Gdyby tak było, że prawie wszystkie postacie z tej mangi zostały "zeszmacone" to myślę że nikomu by się nawet nie chciało komentować nowych rozdziałów tej mangi, więc według mnie ostro przesadzają ludzie twierdzący że wszystko co można było spartoczyć zostało spartaczone. Zniszczenie wszystkich postaci, wątków, i ogólnie walk to ja zauważyłem w Fairy Tail, i o ile przy 200 rozdziałach mangi na nowy rozdział czekałem z zapartym tchem, tak teraz przy najnowszych (350+ rozdziałów) przewracam nowe strony z B?LEM by być na bieżąco, o komentowaniu nowych rozdziałów nie wspominając bo nawet nie ma czego/nie chce mi się.
Naruto jako manga już od samego początku ma ten sam schemat - nawracać wrogów, choć czytelnicy dziwnym trafem zauważają to dopiero teraz, Dla przypomnienia nawrócenie takiego Neji-ego który z początku był "zły" i ??le traktował m.in swoją siostrę, bardzo ??le, albo słynne nawrócenie Gaary, tudzież zeszmacenie tej postaci, a która przecież pojawiła się na samym początku trwania mangi. Jeżeli ktoś uważnie, UWA??NIE, z rozsądkiem czyta tą mangę, to WIE, że zakończy się ona w ten sposób, że nawrócony zostanie każdy, i Obito, i Madara, i Sasuke, wszyscy dojdą po czasie do wspólnej konkluzji, iż wojna nie ma sensu, natomiast to, w jaki sposób się to stanie, zależy już tylko od autora. Gdyby były zakłady w mangach o dalsze wydarzenia, postawiłbym tysiąc zł (poważnie) na to, że taki Obito się nawróci, łącznie z Madarą. Nawet Kabuto, który przecież od początku istnienia tej mangi kreowany był na złego, błoga się teraz w swoich wspomnieniach tudzież czymś, czego już nie pamiętam, a co sprawił mu Itachi za pomocą Izanami, tylko po to by zrozumieć swoje błędy i się nawrócić.
Nie znam żadnej osoby (która zna dokładnie całą mangę) która by uważała że manga zakończy się bez nawróceń. Tu nie ma pomyłki, patrząc na CAŁOŚÄ, pełną rozciągłość tej mangi, trzeba się pogodzić z tym, że prędzej czy pó??niej, a na pewno przed śmiercią (o ile taka wystąpi) główni ??li zostaną nawróceni na dobrą stronę, nie ma najmniejszej szansy na to by Madara czy Obito zawsze byli ??li, podobnie jak Orochimaru i inni. Autor od samego początku trwania mangi serwuje nam nawrócenia w mniejszym, większym, łagodniejszym czy brutalniejszym stylu i albo się to rozumie i pogodzi się z tym, albo się tego nie rozumie, i z każdym kolejnym rozdziałem wiąże się nadzieje że jednak będzie inaczej, i będzie się narzekało jakie to postacie stają się zeszmacone. Ja np jestem już od dawna przygotowany na to że właśnie taka będzie końcówka a nie inna, dlatego nie wiąże sobie nadziei na to że będzie inaczej, a nawet mi to specjalnie nie przeszkadza, bo przecież jeżeli chce mangę w której nawróceń nie ma, to wybór mam olbrzymi - także z tych mang bardzo popularnych, jak chociażby znakomite i świetne One Piece.