Filmy lepsze niż ich książkowe pierwowzory.
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 5 gości
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Partyjoke

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 876

Partyjoke, 07-01-2014, 18:02
Tomahawk napisał(a):Ale uważam za gejowskie chwalenie się światu swoim "oczytaniem". W ogóle przez takich ludzi bije przeświadczenie o ich wyższości intelektualnej, a tego wręcz nie trawię.
Madrze prawisz, panie kolego Big Grin !!!

a tak moze z nieco innej beczki, to ja bym chcial zobaczyc porzadnie zekranizowanego "Buszujacego w zbozu". Swietna ksiazka, doskonale ukazujaca bunt mlodej osoby na dorastanie, tematyka moze nie spodoba sie kazdemu, ale mimo wszystko uwazam ze warto przeczytac Smile

aa bym zapomnial, co sadzicie o Forrescie Gumpie?? bo podobno film ma spoore odstepstwa od filmu, ktos kto czytal moze sie wypowiedziec? Osobisce film uwielbiam Smile
Ratlee

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,072

Ratlee, 07-01-2014, 18:10
Film jest genialny, ale książka jest jeszcze genialniejsza. Film zyskuje na aktorstwie Hanks'a baaardzo dużo. Także Gary Sinise jak zawsze mnie powala grą Big Grin. Jednak inne postacie, są średnio oddane (no, może jeszcze mama Forresta jest świetna Big Grin). Książka jest o wiele bardziej barwna i jest więcej przemysleń głównego bohatera (tak, wiem, to dziwne, jako, że film sam w sobie jest jakby wielkim przemysleniem), ale o ile w filmie śmiałem się od czasu do czasu, o tyle w książce miałem banana na twarzy all the time Wink. Kto czytał wie o co chodzi, a ja od siebie też polecam
[img=0x0]http://i.imgur.com/LpQnL15.png[/img]
Artur

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,136

Artur, 07-01-2014, 18:21
Ratlee napisał(a):Artur, Artur w serialu nawet tych walk nie ma Przeiceż to są żałosne popeluny tego co było opisanie w książkowej wersji. Bitwa nad Czarnym Nurtem? hahaha śmiechu warte, statystów nawet pożałowali. O bitwie w 1 części nawet nie wspomnę...
Nie umniejszajmy także. Bitwy nie są takie najgorsze. W czwartym sezonie ma być bitwa, która przebije wszystkie jakie kiedykolwiek były w telewizji. Tongue
Gra o Tron (książka) ftw. czekam na następną część. Smile
Rain

Król piratów

Licznik postów: 3,825

Rain, 08-01-2014, 22:16
Akainu napisał(a):Rain napisał/a:
3. Gra o Tron- książka jest słaba to prawda


Czytając takie wypowiedzi, dochodzę do wniosku że coś poszło na tym świecie nie tak, zdecydowanie nie tak. Jak można uważać książkę, jedną z książek która jest pisana naprawdę prostym językiem, w której co chwile coś się dzieje, za gorszą od jakiegoś marnego serialu który kurcze nie dość że robi odchyły od fabuły to jeszcze pomija milion wątków z książki?
Dla mnie ten serial to jakaś kpina, sezon powinien liczyć z 40 odcinków a nie 10, żeby to chociaż jeszcze zjadliwie wyglądało i nie było tyle pomijane. Nie mogłem znieść tego serialu.

Czytałem książkę, nie oglądałem serialu. Książka jest słaba pod względem chaosu w fabule, zbyt dużej liczbie bohaterów...czytałem na prawdę dużo książek, powiedziałbym bardzo dużo, a to była pierwsza książka do której się zmuszałem...serio.
sabakunoryu

Super świeżak

Licznik postów: 196

sabakunoryu, 12-01-2014, 20:57
Obejrzałem wczoraj drugą część czegoś co nazywają "Hobbitem"... To chyba dobry temat aby się wypłakać. Już pierwsza część miała sporo absurdów, ale to co się dzieje w części drugiej to jakaś kupa, w której najlepsze motywy są wymieniane na durne oklepane schematy z Holywood. Z Beorna zrobili jakiegoś nied??wiedziołaka, orkowie atakują królestwo Thranduila. Z samego Thranduila zrobili tępego h*ja, wszędzie pełno Legolasa, który niewątpliwie tam był, ale w książce jego imię nawet nie pada. Krasnoludy podejmują walkę z Smaugiem, jakby nie byli kupcami rzemieślnikami, a elitarną armią z Belegostu i Nogrondu. Mógłbym tak wymieniać jeszcze długo, ale film położył wątek Kili'ego i tej elfki... normalnie żenada... Zamiast ekranizacji arcydzieła wyszedł film dla przeciętnego amerykańskiego idioty...
Bornegio

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 433

Bornegio, 12-01-2014, 22:42
Co do lotra, to film jest prawie równie dobry co książka. Mają zupełnie inne klimaty. Książkę określiłbym jako podróżniczą w klimatach fantasy. Film skupia się tylko na akcji a w książce mamy wrażenia jakbyśmy byli uczestnikami wyprawy. Co prawda zanim opuścili głupie shire minęło chyba z 150 stron, ale to pokazuje wielkość świata. W filmie odniosłem wrażenie, że całe shire jest małą wioseczką. Mimo, że film widzimy, to książka zdecydowanie lepiej obrazuje Śródziemie.

Spoiler

Co do Hobbita, to oglądałem tylko pierwszą część i załamałem się. Zrobili z niego tępy musical z odrażającymi zwrotami akcji i wciskaniem na siłę dramaturgii. Najbardziej zraziła mnie chyba scena goblinami, które w książce miały podobny klimat co orkowie w LOTR, a w filmie wyszły z nich plastusie. Do tego całkowita zmiana osobowości krasnoludów. I ten biały ork to kompletna porażka. Zakończenie było totalnie do bani. Ja wiem, że hobbit był książka dla młodszego odbiorcy, ale piosenki, których tak nie lubię w filmie w książce miały zupełnie inny wyd??więk. Coś jak żeglarskie szanty, albo piosenki przy ognisku a nie pajacowanie bohaterów. I rzecz najgorsza, której nie uniknie żaden film czyli okrojenie świata, w hobbicie osiągnęło apogeum. Miałem wrażenie, że cała wyprawa to wypad do spożywczaka.

Twórczość Rowling niespecjalnie lubię, więc się nie wypowiem a pozostałych nie czytałem.

Co do wyższości książki nad filmem. Wydawało mi się kiedyś, że jest tak tylko dlatego, że książki czytam zawsze pierwsze, ale gdy przeczytałem milczenie owiec, które wcześniej widziałem jako film, to zupełnie zmieniłem zdanie. O ile film był świetny, to książka mnie pochłonęła, przeżuła i wypluła pozostawiając w stanie wegetatywnym przez dość długi czas. W każdym razie z całą stanowczością mogę stwierdzić, że w 99% przypadków film nie ma startu do książki.
pitogo

Piracki wojownik

Licznik postów: 142

pitogo, 13-01-2014, 02:36
Tomahawk napisał(a):Ale uważam za gejowskie chwalenie się światu swoim "oczytaniem". W ogóle przez takich ludzi bije przeświadczenie o ich wyższości intelektualnej, a tego wręcz nie trawię
Raz, że zupełnie nie rozumiem co 'gejostwo' ma do chwalenia się oczytaniem. Dwa, że jak dyskutujesz z inteligentniejszymi osobami to oczywiście musi Cię to boleć, bo samemu nie masz okazji swojej przewagi udowodnić. Inna sprawa, że rzeczywiście chwalenie się oczytaniem może być drażniące, ale Ja osobiście rzadko spotykam takie osoby.

Rain napisał(a):czytałem na prawdę dużo książek
Ortografia na to nie wskazuje. Swoją drogą, czemu w poście na poprzedniej stronie stwierdziłeś że Fight Club film jest lepszy od książki skoro nawet, jak przyznałeś, nie czytałeś jej?

Co do tematu serial>książka Gra o Tron, to Akainu pięknie to podsumował, więc nie pozostaje mi nic innego jak się pod tym podpisać. Dodam, że to pierwsza książka którą przeczytałem po angielsku, ze znajomością tego języka na dość przeciętnym poziomie a i tak nie miałem większych problemów ze zrozumieniem co się dzieje.

Filmy lepsze od książek? Mój ulubiony autor - King - doczekał się ich chyba najwięcej: Zielona Mila, Skazani na Shawshank, oraz Lśnienie (chociaż to ostatnie może być dyskusyjne). Poza tym takie klasyki jak Forrest Gump, czy Milczenie Owiec, oraz film który nie jest klasykiem, a w moim przekonaniu powinien: Myszy i Ludzie (mój ulubiony film na podstawie mojej ulubionej książki, nie??le), wersja oczywiście z 1992 roku.

Ogólnie rzecz biorąc, jednak przewaga książek jest oczywista - powolne tempo narracji, czas do namysłu dla czytelnika, więcej detali, łatwość zarówno przekazu jak i odbioru treści, pole do popisu dla wyobra??ni zarówno ze strony pisarza jak i czytelnika, większa dowolność interpretacji, większa świadomość i pewnie jeszcze wiele innych których nie wymieniłem.[/quote]
janek z

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 31
Licznik postów: 1,314
Miejscowość: Warszawa

janek z, 13-01-2014, 03:06
Znaczy jak ja bym się wypowiedział, to też zależy od człowieka. Książka wiadomo dużo pracuje na wyobra??ni a z tym jak każdy wie bywa różnie. Dlatego dla jednego książka będzie dużo lepsza bo wyobra??nia pozwoliła mu na więcej a drugiemu nie bo ma słabą wyobra??nię. Mi się lepiej czyta książki bo więcej wyciągam z fabuły ale film fajnie mi udoskanala poczucie kreacji świata.
[Obrazek: d7354cb3418f36196b14823696064d80.jpg]
Rain

Król piratów

Licznik postów: 3,825

Rain, 13-01-2014, 03:07
pitogo napisał(a):Rain napisał/a:
czytałem na prawdę dużo książek

Ortografia na to nie wskazuje. Swoją drogą, czemu w poście na poprzedniej stronie stwierdziłeś że Fight Club film jest lepszy od książki skoro nawet, jak przyznałeś, nie czytałeś jej?

Ohoho jeden błahy błąd znaczy, że nie czytałem dużych ilości książek gdyż go zrobiłem...logiczne.

plus:

Rain napisał(a):1. Fight Club- nie czytałem, nie wypowiem się

Nie wkładaj mi w usta czegoś czego nie powiedziałem/napisałem Smile
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 13-01-2014, 03:11
Cytat:Ale uważam za gejowskie chwalenie się światu swoim "oczytaniem". W ogóle przez takich ludzi bije przeświadczenie o ich wyższości intelektualnej, a tego wręcz nie trawię.
Nie trzeba być czytelnikiem książek, by takim człowiekiem być. Wystarczy być po prostu zapatrzonym w siebie narcyzem/mieć skrajne poglądy w zbyt wielu sprawach/często prowokacyjnie i subtelnie "walić w mordę" (pozdrawiam tutaj Kamiego, który opanował to do perfekcji). Może miałem szczęście i takowych nie spotkałem, ale nie zauważyłem takiej korelacji.
Zauważyłem natomiast korelację pomiędzy czytaniem książek, a powiedzmy ortografią, większym zakresem słownictwa, lepszą umiejętnością budowania zdań, lepszą erudycją etc. (celowo unikam pisania "inteligencja"). Z reguły jest tak, że ludzie czytający książki popełniają mniej błędów ortograficznych. Zróbmy pewien uczciwy rachunek sumienia - czyje posty są bardziej rozbudowane, sensowniejsze, bardziej zrozumiałe, ciekawiej napisane? Ludzi, którzy czytają książki (wymienię totalnie od czapy userów, by nie zostać posądzonym o włazidupstwo xD): Akainu, Evendell, Hyrule. Czy też ludzi, którzy takich NIE czytają (listę gości, którzy piszą po rumuńsko-polsku lejąc przy tym na ortografię wypiszcie sami, bo nie chcę dostać warna za język nienawiści xD). Rzecz jasna jest to ta pierwsza grupa. Z drugiej strony, ja np. nigdy nie miałem problemów z ortografią (ta była u mnie prawie zawsze b. dobra, rzadko popełniam ortografy), za to pisałem z tak rumuńsko-polsko-afrykańską interpunkcją, że jak czytałem swoje posty na kage.pl "za gimbusa", to się zastanawiałem jakim cudem nie zostałem zbluzgany (bo ja siebie bym zabił młotkiem).
A co do tematu:
HP książki>>filmy
GoT jest naprawdę ok książką.
Ksiązki>>filmy (z reguły).
pitogo

Piracki wojownik

Licznik postów: 142

pitogo, 13-01-2014, 03:20
Rain napisał(a):Nie wkładaj mi w usta czegoś czego nie powiedziałem/napisałem Smile
No ale Ja się tylko pytam po co to w tym temacie umieściłeś skoro tego - jak przyznałem, że przyznałeś zresztą - nie czytałeś? Sad

Cytat:celowo unikam pisania "inteligencja"
Słusznie. W ogóle stuprocentowo się zgadzam z wypowiedzią Herosa, sam zresztą zawsze miałem ortografię na tyle nienaganną, że błędy ortograficzne popełniałem raz na kilkaset zdań (biorąc pod uwagę ile zdarza mi się ich pisać, nie jest to jakieś spore wyolbrzymienie) a interpunkcja u mnie leżała jak Heath Ledger po pigułach.
Ratlee

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,072

Ratlee, 13-01-2014, 12:44
Cytat:Słusznie. W ogóle stuprocentowo się zgadzam z wypowiedzią Herosa, sam zresztą zawsze miałem ortografię na tyle nienaganną, że błędy ortograficzne popełniałem raz na kilkaset zdań (biorąc pod uwagę ile zdarza mi się ich pisać, nie jest to jakieś spore wyolbrzymienie) a interpunkcja u mnie leżała jak Heath Ledger po pigułach.
Ale jestes wspaniały ;* Aż mam ochotę ci possać z zachwytu.

Cytat: film który nie jest klasykiem, a w moim przekonaniu powinien: Myszy i Ludzie (mój ulubiony film na podstawie mojej ulubionej książki, nie??le), wersja oczywiście z 1992 roku.
No to pewnie dlatego (ale jestem niepoprawny, zdania nie zaczyna się od 'no', pewnie nie czytam dużo książek), że film jest tak mizerny w stosunku do książki, że każda osoba w UK jaką znam książkę kocha(tutaj to coś na kształt lektury), a film opluwa. Ja tam pewnie sie nie znam, bo moje wypowiedzi nie są tak nienaganne jak niektórych, ale może, podkreślam MO??E to być prawdą :<.
[img=0x0]http://i.imgur.com/LpQnL15.png[/img]
pitogo

Piracki wojownik

Licznik postów: 142

pitogo, 13-01-2014, 14:01
Cytat:No to pewnie dlatego (ale jestem niepoprawny, zdania nie zaczyna się od 'no', pewnie nie czytam dużo książek), że film jest tak mizerny w stosunku do książki, że każda osoba w UK jaką znam książkę kocha(tutaj to coś na kształt lektury), a film opluwa. Ja tam pewnie sie nie znam, bo moje wypowiedzi nie są tak nienaganne jak niektórych, ale może, podkreślam MO??E to być prawdą :<.
Tak się składa, że mieszkam w UK od 11 klasy i właśnie wtedy Ludzie i Myszy miałem jako lekturę i od tamtej pory jakoś raz na rok w okolicach jesieni odświeżam książkę oraz oglądam film i to drugie jakoś bardziej na mnie oddziałuje, ale tak jak podejrzewałem - to raczej jakieś moje zboczenie, chyba po prostu filmowy Lennie zawsze mnie porusza swoją bezradnością.
Swoją drogą, chyba nie ma określonych reguł co do zaczynania zdania od 'no', ale mogę się mylić.

Ratlee napisał(a):Aż mam ochotę ci possać z zachwytu.
Jak pisałem - też mieszkam w Anglii, więc da się ogarnąć.

Swoją drogą ironia w której uwydatniasz swoje wady, żeby pokazać jak ktoś się wywyższa jest wyjątkowo mało oryginalna, ale Cię lubię to nie będę się nad Tobą już pastwił i nawet Ci to wyszło.
GRUHA

Pirat

Licznik postów: 26

GRUHA, 14-01-2014, 03:08
jesli serial jest lepszy w grze o tron od ksiazki to was za przeproszeniem pogielo XD chyba nie wiecie co to pozadna ksiazka i fantazy z rozbudowanym cholernie swiatem gdzie przeczytalem wszystkie jakie sa narazie dostepne a autro dobrze nie uronil rabka 90% tajemnic. proponuje poczytac troche ksiazek a nie raz na rok po 1 i wielcy znawcy.. .
co do lotra to tak jak ktos pisal na = z filmem np. 1 lepszy to taki ze w filmie nie bylo bombadila ktory jest istota na ktora nie dziala pierscien saurona, zyjac zanim jaka kolwiek rasa pojwila sie w srodziemiu.
potter to wgl ksiazka wymiata ostatnie czesci zrobione marnie jedynie trailery zapowiadaly cos z dreszczm zaskoczeniem i efektami ale filmy faile jedynie poczatkowe czesci trzymaja poziom.

reszty nieczytalem
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź