktycznie czysta estetyka Tongue. Tak czy siak, to że niektórzy uważają złe rzeczy za dobre, nie znaczy że tak powinniśmy uważać. Możemy to tolerować, jeżeli ktoś nie jest zbyt dużym atencjuszem, ale nie powinniśmy tego akceptować. Coś jak prostytucja - jako ludzie nie możemy od niej uciec, ale stawianie tego jako normalność, normalną (ale inną) pracą niż murarz, ochroniarz, kierowca, cokolwiek, to już przesada. 

Generalnie większość poruszanych kwestii ociera się tutaj o tematykę czynów społecznie akceptowalnych lub nie. Myślę, że jedynie w przypadku niewolnictwa można pokusić się o posłużenie się terminami dobra i zła, jeśli zdefiniować to drugie jako krzywdę i niesprawiedliwość.

A co do tego, co napisał @Kowal, to ja to odbieram jako definicja i przykłady opinii. 
Opinia to wyrażenie subiektywnego zdania, a parametry takie jak zapach czy ładny wygląd są właśnie subiektywne. Nie padł przykład, że dobrze wąchać fekalia, tylko że ładnie pachną.

Znam osoby (i sam do takowych należę), którym podoba się zapach benzyny.
Benzyna ładnie pachnie - opinia.
Benzyny nie warto wąchać, bo jest szkodliwa - fakt.
Dobrze wąchać benzynę - w jakimś stopniu szkodliwa głupota :p
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

Licznik postów: 0

ChorePlecyTogashiego, 14-12-2022, 23:43
Hej Wink.

Dobra, to inaczej. IMO opinia że kupa jest fajna jest zła sama z siebie, np. z tego powodu, jak postrzegamy koprofili i że kupa (poza byciem podobno bdb nawozem), jest jest szkodliwa. I tak, nie mam na ten moment sensownej kontry, którą mógłbym odpowiedzieć z czystym sumieniem na Twoj drugi akapit, poza tym że nie pachną ładnie - choćby z tego powodu, że tak naturalnie odbiera/postrzega kupę większość ludzi (nie wiem, czy przez czynniki kulturowe, czy nasze naturalne, mimowolne odruchy - orientuje się czy w pierwotnych lub tych późniejszych, powiedzmy nieco ucywilizowanych, kulturach był kult kupy? xD), a chyba jedynie koprofile.
Saki

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,440

Saki, 15-12-2022, 00:32
(14-12-2022, 13:04)janek z napisał(a): Ale kłamliwa opinia Big Grin

To nieprawda, są np. koprofile, którym zapach i wygląd kału może kojarzyć się przyjemnie (z podnieceniem seksualnym) i jest to jak najbardziej szczera i zasadna w ich przypadku opinia. Są również ludzie, którzy np. w konkretnej kupie mogą z jakiegoś powodu ujrzeć pewien estetyzm, w zależności od jej formy. Twoja wolność opinii jest w tym wypadku ograniczona przez fakty. Twierdzenie o rozsądku jako granicy wolności opinii również jest mocno bezpodstawne z racji jego wrodzonej intersubiektywności (w najlepszym wypadku). Można wywodzić doskonale logiczne i "rozsądne" wnioski, które są całkowicie przeciwne sobie, np. z różnych aksjomatów.

Jednym słowem - nie wydaje mi się, żeby tezy, które prezentujesz, miały na tyle silne poparcie w rzeczywistości (jak na razie twoje uzasadnienie swojej postawy zostało podważone dwukrotnie), by stanowić podstawę dla agresji i buńczuczności, z jaką je przedstawiasz.
(14-12-2022, 23:43)ChorePlecyTogashiego napisał(a): IMO opinia że kupa jest fajna jest zła sama z siebie, np. z tego powodu, jak postrzegamy koprofili i że kupa (poza byciem podobno bdb nawozem), jest jest szkodliwa

Wynika to, ponownie, z intersubiektywnego postrzegania kału (które, oczywiście, nie jest bezpodstawne) w społeczeństwie, ale nie dowodzi tego, że jest to OBIEKTYWNIE zła opinia. Jeśli kreuje się na osobę twardej logiki, która wyraża tylko fakty, to warto robić to do końca i nie pozostawiać baboli, bo inaczej wychodzi się na hipokrytę (co jest naturalne dla każdej chyba osoby, tym niemniej kategoryczne postawy podlegają bardziej kategorycznej ocenie).
Cytat:Albo że nie ma nic złego w niewolnictwie, bo niektórzy ludzie się na to godzą.

Gdybyś powiedział to w Stanach 250 lat temu, zostałbyś uznany za wariata, co znowu dowodzi tego, że nie jest to konsensus, który nigdy nie może ulec zmianie. Oczywiście, nie ma powodu, żebyś nie żył według swoich aksjomatów i biernie zgadzał się ze wszystkim, co dzieje się dookoła Ciebie, to jednak nie przeszkadza temu, żeby nie uznawać swoich poglądów za fakty - odejście od takiego sposobu myślenia daje wręcz w moim odczuciu więcej motywacji do kształtowania swojej rzeczywistości w sposób, który uważasz za słuszny.
Cytat:Tak czy siak, to że niektórzy uważają złe rzeczy za dobre, nie znaczy że tak powinniśmy uważać. Możemy to tolerować, jeżeli ktoś nie jest zbyt dużym atencjuszem, ale nie powinniśmy tego akceptować.

Tylko pojęcie dobra i zła samo w sobie jest całkowicie zależne od przyjmowanego przez Ciebie spojrzenia na świat. Jedni uważają np. karę śmierci za wartościową, drudzy uważają ją za bezsprzecznie złą. Znajdziesz prawdopodobnie niejedną osobę, która np. zabory w tamtym okresie uznałaby za słuszny i prawidłowy ruch (raczej ze strony zaborców) i byłaby w stanie poprzeć to argumentami. Możemy też wrócić do podejścia do niewolnictwa na przestrzeni wieków. Na podstawie czego określić, która strona bezsprzecznie i absolutnie ma rację?
Cytat:Coś jak prostytucja - jako ludzie nie możemy od niej uciec, ale stawianie tego jako normalność, normalną (ale inną) pracą niż murarz, ochroniarz, kierowca, cokolwiek, to już przesada.

No i tutaj znowu rozbija się Twoja teza o niezaprzeczalnej wartości moralnej pewnych rzeczy, bo ja np. w prostytucji nie widzę niczego nagannego. Mogę widzieć w wielu innych aspektach z nią związanych, jednak sam akt, o ile jest podejmowany przez osobę, która zgadza się na to z własnej woli i nie jest do tego zmuszona czy groźbami czy sytuacją finansową, nie jest moim zdaniem niemoralny.
(14-12-2022, 22:07)Mordoc napisał(a): Benzyny nie warto wąchać, bo jest szkodliwa - fakt.

To nie jest fakt. "Benzyna jest szkodliwa dla organizmu" nim jest, stwierdzenie, że nie warto jej wąchać, nim nie jest (zakładając, że istnieje osoba, która świadomie chce sobie zaszkodzić, będzie dla niej warto wąchać benzynę). Większość ludzi na pewno przyzna Ci rację, że nie warto wąchać benzyny, jednak ponownie, wynika to z intersubiektywnej, nie obiektywnej wartości takiego zachowania. Żeby lepiej zobrazować, o co mi chodzi, odniosę się do nieco bardziej wyraźnego w kontekście tej rozmowy przykładu - "nie warto pić alkoholu/zażywać narkotyków/palić papierosów, bo są szkodliwe dla organizmu"; nie można zaprzeczyć temu, że papierosy czy alkohol szkodzą organizmowi, jest to poparte wieloma latami badań, jestem jednak pewien, że znajdziesz wiele osób, dla których szkodliwość wymienionych używek nie przewyższa ich wartości wynikającej z poprawy samopoczucia, zdobytych znajomości, itd.
   ▲
▲▲

 

Licznik postów: 0

ChorePlecyTogashiego, 15-12-2022, 10:50
@Gri :3 Smile

Masz rację co do hipokryzji, co nie zmienia faktu, że postrzegam takie osoby jak dziwadła i nie chcę mieć z nimi nic wspólnego.

>Na podstawie czego określić, która strona bezsprzecznie i absolutnie ma rację?
Dawniej wynikało to z naszej niewiedzy i głupoty, a dziś głupoty i niewiedzy (bo dostęp do niej mamy). Zakładając, że mówimy o sprawach, które można łatwo zweryfikować, absolutnie rację ma ten, który jest faktycznie pokrzywdzony i ma argumenty na swoją stronę. Znowu, można robić różne fikołki (jak coś, nie zarzucam tego Tobie, to tylko przykład, który ma Ci zobrazować moją odpowiedź), nazywać gawrona wróblem, ale faktem jest to, że większą winę w sprawie Depp-Amber ponosi ta 2 osoba.  Obie strony do tego doprowadziły, tak, ale głównym prowodyrem i kłamcą była Amber. I to ona narobiła gnoju Deppowi, a nie na odwrót. Zatem, oboje doprowadzili do złej sytuacji, ale większość winy to jej zasługa. Mam nadzieję, że nie muszę tłumaczyć takich oczywistości. A jeżeli ktoś uważa inaczej, niech przeczyta wszystkie zarzuty, sprawdzi jak je sąd ocenił i niech tu wróci. Nie da się z czystym sumieniem powiedzieć inaczej. Jeżeli sprawy nie są jednoznaczne, to nie da się tego bezsprzecznie i absolutnie rozliczyć i takie przypadki stety/niestety się zdarzają. Deal with it.

>No i tutaj znowu rozbija się Twoja teza o niezaprzeczalnej wartości moralnej pewnych rzeczy, bo ja np. w prostytucji nie widzę niczego nagannego.

Prostytucja, co potwierdzają eksperci zajmujący się tym tematem fachowo od lat, mówią to samo, co socjologowie. Prostytucja szkodzi. Tak jak zażywanie narkotyków, skrajne odcinanie się od ludzi etc. Możesz wymyślać, robić różne fikołki (tak jak Wy np. to robicie w moich oczach, mówiąc że "obiektywnie nie ma nic złego w fajnym zapachu kupy". Ofc macie do tego prawo, nie mój cyrk nie moje małpy, nie jestem zwolennikiem cenzury, mogę natomiast się z Wami nie zgodzić i uznać taki pogląd za... powiedzmy "egzotyczny"), ale fakty są takie, że to szkodzi. Nadmierna ilość partnerów seksualnych odciska na każdym zawsze piętno.

To powiedziawszy, jestem 100% zwolennikiem jej legalizacji, bo niektóre kobiety same chcą to robić (do czego mają absolutne prawo, tak jak nie-agresywni alkoholicy lub nie-agresywni miłośnicy narkotyków, tzw wysoko funkcjonujący uzależnieni, którzy obecnie są istotną grupą uzależnionych) + nie ma w tym nic złego. Chcącemu nie dzieje się krzywda, dlatego popieram też niewolnictwo, ale to ostatnie baaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo trudno ogarnąć przepisami, więc lepiej i łatwiej jest tego zabronić.


>Żeby lepiej zobrazować, o co mi chodzi, odniosę się do nieco bardziej wyraźnego w kontekście tej rozmowy przykładu - "nie warto pić alkoholu/zażywać narkotyków/palić papierosów, bo są szkodliwe dla organizmu"; nie można zaprzeczyć temu, że papierosy czy alkohol szkodzą organizmowi, jest to poparte wieloma latami badań, jestem jednak pewien, że znajdziesz wiele osób, dla których szkodliwość wymienionych używek nie przewyższa ich wartości wynikającej z poprawy samopoczucia, zdobytych znajomości, itd.

Odwrócę to. Obiektywnie jest to zło i jakkolwiek tego nie uzasadnisz, to będzie złe. Bo to szkodzi, bo rozwala układ dopaminowy, psuje relacje ze znajomymi, psuje jakość narządów wewnętrznych, może rozwijać paranoje etc. ALE jest to mniejsze zło. Nieprzypadkowo ludzie zdrowi, z dobrym dzieciństwem, bez traum etc. znacznie trudniej wpadają w uzależnienia od tych "normalnych". Nie jest to ich wina, jak słusznie zauważyłeś - wolą sobie poprawić samopoczucie, zdobyć tego typu znajomości, ale jakkolwiek tego nie uzasadniają fikołkami, to będzie to złe. Choćby z tego powodu, że szkodzą sami sobie. Imo jednak nie powinno się z tym nic robić dopóty, dopóki nie robią nikomu krzywdy lub jasno tego nie deklarują. Tak samo szkodliwa jest otyłość, a zwłaszcza namawianie do niej. I znowu, jakkolwiek tego nie wytłumaczysz, jest to obiektywnie złe i prywatne opinie nie zmienią tego faktu (tak samo skądnikąd słuszne mówienie, że np. cycki nie cieszą się popularnością we wszystkich rejonach świata - w niektórych chodzenie z nagimi stopami jest takim samym powodem do wstydu, co chodzenie z nagą klatą przez kobiety poza plażą dla naturystów, własnym domem etc.).
janek z

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 30
Licznik postów: 1,304
Miejscowość: Warszawa

janek z, 15-12-2022, 11:56
(15-12-2022, 00:32)Saki napisał(a): To nieprawda, są np. koprofile, którym zapach i wygląd kału może kojarzyć się przyjemnie (z podnieceniem seksualnym) i jest to jak najbardziej szczera i zasadna w ich przypadku opinia. Są również ludzie, którzy np. w konkretnej kupie mogą z jakiegoś powodu ujrzeć pewien estetyzm, w zależności od jej formy. Twoja wolność opinii jest w tym wypadku ograniczona przez fakty. Twierdzenie o rozsądku jako granicy wolności opinii również jest mocno bezpodstawne z racji jego wrodzonej intersubiektywności (w najlepszym wypadku). Można wywodzić doskonale logiczne i "rozsądne" wnioski, które są całkowicie przeciwne sobie, np. z różnych aksjomatów.

Jednym słowem - nie wydaje mi się, żeby tezy, które prezentujesz, miały na tyle silne poparcie w rzeczywistości (jak na razie twoje uzasadnienie swojej postawy zostało podważone dwukrotnie), by stanowić podstawę dla agresji i buńczuczności, z jaką je przedstawiasz.

Nie można każdego odchylenia społecznego traktować jako opinii no ludzie. To tak jak te osoby co używają do określenia siebie zaimkiem "they". To jest problem 21 wieku tak samo jak delikatność ludzi którzy każdą mocniejszą dyskusję od razu nazywają agresją. Podważyć można wszystko, nawet to czy białe jest białe ale czy jest to logiczne? Nie.
 
(14-12-2022, 18:38)ChorePlecyTogashiego napisał(a): Gdyby grali nudny, ale skuteczny football, jak ta "nieszczęsna" Grecja, to co innego . Btw. Miałeś rację, "Kingdom" jest doskonałe i pod pewnymi względami, autorzy wszystkich szonenów - od OP do HxH, mogą paść na kolana przed Yasuhisą Haru i całować go po stópkach. Co prawda jestem anime-only, ale od 1 dużej bitwy, poziom tego anime rośnie i już się nie mogę doczekać aż Kanky zrobi rzeź w lesie.

To chyba do mnie, bo nikt więcej tu chyba nie czyta Kingdom Big Grin. Miło mi że się zgadzasz choć nie wiem gdzie miałem rację, domyślam się, że czytałeś założony temat o Kingdom. Big Grin 

P.S jak masz ochotę pogadać o Kingdom to chętnie porozmawiam ale właśnie w temacie "Kingdom" bo tu nie ma co zaśmiecać. Ale miło mieć kogoś do rozmowy na ten temat bo tu pucha jest.
[Obrazek: d7354cb3418f36196b14823696064d80.jpg]

Licznik postów: 0

ChorePlecyTogashiego, 15-12-2022, 12:20
W większości spraw, czasem za bardzo jarałeś się "Kingdomem", ale pod względem pacingu, rosnącego poziomu, to OP, HxH, Naruto, BnHA, wszystkie szoneny to cienkie siki przy Kingdom. Nie jest to tytuł bez wad, ale jest mocarny. Niestety, o anime nie mogę dyskutować, bo zarejestrowałem się tylko po to, by odnieść się do 3 postów - Twojego, Kowala i Argha. Ale wiedz, że rok temu czytałem Twoje pochwały i byłeś jedną z 2 osób, które mnie zachęciły do tego tytułu... Bo moja pierwsza próba z anime była okropna. To CGI... Ta fabuła w 1 sezonie (podobno w mandze jest sporo lepsza, mimo że jest zła z tych samych powodów).

Nie mogę zedytować już wpisu.

>Nie można każdego odchylenia społecznego traktować jako opinii no ludzie. To tak jak te osoby co używają do określenia siebie zaimkiem "they". To jest problem 21 wieku tak samo jak delikatność ludzi którzy każdą mocniejszą dyskusję od razu nazywają agresją. Podważyć można wszystko, nawet to czy białe jest białe ale czy jest to logiczne? Nie.

I tak i nie. Tacy ludzie byli prawdopodobnie od zawsze, tak jak upośledzeni i zaburzeni. Jeszcze 50 lat temu, człowiek zaburzony autyzmem, chory na Downa lub narcyzm, byłby postrzegany jako "wioskowy debil", dziś wiemy że są to ludzie chorzy lub zaburzeni. Zgadzam się, że to jest nadużywane (co potwierdzają również naukowcy, przepięknie rozbijając fałszywą, lewicową narrację) i większość takich przypadków (co potwierdza Koroluk, eksperci z UE) jest fałszem. Z różnych powodów. Na około 1000 osób deklarujących że mają dysforię płciową, tylko 1-3 osoby będą miały realny problem z tym. Reszta albo udawała albo zawierzyła w złą diagnozę. Co do nadmiernej delikatności, to tu masz 100% prawdy. Ale to akurat efekt dobrych czasów - miękcy ludzie nie zdążyli minimalnie zmężnieć, szukają problemów, bo nie mają realnych problemów, mają zbyt dobrze i sami muszą szukać problemów, jak sado-maso, ludzie o mentalności cuckolda (czyli lubiących cierpienie, dominację, pogardę etc.). Bo nawet jak ktoś jest miękki, to wie, że musi mieć twardą dupę, bo świat nie wybacza nadmiernych/zbyt częstych.
Saki

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,440

Saki, 15-12-2022, 14:45
(15-12-2022, 11:56)janek z napisał(a): Nie można każdego odchylenia społecznego traktować jako opinii no ludzie.

Po raz kolejny - intersubiektywny nie znaczy obiektywny. Zjawiska intersubiektywne sprawiają wrażenie obiektywnych, ale takie nie są.
Cytat:To tak jak te osoby co używają do określenia siebie zaimkiem "they".

Płeć w kontekście społecznym (czyli "gender" w oderwaniu od "sex") jak najbardziej jest wynikiem konsensusu społecznego, a role społeczne wynikające z płci są jak najbardziej intersubiektywne, a nie przekazane na kamiennych tablicach, więc nie wiem, co dokładnie próbujesz udowodnić w kontekście osób niebinarnych.
Cytat:To jest problem 21 wieku tak samo jak delikatność ludzi którzy każdą mocniejszą dyskusję od razu nazywają agresją.

Jak na razie jesteś w mniejszości, jeśli idzie o nazywanie Twojej agresji "mocniejszą dyskusją", toteż trudno tutaj mi w ogóle z tym dyskutować, bo rozpatrując to w kontekście powszechnie przyjętych norm (a powszechnie przyjętą normą na tym forum jest najwyraźniej bardziej kulturalna forma dyskusji), to Ty zachowujesz się w sposób nieprawidłowy, ale próbujesz temu zaprzeczać i kryjesz się "logiką" (która jest dużą pułapką, gdyż samo kierowanie się logiką bez rozpatrzenia aksjomatów, na których tę logikę opieramy, jest zupełnie bezcelowe).
(15-12-2022, 11:56)janek z napisał(a): Podważyć można wszystko, nawet to czy białe jest białe ale czy jest to logiczne? Nie.

Zdefiniuj "logiczne". Bo mam wrażenie, że obiektywne "logiczne" znaczy tutaj mniej więcej "to, co ja myślę i uznaję za oczywiste".


ChorePlecyTogashiego napisał(a):Prostytucja, co potwierdzają eksperci zajmujący się tym tematem fachowo od lat, mówią to samo, co socjologowie. Prostytucja szkodzi.

Chwila, chwila, mówimy o ocenie moralnej zawodu prostytutki, nie o tym, czy korzystanie z usług prostytutek jest szkodliwe. To są dwa różne tematy.

Cytat:(tak jak Wy np. to robicie w moich oczach, mówiąc że "obiektywnie nie ma nic złego w fajnym zapachu kupy". Ofc macie do tego prawo, nie mój cyrk nie moje małpy, nie jestem zwolennikiem cenzury, mogę natomiast się z Wami nie zgodzić i uznać taki pogląd za... powiedzmy "egzotyczny"), ale fakty są takie, że to szkodzi.

Przecież zgodziłem się z twierdzeniem, że to szkodzi. Nie zgadzam się z tezą, że jest to OBIEKTYWNIE złe albo OBIEKTYWNIE kał jest nieestetyczny. Nie jest tak, bo ocena moralna albo poczucie estetyki nie są po prostu obiektywne (pewne postawy mogą być powszechnie uznane, to jednak nie znaczy, że są bezwzględne). Jeśli już chcemy się bawić w bycie logicznymi, to bądźmy w tym konsekwentni.
   ▲
▲▲

 

Licznik postów: 0

ChorePlecyTogashiego, 15-12-2022, 15:41
Ja mówiłem ogólnie o prostytucji, nie wiem o czym Ty mówiłeś, bo dla mnie to nie wynika z kontekstu Twojej wypowiedzi. Nawet samo zjawisko, o którym mówisz, jest złe (prostytucja), bo powinniśmy uczyć ludzi, że seks tego typu jest zły. Jest to jednak zło na poziomie oglądania pornoli przed 16-latków, czy picia alko jak masz 18 lat - niby złe, ale nie jest to takie duże zło, więc można akceptować. Bo dużo większym złem jest kradzież wolności w przypadku 18-latków oraz robienie wody z mózgu 16-latkom, którzy mają w sobie tyle testosteronu, że mogą nim strzelać kilka razy dziennie.

Jeśli chodzi o they, to zakładam że Jankowi chory o chorych na nadmierną atencję, jej brak lub nierozwiązane problemy, bo tak jak już mówiłem - naukowcy z Francji, Szwecji (chyba), Anglii i nie tylko, udowodnili że większość przypadków rzekomej dysforii płciowej wcale nimi nie jest. I dlatego w 100% popieram Katar za tę jazdę z kolorowymi opaskami, bo to robienie wody z mózgu całej ludzkości.

Kończę dyskusję w tym momencie, bo spin-off + nie widzę przestrzeni do dogadania się. Odpowiedziałem na to, na co musiałem i wsio. Inaczej postrzegamy rzeczywistość, a z takich dyskusji rzadko kiedy wychodzą sensowne wnioski.
Saki

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,440

Saki, 15-12-2022, 17:16
(15-12-2022, 15:41)ChorePlecyTogashiego napisał(a): Ja mówiłem ogólnie o prostytucji, nie wiem o czym Ty mówiłeś, bo dla mnie to nie wynika z kontekstu Twojej wypowiedzi.
 
Cytat:No i tutaj znowu rozbija się Twoja teza o niezaprzeczalnej wartości moralnej pewnych rzeczy, bo ja np. w prostytucji nie widzę niczego nagannego
 
Cytat:Mogę widzieć w wielu innych aspektach z nią związanych
 
Cytat:jednak sam akt (...) nie jest moim zdaniem niemoralny.

Nie wiem, na którą stronę kontekstu mojej wypowiedzi patrzyłeś, ale dość jasno jest tutaj, wydaje mi się, napisane, że mówię o ocenie moralnej samego prostytuowania się, więcej - wspomniałem o pewnych aspektach, które uważam za do poddania pod dyskusję, więc zupełnie dokonałem tutaj rozdziału.
 
Cytat:Jeśli chodzi o they, to zakładam że Jankowi chory o chorych na nadmierną atencję, jej brak lub nierozwiązane problemy

Osoby transpłciowe nie używają zaimków "they/them", takich zaimków używają osoby niebinarne, co jak najbardziej odnosi się do SPOŁECZNEGO aspektu płciowości i ról płciowych.
Cytat:bo tak jak już mówiłem - naukowcy z Francji, Szwecji (chyba), Anglii i nie tylko, udowodnili że większość przypadków rzekomej dysforii płciowej wcale nimi nie jest.

Dysforia płciowa nie odnosi się do społecznego, a do biologicznego aspektu płciowości.
Cytat:I dlatego w 100% popieram Katar za tę jazdę z kolorowymi opaskami, bo to robienie wody z mózgu całej ludzkości.

No to cóż mogę powiedzieć, myślę, że Katar sprzeciwiał się kolorowym opaskom nie z powodu badań naukowców z Francji, Szwecji (chyba), Anglii i nie tylko, a z powodu totalitarnych założeń samej religii, która dominuje w tym kraju i prawa z tym związanego, co moim zdaniem diametralnie zmienia podstawę Twojego poparcia.
Cytat:Kończę dyskusję w tym momencie, bo spin-off

Posty zostaną przeniesione do odpowiedniego tematu, więc nie bardzo rozumiem akurat ten problem.
Cytat:Inaczej postrzegamy rzeczywistość, a z takich dyskusji rzadko kiedy wychodzą sensowne wnioski.

Trudno różnie postrzegać rzeczywistość (szczególnie na poziomie metafizycznym czy idei), jeśli istnieje jakieś obiektywnie prawidłowe postrzeganie rzeczywistości (co zdajecie się sugerować). Dlatego właśnie mówię, że istnieje zasadnicza różnica pomiędzy tym, co obiektywne, a tym, co intersubiektywne i bronienie się logiką i rozsądkiem nie ma tutaj sensu (chyba że podacie mi jakąś definicję logiki i rozsądku, na której operujecie, wtedy będziemy mogli spróbować rozmawiać).
   ▲
▲▲

 
niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,474
Miejscowość: Isola

niudeb, 15-12-2022, 23:15
Mozecie kontynuowac Big Grin
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 

Licznik postów: 0

ChorePlecyTogashiego, 16-12-2022, 15:48
Dysforia płciowa nie odnosi się do społecznego, a do biologicznego aspektu płciowości.
Cytat:Cytat:

Co nie zmienia faktu, że wg ekspertów, większość "ufoludków" mających jakiekolwiek problemy z dysforią, nieogarem własnej płci, czujących się źle ze swoją płcią, to problemy wyssane z tyłka. Więcej niż 50%, może nawet więcej niż 95%. A lewica robi wokół tego mega wrzawę, robiąc krzywdę tym biednym ludziom jeszcze większą niż skrajna prawica i konserwy - bo ci drudzy są przeciw nim świadomie, a tamci pierwsi ukrywają to pod płaszczem ignorancji, głupoty i patrzenia na świat przez różowo-różowe okulary.

Mówiłem o tym pierwszym wpisie dot. prostytucji, który zacytowałeś. To że Ty czegoś nie widzisz, nie znaczy, że to nie istnieje. Faktem jest to, że jak masz zbyt wielu partnerów seksualnych, to jest to rzecz szkodliwa. I tego nie możesz odbić różnymi mądrymi słówkami.

To tyle, bo były wątpliwości, a nie lubię pozostawiać spraw otwartych.
Saki

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,440

Saki, 16-12-2022, 16:35
(16-12-2022, 15:48)ChorePlecyTogashiego napisał(a): Mówiłem o tym pierwszym wpisie dot. prostytucji, który zacytowałeś.

Czyli wyrwałeś jedno moje zdanie z kontekstu i uznałeś, że nie podałem wystarczającego kontekstu? Jeśli mówiłem o tym, że nie jest to naganne, to chyba jasne, że poprzedzając to stwierdzeniem o bezwzględnych wartościach moralnych mówiłem to w kontekście właśnie moralności.
(16-12-2022, 15:48)ChorePlecyTogashiego napisał(a): To że Ty czegoś nie widzisz, nie znaczy, że to nie istnieje. Faktem jest to, że jak masz zbyt wielu partnerów seksualnych, to jest to rzecz szkodliwa.

1. zdefiniuj "zbyt wielu".
2. powiedz, w jaki sposób jest to szkodliwe (nie neguję, ale rzucasz ogólnikami, do tego ogólnikami na zasadzie "zbyt wielu" - to mi nic nie mówi i nie wiem, czy sam np. nie kwalifikuję się pod ten termin, czegokolwiek by nie znaczył).
3. wytłumacz, w jaki sposób szkodliwość czegoś wobec osoby, która się na to godzi, ma się do bezwzględnej wartości moralnej tego zjawiska.
4. "Intersubiektywny" to nie mądre słówko, tylko słówko podstawowe dla całej dyskusji o bezwzględnych wartościach moralnych czy światopoglądowych, bo wyznacza jasną różnicę pomiędzy rzeczami, które po prostu są, a rzeczami, które społem przyjęliśmy, że być powinny. Możesz się cietrzewić, że szpanuję słówkami, albo możesz po prostu poznać to słowo i dzięki temu mieć lepsze zrozumienie całego problemu.

ChorePlecyTogashiego napisał(a):Co nie zmienia faktu, że wg ekspertów, większość "ufoludków" mających jakiekolwiek problemy z dysforią, nieogarem własnej płci, czujących się źle ze swoją płcią, to problemy wyssane z tyłka. Więcej niż 50%, może nawet więcej niż 95%.

Dobra, weź pokaż jeszcze przy okazji te badania, bo na razie jedyne, co widzę w tej wypowiedzi, to kompletne niezrozumienie różnicy pomiędzy dysforią płciową i ogółem konceptem przypisanych płciowo ról społecznych i płci biologicznej i mieszanie przez to pojęć. Wolałbym przeczytać je sam, ponieważ ten brak rozróżnienia podważa w moich oczach Twoją interpretację.
   ▲
▲▲

 

Licznik postów: 0

ChorePlecyTogashiego, 16-12-2022, 22:47
I jeszcze jedno, bo byłbym nieuczciwy wobec Ciebie @Saki i siebie, a skoro lubię kończyć to co zacząłem, to muszę Ci odpisać na jedną kwestię. Tak, masz rację co do tego, że wykorzystujemy logikę do tego momentu, gdy nam to najbardziej pasuje, tj. Janek i ja. Zapomniałem, że nasze postrzeganie (jak i sam świat) świata, jest na styku obiektywnego świata i naszych subiektywnych odczuć. Tak samo, jak żelazna, chłodna logika i emocje - ignorowanie któregoś z tych dwóch jest złe, o czym częściowo zapomniałem.
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź