Konflikt w Syrii. Ewentualne następstwa.
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 27-08-2013, 19:55
"Pat" w kwestii "sprawy Syryjskiej" zakończył się (przynajmniej dla opinii publicznej, wojsko, najwyżsi dowódcy i odpowiedni notable są zawsze jest kilka kroków do przodu). Amerykanie są gotowi do interwencji, zaś Putin (albo jego przydupas, czyli de facto Putin) powiedział coś w stylu "Skoro USA weszło do Syrii, to my powinniśmy wejść do krajów nadbałtyckich".
Co więcej, prof. Wielomski słusznie zauważył (choć to generalnie truizm, ale o tym wielu ludzi zapomina), że USA już niejednokrotnie łgała na temat rzekomej "broni masowego rażenia" lub "brudnej broni" (broń biologiczna, chemiczna). Czy jakakolwiek ich interwencja (mówię w uproszczeniu, bo takowa być może się znajdzie, mam generalnie na myśli "te grubsze" operacje) okazała się być słuszna? No z tych, które miały miejsce w ciągu ostatnich lat nie.
Pozostaje więc pytanie, jaki cel tym razem przyświeca Amerykanom, jeśli chodzi o ratowanie Syrii? Część z Was pewnie nie zdaje sobie sprawy z tego, jaki jest tam burdel (jeśli ktoś chce, to mogę podrzucić linka na priva, bo jeszcze nie uzyskałem odpowiedzi od niego, czy mogę go upublicznić ). Mordowanie/dotkliwe ranienie dzieci/niemowlaków (widziałem filmik na tej stronie, jak niemowlę miało odstrzeloną głowę, a na oko 5letni dzieciak miał rozerwane na strzępy udo), strzelanie do szpitali polowych, podpalanie budynków z rodzinami etc.
Powodem może być chęć wywołania wojny lub ustalenie nowej linii wpływów (ci, co naiwnie wierzą w jakiekolwiek emocje lub współczucie w stosunkach międzynarodowych, to jest w błędzie. Liczy się wyłącznie interes narodowy i zysk). Rosjanie napinają muskuły, Japonia od jakiegoś roku się dozbraja (i na miejscu Ruskich i Chinoli miałbym gówno w gaciach ze strachu, bo Japończycy prawie zawsze sromotnie lali ich po mordach), Chińczycy też zaczynają cwaniaczyć i coraz więcej forsy pchają w dozbrajanie. Tusk i Rostowski (choć są gównowartymi pionkami, to coś pewnie do ich uszu doszło) coś przebąkiwali o wojnie.
Co o tym myślicie?
Artur

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,136

Artur, 27-08-2013, 20:03
To po prostu układa się w jedną wielką III wojnę światową. Zaraz jak przyjdę wypowiem się dłużej.
Silnikov

Piracki oficer

Licznik postów: 702

Silnikov, 27-08-2013, 20:37
W Syrii zginęło już ponad 100 tysięcy ludzi... Przydupasy z Unii i ten nieudacznik Obama, nie potrafili dotychczas przeciwstawić się Rosji i Chinom, ponieważ w przeciwnym wypadku ucierpiały by ich interesy. Nie obchodzą ich niewinne istoty, które tracą tam życie. Wojna domowa od początku zapowiadała się tragicznie i tak też się skończyła. Hańba!

Co do USA. Pą prezydą Obama zapowiedział, że wkroczy do Syrii, jeżeli zostanie tam użyta broń chemiczna (halo! chemikalia do zabijania ludzi zostały tam użyte już jakieś dwa miesiące temu, jeżeli nie wcześniej). Co to w ogóle za chora argumentacja - wkroczymy jak zostanie użyta broń chemiczna - WTF? To znaczy, że te 100 tys. ludzi zabitych w inny sposób nie mają znaczenia? Dokąd ten świat zmierza? Zewrzyj poślady Barrack i to natychmiast. Chociaż nie chwila... przecież Ty dobrze wiesz co robisz... Teraz jest tam rze??, USA wkroczy, zrobi porządek i w glorii chwały wybawiciela zostanie tam na kolejne 15 lat do czasu ustabilizowania się sytuacji... Przy okazji oczywiście wzmocni swoje nadszarpnięte wpływy w tamtym rejonie i wyciągnie z Syrii ile się da (surowców naturalnych, pieniędzy z innych ??ródeł, wyśle własnych biznesmenów by odbudowali kraj itp. itd. - nowoczesny kolonializm polany krwią niewinnych - jak zwykle z resztą).

Heros napisał(a):Rosjanie napinają muskuły, Japonia od jakiegoś roku się dozbraja (i na miejscu Ruskich i Chinoli miałbym gówno w gaciach ze strachu, bo Japończycy prawie zawsze sromotnie lali ich po mordach), Chińczycy też zaczynają cwaniaczyć i coraz więcej forsy pchają w dozbrajanie.

Rosja i Chiny mają bać się Japonii. To mnie rozśmieszyłeś teraz. Jeżeli Japonia wchodziła na terytorium Rosji to tylko dlatego, że ZSRS miał ważniejsze sprawy w Europie lub rewolucję na głowie... Japońce mogli sobie co najwyżej zająć kawałek Syberii, który tracili od razu po tym jak ruskie uporały się z ważniejszymi problemami. Co do Chin... Różnie ro bywało, ale w obecnym stanie Japonia może lizać chinolom pięty. Tyle mam do powiedzenia w tym temacie... Akurat pomiędzy Chinami i Japonią żadnej wojny na razie nie będzie, choć spierają się o tę małą wyspę (same skały). Nie żeby WB bez przerwy spierała się z Argentyną o Wyspy Owcze albo z Hiszpanią o Gibraltar.
Artur

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,136

Artur, 27-08-2013, 20:45
Ostatnie co słyszałem to, że pod Syrią są 4 okręty wojenne USA (wczoraj). Teraz wszystkie państwa, które mają co do powiedzenia będą się opowiadać po którejś ze stron, reszta państw (tych słabszych) zostanie zmuszona do poparcia. Po prostu wojna będzie (i niech wam się nie wydaje, że tego chcę). Po prostu stwierdzam fakt.
Sturmir

Wiceadmirał

Wiek: 29
Licznik postów: 1,484
Miejscowość: ECCLES MASTERRACE!

Sturmir, 27-08-2013, 20:54
Przecież to jest oczywiste, że USA zależy jedynie na własnych wpływach a wszelkie szlachetne akcje w obronie ludności cywilnej mogą sobie wsadzić pomiędzy tłuste pośladki.
Jeszcze bardziej śmieszy mnie gotowość wkroczenia do Syrii z powodu posiadania dowodów na użycie broni chemicznej (nie pamiętam czy tak to mniej więcej wygląda, nie miałem czasu poczytać na ten temat) przez reżim syryjski. No naprawdę, gdzie tu logika? Ludzie się mordują "konwencjonalnie" świat patrzy i mówi, ok (ba wspiera strony konfliktu, niech się mordują w najlepsze). Ludzie giną od broni chemicznej - no tak to nie wolno, bo traktaty o zakazie itp. musimy ich powstrzymać.
Jeśli USA wkroczą do Syrii to będzie to otwarte przyznanie się do porażki przez rząd USA, bo przecież USA nie wkroczyło wcześniej tłumacząc się, że sprawy Syrii muszą rozwiązać Syryjczycy. A tu nagle się okazuje, że USA będzie wprowadzać "porządek" w ich kraju. Czyli co? Wcześniej USA miało zawiązane ręce? Ludzie tam ginęli na marne? Trzeba było ludzi wytruć żeby ludzkie życie nagle zaczęło mieć tam jakieś znaczenie? Traktaty warte więcej niż życie?
Hyrule

Gold Experience Requiem

Licznik postów: 2,042

Hyrule, 27-08-2013, 20:57
Ja tylko króciutko wtrącę się do tematu w kwestii Chin i Japonii, bo przekonałem się kilka razy, jak wygląda stosunek Chińczyków do Japończyków. Chińczycy mają cholerne urazy do Japończyków za to, że ci ich traktowali dawniej jak zwierzęta (w zasadzie gorzej). Oni oficjalnie są spokojni i głośno o tym nie mówią, ale niekiedy prywatnie to wychodzi w odpowiednim momencie. Chociażby takie gesty na stołówce - "Chod?? stąd do następnego stolika, bo przy tym obok siedzą Japończycy". Wielu Chińczyków cholernie nienawidzi Japończyków i jest olbrzymie napięcie od długiego czasu w tej kwestii. Japonia ma po drugiej wojnie to do siebie, że raczej nie będzie się angażowała w żadne konflikty. No i generalnie, o ile się nie mylę, nie wolno Japończykom utrzymywać armii większej niż potrzeba do obrony własnych granic.
Artur

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,136

Artur, 27-08-2013, 21:02
No nie wiem Hyrule, Niemcy też miały nie utrzymywać większej armii niż potrzeba, ale jednak mają. Jaka liczba oznacza - obrona kraju?
Hyrule

Gold Experience Requiem

Licznik postów: 2,042

Hyrule, 27-08-2013, 21:05
Japończycy po 2WŚ nie są skorzy do konfliktów. Budują pokojowo swoje państwo i angażują się w pokojowe stosunki z wieloma krajami i przekonują do siebie swoją pracowitością, twórczością itp. To raczej jeden z tym mądrych i bezpiecznych narodów na dzień dzisiejszy, który nie zacznie szaleć. Niestety nie można tego powiedzieć o niektórych afrykańskich krajach.
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 27-08-2013, 21:24
Cytat:Rosja i Chiny mają bać się Japonii. To mnie rozśmieszyłeś teraz.
Znakomicie odsłoniłeś przyłbicę, teraz szykuj się na cios kopii rycerskiej Wink.
Krótka analiza obecnej sytuacji gospodarczo-politycznej [nie należy jej jednak traktować jakoś super profesjonalnie, bo w kwestii stosunków międzynarodowych się dopiero uczę]:
Rosja się zwija pod każdym względem. Fakt, w przeszłości przeżyli już wiele słabych momentów i jakoś z tego wychodzili, ale odczuwają pewną zadyszkę. Japonia pomimo olbrzymiego długu ciągle jest silnym krajem (zaś sukcesywnie się rozrasta militarnie, co ostatnio zaprezentowali pokazując swój "stateczek") i ma mocnych sojuszników. Chiny i Indie mają więcej "bydła" (specjalnie użyłem tego przykładu, wybaczcie, ale pasuje) które może "zapieprzać" i robić. Jakościowo zaś, to tylko USA jest lepsze.
Są 4tą gospodarką świata pomimo 10letniej stagnacji. Mają około 4% bezrobocia (chciałbym tyle w Polsce). Mają taką technologię, że jeden ich statek zatopiłby całą Polskę flotę morską, zaś ich kilka statków zrobiłoby to samo ze wszystkim, co od Ruskich pływa po wodzie. Wracając do gospodarki - odpowiedz sobie na pytanie, jak silna ta gospodarka musi być, jeżeli tyle lat (+ kryzys!) walnął ich w mordę, a oni ciągle stoją na nogach. Nowy premier remilitaryzuje Japonię, jest Keynesistą + usuwa niepotrzebne świadczenia socjalne (skasował chyba z 90% socjalu, nie??le nie? Wink). Ja chciałbym taką gospodarkę w Polsce!
Są jednak pacyfistami (a podczas 2 WŚ byli gotowi na wszystko, przez zasady kodeksu Bushido walczyli do samego końca, ot chociażby mieczem przeciwko najlepszym karabinom maszynowym). Jak zajdzie taka konieczność, to jestem przekonany że ostro potyrają.
Cytat:Jeżeli Japonia wchodziła na terytorium Rosji to tylko dlatego, że ZSRS miał ważniejsze sprawy w Europie lub rewolucję na głowie... Japońce mogli sobie co najwyżej zająć kawałek Syberii, który tracili od razy po tym jak ruskie uporały się z ważniejszymi problemami.
Upraszczasz, a czy się mylisz to nie wiem, bo brak mi wiedzy. Tak, Rosja wówczas była zajęta, ale zwycięstwo było miażdżące. Japonia pó??niej (nie pamiętam dobrze, ale raczej się nie mylę) została zaliczona do grupy światowych mocarstw. Ta masakra przyczyniła się m.in. do wybuchu rewolucji w 1905 roku. Tak, w 1945 roku Rosjanie zrobili z nimi to samo, ale wówczas Japonia podpisała akt bezwarunkowej kapitulacji. Został im połamany kręgosłup przez USA. Generalnie zrobili "siad płaski do laski" i czekali na wyrok.
porównaj sobie obecną technologię Rosji do Japonii.
Teraz co do Chin i Japonii. Zamiast ci długo odpowiadać, to zalecam się zaznajomić z tym: http://pl.wikipedia.org/wiki/Jednostka_731 Japończy ich zmasakrowali. Przetrącili im kręgosłup gorzej niż Nazistowskie Niemcy Polsce po 1939. Co z tego, że Chiny mają większą liczebność, jeżeli od technologii Japończyków lepsza jest tylko ta z USA? Wink Chińczycy pójdą na nich z dużą ilością chłopów ryżojadów z czołgami, samolocikami, rakietami, a Japonia wyleci z przysłowiowym Gundamem z płynącą twierdzą?
Jeszcze co do samej Japonii. Oni chcą się wydawać mali. Oni chcą być widziani jako "niewinni". Takich nikt się nie obawia (no, w każdym razie niewielu). Są nieco więksi od Polski.
Hyrule - Japonia imo w pewnym momencie może mieć na to wysrane i zrobią swoje. W stosunkach międzynarodowych nie liczy się opinia, ocena, sentymenty etc. tylko egoizm narodowy.
Artur

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,136

Artur, 27-08-2013, 21:33
"egoizm narodowy" - szkoda, że w Polsce tego nie ma. Polski rząd stara się tylko przypodobać zamiast wszystko robić z korzyścią dla państwa. Zamiast ruszyć dupę i zabrać wszystkie wojska z powrotem do kraju to musimy pomagać dla USA. Zamiast szkolić wojskowych, budować tarcze antyrakietowe, pozbyć się większości niepotrzebnego socjalu (Heros dobrze, że o tym wspomniałeś) (na przykład pieniądze dla pijaków szwędających się po ulicy i czekających, aż państwo zacznie im kasę dawać to siedzą i liżą dupę dla wszystkich dookoła.
Silnikov

Piracki oficer

Licznik postów: 702

Silnikov, 27-08-2013, 21:46
Co do 731 - pierwszy raz w życiu o tym usłyszałem - szok. Boże, to nie ludzie, to potwory...

Zaraz postaram się merytorycznie odpowiedzieć na inne zagadnienia. Wstrząsnęło mną to, ale właściwie powinienem się tego spodziewać... Jestem zbyt naiwny.

Heros napisał(a):Rosja się zwija pod każdym względem. Fakt, w przeszłości przeżyli już wiele słabych momentów i jakoś z tego wychodzili, ale odczuwają pewną zadyszkę.

To wszystko prawda co napisałeś, ale oni tak mają od początku swoich dziejów. Tam od zawsze panuje zamordyzm i nikt nie liczy się z obywatelami. Słaba gospodarka, brak kasy na armię czy badania nad nowoczesnymi technologiami? Spokojnie, zabierzemy biednym i nie damy nic w zamian. Jak umrą to urodzą się nowi - tam to jest standard od zawsze.

Heros napisał(a):Japonia pomimo olbrzymiego długu ciągle jest silnym krajem (zaś sukcesywnie się rozrasta militarnie, co ostatnio zaprezentowali pokazując swój "stateczek")

Ich dług wynosi około 230% PKB!!! Dodruk pieniądza, który prowadzi obecny rząd doprowadzi Japonię na skraj bankructwa - robią to, bo nie mają pomysłu na ruszenie gospodarki, ale jest to ślepy zaułek i da to poprawę tylko w krótkim okresie czasu - na dłuższą metę, to się skończy katastrofą ekonomiczną. Nie wiem o jakim statku mówisz - muszę się dokształcić w zakresie armii Japonii po II wojnie światowej. Wydawało mi się, że oni w ogóle nie utrzymują Marynarki wojennej, ale muszę to sprawdzić.

Heros napisał(a):Chiny i Indie mają więcej "bydła" (specjalnie użyłem tego przykładu, wybaczcie, ale pasuje) które może "zapieprzać" i robić. Jakościowo zaś, to tylko USA jest lepsze.

Pełna zgoda. Właśnie dlatego uważam, że Rosja i Chiny nie muszą obawiać się skośnookich sąsiadów. Samą technologią, nikt nigdy nie wygrał wojny. Jedynym przeciwnikiem dla tej dwójki jest USA.

Heros napisał(a):Jak zajdzie taka konieczność, to jestem przekonany że ostro potyrają.

Chyba w obronie własnej, tak jak robili to Kamikadze. Boski wiatr to tylko marnowanie ludzkich istnień. Japończycy mieli długo problem z tym, żeby zauważyć, że ich odcięta od świata wyspa, przez tyle lat została z tyłu. Jednak ta nacja ma to do siebie, że ciężkiej pracy się nie boi i błyskawicznie nadrobiła zaległości względem reszty świata. Zresztą właśnie dlatego Japonia ruszyła na podbój pobliskich terenów - Korei i Mand??urii - zabrakło im surowców naturalnych do dalszego rozwoju - ambicja wzięła górę. W obecnym stanie, ten problem został zminimalizowany.

Tak czy owak technologia to jeden z pięciu elementów, które według mnie pozwalają wygrywać wojny:

1. Umiejętność zawierania sojuszy
2. Zaawansowana Technologia (wyposażenie armii) oraz dostępność surowców naturalnych lub pieniędzy na ich pozyskanie.
3. Wyszkolona kadra dowódców
4. Czynnik ludzki (liczebność armii)
5. Warunki atmosferyczne (niedoceniana rzecz, a niezwykle istotna - Napoleon przez to musiał zawrócić z Moskwy po tym jak ją zdobył - ruszył z 600 tys. ludzi, a wrócił z 30-oma ... Inny przykład - Amerykanie w Wietnamie, ponieśli klęskę - ukryci w lasach partyzanci, nie dali sobie w kaszę dmuchać).
Hyrule

Gold Experience Requiem

Licznik postów: 2,042

Hyrule, 27-08-2013, 21:50
Cytat:Co do 731 - pierwszy raz w życiu o tym usłyszałem - szok. Boże, to nie ludzie, to potwory...

Zaraz postaram się merytorycznie odpowiedzieć na inne zagadnienia. Wstrząsnęło mną to, ale właściwie powinienem się tego spodziewać... Jestem zbyt naiwny.

Dlatego pisałem, że widziałem i słyszałem, jaki stosunek mają Chińczycy do Japończyków. Jak to znajomy (Chińczyk) jednego z moich wykładowców mu kiedyś powiedział - "Chińczycy są cierpliwym narodem, ale nie zapominają.". Oni po prostu siedzą cicho, cały czas noszą w sobie nienawiść do Japończyków i wierzą, że kiedyś się odpłacą japońskim oprawcom. Wielu Chińczyków ma taki stosunek.

Jeszcze taka ogólna myśl. Wiele rzeczy się działo i wiele masakr. Nie można o tym zapominać. Nie można też jednak tego rozpamiętywać i na tym budować przyszłości, bo to ślepa uliczka. Jedyna droga naprzód to trzymanie przeszłości za sobą, w sferze pamięci o dawnych dniach i przodkach, ale otwierać drogę naprzód i budować porozumienie.
JCDenton

Super świeżak

Licznik postów: 205

JCDenton, 27-08-2013, 21:51
Cytat: Polski rząd stara się tylko przypodobać zamiast wszystko robić z korzyścią dla państwa. Zamiast ruszyć dupę i zabrać wszystkie wojska z powrotem do kraju to musimy pomagać dla USA.

Taki już los tych mniejszych krajów, musimy się czasem podlizać starszemu bratowi za oceanu bo sami nie jesteśmy na obecną chwile się obronić. Poparcie dla USA w ich walce z terrorystami to dobre posunięcie. Stany prowadzą taką wygodną dla nich polityke polegającą na tym że w każdym rejonie świata mają jakiegoś swojego sojusznika który trzyma wrogie im kraje na dystans. Nie wiem jak to się wszytsko rozwinie ale zakładając najlepszy scenariusz zostaniemy sojusznikami USA w celu szachowania rosji w europie dzięki czemu będziemy mogli liczyć na pomoc w modernizacji armii itd.
Artur

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,136

Artur, 27-08-2013, 21:56
Jedyne czym teraz możemy być to mięsem armatnim.
JCDenton napisał(a):będziemy mogli liczyć na pomoc w modernizacji armii itd.
Będziemy na to mogli liczyć? Kiedy? Po wojnie, jeśli taka się rozpęta? Wielka mi pociecha.
No i jakby ruscy zdecydowali się wjechać do Polski to kto byłby pierwsze? Ruscy czy Amerykanie?
JCDenton

Super świeżak

Licznik postów: 205

JCDenton, 27-08-2013, 22:06
Miałem na myśli bardziej długoterminowe plany, szansa na jakikolwiek poważny konflikt zbrojny w europie w ciągu najbliższych 10 lat jest wybitnie mała więc nie obmyślaj planów jak przeżyć w lesie i partyzantką zabijać ruskich.
Taka prawda że obecnie bez wsparcia USA możemy najwyżej kupe zrobić. To prawda że kiedyś byliśmy mocarstwem ale obecnie nasza pozycja na arenie międzynarodwej jest delikatnie mówiąc niska. Nie liczmy się jakoś dużo bardziej niż Czechy albo Węgry.
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź