Czy muzyka była dawniej lepsza niż dziś?
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Akainu

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,370

Akainu, 17-01-2014, 21:20
Witam, tak ostatnio słyszę co raz więcej opinii że dawniej to była muzyka etc a teraz sam syf wykonawcy nagrywają dla hajsu. Osobiście absolutnie się nie zgadzam z tym że dawniej piosenki były lepsze.
Słuchając piosenki zespołu Queen, a następnie przechodząc do obecnych, czuje się dziwnie, tak jak bym wsiadał z limuzyny do fiata (dosłownie), ale jestem pewien, że odnoszę takie wrażenie przez to, że Queen uczestniczył w wielu chwilach mojego życia, także w dzieciństwie, innymi słowy przez sentyment. Oczywiście jest teraz dużo obrzydliwych wykonawców jak Doda Elektroda czy inne dziadostwa, ale jeżeli naprawdę się przyjrzymy, to każdy z was dostrzeże perełki, jestem tego pewien.
Dla mnie perełką jest np ta nutka :
http://www.youtube.com/watch?v=XG2usu-el68
Pod względem treści i przekazu zespół gniecie według mnie mój ukochany zespół Queen. Stare piosenki mają to "coś" co wyróżnia je, mowa tu o sposobie w jakim były piosenki śpiewane, o całym ud??więkowieniu co próbuje odtworzyć np Bruno Mars :
http://www.youtube.com/watch?v=nPvuNsRccVw
Co moim zdaniem nie jest czymś dobrym. To są czasy, które minęły, a teraz ruszamy do przodu z nową erą muzyki, która moim zdaniem wcale nie jest gorsza, jest po prostu inna chociażby takie świetne kawałki do potańczenia :
http://www.youtube.com/watch?v=DVHoVXzthY0

W 2050 roku pewnie będą wracać do najnowszych piosenek które są teraz puszczane wspominając "to była prawdziwa muzyka", jednakże dla mnie ona nie jest na przestrzeni lat gorsza bąd?? lepsza, a inna, po prostu się zmienia. To tak jak z ubraniem, 200 lat temu ludzie ubierali się inaczej niż dziś, co nie znaczy że gorzej.
Partyjoke

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 876

Partyjoke, 17-01-2014, 22:08
to znaczy zalezy o jaka muzyke Ci chodzi bo tak jak spiewaja Pidzama porno "rock and roll umarl, rock jest martwy, stary" i z tym poniekad sie zgadzam, bo malo ktore nowe kawalki do mnie przemawiaja.
osobisce uwazam ze problem 'dzisiejszej" muzyki lezy w tym ze jest ona przelotna, akie tam hity lata itp jak Gangnam style czy inne what does the fox say? brakuje takich kawalkow ktore wbijaj sie w kanon i w nim zostaja na stale a nie na miesiac.
Co nie zmienia faktu ze niektore z tych hitow sa wstanie wpasc mi w ucho i zostac w mojej playliscie :3
Shimi

Legendarny piracki oficer

Wiek: 30
Licznik postów: 876

Shimi, 18-01-2014, 13:35
Wydaje mi się, że większość ludzi twierdzących, że kiedyś muzyka była lepsza, robi tak ze względu na sentyment, jaki mają do tej muzyki. Nadal powstaje MN?“STWO świetnej muzyki, zarówno pod względem samego podkładu, jak i treści i ktoś, kto twierdzi inaczej, najwyra??niej ma problemy ze słuchem. Swego rodzaju wadą jak i zaletą jest to, że w dzisiejszych czasach powstaje o wiele więcej niż dawniej. Ciężko przez to czemuś się przebić i zostać na dłużej, ewentualnie mamy do czynienia z tym, o czym mówił Partyjoke, czyli "hity lata", a nie "hity na lata". Z drugiej jednak strony jest w czym wybierać i często może się okazać, że coś, co ma 1/1000 wyświetleń jakiegoś hitu, jest o wiele lepsze lub bardziej do nas przemawia. Ogólnie jestem zwolennikiem poglądu, żeby po prostu słuchać tego, co najbardziej współgra z rytmami naszych dusz, a nie na zasadzie "słuchaj Queen, bo to klasyg, a nie jakieś nowoczesne gunwo". Oczywiście wiele jest utworów, które są na tyle dobre, by wynosić je na piedestał, tak samo jak i wiele jest na scenie gówna, co nie znaczy, że trzeba kogoś potępiać z powodu, że słucha takowej muzyki. Jeśli jemu się podoba, co mi do tego?

Nadal chętnie wracam do starszych nagrań, uwielbiam wiele kawałków, z których część jest nawet w dzisiejszych czasach świetna pod jakimiś względami, jednak wiem też, że niektóre z nich w porównaniu do tego, co wychodzi dzisiaj, to trochę lipa, chociażby ze względu na jakość nagrania czy przekazywaną treść - jednak co z tego, skoro kawałek miło mi się kojarzy i słucham go z największą przyjemnością, pomimo tego iż wiem, że obiektywnie nie ma on podjazdu do nowości.

Muzyka dziś jest lepsza pod wieloma technicznymi względami, chociażby jakość otrzymywanego d??więku jest o wiele lepsza niż dawniej (chyba, że ktoś sobie ją puszcza z telefonu czy laptopa, w dodatku w jakiejś ciulowej jakości mp3, no to jedna cholera). Czy jest jednak gorsza od starej, bo brak jej "tego czegoś"? Nie, nie jest. Wink
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 18-01-2014, 14:19
Coś w tym jest. Stare hity z powodzeniem mogłyby być hitami dziś, a obecne są przemielane w 2-3 miechy. Max.
Blek

Imperator

Licznik postów: 2,588

Blek, 18-01-2014, 14:40
Od kiedy to czysta i gładka, jak dupeczka niemowlęcia, produkcja jest znakiem dobrej jakości? Taka produkcja zabiła niejeden dobry zespół.
Lata 80' spłodziły wszelkie legendy muzyki popularnej. Dziś obok takiej tuzy jak Michael Jackson stawia się Justina Biebera. I choć nie przeczę, że chłopak ma jakiś tam talent (chociażby medialny), to mimo wszystko jego piosenki nie mogą się równać z dokonaniami króla. Albo moja ukochana Bonnie Tyler. Przecież ta muzyka ma pazur, ma na siebie pomysł i aż chce się do tego śpiewać.

Jeśli chodzi o rocka, to tu nie mam żadnych wątpliwości. Oprócz Queens of the Stone Age nie jestem w stanie odkryć innych kapel (pomimo starań), które nie uciekają w banał. Podajcie mi chociaż 3 zespoły, które mają jakikolwiek start do dokonań Led Zeppelin, Deep Purple, Pink Floyd, Journey czy nawet do tego nieszczęsnego Guns n' Roses. Tutaj nadmienię, że sentyment nie gra żadnej roli, bo za bajtla nie słuchałem takiej muzyki. Po prostu to gołym uchem słychać.

Metal tak samo.
Shimi

Legendarny piracki oficer

Wiek: 30
Licznik postów: 876

Shimi, 18-01-2014, 15:18
To z jakością produkcji było raczej stwierdzeniem ogólnym. Wiadomo, pewne rzeczy brzmią lepiej, gdy są "brudne", często w rapie chociażby dokłada się specyficzny szum, żeby naśladować winyl i brzmi to naprawdę klimatycznie, jednak nie zaprzeczysz, że w wielu przypadkach słucha się czegoś lepiej, gdy słychać tę świetną studyjną jakość, a nie domowy dyktafon... ; )

Co zaś się tyczy rocka, ciężko mi się wypowiedzieć, bo nie siedzę w tej muzyce tak głęboko, tym bardziej w starszych utworach, kapelach etc., jednak dość często spotykam się z opiniami podobnymi do Twojej. Wciąż jednak wydaje mi się, że często jest to ględzenie na zasadzie "Mickiewicz wielkim poetą był...". Nie przeczę, nie można tym zespołom ujmować, jednak w nowościach często jest dopatrzeć się czegoś równie "super" właśnie ze względu na to, że na siłę stara się je porównać do "klasyków" gatunku. Ja często staram się odbierać muzykę bardzo emocjonalnie, dlatego jeżeli coś mną poruszy, a w dodatku ma to jakiś głębszy sens, uznaję to za świetne i tyle, mógłbym puszczać naprzemiennie ze starszymi utworami, traktując je na równi.

Widzę zaś ciągły rozwój i świeżość (czy może "wyjątkowość") na rodzimej scenie rapowej. I tak jak wcześniej mówiłem, mogę nadal jarać się powiedzmy Paktofoniką czy pierwszymi płytami raperów będących na scenie 15 lat, a jednak w ich nowych produkcjach widać o wiele wyższy poziom, zarówno techniczny jak i liryczny. Coś jak Tede mówił, fajnie się wraca czasem do starych nagrywek, zwłaszcza ze względu na sentyment, bo wiele kawałków kojarzy się z danymi przeżyciami, jednak porównując je do dzisiejszych numerów, wypadają blado.

@mały edit, bo jeszcze mi się coś przypomniało odnośnie tego:
Cytat:Od kiedy to czysta i gładka, jak dupeczka niemowlęcia, produkcja jest znakiem dobrej jakości?
Jakby się nad tym zastanowić, to w sumie... od zawsze. Możesz lubić swoje dwuletnie, już mocno obdarte i zajechane najki, a one nadal będą miały w sobie "to coś", przez co się w nich zakochałeś, kupiłeś je i nosisz z radością, jednak to te nowe, stojące na półce w sklepie, są lepszej jakości, nie sądzisz? ; )
zyx

Wilk morski

Licznik postów: 91

zyx, 18-01-2014, 15:47
Dawniej było lepiej? To stwierdzenie pada w kontekście wszystkich dziedzin nawet nie rozrywki ale ogólnie życia codziennego. Co więcej każde pokolenie ma swoje własne wariacje tego stwierdzenia np. w PRL-u było lepiej (chociaż częściej spotykam się ze stwierdzeniem że jednak nie było, ale to na marginesie). Co to oznacza? A no to, że ludzie mają tendencje do narzekania na wszystko. Kiedy u władzy był Kaczyński – horror. Kiedy przyszedł Tusk – ojoj, teraz to dopiero horror. Najwyra??niej trend do nihilizmu mamy we krwi.

Jak zatem wytłumaczyć wrażenie że dzisiejsza muzyka jest gorsza? Powody mogą być dwa. Po pierwsze ciężko odsiać dobre produkcje z tony łajna które powstają na dzień dzisiejszy. Najlepszym sitem jest czas który zrobi to za nas. Czy kiedyś gnioty nie powstawały? Jasne że powstawały tyle że my słuchamy głównie „hitów” co sprawia wrażenie że „było lepiej”. Za kilka lat pojawią się tezy że co prawda tamta muzyka była gorsza od tej z lat 80 ale teraz to dopiero jest chlew. Drugim powodem jest nasz gust muzyczny. Nie oszukujmy się, o ile można porównać dwie pralki i stwierdzić że jedna jest lepsza od drugiej (bo np. była na chodzie trzy razy dłużej) to w przypadku muzyki jest to nieporównywalnie bardziej abstrakcyjne. To czego słuchaliśmy do tej pory wykształciło nasze dzisiejsze upodobania, innymi słowy co by nie powstało nie będziemy w pełni zadowoleni. A „tamto” nie powróci, wszystko się zmienia i nic na to nie poradzimy. Możemy to zaakceptować albo narzekać.

Odpowiadając na zadana wcześniej pytanie, czy dawniej było lepiej? Raczej nie, to takie typowe dla każdego pokolenia ekhem pieprzenie, no ale ponarzekać lubi prawie każdy, a ten temat jest wprost idealnie do tego stworzony Wink
Quayle

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 833

Quayle, 18-01-2014, 15:54
Tutaj nie do końca się zgodzę, bo są dziedziny które miały swoje złote ery (nie jestem historykiem sztuki, więc nie będę specjalnie rozwijał tematu), co więcej w większości dziedzin zdarzają się lata dobre i słabsze (np. mimo że nie zgadzam się z twierdzeniem o spadającym poziomie anime, ubiegły rok uważam za obiektywnie słaby). Porównałbym to z cyklami koniunkturalnymi w gospodarce rynkowej. Poza tym obecnie w czasach Internetu łatwo o tanią popularność, bo dawniej nie dość, że duża część spoleczeństwa miała lepiej wyrobiony gust muzyczny, to większa była rola krytyków, którzy nie zawsze mieli rację, ale nie promowali tandety.
zyx

Wilk morski

Licznik postów: 91

zyx, 18-01-2014, 16:08
Cytat: co więcej w większości dziedzin zdarzają się lata dobre i słabsze
Ależ oczywiście, nigdzie nie stwierdziłem że muzyka jest cały czas na dokładnie tym samy poziomie. Jeśli teraz jest trochę gorzej to potem prawdopodobnie będzie lepiej i na odwrót. Co do taniej popularności w internecie to sam w swoim wcześniejszym wywodzie stwierdziłem że mamy obecnie mnóstwo łajna. Czy to oznacza że dobre produkcje nie powstają? Nie da się tego obiektywnie stwierdzić. Z czasem słabe kawałki przestaną być słuchane a dobre wypłyną na wierzch. Internet uwypukla tylko wrażenie o słabej muzyce, co nie oznacza że np. w latach 80 taka muzyka nie powstawała. Po prostu znacznie trudniej było się jej przebić do naszej świadomości.
hetman

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,319

hetman, 04-04-2014, 00:53
Muzyka 30 lat temu była 100 razy lepsza niż dziś.


[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=jPAmr1GpSFU[/youtube]


Akainu napisał(a):W 2050 roku pewnie będą wracać do najnowszych piosenek które są teraz puszczane wspominając "to była prawdziwa muzyka", jednakże dla mnie ona nie jest na przestrzeni lat gorsza bąd?? lepsza, a inna, po prostu się zmienia. To tak jak z ubraniem, 200 lat temu ludzie ubierali się inaczej niż dziś, co nie znaczy że gorzej.

Nieprawda. Obecna muzyka jest na poziomie "Crazy Frog". Wiele lat temu we wszystkich stacjach puszczali ten utwór. Dziś nikt o tym nie pamięta. Moda na dzwonki z żabą też minęła. Nikt za tym nie tęskni. To był hit na jeden sezon tak jak wszystkie współczesne utwory.
benedict

Szczur lądowy

Licznik postów: 1

benedict, 29-04-2014, 14:47
No to i ja wtrącę swoje 3 grosze: moim zdaniem nie można generalizować, że muzyka byłą lepsza, ale z pewnością zmieniły się warunki. Jak wspomniano wyżej, kiedyś kiepska muzyka nie miała takiej siły przebicia do ogółu, a teraz na YouTubie moze wypromować się każdy i to na cały świat. Ale z drugiej strony w muzyce mainstreamowej, którą usłyszeć można w pierwszej lepszej stacji radiowej, zazwyczaj puszczana jest jakaś sieczka, kiedyś ta dobra jakość była mainstreamem, a teraz ją znajdziemy, jasne, że tak, ale pod górą śmieci i piosenek pisanych maszynowo i przyciągających tylko negliżem i prostym rytmem.
witokrk

Szczur lądowy

Licznik postów: 3

witokrk, 16-05-2014, 12:36
Moim zdaniem problem nie polega na tym, że muzyka jest lepsza albo gorsza, tylko na tym czego jesteśmy zmuszeni słuchać na co dzień. Popularna muzyka nie jest dlatego, że jest dobra, tylko dlatego, że jest lansowana w telewizji i rozgłośniach radiowych. Na szczęście w ostatnich latach dzięki rozwojowi youtube oraz serwisów częściowo społecznościowych (np. last.fm) sytuacja zaczyna się powoli zmieniać i zaczynamy wracać do odkrywania niszowej muzyki, która miejscami jest naprawdę bardzo dobra.
LuffySSJ

Wilk morski

Licznik postów: 63

LuffySSJ, 20-05-2014, 22:31
witokrk napisał(a):Moim zdaniem problem nie polega na tym, że muzyka jest lepsza albo gorsza, tylko na tym czego jesteśmy zmuszeni słuchać na co dzień.
Tragizujesz albo trollujesz. Nikt nikogo nie zmusza do słuchania muzyki (wyjątek gimby).
pitogo

Piracki wojownik

Licznik postów: 142

pitogo, 20-05-2014, 23:29
Mój ziomek Shimi wyżej się odniósł do najgorszego gatunku muzyki na świecie, który należy tępić, tj rapu to i Ja sobie pozwolę.
2Pac nie był najlepszym raperem, Run-DMC ledwo się ocierają o ten gatunek, Wu-Tang Clan nie jest najlepszym składem w historii, a Nas tragicznie porusza się po bitach. To tak, żeby nie było że jestem zapatrzony w przeszłość, mój ulubiony album ever został wydany w 2011 roku.

A jednak najlepsze płyty rap powstały w latach dziewięćdziesiątych (czyli w tych kiedy rap wciąż raczkował). Reasonable Doubt, Illmatic, Enter the Wu-Tang, ITANoMTHUB (śmieszny skrót, zawsze pisałem pełną nazwę), Rady To Die, Midnight Marauders, etc.

Co chcę przekazać? Uważam, że przewaga starej muzyki nad nową leży tylko i wyłącznie w tym, że kiedyś była ona po prostu... świeższa. Nie podążała za wyznaczonymi już trendami, nie starała się kiwać już oklepanych sposobów i szukać na siłę nowych rzeczy. Robiło się ją według własnego widzimisię. Rap wciąż posiada wizjonerów jak Kanye West, Kendrick (i w ogóle całe Black Hippy), jestem zwolennikiem teorii, że ludzka kreatywność się kiedyś kończy, a przy takim natłoku muzyki może się okazać że zbliżamy się do tego momentu.

PS Wszystkich przeciwników rapu przepraszam, że odnoszę się do tego gatunku, ale nie lubię pisać o rzeczach o których nie mam pojęcia, ponieważ wtedy jestem miażdżony w dyskusji.
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź