[Spoilery] Hierarchia w załodze pod względem siły - dyskusje
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Saki

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,442

Saki, 28-09-2013, 22:15
DoctorArczi napisał(a):Nawet jeżeli zna się haki, a jest się słabszym i wolniejszym od kolesia, który nie zna haki to, to haki gwono Ci da.

Co ma się nijak do sytuacji Brooka i Sanjiego, gdyż Sanji jest silniejszy i najprawdopodobniej szybszy (ewentualnie różnica jest bardzo niewielka).
   ▲
▲▲

 
DoctorArczi

Kapitan z paradise

Licznik postów: 368

DoctorArczi, 28-09-2013, 22:26
Saki napisał(a):
DoctorArczi napisał(a):Nawet jeżeli zna się haki, a jest się słabszym i wolniejszym od kolesia, który nie zna haki to, to haki gwono Ci da.

Co ma się nijak do sytuacji Brooka i Sanjiego, gdyż Sanji jest silniejszy i najprawdopodobniej szybszy (ewentualnie różnica jest bardzo niewielka).
Przecież my wszyscy odpowiadaliśmy na post Nielota.
Mimo że temat zaczął się od Brooka i Sanjiego to jednak jest on o hierarchii u słomianych.
Ale jednak wracając do Brooka i Sanjiego, to nie wydaje mi się aby Sanji był szybszy niż Brook.
polko14

Pirat

Licznik postów: 49

polko14, 28-09-2013, 23:34
Cytat:to nie wydaje mi się aby Sanji był szybszy niż Brook.

Sanji jest tak szybki że może "chodzić po powietrzu", wątpię, żeby Brook był w stanie go dogonić.
DoctorArczi

Kapitan z paradise

Licznik postów: 368

DoctorArczi, 28-09-2013, 23:37
polko14 napisał(a):
Cytat:to nie wydaje mi się aby Sanji był szybszy niż Brook.

Sanji jest tak szybki że może "chodzić po powietrzu", wątpię, żeby Brook był w stanie go dogonić.
Brook jest tak szybki że może chodzić po wodzie. Geppo to technika niekoniecznie polegająca na ogólnej szybkości... -.-
CCORD

Gorosei

Wiek: 27
Licznik postów: 4,965

CCORD, 29-09-2013, 00:00
Dobra, załóżmy, że Brook jest tam trochę szybszy niż Sanji. Jedno silniejsze uderzenie go powali i tyle. Sanji jest o wiele bardziej sprytny.
A ja nadal nie rozumiem jak można stawiać Franky'ego nad Sanjim, tylko dlatego, że ten drugi mniej pokazał (z czego te same osoby stawiają Zoro nad Luffym, bo ten pierwszy pokazał mniej, co musi znaczyć, że ma coś silnego w zanadrzu), zwłaszcza że trening Sanji'ego wydaje mi się jednak trudniejszy niż trening Franky'ego. To nie tylko zwiększyło jego siłę i szybkość, ale także zahartowało go. A co Franky zrobił? Ulepszył się? Tyle trudu!
 
chucky

Admirał

Licznik postów: 2,727

chucky, 29-09-2013, 00:34
Jak dla mnie Franky jest/będzie ewidentnie 4 siłą w załodze, ale to się zmieni. Na +? Jeszcze czego. Musiał dostać większego power-upa, niż inne średniaki, bo on już się raczej nie rozwinie. Może dostać haki i tyle (ale to raczej większość dostanie). Robin ma owoc - może kombinować. Brook i Chopper podobnie. Usopp ma diale i inne roślinki (czekam na 100-tonowy młot). Nami może wykombinować coś innego z pogodą (ogranicza ją tylko wyobra??nia). A Franky? Franky ma broń, z której korzysta najlepiej, jak to możliwe. Działo nie staje się lepsze z walki na walkę, a zdolności Brooka, Choppera, Nami, czy Robin tak. Dostał największego power-upa, bo będzie się najwolniej rozwijał.

UWAGA - MOJE ZDANIE ^
[Obrazek: tumblr_ojg7flg58r1tvlw71o1_500.gif]
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 29-09-2013, 13:23
Cytat:zwłaszcza że trening Sanji'ego wydaje mi się jednak trudniejszy niż trening Franky'ego.
Nie zgodzę się, Franky całkowicie zmienił swoje ciało, wykorzystał bronie i wynalazki najpotężniejszego umysłowo naukowca uniwersum. Oraz ogólnie daje świetne wrażenie koksa.
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
chucky

Admirał

Licznik postów: 2,727

chucky, 16-12-2013, 01:36
Cytat:Jak zobaczyłem że padają tu takie słowa że Ussop mógłby prowadzić ciekawą walkę z Vergo to micha sama się uśmiecha.

Tego nie powiedziałem :| Przynajmniej nie wprost. Ciekawa =/= wyrównana.

[ Dodano: 2013-12-15, 23:50 ]
Cytat:Zoro na FI musiał ją ratować nawet przed takim leszczem jak Hyouzu.

Przejęcie przeciwnika, a ratowanie, to dwie różne sprawy. Przykład.

[Obrazek: one-piece-2587535.jpg]


A teraz wspomniana scena z leszczem i Robin.

[Obrazek: one-piece-2633695.jpg]

Spoiler

[Obrazek: 12218833b2dfd28ee63f19eda19ab3a04dd288e0...9499c1.jpg]

Przyszedł Zoro? Ok. Nikt go nie wołał i nic nie wskazywało na to, że w ogóle jest potrzebny.

Mam rozumieć, że Brook, Nami, Robin, Chopper, Usopp, czy Franky nie będą już mieli poważnych walk 1 na 1, tak? :/ Pokonywali już silniejszych od siebie. CP9, BW czy kapłanów ze Skypiei chociażby. Dobra - może faktycznie nie wszyscy naraz, ale 1, czy 2 takie walki by się przydały. Takie walki są po prostu ciekawsze (Luffy vs Usopp chociażby) - są słabsi, niech kombinują, a nie - jestem silniejszy, więc walnę mocniej.
[Obrazek: tumblr_ojg7flg58r1tvlw71o1_500.gif]
Sather

Król piratów

Licznik postów: 3,176

Sather, 16-12-2013, 02:25
Gdy osoba która specjalizuje się w walce na dystans, pozwala przeciwnikowi zbliżyć się na odległość metra i zamachnąć się mieczem, to według mnie nie świadczy to o tym, że ma wszystko pod kontrolą. Skoro Robin pozwoliła się tak bardzo zbliżyć Hyouzu, to ciężko ocenić czy byłaby w stanie zablokować go w ostatniej chwili.

chucky napisał(a):Mam rozumieć, że Brook, Nami, Robin, Chopper, Usopp, czy Franky nie będą już mieli poważnych walk 1 na 1, tak? :/

Dlaczego mają nie mieć? Mało przeciwników zostało? Sugar, Dellinger, Machvise, Lao G czy Senor Pink też muszą zostać pokonani. Są słabsi niż "kolory", ale na pewno coś potrafią. Mogą mieć ciekawe moce lub umiejętności.

chucky napisał(a):Pokonywali już silniejszych od siebie. CP9, BW czy kapłanów ze Skypiei chociażby. Dobra - może faktycznie nie wszyscy naraz, ale 1, czy 2 takie walki by się przydały. Takie walki są po prostu ciekawsze (Luffy vs Usopp chociażby) - są słabsi, niech kombinują, a nie - jestem silniejszy, więc walnę mocniej.

No niestety, ale nie zawsze taktyka będzie w stanie zniwelować różnicę siły. Co Robin zrobi przeciwko szybkiemu, wytrzymałemu i silnemu fizycznie przeciwnikowi? Nie trafi go bo jest zbyt wolna, nie unieruchomi go bo ma zbyt słabe ręce, nie przyjmie ciosu bo jest za mało wytrzymała. Nami mogła kombinować i kombinować, dzięki czemu po ciężkiej walce wygrała z Kalifą. Jednak jak wyglądałby jej walka przeciwko Kaku czy Jabrze który byli kilkukrotnie silniejsi niż Kalifa? Same ich Doriki było 4 razy większe, a dodać do tego owoce które bardzo mocno zwiększały siłę użytkowników. Nieważne jak świetny plan Nami by wymyśliła, nie miałaby najmniejszych szans wygrać.

Luffy vs Usopp było właśnie przykładem, że taktyka to nie wszystko. Usopp znał doskonale styl Luffy'ego, miał przewagę psychiczną, przygotowany teren, arsenał broni, a mimo to przegrał, chociaż Luffy się wstrzymywał przez większość czasu i nie użył właściwie żadnego mocnego ciosu. Walka może i była ciekawa, ale zakończyła się prostym zwycięstwem tego silniejszego. Usopp mógł sobie pozwolić na przegraną z Luffy'm ponieważ nie kosztowało go to nic prócz dumy, jednak walcząc z wrogim przeciwnikiem stawka jest o wiele większa. Dlatego gdy dochodzi co do czego, silni biorą silnych, a słabsi pomagają jak mogą.

Osłabienie najlepszych ludzi Doflamingo tylko po to, żeby słabsi Słomiani mogli z nimi zawalczyć i wygrać jest bez sensu. Tym bardziej, że w Dressrosie są przeciwnicy którzy się lepiej dla nich nadają. Sanji zawsze bierze trzeciego z najsilniejszych przeciwników, spójrz co się dzieje gdy łamie schemat i bierze się za najsilniejszego. To samo dotyczy reszty załogi, jeśli Robin we??mie się za przeciwnika który powinien przysługiwać M3 to się sparzy. Wolę już obejrzeć jej wyrównaną i wygraną walkę, ale przeciwko słabszemu przeciwnikowi, niż z przegraną z kimś silnym, lub jakieś nierealistyczne zwycięstwo.
Marduk

Kapitan z paradise

Licznik postów: 344

Marduk, 16-12-2013, 09:59
chucky napisał(a):Przyszedł Zoro? Ok. Nikt go nie wołał i nic nie wskazywało na to, że w ogóle jest potrzebny.

Trudno określić - Zoro jest zbytnim koksem, zwłaszcza w zachowaniu, więc nie wiadomo jak silny był ośmiornica (bez narkotyków zadrasnął Luffego, co nie skończyłoby się dobrze, gdyby ten nie był odporny na trucizny). Można mówić, że przecież Zoro z łatwością go pokonał, ale podobnie zrobił z Monet, a ta słaba nie był - powiedziałbym, że poziom Robin, jak nie dużo wyższy.

Jeszcze jedna rzecz - dlaczego z najsilniejszymi musi zawsze walczyć M3 ? A taki Arc jak Thriller Bark i np. Perona vs Usopp ? Jak zdolność jednej postaci dobrze współgra z przeciwnikiem, to nawet Robin mogłaby pokonać kogoś dużo silniejszego - przykład ? Bartolomeo, który pokonywał nawet viceadmirałów, a jeśli nie jest naprawdę wytrzymały fizycznie, to Robin mogłaby załatwić go jak randoma.
TheMoon

Imperator

Licznik postów: 1,645

TheMoon, 16-12-2013, 10:31
@Marduk Monet to bardziej poziom Tashigi, nawet Nami miała szansę z nią wygrać... co nie zmienia faktu że Zoro kozacko ją załatwił Smile

Luffy często się bawi i próbował potraktować Hyozou jak randoma, ciężko to potraktować jak Hype ;p
[Obrazek: mury-w-muzeum-raju-zdjecie.jpg]  
Sather

Król piratów

Licznik postów: 3,176

Sather, 16-12-2013, 13:06
Marduk napisał(a):Jeszcze jedna rzecz - dlaczego z najsilniejszymi musi zawsze walczyć M3 ? A taki Arc jak Thriller Bark i np. Perona vs Usopp ?

Perona nigdy nie była silniejsza niż Moria, Absalom czy Ryuma. Pomijając jej owoc na który M3 nie mogło wiele poradzić (teraz mają haki) to sama Perona była słaba i dlatego nadawała się dla przeciwnika dla Usoppa. Więc Thriller Bark to żaden wyjątek.

Marduk napisał(a):Jak zdolność jednej postaci dobrze współgra z przeciwnikiem, to nawet Robin mogłaby pokonać kogoś dużo silniejszego - przykład ? Bartolomeo, który pokonywał nawet viceadmirałów, a jeśli nie jest naprawdę wytrzymały fizycznie, to Robin mogłaby załatwić go jak randoma.

Jeśli Bartolomeo nie ma nic prócz barier to jest słaby. To jest Nowy Świat, nie wystarczy mieć tylko dobry owoc by wygrać większość walk. Pokonanie jednego wiceadmirała który na dodatek został nazwany przez bardziej doświadczonego towarzysza "smarkaczem" jeszcze o niczym nie świadczy. Gdyby Robin mogła pokonać Bartolomeo to dla mnie nie byłby nic warty jako przeciwnik dla Monster Trio.

Diamante i Pica nie wyglądają jakby mieli owoce, co wyklucza "dobre współgranie". Trebol zapowiada się na logię, co robi go nietykalnym dla większości załogi. Można mu założyć kairoseki, ale to byłoby marnotrawstwo tej mocy. Nadal nie widzę sensownego powodu dla któego Robin miałaby walczyć z najsilniejszymi załogantami Doflamingo zamiast z Sugar/Dellingera/Machvise'a/Lao G/Senor Pinka. Patrząc na poziom Baby 5, Buffalo czy Jory (którzy byli pewnie jednymi z najsłabszych) reszta spokojnie zapewniłaby wymagającą walkę Robin.
Marduk

Kapitan z paradise

Licznik postów: 344

Marduk, 16-12-2013, 15:49
Reakcja na walki na arenie niewiele mówi - Hiena też je widział, a jednak chciał zaatakować Luffy'ego.

Zresztą - właśnie przykład Bartka, Perony czy Robin jest idealny, bo ich umiejętności są specyficzne. Jeśli taki Bartek zostałby pokonany przez Robin, to nie robi z niego słabeusza, tak samo jak przegrana Enela (przez względnie słabego wtedy Luffy'ego), nie zmienia faktu, że jest niezłym koksem.
TheMoon

Imperator

Licznik postów: 1,645

TheMoon, 16-12-2013, 16:36
@Marduk ale właśnie Haki sprawia że na samym specyficznym owocu daleko się nie zajedzie, Enel z podstawowym zbrojeniem zdjąłby tamtego Luffiego na 1 atak...
[Obrazek: mury-w-muzeum-raju-zdjecie.jpg]  
Partyjoke

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 876

Partyjoke, 16-12-2013, 16:39
Sather napisał(a):Każdy z M3 pewnie mógłby ją pokonać zwykłym atakiem, nie wkładając w to zbyt wiele wysiłku.
jesli by zdazyl, akura kto jak kto ale Robin by mogla zabic kazdego w zalodze oprocz Brooka i Luffy'iego (Luffy jest z gumy, a brook moze opuszczac swoje cialo) reszta jesli by zdazyla moglaby spokojnie polamac, wiec nie mow ze jest slaba, jest wolna to fakt, ale na pewno nie jest slaba
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź