Kościół.
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
mateczQa

Kapitan z paradise

Wiek: 37
Licznik postów: 399

mateczQa, 31-10-2008, 10:47
Cytat:A ja uważam, że zmuszanie dzieci do chodzenia do kościoła i przyuczanie ich do wiary to robienie im prania mózgu. Co z tego, że to nasza tradycja? Tradycja nie zawsze musi być dobra. A jak się kogoś do czegoś zmusza, to często specjalnie zaczyna się buntować. Uczyć dzieci etyki i zasad, owszem, powinno się. Ale wmawiać im, że trzeba chodzić do kościła, bo jak nie, to pójdą do piekła, albo po prostu "bo tak", to krzywdzenie dziecka. Kończy się na tym, że więszkość osób chodzi do kościoła tylko dlatego, że zostało to zakodowane w ich umyśle, a nie dlatego, że chcą i przez to instytucja kościoła ma taką silną władzę w naszym kraju, co według mnie nie jest dobre.

Popieram! Co z tego, że mamy taki zwyczaj od X w. żeby sumiennie kultywować chrześcijaństwo? Sfera duchowa należy do jej właściciela i on ma prawo decydować co z nią chce zrobić. To że ktoś na siłę chce wcisnąć swoje racje i wierzenia to nie znaczy, że ma się ten właściciel temu osobnikowi poddać bezwarunkowo...

uffcio napisał(a):Dlatego bez sensu jest postawa tych rodziców którzy wysyłają dzieci same do Kościoła "bo tak trzeba". Dziecko nie widzi w takim przypadku powodu chodzenia na Mszę - bo po co ono ma chodzić skoro jego rodzice to olewają? I to potem kończy się np buntem. Ważniejsze jest żeby chodzić razem z dzieckiem na Mszę, tłumaczyć mu co się dzieje i po co tu są. Trzeba pokazać dziecku że jest to spotkanie z Bogiem, a nie jakiś "spacer" bez celu.
Ja jestem "ofiarą" tego co tu napisałaś uffcio xP ale nie zgodzę się mimo wszystko z tą teorią. Nawet jak moi starsi chodzili ze mną to i tak nie widziałam w tym celu, wartości poznania kościoła dogłębniej.
Dla mnie to jest płytkie, bo 79% zebranych w budynku męczyło ewidentnie, chcieli to odbimbać i wio jak najdalej po mszy.

RdR napisał(a):Na temat objawień mam dwie teorię jedną zasłyszaną z telewizji, a mianowicie w pewnym programie na stacji Discovery, udowodniono że większość objawień miała miejsce w miejscach, w których jest bardzo wysokie promieniowanie z jądra ziemi co ma wpływ na odbiór bodźców z otoczenia.
Słyszałam coś podobnego, ale to miało związek z widzeniem duchów na jakiś placach, powierzchniach, poziomach ziemi- zamiast o promieniowaniu jądra to mówili o silnym polu magnetycznym w pewnych miejscach, które może tworzyć złudzenie optyczne i to co wydaje nam się zbliżone do czegoś/ kogoś tam to sobie wyobrażamy " podobne to do jego/tego, to musiał/o być na pewno on/to" i stąd zapewne te "objawienia".

Jeszcze istnieje opcja, że taki typ może mieć coś z głową nie tak- jest coś takiego, że pewna grupa osób ma zaburzenia psychiczne i widzi/ widuje kogoś kogo nigdy nie widzieli/ nie ma na świecie. To miało jakąś nazwę, już nie pamiętam jaką, ale nawet leciał o tym niedawno film oparty na faktach, gdzie szanowany, mądry człowiek twierdzi że widzi grupkę osób i problem jest taki że po przebadaniu mózgu ma wykryte zaburzenia i to poważne, w co sam nie chciał wierzyć.

Może ci co tak zaciekle uważają, że widzieli maryję to też są wątpliwej wiarygodności. Z resztą kościół poszukuje takich kwiatków żeby utwierdzać resztę w przekonaniu "patrzcie ten człowiek widział maryję, bo wierzy głęboko, wy też powinniście". Dla nich to pożywka, podkładka pod to co robią by to kupy się trzymało- jak nie zadbają o tę całą instytucję to się to rozsypie a oni stracą robotę i nie będą mieli kasy za darmo, proste jak drut.
[Obrazek: tumblr_nmocvqft8Y1un6g2ko1_r1_500.gif]
uffcio

Wilk morski

Licznik postów: 69

uffcio, 31-10-2008, 16:03
RdR więc daj znać gdy uda ci się wyjść z siebie i stanąć obok xP

Cytat:Swoją polecam oobe wszystkim którzy chcą spróbować tego co czeka nas po śmierci, a szczególnie ludziom mocno wierzącym, żeby wreszcie wyrwali się ze szponów kościoła. Bo uwierzcie że mając namacalne dowody na pewno zmienicie swoje poglądy.

Nie podoba mi się to że chcesz na siłę zmuszać ludzi do porzucenia wiary. Zapoznałam się z tym całym oobe i jakoś nie czuję potrzeby zmiany swoich poglądów. Skąd ta pewność że tak będzie wyglądać życie po śmierci?


Co do cudów - Kościół nie szuka cudów byle by były. Kościół zawsze był powściągliwy i ostrożny w ocenie sytuacji, które dotyczyły zjawisk towarzyszących doświadczeniom mistycznym. To nie jest tak że koleś zobaczy na ścianie widmo Jezusa, powiadomi o tym kościół i już jest cud. Każdy zgłoszony cud jest szczegółowo badany przez Watykan zanim zostanie ogłoszony jako prawdziwy (np sprawa z Stygmatami Ojca Pio - długo trwało zanim zostały potwierdzone,w sumie zaakceptowano je dopiero po śmierci Pio gdy w niewytłumaczalny sposób znikły. )
Mroczny

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 511

Mroczny, 31-10-2008, 21:21
Jarek Bachanek napisał(a):Nie o to mi chodziło, chodzilo mi o uargumentowanie dlaczego nie ma nic o objawieniach i cudach w innych religiach (pomijam legendy i podania, chodzi mi o udokumentowane przypadki), a nie o przyczyny.
Nie wierze w owe cuda, dlaczego?
Umysl ludzki jest to wspaniale urzadzenie zdolne do wszystkiego, nawet do wyleczenia raka. Wszystko zalezy od nas od naszej podswiadomosci, czytalem na ten temat ksiazki, bo troche sie tym interesuje. Czemu czlowiek nie moglby sam siebie uleczyc, samemu sobie zrobic cud? Wiecie o tym, ze czlowiek wykorzystuje zaledwie jakis tam malusienki procent swojego mozgu, a co bybylo gdyby mogl wykorzystac caly potencjal, warto to przemyslecWink
RdR

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,157

RdR, 31-10-2008, 21:26
Oczywiście dam znać gdy mi się to uda. To nie jest tak że ja chcę na siłę kogoś zmuszać do porzucenia wiary, ja chcę tylko przedstawić innym swój pogląd i zachęcić do sprawdzenia tego. Może podałem zły link, bo w sumie teraz sobie przypomniałem że przecież gdy znajomy przesłał mi ten link to sam nie chciałem w to uwierzyć, ale teraz podam link który sprawił że zacząłem drążyć temat do tego stopnia że uwierzyłem w 100%. http://obemaniak.pl/index2.php?id=download pobierz sobie plik "Darek Sugier - autowywiad" i koniecznie posłuchaj do końca (mimo że trochę przeklina co mnie denerwowało posłuchaj). Pytasz skąd ta pewność że akurat tak będzie wyglądać życie po śmierci, więc powiem że ja nie jestem pewien że tak wygląda życie po śmierci ale w to wierzę. Ponadto mam znajomego któremu już udało się wyjść więc wiem dość dużo na ten temat. Jest jeszcze jeden dowód, a mianowicie śmierć kliniczna jest tym samym co oobe i ten tunel o którym tyle słychać to jeden ze sposobów opuszczenia ciała. Ludzie, którym udało się opuścić ciało tracą całkowicie lęk przed śmiercią. Mógłbym pisać o tym wiele ale myślę że jeśli ktoś będzie chciał się dowiedzieć więcej to się i tak dowie. Ale zanim ktoś napisze coś na ten temat koniecznie obejrzyjcie ten autowywiad i zwróćcie uwagę na to jak z tego człowieka wylewają się uczucia.
uffcio

Wilk morski

Licznik postów: 69

uffcio, 31-10-2008, 23:07
Oobe jest ciekawym zjawiskiem/umiejętnością. Ludzki umysł jest niezbadany - może jest zdolny do takiego postrzegania świata poza swoim ciałem. Jednak nie rozumiem czemu miałby wykluczać wiarę. Czy katolik nie może praktykować oobe? Czy te dwie rzeczy się wykluczają?

To dobrze że oobe niweluje lęk przed śmiercią Smile nie powinnyśmy się jej bać.
RdR

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,157

RdR, 01-11-2008, 15:19
Niby się nie wykluczają, ale osoby które już zdołały w jakimś stopniu poznać tamten świat rezygnują z wiary w to co przedstawia kościół.
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź