Panowie i panie - stało się.
Rozgryzłem największą chyba forumową zagadkę ostatnich miesięcy. Niczym Mariusz Keks-Golonka, znalazłem się na tropie sprawy, która może być największym spiskiem w historii łanpis.kom.peel. Sam do tej pory mam problemy z uwierzeniem w to, co właśnie sobie uzmysłowiłem - bo i czemu? Prawda wydaje się być zbyt okrutna, zbyt porażająca, by ją przyjąć... Ale to wszystko jest prawda. Fakty autentyczne. Scenariusz, którego nie powstydziłby się ani gOda, intryga, której nie powstydziłby się Aizen, plot twist, o którym Kishimoto nigdy nie marzył, a którego darkstar nigdy nie wykrył (chociaż wiem chyba, dlaczego...).
Okrutna prawda, jaką Wam teraz przedstawię jest taka:
[size=200]ART JEST MIĘDZY NAMI I PR?BUJE ZNISZCZYÄ ŁANPIS.KOM.PEEL.
Co więcej, jest na tyle zuchwała, że nie kryje się z tym nadmiernie, ba - daje nam coraz więcej znaków, że czai się gdzieś w ukryciu...
"Jak to?!", "O czym Ty mówisz?!", "??arty sobie stroisz?!", "Saki, znowu zapomniałeś Prozacu?!" - pewnie wszyscy zadajecie sobie te pytania. Nie, moi drodzy - to nie są żarty... Choć chciałbym, żeby nimi były.
Ale po kolei. Jak wiecie, łanpis.kom.peel jest forum poświęconym wielkiej i wspaniałej (zawsze o jeden lepszej od HxH) mandze, jaką jest... nie będę długo trzymać Was w niepewności - "One Piece". Nie jesteśmy zresztą jedyną stroną poświęconą tej tematyce - istnieje również konkurencyjny portal, Łanpiskoledzy.peel. Jakie to ma znaczenie? Zaraz się przekonacie...
O czym opowiada "One Piece" - wszyscy wiemy. Wiemy również, jaki gatunek reprezentuje - shounen. Swego czasu, tworzyła świętą trójcę shounenów razem z dwoma innymi tytułami - "Naruto" i "Bleach". Większość użytkowników tego forum czytała wszystkie trzy z tych tytułów - wyjątkiem nie była tutaj Art. Wiemy jednak również, że niektórzy ludzie, w przeciwieństwie do innych, mają tendencję do większego wciągania się w światy, które powstają na kartkach czytanych przez nich komiksów; wciągają się w nie do tego stopnia, że zatracają kontakt z rzeczywistością, przestają dostrzegać to, co prawdziwe, oddając się bez reszty swej wyobra??ni... Muszę z niezwykłym żalem stwierdzić, że to również, choć przez tak długi czas nie byliśmy w stanie tego zauważyć, była Art.
Art była jedną z użytkowniczek tego forum, które znacząco zasłużyły się do jego rozwoju - przewodziła Galley-la Company, była Junior Adminką, a swego czasu wzorową moderatorką. Lubiła forum, spędzała na nim wiele czasu. Pewnego razu wszystko jednak się zmieniło...
Nie wiem, z jakiego powodu - czy to śmierć ulubionego żółwia, czy może trauma sesji egzaminacyjnej - Art zaczęła coraz bardziej unikać forum, przestała je odwiedzać, udzielać się na nim, opuszczając je w końcu kompletnie. Wszyscy byli zdziwieni takim stanem rzeczy, nikt jednak nie mógł wtedy podejrzewać, że właśnie wtedy nasza przyjaciółka z forum zaczęła przemieniać się, jej umysł, pogrążywszy się w ciemności, zapadł się w światach mangi, światach intryg, bólu i nienawiści, światach, w których nie ma Boga, jest tylko sek... Zapędziłem się, nie piszę dla Frondy!
"Saki, dlaczego tak piszesz?! Kim jest, co tu w takim razie robi Art?!", zapytacie! Otóż, Art nie porzuciła forum. Dalej jest aktywną, udzielającą się na forum, skrycie niszczącą jego fundamenty użytkowniczką... A może użytkownikiem?
Jak wszyscy wiecie, Art była ogromną, OLBRZYMIÄ fanką Crocodile'a. Była to chyba jej ulubiona postać z całej mangi, postać, która całkowicie zawładnęła nie tylko jej profilem (avatar, sygnatura), lecz w końcu również umysłem.
Jednym z najlepiej kojarzących się z nią wszystkim elementów jej profilu był słynny avatar Crocodile'a w wersji żeńskiej. Wiąże się to z pewną ciekawostką - już od jakiegoś czasu po sieci krąży informacja, jakoby Crocodile był kobietą, przemienioną w mężczyznę przy pomocy hormonów Ivankov. Można podejrzewać, że Art, wielka fanka naszego upadłego Shichibukai, znała wszystkie ciekawostki dotyczące tej postaci - poznała więc również i tę. Warto to odnotować, bo powrócimy do tego pó??niej...
Inną mangą, którą z pewnością zaczytywała się swego czasu Art, jest pozycja o tytule "Naruto". Jednym z najważniejszych motywów lej drugiej części - "Naruto: Shippuuden" - była tożsamość jednego ze złych charakterów, który nazywał się Tobi. Jakiś czas temu dowiedzieliśmy się, kto stoi po drogiej stronie maski - Obito. Warto to odnotować, bo powrócimy do tego pó??niej...
... A właściwie już teraz. Te dwa fakty skłaniać mogą ku jednej, prostej tezie - ART POSIADA DRUGIE KONTO, Z KT?REGO PROWADZI SABOTA?? STRONY, A KONTO TO NAZYWA SIĘ "ARTUR". "Jak to?!", "Niemożliwe!", myślicie pewnie... Otóż nie, to bardzo możliwe i, co gorsza - prawdziwe.
W pewnym momencie, Art, zgorzkniała, nie chcąc pełnić już funkcji podnóżka Hyrule'a, który tyranizował i zastraszał ją i jej rodzinę, postanowiła zniszczyć forum, które tak ukochał sobie rzeczony kuc, jego małe Hyrule. Nie miała jednak zbytnio pomysłu, jak to zrobić! Ale ktoś jej pomógł... I tak oto powstał plan. Zainspirowana swymi ulubionymi postaciami, Art przeszła operację zmiany płci i dorobiła sobie hak. Znalazła aktora, który pozwoliłby jej robić sobie zdjęcia, i wszystko było gotowe. Idąc śladem swego idola - Crocodile'a - mogła już, jako mężczyzna, stać się potężnym forumowym złoczyńcą; musiała tylko wymyślić pseudonim dla swego alter ego... Z pomocą przyszedł jej "Naruto" postanowiła, tak jak Obito, lekko pomajstrować przy swoim oryginalnym pseudonimie - i tak oto powstał Artur...
Artura z Art łączy zresztą nie tylko to - ostatnio nasz kolega (albo koleżanka) z forum pochwalił się swoim nowym hobby - tworzeniem różnorakich konstrukcji mechanicznych z drewna. Jak wiemy, Art studiuje na politechnice - a komu, oprócz studentów politechniki chciałoby się siedzieć i składać krzesła? Nawet dzieci w Chinach nie robią tego hobbystycznie...
Co więcej, łączy ich olbrzymia miłość do jednej postaci - Crocodile'a (albo, jak woli nazywać go Artur - Croco D. Ile'a). Miłość ta jest tak olbrzymia, że obydwoje przybrali dokładnie taki sam avatar.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=8xANbtCLheA[/youtube]
Wspominałem wcześniej o planie... Tak, jest plan, którym kieruje się ten/ta degenerat/ka - plan stworzony przez użytkowników strony łanpiskoledzy.peel - darkstara123 i Szoguma. Obydwoje, chcąc zniszczyć konkurencję, wykorzystali słabość Art, by stworzyć z niej potwora na ich posyłki - Artura. Szogum, jako że tworzy komiksy, wymyślił intrygę, zaś darkstar, korzystając ze swej znajomości ponad tysiąca mang, wybrał odpowiednie dla planu schematy!!! Wystarczy chwilę zastanowić się zresztą nad jego pseudonimem - co bowiem oznacza "darkstar"? Pewne ??ródła poinformowały mnie, że po angielsku oznacza to "mrocznagwiazda". Nie wiem jak Wam, ale mi się to dobrze nie kojarzy...
Ale! To nie koniec. Zastanawialiście się kiedyś nad "123" w jego pseudonimie? Myślicie, że to przypadek? Pomyślcie jeszcze raz. Gdy dodamy, lub pomnożymy przez siebie te cyfry, otrzymamy cyfrę 6. A ile jest cyfr w jego pseudonimie? Chyba wiecie do czego zmierzam - darkstar123, to tak naprawdę mrocznagwiazda666 - czciciel sił nieczystych, przyjaciel Belzebuba, który zaprzedał mu swą duszę, by sprowadzić koniec świata na wszystkich otakó.
ALE! To nie koniec. mrocznagwiazda666 przewodzi bowiem pewnej grupie, która nazywa się "Wanted Team". Ten sam informator dał mi znać, że "Wanted" oznacza po angielsku "Poszukiwany"!!! A z czym kojarzy Wam się to słowo? Tylko z jednym - przestępcami...
Po to darkstar wchodzi na forum - nie chce opowiadać w kółko dokładnie tych samych postów o tej samej treści, a po prostu sprawdza, jakie postępy robi jego agent/ka - Artur. I jest z nich pewnie zadowolony...
Widzicie więc czarno na białym, jakie potworności kryją się za tymi, pozornie nieszkodliwymi, użytkownikami. Ci ludzie chcą zniszczyć forum, miejsce, które wielu z nas tak bardzo kocha, w którym wielu z nas czuje się tak dobrze. Nie dajmy im tego uczynić!!!
[size=150]
Dość z tyranią ARTura!!!