Spotkałem na temat tej mangi pozytywne opinie, ponadto bije ona rekordy popularności i sprzedaży.
Doczekała się nawet ekranizacji w postaci anime (są już nawet 2 sezony po 38 i 37 odcinków).
Stąd moje pytanie do osób, które czytały zarówno mangę jak i oglądały serial - czy anime dobrze oddaje jakość mangi? Czy może mamy do czynienia z podobną sytuacją, jak wprzypadku OP, gdzie manga trzyma wysoki poziom, a anime jest przedłużane i jakościowo o wiele, wiele gorsze?

Będę wdzięczny za wszelnie opinie, odczucia własne, a także zestawienie różnic między mangą i anime omawianej serii.

P.S. Mam nadzieję, że w dobrym temacie piszę, a jeśli nie, to proszę życzliwych Adminów, o naprawienie błędu

Sam anime nie oglądałem, wolałem zacząc od mangi, ale z tego co słszalem - pierwszy sezon to brzydkie cgi, a drugi ponoc trzyma poziom.

Tak czy siak i tak będziesz musiał czytać mange, bo seria ma ponad 500 chapterów z tego co pamiętam, więc anime jest dość krótkie przy tym.

Anime oglądałem już jakiś czas temu, więc nie będzie to opinia na swieżo, ale z tego co pamiętam, to wpada kiepsko w porównaniu do mangi. Jeśli dobrze pamiętam, to fabuła była dobrze odwzorowana i obyło się bez zbędnego przeciągania, więc jęśli jakoś przebolejesz tą straszną animacje, to możesz obejrzeć. Ja zobaczyłem całość, ale z drugiej strony nie jestem strasznie wybredny.

Manga sama w sobie jest niesamowita, a autor na przestrzeni tylu rodziałów wyrobił sobie świetną kreskę. Na chwilę obecną jest to najbardziej wyczekiwana przeze mnie manga i podejrzewam, że gdyby anime zostało lepiej zekranizowane, to siedzielibyśmy teraz na kingdom.com.pl

Mange polecam z całego serca, a co do anime, to juz sam musisz się przekonać. Nadgoń z rodziałami, to będę miał z kim podyskutowac o bieżacych wydarzeniach

Absolutnie odradzam anime zwłaszcza pierwszy sezon. Nie dość że to paskudne to i jeszcze strasznie ocenzurowane. Druga seria już w miarę dobrze wygląda, ale cenzura odbiera przyjemność z oglądania. Kingdom to manga w której krew przelewa się litrami, głowy i kończyny ciała latają wszędzie. A w anime tego brak.

Osobiście Kingdom jest moją ulubioną mangą na ten moment.

Serdecznie polecam

Moglibyście mi napisać mocne strony i co Wam się podoba w Kingdom, tzn. jakoś mnie zachęcić?

Generalnie założyłem temat, bo opinie na temat mangi były pozytywne, a zacząłem oglądać anime i jakoś mnie nie porywa (z mangi też przeczytałem ileś rozdziałów i też mnie nie wciągnęła, więc sięgnąłem po anime, bo jakoś szybciej i wygodniej się ogląda jak jest tyle do nadrobienia).
Zastanawiam się, czy to jest kwestia mojego gustu, czy czegoś innego.
Jeśli miałbym się zastanowić, to mógłbym wskazać co mnie odpycha ale nie wiem, czy to by było wszystko.
Mam nadzieję, że mnie nie zjecie za to, ale poniżej to, co mi się nie podoba.

- Nieprzyjemne i łatwe do pomylenia imiona - Tao, Tou, Mou, Hou, Hyo itp. itd.
- Liniowa fabuła i nic poza tym. Główny bohater chce zostać szogunem, toczy bitwy i tyle + wątek króla, który musiał odbić zamek, a teraz sobie siedzi i filozofuje
- Co chwile bitwy (z armiami randomówi), które dla mnie wyglądają tak samo... nudno
- Postacie na jedną bitwe, które służą chyba tylko nahajpowaniu głównego bohatera i które są niewarte pamiętania. Był przykładowo taki łysy z tłuszczem przy szyi, który szybko zginął i nic nie pokazał.
- niejasne proporcje siły (trudno się zorientować, kto jest jak silny, skoro shoguni tak łatwo padają) + dysproporcje siły (shoguni sami wpakowują się w wielotysięczną armię. Spodziewałem się więcej realizmu, bo o ile w takim OP nie przeszkadza mi, że są nadludzie, to tu jakoś mi to nie pasuje.)

Arslan Senki mi nie podchodził, a Kingdom wydaje się nieco lepsze, ale jednak mocno podobne. Może to po prostu nie jest mój gust.

@Mordoc  zacznij czytać tę mangę, zamiast zastanawiać się nad + i - . Szczerze mówiąc to pierwszy arc (który IMO był najsłabszy) zachęcił mnie do czytania tej mangi, więc jej poziom jest wysoki. Nie chcę Ci jakoś spoilerować, ale trust me, naprawdę warto. Jeśli jeszcze nie miałeś okazji to polecam Ci również vinland sagę (którą polecił kiedyś Herod/Heros), ale niestety ona jest wydawana z mniejszą częstotliwością. Zaletą Kingdom jest częściowa wiedza historyczna (IMO nie jest ona mega dokładna, ale mogę się mylić), któa pozwala na ogólne zagłębienie się w temat wydarzeń i de facto przewidzenie finału mangi. Niemniej dla mnie (osoby która dość sporo interesuje się historią) było to całkiem ciekawe odwzorowanie historii i szczerze mówiąc nie przeszkadza mi to w czytaniu tej mangi, bo nie wiem jeszcze jak potoczą się wydarzenia. Nie jestem też akurat specjalistą w przypadku Chin wiec to też działa na korzyść tej mangi. Gdyby to np była manga o renesansowych Włoszech to zapewne nudziłbym się, bo znam dość sporo faktów na temat tego okresu, a w tym przypadku czytam z przyjemnością
Edit Serial IMO słabszy niż manga, ale dobry jako wstęp do czytania.
Imiona zmieniały się w trakcie czytania mangi z tego co pamiętam.

Początek Kingdoma to w sumie taki typowy shounen, główny bohater kierując się zemstą i wolą zmarłego przyjaciela rozpoczyna przygodę. Główny potencjał tej mangi zaczyna się po pierwszej wojnie. Od tego momentu Shin zaczyna coraz mniej być wiodącą postacią a za niego wchodzą takie postacie, tak ciekawie rozpisane jak w mało której mandze. Szczególnie wejście Kankiego robi straszną robotę ( chociaż już Ouki jest postacią wybitną).

I co mi się w tej mandze podoba to widoczny rozwój głównego bohatera, i to nie tylko pod względem siły czy umiejętności, ale sam charakter i sposób postępowania. Po prostu dorasta co czyni tą postać ciekawą (patrz Luffy gdzie w dwa lata zamiast dojrzeć to tylko zgłupiał ).

Jeżeli o mnie chodzi, to obejrzałem swego czasu chyba z 3 odcinki anime pierwszego sezonu i podziękowałem. Z tego co pamiętam to spora cenzura tam była, kiepska kreska w porównaniu do mangi, ogólnie bieda. Zdecydowałem się wtedy sięgnąć po mange z racji pozytywnych opinii, i rzeczywiście nie żałuje że tak się stało.

Moglibyście mi napisać mocne strony i co Wam się podoba w Kingdom, tzn. jakoś mnie zachęcić?

Generalnie założyłem temat, bo opinie na temat mangi były pozytywne, a zacząłem oglądać anime i jakoś mnie nie porywa (z mangi też przeczytałem ileś rozdziałów i też mnie nie wciągnęła, więc sięgnąłem po anime, bo jakoś szybciej i wygodniej się ogląda jak jest tyle do nadrobienia).

Tylko dlaczego mamy ciebie zachęcić, jeżeli anime i manga ciebie nie wciągnęła? Jest sporo popularnych mang i tak na siłę nie ma żadnego sensu oglądać czy czytać bo może po prostu Kingdom nie jest w twoim guście

Mnie do mangi zachęciły chyba te ogromne bitwy połączone z dobrą fabułą i niesamowitą kreską. Nie mam pojęcia jak wyglądają w anime te bitwy, ale w mandze robią niesamowite wrażenie :
http://www.mangareader.net/kingdom/132/4
http://www.mangareader.net/kingdom/159/2

Ogromna ilość wojsk, wszyscy się leją, nie wiadomo co się dzieje, ogrom postaci w tym masa świetnie wykreowanych, moja ulubiona to Generał Ou Ki. Długo by można było się rozpisywać ale ja pokochałem tą mangę już od samego pierwszego arcu (odbicie zamku) w momencie w którym zobaczyłem jak wielka to będzie bitwa (kilka tysięcy wojsk) a jak zobaczyłem późniejsze bitwy to już całkiem stałem się fanem tej mangi.

Jak komuś podobał się Marineford arc w One Piece, to pokocha Kingdom od razu bo tutaj co chwile są takie wielkie rozróby

Tylko dlaczego mamy ciebie zachęcić, jeżeli anime i manga ciebie nie wciągnęła?

Po prostu byłem ciekaw skąd fenomen tej mangi, bo może jest coś, czego nie dostrzegam. Ale chyba faktycznie to po prostu kwestia gustu

Tylko dlaczego mamy ciebie zachęcić, jeżeli anime i manga ciebie nie wciągnęła?

Po prostu byłem ciekaw skąd fenomen tej mangi, bo może jest coś, czego nie dostrzegam. Ale chyba faktycznie to po prostu kwestia gustu

A widziałeś gdzieś w innym shounenie/seinienie, gdzie główny bohater biega przez 250 chapterów w worku po ziemniakach?

Moim zdaniem pierwszy arc był słaby i przemęczyłem go. Manga IMO rozwinęła skrzydłą dopiero od arcu z Ou Kim.

Moglibyście mi napisać mocne strony i co Wam się podoba w Kingdom, tzn. jakoś mnie zachęcić?

I jak tam zacząłeś czytać? Obecny chapter to coś pięknego, takiej masakry dawno nie widziałem.

I jak tam zacząłeś czytać? Obecny chapter to coś pięknego, takiej masakry dawno nie widziałem.

Nie, doszedłem do wniosku, że to nie dla mnie. Za dużo walk z masowym bezimiennym przeciwnikiem. Jakoś mnie to nie jara.

Żałuj.
Masz złe podejście. Tu nie chodzi o walkę z masowym bezimiennym przeciwnikiem. Tu walka w głównej mierze rozgrywa się miedzy Generałami/Dowódcami. Często jest tak ,że mniejsze armie pokonują większe. Na te masy nikt nie zwraca uwagi. A postacie są genialne. Bardzo fajne pojedynki 1/1. Tzw Battle of Wits.

Żałuj.
Masz złe podejście.

Nie mam czego żałować. Po prostu to nie w moim guście i się nudzę. Zresztą teraz oglądam Log Horizon i też się zastanawiam, czym ludzie się tak jarają, bo ja się przymuszam do oglądania.